|
Klub Samurai 4x4 Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami. |
 |
Knajpa u "Samiego" - Prawdy i mity, dot. Samuraia
Gołąb4x4 - 2015-12-05, 22:02 Temat postu: Prawdy i mity, dot. Samuraia Wydaje mi się że prawdy i mity dotyczące samuraia będą fajnym tematem na długie zimowe wieczory i fajnym materiałem dla początkujących. Więc na początek obalmy następujący mit:
#mit 1
Kiedyś, już nie pamietam kiedy przeczytałem, że MT z tyłu na klapie obciąża strasznie zawiasy, które wyginają się w drugą stronę. I czy tyczy się to cabrio czy blaszanki, a jeśli jednego i drugiego to jakie koło max wchodzi na klapę by ta wytrzymała?
MCsel - 2015-12-05, 22:45
Słabo rozumiem ten temat, czy to prawdy i mity czy każdy ma tutaj pisać swoje pytania?
Powiem Ci prawde o mitycznej opcji forum, tylko nikomu nie mów... Na forum jest taka mała zakładka, ktora odniesie Cie do każdego nawet najdalszego jego zakątka, nazywa sie "szukaj".
Jezeli mimo wszystko chodzi o pytania, to powiem Ci jak to widzę. Duża część użytkowników suzuk, jeździ na nalewkach MT, jezeli weźmiesz takie koło do ręki, albo dwóch, sam dojdziesz do tego ze suzukowe zawiasy nie sa w stanie wytrzymać takiego ciężaru zbyt długo po jeździe na nierównościach.
lukawa - 2015-12-06, 12:10
A ja myslę, że kolega Gołąb zapodał fajny temat, tylko formą i tymi zawiasami troszkę ...hm
To chyba lepiej wyglądałby temat w formie naszych wniosków i refleksji i tak:
Mówiąc prawdę raczej bym napisał np: Samurai to najżywotniejsze ramy na rynku aut 4x4
Mówiąc mit to np: po przeróbce na spring Samurai staje się komfortowy
P.S. Każdy temat dotyczący Samuraia jest dobry na długie zimowe wieczory
kurian - 2015-12-06, 17:16 Temat postu: Re: Prawdy i mity, dot. Samuraia
Gołąb4x4 napisał/a: |
#mit 1
Kiedyś, już nie pamietam kiedy przeczytałem, że MT z tyłu na klapie obciąża strasznie zawiasy, które wyginają się w drugą stronę. I czy tyczy się to cabrio czy blaszanki, a jeśli jednego i drugiego to jakie koło max wchodzi na klapę by ta wytrzymała? |
To nie mit to fizyka.
Największe kolo jakie da się powiesić na klapie z tylu warunkuje odległość od osi mocowania a krawędzią zderzaka.
yenko - 2015-12-06, 21:10
To nie mit to prawda, że obwisają zawiasy od koła zapasowego.
Starscream - 2015-12-06, 22:07
no zgadzam się ale gdyby nie otwierać klapy to wtedy wytrzyma
sokratesb - 2015-12-07, 18:32
Moim zdaniem mitem jest także to, że ponoć Santany są gorsze od japońców. Że są gorzej wykonane, szybciej rdzewieją itp.
nygus - 2015-12-10, 16:11
sokratesb napisał/a: | Moim zdaniem mitem jest także to, że ponoć Santany są gorsze od japońców. Że są gorzej wykonane, szybciej rdzewieją itp. |
i nic do nich nie pasuje od normalnego samurai'a.
Starscream - 2015-12-10, 20:25
Oryginalne Japońce są na pewno lepsze -przykład mojego 88r a buda się trzyma nie wygląda jak ser szwajcarski fakt że się ratuje ale takie jak nie którzy zdjęcia zamieszczają to można stwierdzić że w soli były przechowywane.
Maror - 2015-12-10, 21:03
To może przednie półosie z Santany są słabsze od tych z Japońca? Najwięcej zależy od tego jak ktoś dbał o auto a nie od rocznika i pochodzenia.
Starscream - 2015-12-10, 22:20
nie zgodzę się -bardzo dużo zależy gdzie auto robione i z czego. Nie tyczy się to tylko samuraja np ople astry gen I oryginalne niemieckie mają się świetnie a gliwickie to złom albo na złomie
sokratesb - 2015-12-10, 22:49
No chyba tylko argument o pasujących częściach by mnie przekonał, bo faktycznie jest kilka elementów, które ciężko znaleźć.
