|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Układ kierowniczy - Układ Hamulcowy - ściąga suzi przy hamowaniu
atkin1 - 2012-01-22, 11:17 Temat postu: ściąga suzi przy hamowaniu witojcie
problem jak w temacie - ściąga suzę na prawo przy hamowaniu. Tarcze, klocki, gumy przy tłoczku są nowe. Po oględzinach tarczy widać, że z lewej strony klocek jakby nie dotyka całą powierzchnią, z prawej natomiast jest równo przytarte. Co ciekawe przed zmianą ww. części nie było ściągania, ale po rozebraniu, stare klocki z lewej strony były skoszone i dlatego pewnie dotykały całą powierzchnią i ściągania nie było.
Co może być przyczyną? Coś jest pewnie skrzywione ale co, zacisk, jarzmo? help
Suzuka 4x4 - 2012-01-22, 11:59
Bo pewnie nie chodzą ci samo regulatory z przodu i dla tego ci ściąga . http://suzuki-czesci.pl/p...amuraiJimny/558 tu masz komplet naprawczy jeśli by nie udało ci się starych uratować
atkin1 - 2012-01-22, 12:08
te harmonijki też zmienione;)
tomaszpopiela - 2012-01-22, 12:29
Samurai ma docisk hamulcowy tak zwany pływający.
Docisk musi swobodnie poruszać się na boki.
Zdarza się że ten mechanizm rdzewieje.
U mnie wystarczyło dobrze oczyścić, nasmarować i przestało ściągać.
atkin1 - 2012-01-22, 13:02
docisk=zacisk (?) Już chyba z 4 razy było rozbierane, czyszczone, smarowane. Po zmontowaniu przez pierwsze kilka hamowań jest równo a po kilku hamowaniach, jak już się ułoży, znowu ściąga. Zastanawiam się czy zacisk nie jest krzywy? Może na rozgrzanych hamulcach ktoś kiedyś w wodę wparował i coś minimalnie się odkształciło i teraz zacisk nierówno chodzi na prowadnicach. Co myślicie?
Zawias - 2012-01-22, 14:28
Może tarcza krzywa.Jak prosta to zobacz jarzmo.
atkin1 - 2012-01-22, 14:48
tarcza nowa. Ale jak sprawdzić czy jarzmo krzywe? Najlepszym sprawdzeniem chyba jest wymiana:D Nowy zacisk z tłoczkiem 120zl a z jarzmem to już gorzej..
SamNaSamZSam - 2013-01-23, 07:55
kolego rozwiązałeś problem? Jak teraz jest ślisko to mam podobny problem - pierwsze nieprzemyślane naciśnięcie hamulca i samochód stoi prawie bokiem, tak jakby hamował tylko kołami na krzyż przód kierowcy i tył po przekątnej. Każde kolejne naciśnięcie już w miarę równo idzie. Zaciski rozbierane czyszczone, klocki i tarcze sprawdzone, prowadnice smarowane. Układ odpowietrzony. Samorogulatory w bębnach sprawne, czyszczone, smarowane.
Czy to może być jakaś awaria jednej sekcji w pompie?
yenko - 2013-01-23, 09:32
Ja bym płyn jeszcze wymienił. a jak dalej będzie Cię krzywiło to bym się nie przejmował aż tak bardzo no chyba że naprawdę jest źle i całkiem bokiem lecisz przy hamowaniu.
SamNaSamZSam - 2013-01-23, 10:09
Nie, źle nie jest :) ale od dawna wiadomo, że moja furmanka ma być lansiarska i idealna :D to raczej dmucham na zimne bo w normalnej jeździe jest całkiem ok tylko w przypadku awaryjnego hamowania pewnie prócz przeszkody będę musiał jeszcze skupić się na ogarnięciu samochodu.
Płyn "się trochę wymienił" przy odpowietrzaniu, przetłoczyłem prawie całą flaszkę i dolewałem świeżego.
Zobaczymy co Atkin wyczaił u siebie :)
atkin1 - 2013-01-23, 10:31
u mnie rewolucji nie było - tylny cylinderek nie działał = tylne koło nie hamowało w ogóle. Cały czas szukałem przyczyny z przodu, a okazało się, że niespodzianka była z tyłu. Pojechałem do pierwszego z brzegu diagnosty i za 20 zł sprawdził mi siłę hamowania wszystkich kół i od razu była wiadoma przyczyna.
SamNaSamZSam - 2013-01-23, 10:52
hmm tył też przeglądałem i wyglądało ok. Jest jeszcze opcja jednej krzywej tarczy, bo mam też tak jakby któreś koło było lekko shamowane bo jak podjeżdżam pod małą górkę i wciskam sprzęgło to samochód zamiast zatrzymać się i zacząć powoli staczać dohamowuje i stoi. Ale tu ciekawostka jak podlewarowałem przód i kręciłem kołami to idą swobodnie, z tyłu jakieś tam opory są, ale to głównie myślę, że dyfer stawia jakiś tam opór.
yenko - 2013-01-23, 12:47
jedź też do diagnosty i sprawdź które koło słabiej hamuje. Może to pomoże jak u Atkina
Kris - 2013-01-24, 21:34
Tak samo u siebie zauważyłem, tylko ściąga na lewo przy hamowaniu odkąd zmroziło porządznie drogę. Da się zdiagnozować bez wizyty u diagnosty? U mnie w okolicy pracują od 8-16, czyli jak ja i nie mam gdzie sprawdzić.
