|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Pomoc techniczno-warsztatowa - Rozrusznik
pietrek - 2013-01-24, 22:13 Temat postu: Rozrusznik Mam santane z 94 i taki problem. Kupiłem nowy rozrusznika ( w starym poszedł wirnik) po założeniu wyrzuca, ale nie kręci, w dodatku mocno grzeje się kabel "+" idacy z akumulatora. Sprawdzałem masę - jest. Test z podłączeniem do aku. przez lejce - rozrusznik kreci. Nie wiem co jest nie tam, może komuś cos wpadnie do głowy.
Tanto - 2013-01-24, 22:30
a nie jest przypadkiem tak że to elektromagnes zwiera przewód plusowy i przepuszcza prąd do rozrusznika? Nie mam teraz czasu szukać schematów ale wydaje mi się że tak jest. Może to właśnie elektromagnes jest walnięty.
Zawias - 2013-01-24, 22:38
Na kablach (lejcach) z Twojego akumulatora też zapala ?
pietrek - 2013-01-24, 22:49
był wyjęty, na założonym nie próbowałem. Nie wiem czy było by miejsce założyć klamry
Zawias - 2013-01-24, 23:04
Jeżeli wyjęty chodzi to przyjrzyj się czy jest identyczny jak Twój stary.Może niewielka różnica powoduje po montażu duże opory.Może lekko był nieosiowo przykręcony ?
corny - 2013-01-25, 00:07
haha santana i rozrusznik ...prosze Cie nie przypominaj mi.... 4 rozne wkrecane wykrecane regulowane i tak do zajeb...a , podpiety bosch od innej suzi-- auta odpala ... wszystkie podstawiane rozruszniki only samurai w tym jeden nowka
kostuch - 2013-01-25, 09:52
corny napisał/a: | haha santana i rozrusznik ...prosze Cie nie przypominaj mi.... 4 rozne wkrecane wykrecane regulowane i tak do zajeb...a , podpiety bosch od innej suzi-- auta odpala ... wszystkie podstawiane rozruszniki only samurai w tym jeden nowka |
Co za różnica santana czy japończyk?
I tak wsadzane były oryginalnie rozruszniki Mitsubishi albo Delco.
[ Dodano: 2013-01-25, 09:58 ]
pietrek napisał/a: | Mam santane z 94 i taki problem. Kupiłem nowy rozrusznika ( w starym poszedł wirnik) po założeniu wyrzuca, ale nie kręci, w dodatku mocno grzeje się kabel "+" idacy z akumulatora. Sprawdzałem masę - jest. Test z podłączeniem do aku. przez lejce - rozrusznik kreci. Nie wiem co jest nie tam, może komuś cos wpadnie do głowy. |
Zrób tak:
Podaj kabelkiem 12V na małą złączkę która idzie od stacyjki - powinien wtedy zadziałać automat i wysunąć zębatkę.
Jak nie zakręci, to znaczy że automat nie łączy prądu
Wtedy zewrzyj śrubokrętem te dwie duże śruby na automacie.
Jak dalej nie zakręci, to znaczy że albo jest przerwa albo zwarcie w okolicy szczotek.
Może jak przykręcasz rozrusznik, to coś się napręża i zwiera
ps.
Jakbyś w tym spalonym rozruszniku miał jeszcze zdrowe szczotki, to chętnie przygarnę bo u mnie resztki zostały.
corny - 2013-01-25, 22:06
zapytaj santany.... w innym rozrusznik chodzi ....
pietrek - 2013-01-31, 20:15
Dzięki koledzy, problem rozwiązany. Wstyd się przyznać ale, wina leżała po mojej stronie
Zawias - 2013-01-31, 20:23
To co było ?Nie wstydź się-nikt nie będzie szydził.
Tycjan - 2013-02-01, 17:23 Temat postu: Mi dziś umarł... Właśnie mój dziś padł, zaparkowałem sobie łądnie pięknie na parkingu, po zakupach raz zakręcił i już nice oprócz cykania nie słychać...
nie kręci, słychać tylko cykanie po przekręceniu kluczyka...chyba czas wymienić...chyba że ma ktoś pomysł co z nim może być?
Pietrek Co było U Ciebie/?
pietrek - 2013-02-01, 18:33
U mnie w starym padł wirnik, ale teraz (jak i wcześniej) stacyjka nie podaje prądu, jest takie właśnie cykanie i po kilku razach rozrusznik zakręci. Sprawdź na krótko czy rozrusznik zakręci, może to stacyjka.
punix - 2013-02-01, 21:18
U mnie przy podobnych objawach problemem była wypalona stacyjka. Pomogło wpięcie przekaźnika między stacyjkę a rozrusznik.