Ale a propos' budy, to mam Japońca i gdyby nie to, że był reanimowany 4 lata temu, to by było mniej blachy niż więcej.
Maror - 2015-12-10, 23:21
W Samuraiach nie ma aż takiej różnicy, jeśli wgl jakaś jest. Japońce i Santany rdzewieją tak samo szybko Zależy też w jakim klimacie i jak auto jest użytkowane.
SamNaSamZSam - 2015-12-10, 23:25
Gołąb to co teraz - jak mamy taki prawdziwy mit albo mityczną prawdę? Co z tym zrobić? ;> założyłeś temat to teraz radź jak to ugryźć!
Myszon - 2015-12-11, 09:15
Ja mam w (cabrio) simexa 225/75 na tylnej klapie. Jak miałem resory to nic nadzwyczajnego się nie działo. Jeśli chodzi o klapę też daje radę.
SamNaSamZSam - 2016-01-05, 22:45
Mit czy prawda: "alternator samochodowy (w szczególności Samkowy) nie doładowuje aku do końca. W związku z tym zaleca się doładowywanie akumulatora prostownikiem"
Założenia dodatkowe: użytkujemy samochód seryjny, w pełni sprawny (w szczególności ze sprawnym akumulatorem i układem ładowania), w warunkach standardowych.
zawada - 2016-01-05, 23:06
sam napewno po części prawda po części mit bo samkiem nie jeżdzimy w długie trasy i wtedy altek Ci nie doładuje, a po drugie w żadnych autach nie doładowują do końca bo by go w końcu rozssadziło takie jest moje skoromne zdanie
ale z drugiej strony jesli mamy mocniejszy altek wsadzony to (może nie doładuje go do konca) ale na tyle żeby mu starczyło na dłuższy czas
Didymos - 2016-01-05, 23:36
Przy sprawnym układzie ładuje do końca, a regulator napięcia czuwa nad tym, żeby niczego nie rozsadziło.
Oczywiście zakładam, że warunki standardowe to takie, żeby alternator miał czas na naładowanie akumulatora, a nie przejazd o długość samochodu
zawada - 2016-01-05, 23:52
właśnie nikt nie sprecyzował o jakich km mowa bo rużnie to bywa inaczej na dłogich trasach a inaczeja jak sie jezdzi codziennie po 20km .-) tylko w niedziele hehe
yenko - 2016-01-06, 00:53
No wlasnnie ten gosc od akumulatorow mowil ze nawet jak bedziemy 2 dni ciagle jechac to calkiem sie nie naladuje. Ja tam sie nie znam i czekam na odppowiiedz od specjalisty
kostuch - 2016-01-06, 00:59
Zimno jest, to wszyscy się nudzą i rozbijają przed komputerm kakę na kwarki
Załóżmy że odpalamy auto.
Niech rozrusznik pociągnie 300A i kierownik chechła z 10s zanim odpali.
To daje zużycie 300*10/3600 Ah. Po usunięci bzdetnych zer wychodzi, że z akumulatora zniknęło około... 1Ah.
Zakładając że alternator ma fabryczne max 50Ah (w sumie nie pamiętam ile, bo dawno nie miałem fabrycznego) i ponieważ jest utopiony, zgniły oraz nie pamięta już co to szczotki, niech daje w porywach 40A.
Zakładając ponownie, że kable skruszały i zrobił się z nich półprzewodnik, niech zostanie z tego 20A które dolatują do akumulatora.
Przy takim prądzie, uzupełnienie 1Ah w akumulatorze będzie trwało 60/20=3 minuty pracy silnika (a właściwie alternatora).
Ponieważ jeździ się na światłach, puszcza z radia Sabrinę i grzeje prawą nogę z nagrzewnicy, to trzy minuty można sobie zaokrąglić do, niech stracę, 10 minut. Po takim czasie od odpalenia, ładunek akumulatora jest "odnowiony".