Tarcze, klocki z przodu ok, nie przegrzane. Zaciski działają. Cylinderki z tyłu zmienione, szczęki mają jeszcze z 2mm okładziny, wszystko odpowietrzone i dalej boczek jak hamuje. Już mnie zaczyna to w.....ć.
Może coś poradzice..
slavok - 2013-01-24, 22:30
łożyska w jakim stanie ?
Kris - 2013-01-24, 22:41
Z przodu na łożyskach luzu nie ma, z tyłu lekki luz przy poruszaniu góra-dół.
Zawias - 2013-01-24, 22:42
Jarzma resorów i tuleje bez luzów ?
SamNaSamZSam - 2013-01-24, 22:45
ooo jarzma jeszcze do obczajenia... :) dzięki Zawias za przypomnienie
Kris - 2013-01-24, 22:49
Po polsku proszę. Jarzma resorów i hamulce? Przeczytałęm forum solidnie i nie spotkałęm się z połączeniemj jarzmami resorów z hamulcami..
Jarzma resorów??
SamNaSamZSam - 2013-01-24, 22:51
Jarzma resorów - czyli cybanty, czyli te śrubska w kształcie litery U którymi przykręcony jest most do resorów. Jak są luzy na tych nakrętkach to Samczyk potrafi tańcować.
Kris - 2013-01-24, 22:56
Z hmulcami jest problem jak w topie, nie z mocowaniami, które nie były ruszane od dwóch lat:) Dzięki, chyba poszukam jak garaż odmarznie")
Zawias - 2013-01-24, 23:08
Ja co rajd sprawdzam jarzma i niejednokrotnie muszę dokręcać.Jeżeli u Ciebie te elementy będą ok.to sprawdź prowadzenia zacisku i wymień klocki.
Kris - 2013-01-24, 23:23
Sprawdzę wszystko, bezpiczeństwo najważniejsze. Dzięki za porady.
hugo91 - 2013-01-25, 00:23
mogą też klocki w jarzmie stać - gdy trzeba je wyciągać młotkiem i przecinakiem,znak że trzeba jarzmo dokładnie wyczyścić, klocki mają w nim w miarę ciasno siedzieć i swobodnie się przesuwać :)
piszę z doświadczenia warsztatowego,przyjeżdżają auta po wymianie tarcz i klocków,a auto ściąga albo koło się grzeje,bo ktoś klocki młotkiem wbijał żeby siedziały na miejscu :/
Kris - 2013-01-25, 21:34
A to też sprawdzę, chociaż już patrzałem na przód. Dziwne jest, że stawia bokem na lodzie, na przyczepnej nawirzchi jest ok. Tak jakby jadno przednie koło hamowało, po chwili drugie łapie.
SamNaSamZSam - 2013-01-25, 21:50
Kris napisał/a: | Dziwne jest, że stawia bokem na lodzie, na przyczepnej nawirzchi jest ok. |
Dokładnie to samo dziś zaobserwowałem jak się trochę czarnego zrobiło. Ja jeszcze na spokojnie muszę tył prześwietlić drugi raz bo coś mi się zdaje że tak jak u Atkina spiąłem się na ten przód a to tył może psocić. Bo jak ślisko to wystarczy że tył nierówno złapie i fura bokiem a jak przyczepnie to tył nie ma aż takiego wpływu na stabilność przy hamowaniu, stąd coś mi się zdaje że coś się jednak obesrało w bębnie (może olejem delikatnie podcieka z mostu, albo tłoczek zapieczony z jednej strony).
KRZYKKU - 2013-01-25, 21:56
Ja tak miałem we Fronterze że sączyło się z cylinderka i rozrzucało płyn hamulcowy po całej bieżni bębna, był poślizg = nie było hamulca a za to że w jednym kole to właśnie błądził po śliskim przy hamowaniu, na asfalcie żadnych objawów nie było czuć.
Kris - 2013-01-25, 22:09
Właśnie mam obsrany płynem hamulcowym beben lewy tylny. I po wymianie cylinda nie pomogło . I weź tu poruszaj się tą suką.
SamNaSamZSam - 2013-01-25, 22:13
a odpowietrzone dobrze?
Kris - 2013-01-25, 22:19
Już z 18 razyodpowietrzałem, myślę że powietrza niema. Chyba oddam "mechanikm profesjonalnym: coby znaleźli problem.
SamNaSamZSam - 2013-01-25, 22:25
to może najpierw wizyta na ścieżce zdrowia u diagnosty i analiza siły hamowania to chociaż będzie wiadomo które koło :) sam się do tego przekonuję tylko godziny pracy stacji muszę wyczaić jakieś późniejsze.
