Klub Samurai 4x4
Suzuki Samurai Forum 4x4. KLUB SAMURAI 4x4. Skorzystaj z szybkiej rejestracji i zacznij wymieniać się swoimi opiniami.

Knajpa u "Samiego" - Dywagacje na temat kolizji drogowej

pacmano - 2016-02-12, 16:23
Temat postu: Dywagacje na temat kolizji drogowej
Moja mama miala kolizje - wjechala w nia druga kobieta na czolowke. Wina tej drugiej, ale niestety wzieli ja od razu do szpitala. Z tego powodu policja nie wydala mi orzeczenia o winie kierujacego. Co w takiej sytuacji mam zrobic? Dzownilem do mojego ubezpieczyciela ale oczywiscie studentka powiedziala ze chyba czekac i ze oni takiego przypadku nie mieli - no jeblem. Faktycznie mam czekac i monitorowac ten numer sprawy co mi policja przydzielila, a dopiero po rozwiazaniu moge zglaszac z jej OC?
SamNaSamZSam - 2016-02-12, 16:41

mi się zdaje że zgłaszać możesz od razu, ubezpieczycielowi podajesz namiary na komisariat z którego przyjechała drogówka i to ubezpieczyciel się kontaktuje z policją jeśli ma taką potrzebę. Zgłaszaj czym prędzej i niech leci im termin...
pacmano - 2016-02-12, 16:43

Gadalem z kolega i mi mowi znowu zebym pare dni zaczekal i zadzwonil na policje odnosnie sprawy czy juz cos wiadomo. Bo bez wskazanego sprawcy nie zglosze na OC.
SamNaSamZSam - 2016-02-12, 17:02

dostałeś od policji nr ubezpieczenia sprawcy i firmę w której jest ubezpieczony? Ja bym nalegał na przyjęcie zgłoszenia, zawsze kilka dni do przodu...
pacmano - 2016-02-12, 17:03

No te informacje mam
SamNaSamZSam - 2016-02-12, 17:23

dwukrotnie zgłaszałem szkodę i jedyne co podawałem to że na miejscu była policja i wskazywałem że z powiatowej zgierskiej. Żadnych oświadczeń itp. nie miałem, nic więcej ode mnie nie chcieli. Tak mnie pouczała za każdym razem policja zresztą.
stachura44 - 2016-02-12, 17:56

ale mozesz zarzadac od milicjantyów kopie protokołu z miejsca wypadku i przesłac ubezpieczycielowi .A jak to nie wystarczy to powiedz że piszesz skarge do KNF to zawsze pomaga:)
michau - 2016-02-12, 21:11

Pracowałem swojego czasu jako rzeczoznawca samochodowy. Miałem też stłuczki nie ze swojej winy, więc jestem ekspertem ;-) Kolego powiem Ci jak zrobić i tego się trzymaj, bo firmy ubezpieczeniowe zwłaszcza directy (axa, mbank ipt.) to ostatnia k...a i wykorzysta każde Twoje niedopatrzenie, będą zwlekać. Żebyś potem długo nie czekał na kasę.
To, że kobita trafiła do szpitala i policjant nie orzekł kto jest winny to normalne. Nie może tego zrobić.
Szkodę zgłaszasz od razu!!! Zależy jak masz skonstruowaną umowę, ale często jest to 2 dni od zdarzenia. Piszesz zgłoszenie internetowe, masz eleganckie potwierdzenie i wszystko w d...
Informujesz tylko, że na miejscu była policja z jakiego miasta, jaki posterunek (taką informację na pewno otrzymałeś) i że sporządzili notatkę. Ubezpieczyciel SAM występuje do policji o ukazanie tej notatki.
Czekasz na rzeczoznawcę.