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są tacy których nikt nie przekona że białe jest białe, czy jak tam to szło
zawada - 2016-01-06, 01:12
Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Ale teorię są podzielone więc podyskutować można
SamNaSamZSam - 2016-01-06, 10:37
Dobra to ja dorzucę swojego kwarka :D obserwacji empirycznych. Dla mnie warunki użytkowania standardowe to trasa mieszana ok 20km, pokonanie której zajmuje mi przeciętnie 20-30 minut. Układy sprawne, aku sprawne choć wiekowe już, a jak wiadomo jednym z uroków podeszłości jest kłopot z trzymaniem pojemności, zwłaszcza w chłodne noce ;)
Obserwacja ex post - Wracam pod wiatkę, gaszę kowadło, otwieram maskę, podłączam ładowarkę, nie mija 10 sekund i ładowarka bije po oczach zieloną kontrolką "Full". Wnoszę po tym, że mój aku jest doładowany do pełna, zaraz po zakończeniu jazdy.
Obserwacja ex ante - mam voltomierz w gniazdku wtyczki. Stacyjka- aku ok 12V, grzanie świec aku 9.8-10.8V, zapłon i po zapłonie przez jakieś 30 sekund ok 12V (przypuszczalnie w tym czasie prąd z altka idzie na uzupełnienie niedoboru w aku oraz ciągłe grzanie świec po zapłonie), wyjeżdżam za bramę, aku ok 12.5V-13V (zakładam, że ładunek w aku został uzupełniony i resztę prądu idzie na grzanie świec), gasną świece na zapalniczce mam 14V. Oczywiście zapalniczkowy voltomierz ma jakiś tam błąd pomiaru na "idlu" w odniesieniu do multimetru ok 0.4V, ale nie chodzi o same bezwzględne wartości wskazań tylko o ich zachowanie, z których również czytam, że aku jest doładowane do pełna po krótkim odcinku (drogi i czasu).
kostuch - 2016-01-06, 14:48
zawada napisał/a: | Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Ale teorię są podzielone więc podyskutować można |
Tylko że jak odpalisz zimny silnik, to obroty nie są 'idle', tylko 'fast idle'. Po za tym założenie było takie, że odpalasz i jedziesz.
Drugie primo - warto mieć w aucie amperomierz. Po co wierzyć w teorie internetowych bajarzy, jak można zobaczyć na własne oczy w którą stronę i jak dużo prądu płynie.
U mnie np wygląda to tak, że po odpaleniu następuje skok do 25-30A prądu ładowania i w ciągu około minuty spada do pojedynczych amperów.
Alternator 120A. Akumulator 100Ah.
yahoo33 - 2016-01-06, 16:50
kostuch napisał/a: | zawada napisał/a: | Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Ale teorię są podzielone więc podyskutować można |
Tylko że jak odpalisz zimny silnik, to obroty nie są 'idle', tylko 'fast idle'. Po za tym założenie było takie, że odpalasz i jedziesz.
Drugie primo - warto mieć w aucie amperomierz. Po co wierzyć w teorie internetowych bajarzy, jak można zobaczyć na własne oczy w którą stronę i jak dużo prądu płynie.
U mnie np wygląda to tak, że po odpaleniu następuje skok do 25-30A prądu ładowania i w ciągu około minuty spada do pojedynczych amperów.
Alternator 120A. Akumulator 100Ah. |
Po 2 tyg nie ruszania Srajtka w taką pogodę, kręcił rzeczone 5-10 s (pewnie paliwo spadlo). I Po zapalanieu z 2 min. pasek od altka wydawał dziwne dzwięki potem jest już git. Więc myśle że się doładował. Altek 75A aku 45Ah.
Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :)
SamNaSamZSam - 2016-01-06, 16:59
yahoo33 napisał/a: | Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :) |
Mam podobny fetysz :D i swoje typy w obszarze amp-ków też, ale z chęcią bym poczytał jakim sprzętem dysponuje Doktore by móc się wzorować na najlepszych :D <coś bym jeszcze dorzucił ale wazelina mi się kończy i muszę uważać by nie przesadzić w Nowym Roku na starcie>
kostuch - 2016-01-06, 17:53
Kokpit mojego bombowca:
KLIK
Amperomierz powinien być nieco lepszy niż +-50A, bo przy ciąganiu wskazówka chce się przebić na wylot
Podłączenie:
KLIK
michau - 2016-01-06, 18:53
SamNaSamZSam napisał/a: | Mit czy prawda: "alternator samochodowy (w szczególności Samkowy) nie doładowuje aku do końca. W związku z tym zaleca się doładowywanie akumulatora prostownikiem" |
Rozmawiałem kiedyś z gościem zajmującym się pół życia regeneracją rozruszników i alternatorów. Trafiłem do niego z alternatorem w ręce, który ładował ok. 13,8V. Wyśmiał mnie, jak usłyszał, że do bmw. Ponoć norma to 13,5-13,9 dla tych samochodów.