Kris - 2013-01-25, 22:30
Właśnie te godziny pracy aut diagnosty pokrywają sę z moimi. I tu lipton.
hugo91 - 2013-01-25, 23:19
a ręczny jak łapie ? równo na oba koła czy na jedno mocniej ? bo jak na jedno mocniej to można by samoregulatorem w bębnie wyregulować by było na równo....ale to by musiała być duża rozbierzność
KRZYKKU - 2013-01-26, 00:31
Kris to idź może oddaj jaką krew albo co to będziesz mial wole i załatwisz ścieżkę bo od tego bym zaczął jak nie możesz końca dojść. Odpowietrzyłeś dobrze korektor siły? zbadaj jego stan bo może ci odwłok za mocno hamuje i Cie wyprzedza
Dany - 2013-01-26, 09:12
hugo91 napisał/a: | a ręczny jak łapie ? równo na oba koła czy na jedno mocniej ? bo jak na jedno mocniej to można by samoregulatorem w bębnie wyregulować by było na równo....ale to by musiała być duża rozbierzność |
A ręczny nie jest na wał... ?!
SamNaSamZSam - 2013-01-26, 09:52
ręczny na wał raczej rzadziej już występuje :) u mnie zwykły na linkę i szczęki - trzyma równo i dobrze.
Dany - 2013-01-26, 10:40
Pytam bo u mnie jest na wale...
Za jakiś czas będę robił zaciski z tyłu to pewnie wtedy hydrauliczny ręczny zapodam ale puki co jest bęben na wale.
sokratesb - 2013-01-26, 18:21
Nie pamiętam jak to było do końca, ale w części SJ'ów był na wale, a potem byl już w bębnach.
Didymos - 2013-01-26, 18:34
Prawdopodobnie sj 410 i 413 miały bęben na reduktorze, a samurai linki do tylnych hampli.
Ja bym się tego patentu nie pozbywał, bo robi bardzo dobrze i działa niezależnie od reszty układu hamulcowego.
kostuch - 2013-01-27, 13:47
Didymos napisał/a: | Prawdopodobnie sj 410 i 413 miały bęben na reduktorze, a samurai linki do tylnych hampli.
Ja bym się tego patentu nie pozbywał, bo robi bardzo dobrze i działa niezależnie od reszty układu hamulcowego. |
Jest to poza tym praktycznie jedyna opcja na ręczny jak się zrobi tarczówki z tyłu.
Jedyna wada, że odrobinę wystaje w dół od reduktora.
Maverick - 2013-01-27, 17:46
Da radę na tył przy tarczach włożyć zaciski tylne z Scorpio 1 od niewentylowanej tarczy.
Pasuje na tarcze Samuraia i niemalże pod linki ręcznego Samuraiowe.
Wiedzę mam od Sławka z Biedronki, który handluje częściami i naprawia Vitary i Samuraie.
KRZYKKU - 2013-01-27, 20:03
Maverick napisał/a: |
Pasuje na tarcze Samuraia i niemalże pod linki ręcznego Samuraiowe.
|
gdzieś mi się obiło o uszy że od jakiegoś opla jest podobnie że można mieć tarcze z ręcznym na linkę ale nic więcej nie wiem...
kostuch - 2013-01-27, 22:00
Taaaa, a później są jaja bo śrubunki na wężykach inne, zaciski haczą o felgę i trzeba dystansować, trzeba dwa różne komplety klocków, etc.
KRZYKKU - 2013-01-27, 22:37
no a wadziłeś coś co jest proste łatwe i przyjemne?
kostuch - 2013-01-27, 22:47
KRZYKKU napisał/a: | no a wadziłeś coś co jest proste łatwe i przyjemne? |
No.
Może mało oryginalnie, ale dałem zaciski z samuraia
KRZYKKU - 2013-01-28, 00:39
dlatego nie masz ręcznego na tarczach... pozostaje wał
Hałas - 2013-01-28, 07:55
Znajomy w Vitarze ma zaciski z Meganki, z tego co pamiętam delikatnie podszlifował zaciski (był b.mały luz od felgi)
Didymos - 2013-01-28, 10:22
KRZYKKU napisał/a: | dlatego nie masz ręcznego na tarczach... pozostaje wał |
Ale w czym to przeszkadza, miałem ręczny na wał w kilku terenówkach i zawsze działał dobrze.
PS. Też mam z tyłu zaciski samca, zdecydowała prostota.
KRZYKKU - 2013-01-28, 11:17
Didymos przecież ja nie mówię że to w czymkolwiek przeszkadza, debatujemy sobie i tyle. Ja też jestem za najprostszą opcją.
Dany - 2013-01-28, 17:56
kostuch napisał/a: | Didymos napisał/a: | Prawdopodobnie sj 410 i 413 miały bęben na reduktorze, a samurai linki do tylnych hampli.
