|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Wyciągarki - HI-Lift - Wyciągarka w kabinie - robił ktoś w Samim?
SamiFan - 2012-02-05, 14:00 Temat postu: Wyciągarka w kabinie - robił ktoś w Samim? Witam, Panowie.
Noszę sie z zamiarem zakupu i montażu wyciągarki. Raczej będzie to Maverick 12000, i pewnie z syntetyczną liną (dużą uwagę zwracam na ciężar). Słyszałem, że można zamontować wyciągarkę nie standardowo na zderzaku, a w środku (za przednimi fotelami). Wtedy ponoć można "tunelami" poprowadzić linę od wyciągarki na przód lub na tył auta, zależnie od potrzeb.
Ciekaw jestem czy ktoś z Was zrobił coś takiego w Samim? Zastanawia mnie tu przede wszystkim sprawa uszczelnienia - tj jak zapobiec przedostawaniu się wody do auta podczas brodzenia, kiedy z przodu i z tyłu będą wyprowadzone "tunele" dla liny? I jak wyglądałaby praca wyciągarki, kiedy tenże otwór będzie akurat poniżej linii zanurzenia?
Będę wdzięczny za fachowe porady.
P.s. Sorry jeśli dopuściłem się jakichś formalnych uchybień (w złym miejscu post czy coś), ale to mój pierwszy wpis...
yahoo33 - 2012-02-05, 15:57
Czesc,
Po pierwsze różnica w wadze stalówki a syntetyka jest kosmetyczna, zaletą jest łatwiejsze nawijanie i +10 do lansu ;)
Co do montażu w aucie widziałem już takie rozwiązanie gdzie line wychodziła z tyłu auta puszczona przez rolki.
Zalewaniem auta w czasie brodzenia nie ma co się przejmować, woda prędzej czy później (raczej prędzej) wejdzie wszelkimi możliwymi otworami (spusty, ubytki w karoserii, drzwi).
Maverick - 2012-02-06, 00:50
Kłopotliwe może być, podczas wtopienia się, przeciągnięcie liny na stronę, w którą będziesz chciał się ratować.
Tutaj czeka Cię wyzwanie, jak to zrobić, aby lina była zawsze pod ręką, czy to na przód czy tył.
Hałas - 2012-02-06, 08:15
Widziałem taki patent w "SEMAKU"
Co prawda wyciągarka mechaniczna ale to niema znaczenia.
Lina wychodzi do tyłu, przechodzi przez zblocze i leci na przód.
Jeżeli trza do tyłu to zblocze jest wyciągane
SamiFan - 2012-02-06, 09:35
yahoo33 napisał/a: | Czesc,
Po pierwsze różnica w wadze stalówki a syntetyka jest kosmetyczna, zaletą jest łatwiejsze nawijanie i +10 do lansu ;)
Co do montażu w aucie widziałem już takie rozwiązanie gdzie line wychodziła z tyłu auta puszczona przez rolki.
Zalewaniem auta w czasie brodzenia nie ma co się przejmować, woda prędzej czy później (raczej prędzej) wejdzie wszelkimi możliwymi otworami (spusty, ubytki w karoserii, drzwi). |
Dzięki za odpowiedz.
Co do różnicy w wadze, to akurat z tego co czytałem jest ona spora na korzyść syntetyka:
8,0mm x 30m lina stalowa 8,15 kg - zmiana na 1,22 kg liny syntetycznej - różnica 6,93 kg
8,0mm x 38m lina stalowa 10,2 kg - zmiana na 1,53 kg liny syntetycznej -różnica 8,67 kg
8,0mm x 45m lina stalowa 12,2 kg - zmiana na 1,8 kg liny syntetycznej - różnica 10,4 kg
9,5mm x 30m lina stalowa 11,8 kg - zmiana na 1,63 liny syntetycznej - różnica 10,17 kg
Do tego do syntetyka możesz zastosować prowadnicę ślizgową zamiast rolkowej co oszczędza kolejne 5kg. Chowając wyciągarkę wewnątrz nie musisz też montować rozbudowanego zderzaka skrzynkowego (porządny to waga 30-40kg). Zakładam że jakiś tam wypada zamontować, ale może starczyłby wtedy lepszy kangur (ok 15-20kg). I teraz pomyśl - mieć dociążenie auta po środku te powiedzmy 15kg, czy wozić przed maską dodatkowe 50-60kg. To tak jakbyś nagle miał w terenie zabrać pasażera który Ci będzie siedział na zderzaku :).
Może jestem trochę przewrażliwiony na punkcie dociążenia auta, ale jak pewnego razu zabrałem w teren szwagra (130kg) i Sami zaliczał wtopy wszędzie tam, gdzie wcześniej spokojnie przejeżdżał, to zrozumiałem że dla tak małego autka każdy kilogram dociążenia ma znaczenie. Prawdą jest też, że największą zaletą Samiego jest jego mała waga i tym na starcie wygrywa z większością większych kolumbryn 4x4 :).
Didymos - 2012-02-06, 11:59
Rób, może będziesz jednym z nielicznych, któremu się taka sztuka uda z elektrykiem
Jest pewna istotna różnica między mechanikiem i elektrykiem, w elektryku, jeśli lina zacznie się kumulować w jednym miejscu, szybko zablokuje się o pręty spinające wyciągarkę, w mechaniku taki problem nie występuje, a jak masz wyciągarkę skitraną na pace, czy pod paką, trudno będzie zapanować nad układaniem liny.