Ktoś powie, że przez to jest ciągle niedoładowany akumulator. Bo jest, ale pod maską mam co najmniej 4 letnią Yuasę i nie ma z nią problemów. Grunt to mieć dobrze zmasowane przewody.
Ciekawostka:
Wiecie ile kosztuje mostek prostowniczy do BMW E46?
ok. 1700zł-1800zł (nie serwis:D)
kostuch - 2016-01-06, 19:55
michau napisał/a: | SamNaSamZSam napisał/a: | Mit czy prawda: "alternator samochodowy (w szczególności Samkowy) nie doładowuje aku do końca. W związku z tym zaleca się doładowywanie akumulatora prostownikiem" |
Rozmawiałem kiedyś z gościem zajmującym się pół życia regeneracją rozruszników i alternatorów. Trafiłem do niego z alternatorem w ręce, który ładował ok. 13,8V. Wyśmiał mnie, jak usłyszał, że do bmw. Ponoć norma to 13,5-13,9 dla tych samochodów.
Ktoś powie, że przez to jest ciągle niedoładowany akumulator. Bo jest, ale pod maską mam co najmniej 4 letnią Yuasę i nie ma z nią problemów. Grunt to mieć dobrze zmasowane przewody.
Ciekawostka:
Wiecie ile kosztuje mostek prostowniczy do BMW E46?
ok. 1700zł-1800zł (nie serwis:D) |
Michau,
Tworzysz legendy...
W BMW to jakieś inne zasady fizyki obowiązują, czy zbudowane są z tajnych materiałów przywiezionych z księżyca, że inne mają mieć parametry?
Dodatkowo zdajesz sobie sprawę, że inne jest napięcie ładowania dla akumulatorów kwasowo-ołowiowych, inne dla AGM a inne dla żelowych?
I że w zależności o d tego czy mają pracować buforowo czy cyklicznie?
I że niektóre auta mają czujnik temperatury akumulatora, żeby regulować względem tego napięcie?
A alternator jak jest zimny daje inne napięcie niż gorący?
Itd...
michau - 2016-01-06, 23:06
Widzę, że dysponujesz głębszą wiedzą ode mnie. Napisałem to, czego dowiedziałem się od rzetelnej osoby, a nie od szwagra pod dwóch piwach Dobra, szwagra to ja szanuję, bo na elektro.. to on się trochę zna
Zawsze używałem akumulatorów kwasowo-ołowiowych i moje starsze od węgla BMW też z takim wyjechało z fabryki bez czujnika temperatury z przewidzianą pracą buforową (musiałem sprawdzić co to jest).
Nawet jeśli pan specjalista się myli i mój alternator daje za niskie napięcie (od co najmniej 2 lat i 60tys.km, bo wtedy go wymontowałem i biegałem po Kielcach szukając pomocy) to jednak akumulator żyje dalej i miewa się dobrze. Straciłem tylko czas na demontaż, nie wydałem 150zł na regenerację. Obecnie żywotność akumulatorów to ok 5lat. Wnioskuję, że nawet jeśli napięcie jest poniżej ogólnie przyjętego, poprawnego poziomu lepiej olać sprawę, bo ekonomicznie się to nie opłaca.
Poradę o altku uzyskałem:
Bendiks Service, Krakowska 177 Kielce 41 368 46 69
kostuch - 2016-01-06, 23:48
michau napisał/a: | jeśli napięcie jest poniżej ogólnie przyjętego, poprawnego poziomu lepiej olać sprawę, bo ekonomicznie się to nie opłaca.
|
A co rozumiesz przez ogólnie przyjęty, poprawny poziom?
14,7V? Bo tak pisze na regulatorze?
Zobacz np wykres na str 3 tego kwitu: https://www.google.pl/url...XtCwn6g&cad=rja
Jak widać zimą napięcie ładowania ma być zupełnie inne niż latem. A jak się ma akumulator pod maską, to zmiany temperatury (a więc poprawnego napięcia ładowania) są jeszcze większe.
Pomijam tutaj też problem tętnień (występują przy uszkodzonych diodach), które są dla akumulatora dużo bardziej szkodliwe niż niedoładowanie.