Ja bym się tego patentu nie pozbywał, bo robi bardzo dobrze i działa niezależnie od reszty układu hamulcowego. |
Jest to poza tym praktycznie jedyna opcja na ręczny jak się zrobi tarczówki z tyłu.
Jedyna wada, że odrobinę wystaje w dół od reduktora. |
Jak jedyna opcja... ?
Hydrauliczny
W zaciskach tylnych wielu aut jest hamulec pomocniczy ( ręczny )
Np z opla można przeszczepić tarczo-bębny
Możliwości jest wiele...
kostuch - 2013-01-28, 20:12
Dany napisał/a: |
Jak jedyna opcja... ?
Hydrauliczny
W zaciskach tylnych wielu aut jest hamulec pomocniczy ( ręczny )
Np z opla można przeszczepić tarczo-bębny
Możliwości jest wiele... |
Hydrauliczny nie jest za bardzo legalny
Możliwości owszem jest wiele, ale tak jak pisałem:
Cytat: | Taaaa, a później są jaja bo śrubunki na wężykach inne, zaciski haczą o felgę i trzeba dystansować, trzeba dwa różne komplety klocków, etc. |
SamNaSamZSam - 2013-03-27, 21:07
Koledzy czy macie wiedzę czy do Santany z układem Lucasa spasują jakieś "obce" zaciski plug and play? Od jakiegoś czasu walczę z kłopotem nierównego hamowania przodu. Problem pojawił się samoistnie, przy pierwszych śniegach zauważyłem że ściąga furę przy hamowaniu. Po diagnozie okazało się, że lewy przedni zacisk hamuje pierwszy, później dohamowuje prawy. Rozbierałem zaciski, przeczyściłem i niby było lepiej, ale klocki w jednym kole nie odbijały. Dziś kolejny raz rozbierałem zaciski, założyłem nowe reperaturki, spolerowałem na lustro tłoczki, poczochrałem prowadnice klocków, wybłyszczyłem prowadnice zacisku, jak składam wszystko działa idealnie. Przejadę się kawałek i... klocki nie odbijają po hamowaniu i jedna tarcza po 1km prawie czerwona i takie tam cuda wianki. Czasem łapie przód nierówno, czasem hamuje tak, że już myślę, że się ułożyło i będzie ok a za chwilę tarcza czerwona.
Jest jeszcze opcja, że nie do końca jest odpowietrzony układ, ale czy to by skutkowało nie odbijaniem klocków? Tył hamuje dobrze, ręczny wzorowy. Pedał jest "głęboki" i mięknie więc tutaj jeszcze sądzę że jest powietrze + samoregulatory do wybrania luzu, jak się trochę ułoży układ. Przewody elastyczne nie puchną, przynajmniej nie na tyle bym to dostrzegł oczami.
Czy jest jakiś zawór zwrotny w układzie hamulcowym który powoduje cofanie się płynu po odpuszczeniu pedału? Tłoczki po wyjęciu zacisków chodzą w miarę swobodnie w zacisku.
Zawias - 2013-03-27, 21:12
Wymień przewód elastyczny w zacisku,którego tłok nie wraca.To ewidentnie wina przewodu.
moziembl - 2013-03-27, 21:21
A może problem z pompa, i pompa nie odpuszcza obwodu, ale to by oba przody się blokowały. A w tym blokującym sie zacisku oba klocki ścierają się równo czy któryś bardziej?
SamNaSamZSam - 2013-03-27, 21:23
Zawias napisał/a: | Wymień przewód elastyczny w zacisku,którego tłok nie wraca.To ewidentnie wina przewodu. |
Aaaa na ten od Matiza? ;) .... dobra żartowałem :D poczucie humoru to chyba najlepsze lekarstwo na nieustające drobne niedomagania mojej Suzi :)
Zawiasie dziękuję za wsparcie, jak zwykle jesteś na posterunku. Myślisz, że dobrze by było od razu obydwa wymienić, z lewej i prawej?
sokratesb - 2013-03-27, 21:26
Sam, ta Twoja Suza to się tak często psuje, czy jesteś mega nadgorliwy?
SamNaSamZSam - 2013-03-27, 21:27
moziembl napisał/a: | A może problem z pompa, i pompa nie odpuszcza obwodu, ale to by oba przody się blokowały. A w tym blokującym sie zacisku oba klocki ścierają się równo czy któryś bardziej? |
Któryś bardziej. W obydwu zaciskach bardziej scierają się klocki te które są przy tłoczkach. Te od strony jarzma są delikatnie grubsze. Ogólnie to klocki mało zużyte bo niedawno wymieniałem, Kashiyame jakąś mi sprzedali bo innych na stanie nie mieli, a koniecznie potrzebowałem.
No właśnie nie bardzo znam zasadę działania samej pompy, ale chyba jest tak, że jest oddzielna sekcja na tył i wychodzi jeden przewód i oddzielna na przód i na przód do lewego koła idzie bezpośrednio z pompy i do prawego koła bezpośrednio z pompy. Tylko czy coś jest co powoduje wymuszenie powrotu płynu do pompy?
