pepe126 - 2011-02-26, 22:36 Temat postu: disiejsza przygoda tak mis się dziś przytrafiło , jeździłem po swoich okolicach ( Lublin w stronę Biłgoraja około 20km ) i w pewnym momęcie droga , która powinna być, okazała się drogą którą nikt nie jechał od napewno 2-3 lat , wiec skręciłem w pole , po śladach traktorzysty ( pole mocno zaorane ,ziemia mocno zmarznięta ) . Moja Suzuka stanęła bo zamarznięte grudy ziemi zatrzymały samochód - aż przedni i tylny most mi sie zagiął , zaklinowałem się w grudach zamarzniętej ziemi .Uratował mine lift i łopata . Podniosłem przód , wysoko i przepchnąłem na bok , wyskoczył z bruzdy i przejechałem przez pole . ale wyglądało groźnie . Wyobraście sobie , co by powiedział rolnik , jak bym poprosił o pomoc ( wpierdziel murowany ) Myszon - 2011-02-27, 14:03 No i elegancko - tak właśnie ma wyglądać jazda samuraiem - przygoda w terenie a nie lans na wsi. albert - 2011-02-27, 15:04 jak patrze to az mi sie chce jezdzic 
tomek stasiak - 2011-02-27, 21:04 i to mi się podoba ładne fotki sami oczywiście też fajowy Siwy - 2011-02-28, 20:21 szkoda ze jeszcze tak twardo ale przynajmniej Hi-lift się nie topił  ja chcę już wiosnę :)
mcs0 - 2012-02-20, 09:45 widzę że progi masz do poprawy :) za słaby materiał jak sie tak wygło przy liftowaniu Tanto - 2012-02-20, 20:43 Temat postu: Re: disiejsza przygoda
Póki ziemia zmarznięta, to nie koniecznie, jednak warto tak na wszelki wypadek wozić w aucie 'flaszkę pokoju'. |