To jak jest ładowany akumulator, niestety jest na ogół zgniłym kompromisem przyjętym przez regulator
moziembl - 2016-01-07, 09:29
SamNaSamZSam napisał/a: | yahoo33 napisał/a: | Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :) |
Mam podobny fetysz :D i swoje typy w obszarze amp-ków też, ale z chęcią bym poczytał jakim sprzętem dysponuje Doktore by móc się wzorować na najlepszych :D <coś bym jeszcze dorzucił ale wazelina mi się kończy i muszę uważać by nie przesadzić w Nowym Roku na starcie> |
Dla posiadaczy wciągarek proponuje taki miernik
http://allegro.pl/woltomi...5877333077.html
Na pewno nie pokaże przekroczenia zakresu.
Dla pozostałych może być taki
http://allegro.pl/woltomi...5877332674.html
Mam podobne rozwiązanie jak pierwsze tylko bez woltomierza i dokładnie widać to co pisał Kostuch że przy normalnej jeździe aku po około 5-10 minutach jest z powrotem naładowany bo prąd ładowania spada 0. Ja wiem że krzywa ładowania jest wykładnicza i teoretycznie akumulator nigdy nie naładuje się do końca ale to jest już poziom akademicki.
Przy takim urządzeniu też rewelacyjnie widać czy na wolnych obrotach alternator się wyrabia na wszystkie odbiorniki. I w Samcu spokojnie na wolnych obrotach ciepłego silnika starcza prądu z altka na światła mijania, ogrzewanie tylnej szyby i dmuchawę
Więc takie pieprzenie panów elektryków mnie zawsze denerwuje bo od razu kojarzy mi się z próbą naciągnięcia klienta na nowy akumulator czy remont alternatora. Przy alternatorach naprawdę z reguły jest wystarczająca ilość prądu żeby zbilansować podstawowe odbiorniki nawet na wolnych obrotach. A ich charakterystyka i przełożenia kół pasowych jest taka że przy 1500 obrotach /min mają pełną wydajność prądową.
Jeśli chodzi o Samurai-a to dochodzi jeszcze problem lichej instalacji elektrycznej, przekroje przewodów są minimalne co powoduje duże spadki. I tak oryginalny przewód żółto-bały łączący alternator i akumulator dawał spadek napięcia rzędu nawet 1-0,8V przy mocno rozładowanym akumulatorze (końcówki, klemy czyste wypolerowane żeby nie było). Co przy napięciu 14,5V jakie stara się utrzymać alternator dawało poniżej 13,8 czyli minimalnego prawidłowego napięcia ładowania. Jak ten przewód wymieniłem na grubszy ładowanie od razu się poprawiło bo spadek mam 0,1-0,2V
Powracając do TEMATU.
PRAWDA: Instalacja elektryczna w Samcu jest bardzo uboga, brakuje przekaźników świateł, przekaźnika startera (rozrusznika), przekroje przewodów, są minimalne. Chcąc długo i bez problemu eksploatować Samca należy we własnym zakresie dołożyć w/w przekaźniki dzięki temu unikniemy wypalenia stacyjki i włącznika zespolonego przy kierownicy. A przy chęci rozbudowania instalacji od dodatkowe odbiorniki typu dodatkowe oświetlenie trzeba tworzyć dodatkowe oddzielne obwody bezpośrednio z akumulatora zabezpieczone odpowiednim bezpiecznikiem.
MIT: Oryginalny 55A alternator nie jest wstanie obsłużyć oryginalnego wyposażenia, przez co nie doładowuje akumulatora itp.
kostuch - 2016-01-07, 11:16
Nawet dobre ceny za te volto-amperomierze w porównaniu np z ebayem http://www.ebay.com/itm/1...K%3AMEBIDX%3AIT
Cyferki mi nie psują designersko do reszty wskaźników
SamNaSamZSam - 2016-01-07, 11:40
zakres 200A to i tak chyba przesada dla "niewyciągarkowych" ?? Czy te cyferkowe pokazują stany "ujemne"?
Kostinho czy ten Twój oldskoolowy okrąglak (w którym tylko tarcze bym dał białą :D) ma bocznika w sobie czy dawałeś go w instalacji?
szymszym - 2016-01-07, 12:38
SamNaSamZSam napisał/a: | zakres 200A to i tak chyba przesada dla "niewyciągarkowych" ?? Czy te cyferkowe pokazują stany "ujemne"?