[ Dodano: 2013-03-27, 21:28 ]
sokratesb napisał/a: | Sam, ta Twoja Suza to się tak często psuje, czy jesteś mega nadgorliwy? |
Zdecydowanie to drugie...
[ Dodano: 2013-03-27, 21:33 ]
A to może być WAŻNE - po jakimś czasie, klocki odpuszczają. Albo po przejechaniu jakiegoś odcinka, albo jak stoi fura to po kilku minutach. Tak jakby jakieś ciśnienie było cały czas na przewodach i póki się nie rozejdzie to klocki trzymają się tarczy. Może to faktycznie elastyczne przewody puchną i trzymają ciśnienie.
Zawias - 2013-03-27, 21:33
Nie jestem zwolennikiem wymiany czegoś na zapas.W wężyku stworzył się zawór jednostronnego działania.Zdarza się.Wymień i zapomnisz o kłopocie.Jak nie masz spoa załóż oryginał.
kostuch - 2013-03-27, 22:52
SamNaSamZSam napisał/a: | Zawias napisał/a: | Wymień przewód elastyczny w zacisku,którego tłok nie wraca.To ewidentnie wina przewodu. |
Aaaa na ten od Matiza? ;) |
Dobre! Stare, ale dobre
Zanim zainwestujesz plny, to zamień elastyki prawy z lewym. Będziesz wiedział, czy tutaj jest problem.
Za cofanie się klocków odpowiada gumowy uszczelniacz w rowku zacisku.
Jak mam świeżo odchamione tłoczki, to jestem w stanie wcisnąć je ręką w zacisk.
Zawias - 2013-03-27, 22:58
Jak wężyk nie puści płynu z powrotem,to odchamione tłoczki nie pomogą.
kostuch - 2013-03-27, 23:01
Zawias napisał/a: | Jak wężyk nie puści płynu z powrotem,to odchamione tłoczki nie pomogą. |
No wiem.
Dlatego napisałem, żeby je zamienił miejscami najpierw.
A to o wpychaniu ręką jako "poziom odniesienia"
SamNaSamZSam - 2013-03-27, 23:20
Poziom odniesienia zachowany. O to właśnie chodzi że dziś majstrowałem "palcami" przy tłoczkach i tak jak mówisz po wymianie reperaturkowych gumek mogłem je cofać palcami. Kombinowałem czy któryś np. bokiem nie wychodzi i stąd opór, ale na sucho równo wychodzą obydwa.
Jak słusznie zauważył Sokrates, jestem nadgorliwy na punkcie Suzi i raczej od razu na bogato wymienię to okablowanie, po 12 latach chyba można zaszaleć ;) ale w sumie ciekawa opcja diagnostyczna z zamianą przewodów.
A jeszcze jak przy temacie gumek jesteśmy i w sumie już po 23:00 więc otwarcie mogę zapytać czy ta duża guma co nachodzi na tłoczek to ona osłania tłoczek przed syfem tylko czy też jakoś ma go mobilizować po powrotu?
moziembl - 2013-03-28, 07:32
Wyłącznie osłania przez syfem, zaś teoria że przewody elastyczne stały się zaworem jednostronnym jest dość śmiała, ale są takie rzeczy w niebie i na ziemi, O których się nie śniło filozofom. Możliwe to by mogło być jak przewód był by załamany, wtedy większe ciśnienie przy hamowaniu przechodzi przez załamanie, cześć ciśnienia się wycofuje ale pozostaje cześć która ciągle dociska. Chyba że znacie jakieś inne wytłumaczenie, Sam zajrzyj pod samca czy jak stoi normalnie na kołach to wężyk się gdzieś nie załamuje?
Zawias - 2013-03-28, 07:41
Z porównaniem do zaworu jednostronnego działania to poleciałem po bandzie,ale logicznie to opisałeś,więc łatwo będzie zrozumieć o co chodzi.w jedną stronę działa duże ciśnienie,w drugą tylko podciśnienie na pompie.
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 07:46
Moziembl a czemu pytałeś czy klocki równo starte? Gdyby jeden był bardziej od drugiego to o czym to świadczy?
Ja to jeszcze muszę się przyłożyć do odpowietrzenia coś tak czuję. Ale przewody też wymienię, a co na Zająca :)
Dany - 2013-03-28, 08:20
SamNaSamZSam napisał/a: | Moziembl a czemu pytałeś czy klocki równo starte? Gdyby jeden był bardziej od drugiego to o czym to świadczy?
Ja to jeszcze muszę się przyłożyć do odpowietrzenia coś tak czuję. Ale przewody też wymienię, a co na Zająca :) |
To może świadczyć np o staniu klocka w jarzmie lub staniu samego jarzma......