Najłatwiej sprawdzić tak, jak napisał pietrek, czyli na krótko.
Tycjan - 2013-02-03, 17:18 Temat postu: Ruszył.. Dziś zabrałem się za rozrusznik...odkręciłem 2 srubki (10 min roboty)poodpinałem kabelki, wziąłem aku, rozrusznik i kabelek trójżyłowy do domu(bo na dworze minusowo dziś było:)
Pierwszy test.... bendiks wysunął zębatkę ale rozrusznik nie ruszył...
1.Rozkręciłem obudowę(4 śrubki)+ 1 kabelek idący z będiksa, szczotki wyglądały na lekko starte ale daleko im jeszcze do wymiany, reszta też w nie złym stanie, nie zalana, dobrze nasmarowana, magnesy na swoich miejscach..przetarłem tylko miejsce styku ze szczotkami. skręciłem do kupy i podpiąłem przez tak jak powinno iść....o dziwo zębatka się wysunęła i zakręciła(wolno).
2. teraz moje podejrzenie padło na bendiks...nie podawał takiego napięcia jak powinien na silnik( silnik zakręcił pełną mocą po podpięciu go do aku z ominięciem bendiksa). więc rozkręciłem bendiks...przeczyściłem tulejkę, niestety nie dobrałem się do samej głowicy (gdzie znajdują się styki napięcia)- podejrzewam ze tam coś niedomagało....po przeczyszczeniu i złożeniu do kupy założyłem do auta i tutaj niespodzianka ( nie ruszył), poprosiłem żonę aby przytrzymała kluczyk stacyjki na (start rozrusznika)wysunęła się zembatka- słychać pyknięcie...i podpiąłem napięcie z aku do śruby i kabelków idącej z bendixa na silnik, rozrusznik zakręcił, silnik odpalił... pomyślałem że i tak trzeba wymienić bendiks....i tu niespodzianka....
zgasiłem silnik.....
uruchamiam start...i zakręcił:P
do tej pory kręci....no i do tej pory nie wiem co było przyczyną czy kable idące ze stacyjki nie podawały odpowiedniego napięcia na rozrusznik czy to faktycznie jakaś zwara w samym będiksie...no ale może się komuś przyda ten manual i wskrzesi jeszcze swój rozrusznik:)
Zawias - 2013-02-03, 17:44
Może być wina stacyjki.
Tycjan - 2013-02-03, 17:48 Temat postu: Jeden minus Tia tyle że tego raczej już w garażu nie naprawię...:P
Zawias - 2013-02-03, 17:54
Dasz radę.
Tycjan - 2013-02-03, 18:05
Ok może da się ją rozkręcić jakoś, ale styków metalowych już sam nie zastąpię...czytałem że są metody typu przekaźnik i odpalanie z guzika z pominięciem stacyjki,albo wymiana stacyjki.... pytanie tylko czy warto kupować nową stacyjkę ( bo z tym wiąże się wymiana kluczyka...a to mi się nie uśmiecha...jeden klucz więcej...:(
pietrek - 2013-02-03, 18:06
U mnie padł wirnik, niby kręcił ale co jakiś czas stawał wirnik i nie kręcił, dopiero jak sie przekręcił wirnik znowu kręcił normalnie. Może zobacz czy nie jest przepalony wirnik.
Tycjan - 2013-02-03, 18:24
jak już pisałem po bezpośrednim podpięciu do aku silnik rozrusznika hulał jak szalony ....to nie silnik....
manias79 - 2013-02-03, 19:22
prawdopodobnie stacyjka... auto ma już swój wiek, a brud i kurz osadzający się na stykach potrafi pogorszyć przewodowość. Dla potomnych postaram się dzisiaj przetłumaczyć na polski instrukcję podłączenia przekaźnika, w celu wyeliminowania "klikającego" rozrusznika
Tycjan - 2013-02-03, 19:26 Temat postu: Tłumaczenie... Świetny pomysł....na pewno uratowało by to kilka stacyjek...:)
manias79 - 2013-02-03, 20:36
Proszę bardzo http://samurai.org.pl/viewtopic.php?p=29009#29009
Tanto - 2013-02-03, 23:38
Tycjan napisał/a: | ...poprosiłem żonę aby przytrzymała kluczyk stacyjki na (start rozrusznika)wysunęła się zembatka- słychać pyknięcie...i podpiąłem napięcie z aku do śruby i kabelków idącej z bendixa na silnik, rozrusznik zakręcił, silnik odpalił... pomyślałem że i tak trzeba wymienić bendiks....i tu niespodzianka....
zgasiłem silnik.....
uruchamiam start...i zakręcił:P
do tej pory kręci.... |
Jeśli nowy elektromagnes się zawiesił, to może zrobić to ponownie w najmniej spodziewanym momencie. Na wszelki wypadek przygotuj sobie sprzęt do odpalania na krótko.