Kostinho czy ten Twój oldskoolowy okrąglak (w którym tylko tarcze bym dał białą :D) ma bocznika w sobie czy dawałeś go w instalacji? |
z opisu wygląda, że ujemnych nie pokazują. Ze schematu podłączenia (bocznik na (-)) staram się wywnioskować czy tma może pojawić się minus :)
Kostuch, czy taki ustrój podłączony zgodnie ze schematem:
Będzie spełniał swoją funkcję?
Pozdrawiam,
kostuch - 2016-01-07, 13:01
SamNaSamZSam napisał/a: | zakres 200A to i tak chyba przesada dla "niewyciągarkowych" ?? Czy te cyferkowe pokazują stany "ujemne"?
Kostinho czy ten Twój oldskoolowy okrąglak (w którym tylko tarcze bym dał białą :D) ma bocznika w sobie czy dawałeś go w instalacji? |
Ten mój wskazówkowy nie potrzebuje zewnętrznego bocznika.
Cyfrowe (przynajmniej te z ebaya) pokazują prąd "dodatni" jak i "ujemny".
[ Dodano: 2016-01-07, 13:03 ]
szymszym napisał/a: |
Będzie spełnuiał swoją funkcję?
Pozdrawiam, |
Zadaj pytanie sprzedającemu. Wolałbym nie wypowiadać się o czymś czego nie miałem w rękach.
moziembl - 2016-01-07, 13:27
1. Pokazują minus gdy aku jest rozładowywany np. na postoju gdy gra radio albo włączysz za dużo odbiorników i altek się na wolnych obrotach nie wyrabia
2. 200 A to nie jest za dużo dla bez wyciągarkowców bo zwróć wagę gdzie go włączasz bocznik dajesz na klemie ujemnej aku więc przy starcie mierzy pobór startera. :)
3. Kastuchowy jest oldskulowy ale te są dokładniejsze i wygodniejsze w instalacji bo bocznik dajesz przy minusie i cienkim przewodem ciągniesz podłączenie do środka
A jak chcesz bardziej oldskul to proponuje taki
http://imged.pl/wskaznik-...cz-5026536.html
kostuch - 2016-01-07, 15:55
Mi to się klasyka podoba
http://www.ebay.com/itm/V...7tWCQDV&vxp=mtr
Ale ta cena...
Dla Sama też by się znalazł
http://www.ebay.com/itm/V...LdWCQD2&vxp=mtr
zawada - 2016-01-07, 21:15
moziembl, u mnie taki jeszcze leży na warsztacie
SamNaSamZSam - 2016-01-07, 21:40
moziembl napisał/a: |
2. 200 A to nie jest za dużo dla bez wyciągarkowców bo zwróć wagę gdzie go włączasz bocznik dajesz na klemie ujemnej aku więc przy starcie mierzy pobór startera. :) |
Otóż właśnie... u mnie jak zwykle niestandardowo. Chciałbym wskaźnik analogowy (z białymi zegarami oczywiście!), chciałbym mieć możliwie małą skalę i dużą rozdzielczość i dlatego chciałbym go włączyć w obwód pomijając starter. Dla jednego megapoborcy, który działa przez ułamkową część ogólnego czasu pyrkania Samka i działania innych odbiorników wydaje mi się bezcelowe zakładanie tak "dużego" amperomierza w moim koromyśle. W związku z tym chciałem badać jedynie przepływ prądu w gałęzi aku-alternator-pozostałe odbiorniki. Stąd moja uwaga o "za dużej skali". Ale to ja zwykle, każdemu wedle potrzeb ;)
Starscream - 2016-01-08, 19:28
coś chyba odbiegacie od tematu
moziembl - 2016-01-08, 19:52
Kto odbiega ja podałem prawdę i mit
Maror - 2016-01-10, 15:23
moziembl napisał/a: |
Jeśli chodzi o Samurai-a to dochodzi jeszcze problem lichej instalacji elektrycznej, przekroje przewodów są minimalne co powoduje duże spadki. I tak oryginalny przewód żółto-bały łączący alternator i akumulator dawał spadek napięcia rzędu nawet 1-0,8V przy mocno rozładowanym akumulatorze (końcówki, klemy czyste wypolerowane żeby nie było). Co przy napięciu 14,5V jakie stara się utrzymać alternator dawało poniżej 13,8 czyli minimalnego prawidłowego napięcia ładowania. Jak ten przewód wymieniłem na grubszy ładowanie od razu się poprawiło bo spadek mam 0,1-0,2V
|
Taki jeszcze mały offtop, o ile przewód zółto-biały powiedzmy ma jeszcze w miarę sensowny przekrój to u mnie przed samym aku przez szybko złączkę przechodził w takie coś:
Z tego co wyczytałem Suzuki stosowało go fabrycznie jako bezpiecznik. O ile nowy spełniał swoją funkcję to po 20 latach jak widać na fotce już niezbyt U mnie w trakcie jazdy zaczęły przygasać światła, potem wyłączyło się radio. Do domu dojechałem już na samych pozycjach Kontrolka od ładowania się nie zapaliła, po wymianie na taki sam przekrój jak przewód żółto-biały ładowanie na poziomie 14.15V.