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 09:01
no w sumie logiczne, ale jarzmo jest nieruchome chyba? Ja to widzę tak - tłoczek napiera na jeden klocek a poprzez "łapy" cały zacisk dociąga również drugi klocek. Zacisk z kolei jest ruchomy na tych takich prowadnicach z gumowymi osłonami. Zakładam więc, że odbijanie klocka od strony jarzma możliwie jest jedynie gdy w tłoczku spada ciśnienie i cały zacisk odjeżdża na swoich prowadnicach. I chyba klocek jako taki raczej nie musi się wyraźnie odsunąć od tarczy - wystarczy że tłoczek przestanie napierać i będzie git. Niech mnie ktoś poprawi jeśli głupoty piszę :) no i niech mnie ktoś przytuli i powie że to tylko przewody będą a nie pompa cała ;)
moziembl - 2013-03-28, 09:05
Dokładnie tak jak napisał Dany, albo blokuje się jarzmo na ślizgach bo są wytarte, zatarte etc. i wtedy wyciera się bardziej klocek zewnętrzny. A jesli blokuje sie tłoczek to oba raczej powinny być równe z przewagą wydarcia tego od wew.
[ Dodano: 2013-03-28, 09:09 ]
SamNaSamZSam napisał/a: | Zakładam więc, że odbijanie klocka od strony jarzma możliwie jest jedynie gdy w tłoczku spada ciśnienie i cały zacisk odjeżdża na swoich prowadnicach. |
Chyba że prowadnice nie puszcza z jakiegoś powodu, zatarcia, wyboczenia, ...
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 09:44
A więc tak... opcja Kostuchowa z zamianą przewodów do testów moim zdaniem niewykonalna gdyż mam dwa różne przewody po lewej i prawej Nie tylko różnią się długością, ale końcówkami z jednej strony. Długość pasażera ok 26cm, długość kierowcy ok 56cm. Mierzone sztywną miarką więc +- kilka cm na załamki.
Fotki:
http://imageshack.us/g/1/10080593/
Przy tłoczkach jest oczko, a przy przewodach miedzianych jest gwint wewnętrzny - znaczy się miedziaki wkręcane są w te elastyczne. Co ciekawe odkryłem jeszcze jeden fragment układu w komorze silnika gdzie są odcinki elastyczne powstawiane i jak wymiana tych przy kołach nie pomoże to jeszcze pewnie będzie trzeba wziąć i te na tapetę.
[ Dodano: 2013-03-28, 09:51 ]
na oko to może lewy przód od Jimnego podejdzie TRW PHD431, ale cena w intercarsie 150zł zabija. Na prawo widzę, że z dostępnością dedykowanych nie powinno być problemu. No teraz koniecznie ktoś mnie musi przytulić :D
kostuch - 2013-03-28, 10:32
No, no, sztukowane elastyki z przejściami buda->rama
Masz jakąś większą rzeźbę.
Chyba najlepszą opcją będzie wyprucie tego wszystkiego i poprowadzenie nowych rurek/wężyków zamiast szukania gdzie jest buba.
Nie przytulam obcych (facetów)
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 10:50
kostuch napisał/a: | No, no, sztukowane elastyki z przejściami buda->rama
Masz jakąś większą rzeźbę.
Chyba najlepszą opcją będzie wyprucie tego wszystkiego i poprowadzenie nowych rurek/wężyków zamiast szukania gdzie jest buba.
|
oj Kostuch zawsze staram się być pokorny wobec ludzi z większą wiedzą ode mnie, ale na zarzut "rzeźby" muszę zareagować. Jestem na 99% pewny, że tak właśnie wygląda oryginał w Santanie Longu, 1.9 TD. Elastyk nie jest sztukowany, to jest jeden cały przewód moim zdaniem i jest on fabrycznie nowy. Na obydwu kablach jest Hutchinson DOT 09-99. Zaraz dzwonię do ASO robić rozpoznanie w częściach.
Pamiętam, że kolega Potrek chyba albo inny użytkownik Longa TD z 99 roku też opisywał ten układ jako "wyjątkowy" i zwracał uwagę na ciekawe rozprowadzenie przewodów. I miał podobny problem - najpierw hamowało przednie lewe koło i ściągało furą na lewo zanim prawe koło nie zaczęło dohamowywać. Tylko że tamten kolega poszedł inna drogą i kombinował coś z trójnikiem zamiast korektora itp.
[ Dodano: 2013-03-28, 11:03 ]
EDIT: ASO potwierdza taką konstrukcję układu. Cena krótszego przewodu w ASO 110zł brutto, a teraz uwaga, jedzie armata, lewy ten dłuższy w cenie 551 zł :D Ale nawet jakbym chciał bardzo go zakupić to nie bardzo jest opcja bo... Pan w katalogu części ma adnotację, że część wycofana z produkcji i sprzedaży :D
Suuuuzi kocham Cię... mimo wszystko :D
EDIT2: ooo proszę Kostuchu a oto sam przewód: http://www.euro4x4parts.c...xible_hose.html Możemy się teraz przytulić?
EDIT3: dla potomnych innych użytkowników Santany (Turbo)diesla: Lewy przód: 51550-84CA1 lub 51550-84CA0, prawy przód:51540-84C00. Mam nadzieję, że znajdę jakiś zamiennik tego lewego bo cena w ASO porażająca...
kostuch - 2013-03-28, 11:43
Mówią "partia", słyszę "Lenin".