Podobne objawy miałem zimą, a potem nawet jak było ciepło, ze starym elektromagnesem. Do tej pory mam przykręcony do rozrusznika gruby przewód do odpalania 'na krótko' z plusa akumulatora. Przy niskich temperaturach trzeba było go tak potraktować na dzień dobry, a potem bez problemów palił z kluczyka.
Przekaźnik wstawiony pomiędzy stacyjką a elektromagnesem jest dobrym rozwiązaniem bo elektromagnes dostaje napięcie bezpośrednio z akumulatora, a nie ze stratami po przejściu przez instalację. Dzięki temu będzie miał trochę więcej 'siły', jednak jak umiera to może to nie wystarczyć do odpalenia.
Didymos - 2013-02-04, 09:08
Nie wiem skąd maniera pisania bendiks na elektromagnes, to są dwie różne rzeczy.
Bendiks to ta zębatka ze sprzęgiełkiem jednokierunkowym, a więc element typowo mechaniczny i na pewno napięcia się do niego nie podłącza
Elektromagnes vel automat jest w samcu jakiś nieudany, często łapie wilgoć przy brodzeniu i styki śniedzieją, a zimą potrafią zamarznąć, później taki jest efekt, że elektromagnes stuka, a rozrusznik nie kręci.
kostuch - 2013-02-04, 10:01
Didymos napisał/a: |
Elektromagnes vel automat jest w samcu jakiś nieudany, często łapie wilgoć przy brodzeniu i styki śniedzieją, a zimą potrafią zamarznąć, później taki jest efekt, że elektromagnes stuka, a rozrusznik nie kręci. |
Konstrukcja jest dokładnie taka sama jak w milionie innych samochodów.
Z tym że milion innych samochodów nie topi się po maskę w błocie
Kiedyś już pisałem - zastąpić styki automatu zewnętrznym stycznikiem (takim od wyciągarki np.)
Albo jeszcze lepiej/taniej - jakiś styk na linkę jak w starym maluchu.
Didymos - 2013-02-04, 11:02
Oczywiście, że tak i wszystkie są bardzo podobne, ale miałem uazy, mam jeszcze partola, wszystkie były topione, a w żadnym nie było problemów z elektromagnesem, w suzie jest co chwila i nie tylko w mojej, żeby nie było.
Patent na linkę niezły, już od dawna chodzi mi to głowie, gorzej tylko z mobilizacją, bo zawsze jest coś ważniejszego...
Tanto - 2013-11-13, 21:17
Spotkał się ktoś z przypadkiem w którym po przekręceniu zapłonu rozrusznik kręcił, ale nie poruszał kołem zamachowym?
Nie jest to 'terkotanie' takie jak przy braku zazębienia koła i zębatki rozrusznika, po prostu rozrusznik kręci na 'luzie'. Problem nie jest stały, ot tak od czasu do czasu się pojawia.
Elektromagnes wstępnie wykluczam bo gdyby nie działał, to nie zwierał by styków zasilania rozrusznika, głównym podejrzanym wg. mnie jest bendix, ale chętnie, zanim wszystko porozbieram, posłucham dobrej rady
Zawias - 2013-11-13, 21:24
Bendix do wymiany.
Hałas - 2013-11-13, 21:33
Potwierdzam, problem będzie tylko narastał.
cena bendixa to koło 50zł, najlepiej do sklepu lecieć z nim w ręce bo zazwyczaj bez tego szukać dziady nie chcą (że niby katalogi do dupy itp)
Tanto - 2014-01-01, 20:20
Wrócę do tematu bo jeszcze tego nie zreanimowałem, a pojawiło się kilka przemyśleń jak zacząłem się bawić mając kilka wolnych dni po świętach. To co pisałem poprzednio było oparte na 'zeznaniach' mojego ojca, nie do końca precyzyjnych.
Objawy: w momencie jak silnik jest zimny rozrusznik kręci, ale nie załapuje koła zamachowego, trzeba kilka/kilkanaście razy przekręcić kluczyk żeby odpalił. Jak silnik trochę pochodzi, to odpala bez problemów. Może postać nieużywany przez kilka godzin i też będzie odpalał.