moziembl - 2016-01-10, 23:21
Mimo wszytko jestem zwolennikiem wymiany tego przewodu na o większym przekroju i wstawienia bezpiecznika o prądzie max alternatora w moim przypadku 70A
http://allegro.pl/listing...v1-uni-1-5-1218
To jest bardziej pewne i profesjonalne zabezpieczenie.
SamNaSamZSam - 2016-01-13, 11:49
Na kanwie tematu chomika i jego nowego sprzęgła oraz szczególnie tego fagmentu: chomik. napisał/a: | (...) tylko żeby mieć gwarancję trzeba wysłać zamach i docisk do wyważenia, więc tę usługę trzeba doliczyć. |
poddaję pod osąd takie stwierdzenie - koło zamachowe trzeba wyważać razem z wałem korbowym. Prawda to czy mit?
szymszym - 2016-01-13, 12:14
SamNaSamZSam napisał/a: |
poddaję pod osąd takie stwierdzenie - koło zamachowe trzeba wyważać razem z wałem korbowym. Prawda to czy mit? |
Samie,
nie dam sobie nic uciąć za prawdziwość tego stwierdzenia, ale wydaje mi się, że wał korbowy sam w sobie powinien byż wyważony, zrównoważony i kulturalny.
Pozdrawiam,
marcelo - 2016-01-13, 22:07
coś jak "wyważone felgi i wyważone opony" ale jak jedno zakładasz na drugie to pozornie małe różnice mogą się nałożyć i mimo wszystko trzeba to razem wyważyć.
Myślę, że to zbyt szczegółowe podejście, które miałoby sens np w bolidzie F1 bo dla przykładu w osobówkach można wyważyć nawet koło na aucie z półosią tarczą itp. A ilu z nas wyważało tak koło na swoim aucie?! :)
KSikorski - 2016-01-13, 22:25
SamNaSamZSam napisał/a: | Na kanwie tematu chomika i jego nowego sprzęgła oraz szczególnie tego fagmentu: chomik. napisał/a: | (...) tylko żeby mieć gwarancję trzeba wysłać zamach i docisk do wyważenia, więc tę usługę trzeba doliczyć. |
poddaję pod osąd takie stwierdzenie - koło zamachowe trzeba wyważać razem z wałem korbowym. Prawda to czy mit? |
Prawda li to.
Co więcej, po wyważeniu w zestawie nie można zmienić położenia kątowego koła zamachowego względem wału.
Tylko że zasadniczo w starych trupach nie ma to znaczenia bo i tak suma zużycia jednostki nie daje szans odczuć że coś jest nie tak.
kostuch - 2016-01-14, 00:01
KSikorski napisał/a: | SamNaSamZSam napisał/a: | Na kanwie tematu chomika i jego nowego sprzęgła oraz szczególnie tego fagmentu: chomik. napisał/a: | (...) tylko żeby mieć gwarancję trzeba wysłać zamach i docisk do wyważenia, więc tę usługę trzeba doliczyć. |
poddaję pod osąd takie stwierdzenie - koło zamachowe trzeba wyważać razem z wałem korbowym. Prawda to czy mit? |
Prawda li to.
Co więcej, po wyważeniu w zestawie nie można zmienić położenia kątowego koła zamachowego względem wału.
Tylko że zasadniczo w starych trupach nie ma to znaczenia bo i tak suma zużycia jednostki nie daje szans odczuć że coś jest nie tak. |
W wielu autach (najczęściej z czujnikiem położenia wału na kole) i tak fizycznie nie można zmienić ustawienia kątowego wał-koło.
|
|