Piszą "samurai", to widzę 1,3 z 89 roku
Jeżeli tak to sobie Suzuki wymyśliło w TD, to należy spuścić oczy i przyjąć to do wiadomości
Pytanie, komu przeszkadzał poprzedni układ połączeń, który można było tanio leczyć np. wyciągiem z Matiza
Przytulam cię niniejszym
moziembl - 2013-03-28, 13:45
Ja dorabiałem tu http://www.enzet.pl ale ja mam blisko poszukaj gdzies w okolicy siebie dorabianie przewodów hamulcowych. Do twojego wynalazku nie znalazłem ale piszesz jakie końcówki jaka dlugośc i dorobią bezproblemu. ja zapłaciłem chyba 60 PLN za 75 cm z końcówkami.
[ Dodano: 2013-03-28, 13:47 ]
A mnie dorobili od reki cala operacja trwała 5 minut z ciśnieniowym badaniem szczelności.
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 15:25
Dzięki Moziembl za namiar - za ten mój dłuższy cenią sobie 150zł. Mało nie jest, ale nie zabija jak 580 z ASO, czy 80 EURO z Dojczlandu.
[ Dodano: 2013-03-28, 15:26 ]
Czy możliwe, żeby tłok pompy się nie cofał i nie wytwarzał podciśnienia? Są jakieś reperaturki do pomp hamulcowych czy znów będę umierał jak usłyszę cenę pompy... tfu tfu ;)
moziembl - 2013-03-28, 20:56
Tak do pompy masz reperaturkę w intercarsie ma index D1-747 cena 27,66 PLN
Tylko objawy na blokującą pompę nie za bardzo, bo po zablokowaniu to powinny oba koła sie przegrzewać. generalnie ciekawy przypadek
SamNaSamZSam - 2013-03-28, 21:33
dobra - droga obrana, w sobotę odbieram krótki przewód czyli ten co się tarcza grzała. Montuję i obadamy co to da. Jak da to ok. Jak nie da, to dorobię ten dłuższy przewód i wymienię. Jak da, to ok. Jak nie da to zajmę się pompą i ewentualnie tym krótkim odcinkiem elastyka w komorze silnika. Jak da to ok. Jak nie da to... i tak będą kochał moją Suzi :D
A narazie, jakkolwiek to nie zabrzmi, jeżdżę na ręcznym i oszczędzam tarcze ... :)
Edit: Coś mi się zdaje, że ta reperaturka pompy jest do innej pompy niż moja dieslowa. Ale narazie nie będę się martwił na zapas :)
[ Dodano: 2013-03-30, 18:45 ]
Jestem po wymianie krótkiego przewodu elastycznego z jednej strony bo tylko ten był dostępny. Jeszcze nie jeździłem testowo, wpadłem się rozgrzać i wyhylić herbatkę :D ale... zastanowiło mnie już jedno, a właściwie dwie sprawy:
1. wąż po zdemontowania zdawał się działać jedynie w jednym kierunku (przy roboczym ciśnieniu generowanym przez moje płuca) dało się zassać ale nie bardzo szło dmuchanie ;) nowego nie testowałem w ten sposób przed montażem więc nie mam porównania ale zakładam, że taki wąż powinien działać podobnie w obydwie strony.
2. przy odpowietrzaniu układu (metodą naciągnięty długi wężyk na odpowietrznik i obserwacja "wagoników" powietrza przy pompowaniu) wyraźnie dało się zauważyć, że po odpuszczeniu pedału hamulca w 3 kołach (dwa tylne i przód z nowym przewodem) płyn cofa się, zgodnie z założeniem że cofający się tłok pompy wytwarza podciśnienie. W kole przednim lewym, gdzie znajduje się jeszcze stary przewód elastyczny płyn ledwo co się cofał, prawie jak grawitacyjnie (pudełko na zlewki leżało na masce, wyżej od koła).
Z 1 i 2 wnoszę, że na jeździe próbnej sukcesu nie odtrąbię, bo wygląda na to, że ten elastyczny przewód jest deczko przypchany. Niestety nie jest dostępny od ręki więc będzie dorabiany na zamówienie i to dopiero po świętach. Przy okazji oczywiście zaciski ponownie rozebrałem i złożyłem tak, że mogłem tłoczki palcami wciskać i wyciągać. I już nawet kminiłem czy te gumki w zacisku to nie mają czasem jakiś "stron" do poprawnego montażu, że je może na lewo założyłem i dlatego nie odbijają. Ale tłoczki same w palcach chodzą malinowo.
[ Dodano: 2013-03-31, 14:58 ]
Jestem po dwóch dniach testów :) hamulce żyją, mają się dobrze. Delikatnie czuć teraz, że ten ze świeżym przewodem bierze minimalnie wcześniej, być możę to się jeszcze ułoży jak się klocki dopasują, ale i tak zamierzam wymienić drugi przewód tyle, że chwilowo nie mam z tym sraczki.
