|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Pomoc techniczno-warsztatowa - Siemka. Przyszedł czas przeglądu i problem.
kulczaswrz - 2013-03-26, 21:41 Temat postu: Siemka. Przyszedł czas przeglądu i problem. Chciałem to zrobić tym razem wedle prawa :] ale nie mogłem znaleźć numeru nadwozia, wie ktoś gdzie on jest umieszczony? rocznik: 1987 sj413
Zawias - 2013-03-26, 21:44
Na ramie z przodu z prawej strony.
Hałas - 2013-03-26, 21:49
Potwierdzam na ramie z prawej przed przednim kołem, ale... znaleźć numer to musi pan diagnosta nie Ty. Ma nawet do tego specjalne książki/programy
aha powinna jeszcze być tabliczka w nogach pasażera ale nie jest ona wiążąca (montowana na nity jak dobrze pamiętam)
kulczaswrz - 2013-03-26, 21:56
jeśli tak to może być problem, co jeśli ktoś przerabiał samochód. Pan diagnosta uważa się za pana nadrzędnego, skoro mu się wszystkiego nie poda jak na tacy to on nie musi podbijać, no cóż. Z tego co pamiętam to faktycznie jest tabliczka na nitach z tego co kiedys patrzylem, tylko ja mam po stronie kierowcy przy nogach.
Hałas - 2013-03-26, 22:22
Jak pisałem, tabliczka ta nie jest wiążąca, ważne są numery WYBITE na ramie.
http://www.samurai4x4.pl/...amuraiu,37.html
sokratesb - 2013-03-26, 22:22
To może masz anglika?
Lexx - 2013-03-26, 22:32
Anglik tez ma po prawej stronie
kulczaswrz - 2013-03-26, 22:36
Jest to bardzo możliwe że to anglik, licznik w milach, przy nogach pasazera otwór w karoserii pewnie od drążka. Dzięki za pomoc. Poszukam jutro.
Zobacze jeszcze na tą tabliczkę, czy faktycznie jest po stronie kierowcy.
SamNaSamZSam - 2013-03-26, 22:45
zmień pana diagnostę, łachy nie robi, a stówę kasuje... ja np. jestem uczulony jak mi koleś chce do samochodu wsiadać i samemu po ścieżce zdrowia jechać. Od razu dziękuję i jadę do innej stacji. W ogóle robię się purpurowy na samą myśl, że ktoś mógłby siedzieć na fotelu kierownika Suzi :D Tak samo z resztą miałem z Punciakiem, jakiś sentymentalno-zaborczy jestem w tych kwestiach :)
A coby w temacie pozostać, ja mam okienko takie plastikowe w nogach pasażera i jak się to okienko odchyli to jest VIN, taki sam jak na ramie w miejscu wskazanym przez kolegów. Z reguły te numery na ramie są zafajdane i trzeba czymś przetrzeć żeby się ujawniły.
Starscream - 2013-03-30, 18:42
racja ,racja teraz jest tyle stacji że łachy nie robią . Ja tam jeżdzę normalnie i mam zderzak z blachy i snorka i szekle i problemu nie ma. Klient nasz pan!!!
rybagosc - 2013-04-01, 13:05
wiecie co u mnie tez sa stacje które wszystko przepuszcza dla kasy ale nie do końca to jest ok, niby fajnie że bez stresu mogę jechać na przegląd ale z drugiej strony nie naprawiam rzeczy które bym naprawił gdy by był wiekszy rygor typu papiery na inst. gazową, i inne
mhabm - 2013-04-01, 21:20
Prawda jest też tak że diagnosta to jakby urzędnik, a w Polsce urzędnik to inne państwo i prawo. Od lat badania wszystkich swoich pojazdów robiłem na jednej stacji (tak jakoś się utarło ) , pewnego dnia podczas przeglądu mojej Jawy350TS pan diagnosta stwierdził że nie podbije mi badania bo vin na tabliczce nie zgada się z vinem w dowodzie (chodziło o formę zapisu bo cyfry i litery było OK) , vin ramy był OK. Oczywiście nic nie dały argumenty że moto jest 100% oryginałem i czemu teraz raptem się nie zgadza skoro przez 5 ostatnich lat (ta sama stacja i diagnosta) się zgadzało. Kretyn się uparł i dalej tkwił w swojej niewiedzy. Pojechałem na inna stację i wszystko było OK.
Bax - 2013-04-02, 00:45
mhabm napisał/a: | Prawda jest też tak że diagnosta to jakby urzędnik, a w Polsce urzędnik to inne państwo i prawo. Od lat badania wszystkich swoich pojazdów robiłem na jednej stacji (tak jakoś się utarło ) , pewnego dnia podczas przeglądu mojej Jawy350TS pan diagnosta stwierdził że nie podbije mi badania bo vin na tabliczce nie zgada się z vinem w dowodzie (chodziło o formę zapisu bo cyfry i litery było OK) , vin ramy był OK. Oczywiście nic nie dały argumenty że moto jest 100% oryginałem i czemu teraz raptem się nie zgadza skoro przez 5 ostatnich lat (ta sama stacja i diagnosta) się zgadzało. Kretyn się uparł i dalej tkwił w swojej niewiedzy. Pojechałem na inna stację i wszystko było OK. |
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, tak samo jest z interpretacją przepisów przez diagnostów. Jeden mówi ze klatka w samim jest ok a drógi że be...
kulczaswrz - 2013-04-07, 22:02
Co diagnostom nie pasowało odkąd mam samuraia 1) że butla powinna być obudowana skrzynią metalową jeśli jest w kabinie 2) że tablica jest za wysoko i jest wygięta( jest z przodu klapy) 3) że zderzak nie ma homologacji, tzn orurowanie, 4) nie może numeru podwozia znaleźć 5) że auto było zarejestrowane dopiero 5 lat po wyprodukowaniu; co najlepsze nic się nie powtórzyło 2 razy u różnych diagnostów, czyli każdy kretyn ma swoje widzi mi sie. są ludzie i parapety
kewin - 2013-04-09, 19:30
ja miałem u siebie mega ładny numer ale gosciu ktory mi spawał auto go zakonserwował
KSikorski - 2013-04-09, 19:50
W 2009 przekraczałem granicę ukraińską... i ukraiński wopista koniecznie chciał zobaczyć numer... a ja koniecznie nie chciałem mu dać żadnych dolarów... więc dostałem szczotę drucianą i wiaderko z benzyną.
corny - 2013-04-11, 00:11
KSikorski napisał/a: | W 2009 przekraczałem granicę ukraińską... i ukraiński wopista koniecznie chciał zobaczyć numer... a ja koniecznie nie chciałem mu dać żadnych dolarów... więc dostałem szczotę drucianą i wiaderko z benzyną. |
heh znalazles ??
KSikorski - 2013-04-11, 08:02
Tak.
kulczaswrz - 2013-04-15, 17:13 Temat postu: Podpinam się by nie zakładać nowego tematu. Wie ktoś może gdzie można dostać tulejki do rozrusznika, może pasuje jakiś inny typ. 87r. 1.3 benzyna. Tylko tego mi brakuje by sami wrócił do życia.
jeżu - 2013-04-16, 13:23
Podejdź do motoryzacyjnego z rozrusznikiem i dobierz na wymiar tulejki.
|
|