|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Mój Samurai - Szary Szarak : )
Art - 2013-02-06, 23:14 Temat postu: Szary Szarak : ) Witam,
Tak wygląda mój łazik, mam go już 3 miesiące i ciągle dłubie przy nim, zdjęcie jest zaraz po zakupie.
Auto jest teraz już po blacharzu, nadkola, progi, gdzieniegdzie podłoga... Po zdjęciu tego co na widać na fotce (nadkola i nakładki na progi) trzeba było niezwłocznie interweniować : (
Teraz to wszystko składam żeby polatać trochę bez problemów a nie jak u Flinstonów, ale żałuję że nie nie zdjąłem z ramy budy bo pewnie za rok, dwa znów będę coś musiał zrobić.
Ps. chyba do tych kół standardowy reduktor to za mało??? szer 235 - nie znam się na tym ale już od dawna chciałem mieć Samiego no to mam...
Wkurzam się bo dopiero przejechałem nim ok. 80 km w tym jeden teren taki że osobówką bym chyba dał też radę : ) i ciągle coś jest do zrobienia.
Nie wiem czy te resory z przodu nie są za proste...
Sami z 94 roku na gaźniku.
Ps. Fajnie wejść do garażu i zobaczyć tego drania, choć to studnia chyba bez dna...
Dzięki za wasze rady bo jestem zielony jak liście na wiosnę!
Do zobaczenia na bajorach tego świata!!!
Dany44 - 2013-02-06, 23:39
Witaj. Kolego prawie po sąsiedzkum:-) autko fajne dobry start do motania. Zderzak pod wyciągarę już masz tylko postarać się o coś fajnego. Koła zacne (fajne felgi) Co do reduktora to ciężko powiedzieć czy za standardowy jest za słaby (jak dasz "mocniejszy" to auto będzie wolniejsze - ja mam tak u siebie) ...... stwierdzenia słaby używa się raczej do silników dlatego po pewnym czasie motania przychodzi zawsze czas na wymianę silnika na mocniejszy. Koła fajne już masz teraz tylko podchabrować resory i w teren możesz się wypuszczać już powiedział bym średnio ciężki, a nawet dośc ciężki.
Art - 2013-02-06, 23:57
Witka sąsiedzie! : )
Resory ponoć były robione, ale młody pelikan łyka wszystko!
Uwierzyłem bo auto wysoko stoi, ale to chyba przez wieszaki a nie resory...
Co do silnika to nie wykluczam w przyszłości, ale ten już zrobiłem, rozrządy, oleje, filtry, regulacje luzów, rozrusznik... odpala od strzału no chyba że w gaźniku wyschnie jak dłużej stoi. Na razie musi wystarczyć a zanim opanuję śrenio-trudny teren to może nie padnie!
Obecnie nie wiem nawet co to auto potrafi choć podjechałem na torze dla Quadów pod górkę taką, że jadąc widziałem wyłącznie niebo i nic więcej : ) fajna sprawa.
Podjechałem pod wzniesienie, 4L, jedynka i gaz - idzie bez problemu pod takie coś... szok jak dla gościa co zawsze osobówkami jeździł... dla Was "upalaczy" to guma z gaci, a dla mnie rewolucja!
betakm - 2013-02-07, 00:44
Ile kosztowało cie zrobienie blacharki?
Dany44 - 2013-02-07, 05:59
Witka. Spokojnie ja też jestem nowy w tej branży w terenie raptem byłem kilka razy a autko mam już ponad rok. Jak silnik masz zrobiony to sporo wytrzyma i da Ci dużo frajdy. Ja auto już kupiłem sporo przerobione ale za to było zjeżdżone w terenie i teraz powoli regeneruje powoli wszystko co się da. Zawsze są dwie opcje: albo kupić golasa i go samemu przerabiać lub kupić już auto zmotane ale lekko zjeżdżone i go reanimować..... obie opcje mają swoich zwolenników i przeciwników oraz obie są dość kosztowne i czasochłonne.... za to dają dużo frajdy i pozwalają poznać auto od podstaw i zbudować czy podstosować go pod siebie. Natomiast kupienie konkretnie zmotanego potwora nie zjeżdżonego w terenie i budowanego przez kogoś na handel to już pewnie sam wiesz, że to koszt kilkudziesięciu tysięcy zł.
Jeżeli Samuraika jest u Ciebie autem rezerwowym i kupiłeś go do zabawy w terenie to jak najbardziej możesz go zacząć motać, lekkie wychabrowanie resorów i ewentualnie blokada LR do tylnego mostu uczyni z Twojego autka już bardzo dzielny terenowo samochodzik objeżdżający większość dwutonowych klocków w terenie. (oczywiście najważniejszy element to łącznik między fotelem, kierownicą i pedałami:-))
Jeżeli Samuraika to jedyne auto w domu w dodatku wożące delikatniejszą część rodzinki to mocne motanie niestety bardzo pogarsza komfort jazdy.
Najfajniejsze w tym wszystkim jest wyskoczyć w teren na kilka aut minimum dwa zawsze wtedy ktoś Ciebie wyszarpie z błocka i pomoże wyjechać z wtopy. Za Grodziskiem Maz. w Kuklówce są fajne tereny do jazdy.
Dany - 2013-02-07, 08:46
Temat był już poruszany ale jak autko tylko do zabawy to blokadę na przód a tył elektro-szpera :)
Pzdr
Art - 2013-02-07, 10:04
Auto do rekreacji kupione, na niedzielę do bajora.
Kuklówka, nie wiedziałem a mamy w Makówce znajomych, więc może się tam kiedyś wypuścimy...
Jakie są koszty tych blokad, do tej pory w mojej głowie dojrzewała potrzeba wymiany reduktora z uwagi na te kółka żeby sprzęgła nie palić itp... ale skoro obstawiacie bardziej blokady to rozważę...
Blacharz - na razie 2100 bez lakierowania ( progi, nadkola z wypustem pod gumy, ale założę takie nadkola bo już mam jak te z tego samiego z forum, do tego dziurki w podłodze gdzieniegdzie i odtworzenie mocowania budy na ramy z przodu. Całość pomalowane na czerwono chyba Corizonem, na to nawalili gumę która stygła 2 dni )
Czy ja mogę mieć zgodnie z info od sprzedawcy automatyczne sprzęgiełka na przodzie ( z japończyka) - chyba nie ma czegoś takiego i te manuale będę musiał nabyć kiedyś... ?
PZDR
SamNaSamZSam - 2013-02-07, 10:30
Art napisał/a: |
Czy ja mogę mieć zgodnie z info od sprzedawcy automatyczne sprzęgiełka na przodzie ( z japończyka) - chyba nie ma czegoś takiego i te manuale będę musiał nabyć kiedyś... ?
PZDR |
możesz mieć tzw. zabieraki - funkcjonalnie odpowiadają spiętym na LOCK cały czas sprzęgiełkom manualnym. Jeśli przód Ci robi dobrze to nie ma obowiązku przesiadania się z zabieraków na sprzęgiełka manualne. Wszystko ma swoje zady i walety - a zaletą sprzegięłka jest to, że jak jeździsz tylko z napędem na tył to sobie je rozpinasz i nie mieli przedni dyfer i przedni wał (w teorii oszczędność podzespołów, mniejsze opory toczenia, mniejsze zużycie paliwa) - wada to taka że musisz ruszyć dupę z kabiny żeby dołączyć sobie napęd na przód bo samo ustawienie wajchy na reduktorze nie wystarczy.
|
|