Liny pod spodem nie prowadzi się w żadnych tunelach, ewentualnie, jeśli zachodzi gdzieś potrzeba "przełamania", to daje się rolki.
Jak wyobrażasz sobie przepinanie liny np. z przodu do tyłu, jak auto jest wtopione po klamki?
SamiFan - 2012-02-06, 12:34
Didymos napisał/a: | Rób, może będziesz jednym z nielicznych, któremu się taka sztuka uda z elektrykiem
Jest pewna istotna różnica między mechanikiem i elektrykiem, w elektryku, jeśli lina zacznie się kumulować w jednym miejscu, szybko zablokuje się o pręty spinające wyciągarkę, w mechaniku taki problem nie występuje, a jak masz wyciągarkę skitraną na pace, czy pod paką, trudno będzie zapanować nad układaniem liny.
Liny pod spodem nie prowadzi się w żadnych tunelach, ewentualnie, jeśli zachodzi gdzieś potrzeba "przełamania", to daje się rolki.
Jak wyobrażasz sobie przepinanie liny np. z przodu do tyłu, jak auto jest wtopione po klamki? |
No cóż, widzę że jednak jest więcej znaków zapytania niż sądziłem :/. Po pierwsze - mam Samiego w wersji "blaszanka" więc wyciągarka musi być w kabinie, pewnie za fotelem kierowcy. Pozwoli to na kontrolowanie nawijania liny i sprawdzanie czy nic się nie przegrzewa. Myślałem o tym, żeby w pozycji "wyjściowej" lina była wypuszczona przez tył auta i na rolkach pod podwoziem szła na przód (tam np przyłapana do zderzaka karabińczykiem). W razie konieczności użycia jej z tyłu wystarczyłoby odpiąć zaczep z przodu i zwinąć ją tak, by wychodziła na tylnych rolkach.
Ale w tym układzie nadal zasadniczy problem to: jak wyprowadzić linę wyciągarki na tył auta... przez drzwi (które powinny się bez większych kombinacji dać otworzyć)... :/
Johny - 2012-02-07, 20:13
lepiej już dać po stronie pilota ponieważ podczas wyciągania pilot nie siedzi w aucie i ciężar wyciągarki plus kierowcy byłby tylko po lewej stronie a co do montażu to jedynym rozwiązaniem jest montaż wyciągarki choćby w połowie pod podłogą np dzięki lifcie budy wtedy linę prowadzisz do tyłu (pod podłogą) tam w zderzaku dajesz rolkę i wracasz liną na przód.
podczas wyciągania do tyłu nie odczepiasz liny z przodu tylko luzujesz na rolce ( zbloczu )
a przód to wiadomo.
Pozostaje tylko kwestia prowadzenia nie dajesz żadnych tuneli tylko przelotki lub prowadnicę z jakiejś rurki (lecz wtedy zbiera się syf ) ponieważ w błocie nie jest możliwe przekładanie liny przód - tył to musi być na stałe by było w miarę niezawodne.
tytus - 2012-02-07, 22:32
Ja myślałem nad takim rozwiązaniem tylko najtrudniej jest zrobić jakiś system do układania liny. Myślałem żeby nawet zrobić hydrauliczną układarkę ale w pizdziet roboty + niewiadoma awaryjność.
Didymos - 2012-02-08, 09:58
Dlatego imho nie warto się bawić w takie rzeźby z elektrykiem, nikłe szanse, żeby to sensownie działało bez układacza liny.
Albo mechanik pod pakę albo elektryk na zderzak.
przemos30 - 2012-02-08, 20:33
Będę niebawem zakładał wyciągarkę w kabinie a dokładniej mówiąc na środku bagażnika. Też miałem ten problem co wy bo nie rozumiałem za djabła jak to ma działać do przodu i do tyłu nie kładąc się za każdym razem pod auto. Okazuje się że jest to wykonalne. Z przodu auta lina jest przypięta do szekli a z tyłu jest przełożona przez rolkę. W razie potrzeby ciągnięcia do przodu odczepiacie line od szekli i w ten sposób ciągnie do przodu. Do tyłu natomiast przód zostawiamy spięty i wyciągamy linę do tyłu za rolki, potem zakładacie zblocze i można już ciągnąć do tyłu.
Co do zwijania też się tego obawiam ale ''pracują'' u mnie w firmie dwie takie wyciągarki na autopomocach i widzę że najprostrzym sposobem jest skrócenie liny albo jak to ma jeżdzić w Samuraju zmiana liny na cieńszą która śmiało wytrzyma. Co do liny syntetycznej za wiele z niej nie zostanie po paru wyjazdach w błoto[ chyba że za każdym razem bedziecie ją rozwijać i myć]
slavok - 2012-02-09, 13:36
zmiana liny na cieńszą to nie jest raczej dobry pomysł... no ale wasze bezpieczeństwo, elektryk na pace to raczej tylko do asekuracji, np. poprzez rolki na szczycie klatki a nie do wyciągania się z błota.
nie będę kopiował więc wkleję:
http://www.forum4x4.pl/vi...85garka+na+pace
http://www.forum4x4.pl/vi...hp?f=15&t=77381
|
|