Bardzo Wam dziękuję za wspólną burzę mózgów i inspirowanie mnie do dalszych działań, w szczególności chylę czoła przed Zawiasem za trafną e-diagnozę.
Potrek - 2013-03-31, 17:47
Witam kolegów
Czytając tą historię miałem wrażenie, że to ja ja napisałem:)
Mianowicie
Wszystko zaczęło się gdy przednie koła Mojego Samuraia ściągały raz w lewo raz w prawo. Jak pogoda była wilgotna (po deszczu) to było gorzej, na sucho lepiej. Czasem musiałem ograniczać się do hamowania tylko ręcznym, bo jak wcisnąłem hamulec np. na światłach to Amen... Hamulec jakby zostawał koła trzymały. I zgadzam się z Zawiasem że przewody poprzez wewnętrzne rozwarstwienie się stworzyły swoisty zawór, który może nie uniemożliwiał przepływu płynu ale za to ewidentnie go spowalniał.
Teraz to juz wiem ale wtedy kiedy sie to zaczęło to nie byłem taki mądry.
Tak na dobrą sprawe to na tym aucie nauczyłem sie działania układu hamulcowego.
Chwilami byłem bezsilny gdyz mechanicy sugerowali coraz to inną rzecz za winowajce.
Teraz uwaga wymieniłem:
- szczęki
- cylinderki
- reperaturki zacisków
- klocki
- tarcze
- w końcu ktoś ruszył sprawę korektora siły hamowania (dziś jeżdżę bez niego (o wiele lepiej poradzam)) - ale to jeśli chodzi o efektywność hamowania tyłu bo na przód korektor nie wpływa.
- załatwiałem też używaną pompę oraz serwo w końcu założyłem z powrotem swoje.
Możecie mieć różne zdania o Mnie ale tak jak mówiłem na tym aucie się ucze i zamieszczam ten referat bo może się komuś przydać podczas walki z hamulcami bo Mi troche dopiekły.
Mechanicy jacy są każdy wie...
I najważniejsze Już sam dzięki dedukcji i obserwacji wymieniłem przewody elastyczne przednich zacisków i problem znikł:)
Szkoda że nie zrobiłem im zdjęć bo po wymontowaniu pokroiłem je w drobny mak. !!! Wiele jest opinii że przewody puchną na zewnątrz a nie w środku. Moje były na zewnątrz w dobrym stanie nic się z nimi nie działo. Dopiero jak je przeciąłem to zobaczyłem o co tu chodziło. Nie dało się płucami przecisnąć powietrza a światło przewodów znikome.
Zastosowałem w lewym kole przewód z Grand Vitary 60zł (75cm)
w prawym kole jakiś Opel (30cm), tylko że połączyłem go dodatkową złączką z przewodem miedzianym
To chyba tyle
SamNaSamZSam - 2013-03-31, 17:57
Potrek napisał/a: | Zastosowałem w lewym kole przewód z Grand Vitary 60zł (60cm) |
Kolego to może być bardzo cenna informacja. Powiedz tylko, od którego modelu GV to był kabel bo jak patrzę po intercarsie to widzę same w długości ponad 75cm i cenie takiej, że opłaca mi się sprowadzić oryginał Samuraiowy z Niemcowni za 75 euro :)
EDIT: dobra widzę, że coś się dobierze, jak nie od Vitary to od Mondeo. Muszę tylko dokładnie pomierzyć odległości pomiędzy tymi przewężkami. Dzięki za cynk, choć jakby Ci przypomniało od jakiej GV masz ten kabel było by równie fajnie.
Potrek - 2013-03-31, 18:17
Chodziło mi o 75 cm masz racje innego nie ma. W pierwszym sklepie kupiłem za 60 zł
Od zacisku idzie 30cm do pierwszego mocowania i tam go przymocowałem tak jak oryginalnie a potem na przewodzie jest jeszcze jedno zakucie do mocowania ale tego już nie mocowałem i na końcu w błotniku przewierciłem i wstawiłem śrube bo przewód ma taki specialny wspornik a końcówka u mnie jest zagięta taka fajka (jak w oryginalnym) wtedy przewód można poprowadzić po ścianie błotnika i nie wystaje.
sokratesb - 2013-03-31, 22:59
Czyli rozumiem, że przewody zachowywały się jak zastawki w żyłach?
SamNaSamZSam - 2013-03-31, 23:15
sokratesb napisał/a: | Czyli rozumiem, że przewody zachowywały się jak zastawki w żyłach? |
jeden tak. O dziwo ten krótszy. Dłuższy na razie daje radę, ale myślę, że to tykająca bomba... swoją drogą jak znajdę chwilę to rozpołowię stary przewód i zobaczę jak to w środku wyglądało.
[ Dodano: 2013-06-08, 21:51 ]
poszedłem Twoim tropem i wysłałem im schemat z naniesionymi długościami na wydruku oryginalnego przewodu z netu i przyszedł przewód identyczny z oryginałem :) dziś zmontowałem i jest gitara. Zobaczymy ile posłuży.
|
|