Stan rozrusznika - czysty w środku, przesmarowany (ŁT-43, tylko taki miałem pod ręką), szczotki lekko zjechane ale tragedii nie ma, bendiks przesuwa się po ośce lekko i płynnie, obracając zębatką w jedną stronę sprzęgiełko ją blokuje, w drugą kręci się z lekkim oporem, elektromagnes - stary i całkiem nowy, nie ma wpływu na zachowanie rozrusznika. Instalacja elektryczna z przekaźnikiem.
Na pierwszy rzut oka wszystko wygląda idealnie. Zęby w bendiksie wyglądają podobnie jak na zdjęciach nieużywanych egzemplarzy, koło zamachowe w jednym miejscu ma nadgryzione zębem czasu zęby, ale raczej mało prawdopodobne że na noc koło zamachowe zatrzymuje się tym miejscem przy rozruszniku, a w ciągu dnia całą resztą powierzchni
Powyżej napisaliście o wymianie bendixa, zrobię to bo koszt nie jest powalający, ale nie jestem przekonany że to uzdrowi sytuację. Dlaczego? Bo wydaje mi się że walnięty bendiks sprawiał by problemy stale, a nie tylko przy pierwszych uruchomieniach silnika. Mogę się mylić, nie mam doświadczenia w tym temacie.
Inna rzecz, a dokładniej element, która mnie zastanawia to plastikowa dźwigienka łącząca elektromagnes z bendiksem. Wpadł mi w ręce rozrusznik Mitsubishi identyczny z samuraiowym poza kształtem 'głowicy'. Niestety w stanie agonalnym - szczotki zajechane praktycznie do zera, wytarty wirnik, zerwane sprzęgło w bendiksie... ale ten plastik w lepszym stanie niż u mnie, mniej wytarty na styku z bendiksem. Wymieniłem go i samochód zaczął odpalać. Jest OK ...no prawie. W czasie pracy silnika pojawiało się 'rzężenie'. Bendiks nie chował się na tyle ile powinien, w ferworze walki założyłem dźwigienkę odwrotnie Po poprawieniu odpalanie wróciło do stanu wyjściowego.
Po tym doświadczeniu mam wrażenie że odpowiedzialny jest ten plastik, jednak nadal nie znajduję wytłumaczenia dlaczego rozrusznik nie odpala na początku, a później działa bez problemu.
Możliwe że piszę ten post odrobinę za szybko, zanim wymieniłem na nowy bendiks i ten plastik (o ile jest dostępny), ale nic to. Może w międzyczasie wyprostujecie moje teorie
gajowy - 2014-01-01, 20:59
Ja miałem identyczne objawy gdy przesmarowałem rozrusznik zbyt lepkim smarem. Jak było zimno to bendix "kleił" się do ośki, nie dawał rady go wyrzucić ale kręcił jak oszalały. Jak już się nagrzał to problem nie występował.
sokratesb - 2014-01-01, 21:01
A jeżeli Sami nie chce odpalać - Po przekręceniu kluczyka przygasają lampki tylko, to co jest do wymiany?
Zazwyczaj odpala po 50'tym przekręceniu kluczyka, albo gdy się puknie w rozrusznik.
Tanto - 2014-01-01, 21:08
Gajowy, problem pojawił się przed jakimkolwiek smarowaniem i rozbieraniem rozrusznika, teraz posmarowane jest bardzo delikatnie. Dzięki za tą informację, zwłaszcza że doprowadziła do pojawienia się pewnego pomysłu.
Sokratesb, masz założony przekaźnik 'na rozruszniku' czy standardowa instalacja elektryczna?
jasiek - 2014-01-01, 21:10
sokratesb napisał/a: | A jeżeli Sami nie chce odpalać - Po przekręceniu kluczyka przygasają lampki tylko, to co jest do wymiany?
Zazwyczaj odpala po 50'tym przekręceniu kluczyka, albo gdy się puknie w rozrusznik. |
jak po puknięciu odpala to szczotki wymień... Szczotki z tego co wiem to koszt kilku złotych i trzeba polutować...
sokratesb - 2014-01-01, 21:17
Bez przekaźnika. Ale stacyjka chyba dobra, bo rozrusznik ogólnie się domaga od jakiegoś czasu, bo potrafi też rzęzić podczas odpalania, ale to rzadziej.
