|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Silnik i Osprzęt, Wydech , Swapy silników - gaśnie przy dodawaniu 'gazu', 1.3, gaźnik AISIN
Tanto - 2015-05-17, 10:24 Temat postu: gaśnie przy dodawaniu 'gazu', 1.3, gaźnik AISIN Możliwe że ktoś się spotkał z takim problemem.
W czasie jazdy po asfalcie, jakieś 25 km po starcie, auto straciło moc przy dodawaniu 'gazu' do tego stopnia że nie dało się jechać. Wielowątkowa diagnoza na poboczu wykazała że lekarstwem na dolegliwość jest przymknięcie przepustnicy ssania. Przy otwartej przepustnicy i dodawaniu 'gazu' z dyszy wylatuje coraz większa dawka paliwa, a silnik przygasa aż do całkowitego zdechnięcia. Po przymknięciu przepustnicy, pozostawiając szczelinę taką jaka jest przy zimnym silniku, wszystko działa poprawnie.
Suka zrobiła mi taki numer na kilometr przed stacją diagnostyczną jak jechałem na przegląd Lekarstwo w postaci trytrytki która zablokowała przepustnicę we właściwej pozycji załatwiła sprawę i przegląd zaliczony (dobrze że diagnosta nie wpadł na pomysł sprawdzenia spalin ).
Niestety nadal nie wiem jaka jest przyczyna problemu.
manias79 - 2015-05-17, 10:48
Domykając przepustnicę zmienia się skład mieszanki. Tutaj szukalbym problemu. Druga sprawa. Po całkowitym otwarciu przepustnicy ssania, za dalszą dynamikę pracy odpowiada druga przepustnica systemu dodatkowego, który posiada oddzielną dyszę. Proponuję sprawdzenie pracy plywaka w komorze paliwowej oraz stan obu dysz. W manualu jest też pokazane czyszczenie małych otworów wentylacyjnych, które odpowiadają za ciśnienie w układzie.
marcelo - 2015-05-17, 23:11
kolega bil będzie wiedział - sporo grzebał przy AISINowym
Ari - 2015-05-18, 23:16
Jak miałem gaźnik to spotkałem się z podobnym objawem - dwa razy.
Pływak się przywiesił.
Może wskoczyłeś w jakąś dziurę i w tym momencie się zblokował, albo tępo z jakiegoś powodu pracuje.
Tanto - 2015-05-19, 07:04
...a gdzie tam, asfalt równy jak stół, żadnych dziur.
Dla ułatwienia dodam że następnego dnia wyprowadziłem auto na spacer i owszem przestało jechać, ale to jak na żwirowni powiesiłem się reduktorem na sporym kamyku Poza tym silnik działał jak należy.
|
|