[ Dodano: 2014-01-01, 21:18 ]
Tak też myślałem Jaśku, że szczotki. :)
Mam takiego mechanika co za 100zł zregenerował do kangoo rozrusznik i o dziwo tego nie spartolił, to Samuraiowy też mu się odda. :)
SamNaSamZSam - 2014-01-01, 21:34
Borysie proponuję Ci doświadczenie, które w moim przypadku rozwiało wątpliwości - naszykuj sobie porządne kable gdzieś pod ręką (ja mam takie rozruchowe na 400A) i jak Ci się zadzieje sytuacji miotania kluczykiem, to się opanuj dupa za fure i spróbuj zakręcić rozrusznikiem na krótko, z pominięciem stacyjki. Jak Ci zakręci od strzału to nie szczotki tylko stacyjka wypalona i założenie przekaźnika rozwiąże problem.
Oczywiście 1000x upewnij się że fura jest na luzie, dla spokojnego sumienia możesz wyrzucić N na reduktorze, żebyś się sam nie rozjechał odpalając na biegu :D
Tanto - 2014-01-01, 22:01
Było już o tym tu - http://samurai.org.pl/viewtopic.php?t=2568
Jak już jesteśmy przy temacie rozrusznika - na poniższej grafice z manuala widać dwie cewki w elektromagnesie - 'pull in coil' i 'hold on coil'. Może ktoś wytłumaczyć jak to działa? Nie łapię o co chodzi z 'pull in col' przez którą przepływa prąd ze złącza konektorowego (ze stacyjki) do śruby połączonej z obwodem rozrusznika. Jedyny efekt takiego połączenia jaki widzę to to, że podając plus na konektor nie tylko zadział elektromagnes, ale też rozrusznik będzie kręcił wirnikiem. Tylko po co?
[edit]
...chyba ze po cofnięciu kluczyka z pozycji 'rozruch' na przewodzie (konektor) ze stacyjki pojawi się minus masą powszechnie zwany, wtedy ta cewka zasdziałała by w drugą stronę. O ile się nie mylę
sokratesb - 2014-01-01, 22:42
Ale jakby stacyjka była wypalona, to nie było by tak, że w ogóle nie można odpalić stacyjką?
SamNaSamZSam - 2014-01-01, 23:06
Borys - Tanto dał Ci dobrego linka, poczytaj. U mnie było tak, że na zimnym najczęściej problemów nie było, za to na ciepłym stawałem na stacji i już trza było pomajtać kluczykiem naście razy zanim załapał...
sokratesb - 2014-01-01, 23:38
To u mnie jest akurat losowo. :D - Można przejechać 10km i zgasić i odpali od kopa, a może też nie odpalić.
Ale dobra, bo w sumie to robię z igły widły. :D
[ Dodano: 2014-01-01, 23:49 ]
PS A jeżeli dodam, że raz po raz zdarzy się tak, że w trakcie odpalania, na ułamek sekundy rozrusznik przestaje kręcić, to to pomoże w postawieniu diagnozy w kierunku wypalonych styków w stacyjce, albo rozrusznika?
majcher - 2014-01-02, 17:00
Tanto, wyjaśnię o co chodzi z tymi dwoma uzwojeniami. Solenoid ma dwa zadania: wysunąć koło rozrusznika w kierunku koła zamachowego, oraz zewrzeć styki podające prąd na rozrusznik. W solenoidzie występują dwa uzwojenia o takiej samej liczbie zwojów. Jedno jest nawinięte cieńszym a drugie grubszym drutem. Przez oba uzwojenia w momencie przekręcenia stacyjki płynie prąd. Powiedzmy, że 10 A przez cieńsze "hold on coil" i 25 A przez grubsze "pull in coil". Daje to ok. 35 A płynące przez stacyjkę! Jest to prąd impulsowy, wymagany do wysunięcia koła zębatego rozrusznika. W tym samym momencie co wysunięcie koła zębatego zwierany zostaje obwód by-passa dla grubszego uzwojenia (magnetic switch contacts). Prąd płynie już tylko poprzez "hold on" coil i te 10 A wystarczają do podtrzymania wysunięcia koła zębatego. Po rozruchu, gdy stacyjka zostaje odłączona, przez ułamek sekundy by-pass dla "pull in coil" jest dalej zwarty, powoduje to przepływ prądu przez oba uzwojenia jednak tym razem w przeciwnych! kierunkach. Ponieważ natężenie jest identyczne w obu uzwojeniach wypadkowa sił wynosi zero i pozwala na powrót koła zębatego. Jednocześnie by-pass zostaje ponownie rozwarty i cały układ wraca do stanu sprzed rozruchu. Mam nadzieję że wyjaśniłem to w miarę jasno.
Tanto - 2014-01-02, 22:22
Bardzo klarownie, mam nadzieję że nie tylko mi przyda się wiedza 'jak to jest zbudowane'
|
|