SUGERUJĘ:
niech mama sprawdzi, czy czasem nie ma bólu kręgów szyjnych ;-) To jest bardzo częste podczas wypadków - uraz typu "smagnięcie biczem".
Wystarczy kilka dni w kołnierzu a do odszkodowania dojdzie do 1000zł - za samochód i tak będzie zaniżona wycena (nie miej skrupułów, dupki i tak zawsze chcą Cię orżnąć).

pacmano - 2016-02-12, 21:23

Dobra, to jutro zadzwonię tam. Z tego co ustalilem to kobieta ma w Tuz wiec średnio... A co do auta to wygląda ze raczej kasacja niestety.
SamNaSamZSam - 2016-02-12, 21:33

pacmano napisał/a:
Dobra, to jutro zadzwonię tam.


Idź za radą eksperta, nie dzwoń tylko pisz.

michau - 2016-02-12, 21:45

Z ekspertem był żart :). Kolego, kasacja, czy naprawa wycena będzie i uwierz mi kwota będzie co najmniej 20% niższa niż wartość rynkowa.
pacmano - 2016-02-12, 22:05

Nie wiem czy przez neta uda mi się zgłosić bo wszystkich danych tej kobiety nie mam, bo mi nie chcieli dać. Tyle co numer polisy info o aucie jako takie.
Starscream - 2016-02-12, 23:14

ja miałem podobna sytuację nie tak dawno koleś mi do koparki przydzwonił winy policja nie uznała niczyjej jedynie napisali że podczas manewru omijania koleś walnął we mnie. Oczywiscie tamten uważa że to mija wina ja że jego. Sprawa trafiła do sądu od listopada do dzis żadnej sprawy jeszcze nie było. Ale ubezpieczyciel 2 razy się odzywał bo koleś domaga się ubezpieczenia a ja ich zlałem bo na razie nie ma winnego. Moim zdanie zawaliła drogówka bo skoro pasażerka doznała drobnej rany i była w szpitalu w celu opatrzenia to potem powinni czyjąś winę uznać a tak wszystko wisi. Koleś nic nie dostał od listopada z oc a ja też nic.
pacmano - 2016-02-13, 09:22

Nie no liczę ze z ustaleniem winy nie będzie aż takiego problemu. Ślady były ze dziewczyna wpadła w poślizg i policjant mi mówił ze wiem tym i wina jest tej drugiej.
rumun - 2016-02-13, 09:47

zgłaszaj odrazu, jak była pomoc drogowa to najlepiej jak byś miał jakiś kwit że samochód zabrali bo za to też muszą Ci zwrócić kase, najlepsze jest to że jeszcze możesz żądać samochodu zastępczego, wtedy wszystko szybciej załatwiają sprawe. jak chcesz to pogadam z mojego taty kobietą, ona ma ubezpieczalnie i sie spytam jej czy Ci wszystko wytłumaczy, telefon Ci podam zadzwonisz i będziesz wszytko wiedział
Starscream - 2016-02-13, 15:19

też to nie jest takie " chop siup" poprzedni samochód który miałem okazał się pechowy- w ciągu roku przywliło do niego czterech imbecyli poczym go sprzedałem. Równo co 2 miechy dzwon :shock: Auto miało 3lata - wszysto zależało od ubezpieczyciela -najszybciej poszło z drzwiami które wymieniłem całe a koleś miał polise w PZU najgorzej było z Gothar a wtedy wycenili szkode na 11000- mało się w sądzie nie skończyło. Wszystko zawsze załatwialem gotówkowo bo nie chciałem żeby zarabiał na mnie mechanik. Na każdej naprawie zarobiłem ale nerwów już nie naprawiasz. Sprzedałem auto po naprawie za 30000 bo chciałem się go pozbyć.
Do tego goście tzw likwidatorzy są tak szkoleni żeby cię wyłupić na kasie - możesz mi wierzyć mam przez 2014 duże doświadczenie z kolizjami i potem liwidacją ich.

Myszon - 2016-02-13, 16:34

pacmano zgłoś mailowo. Ponoć tak jest że jak poduszka nie wystrzeli to nie ma szkody całkowitej. Tak właśnie miałem w 407SW gdzie skasowany był cały bok ale poduchy nie wystrzeliły bo w sumie były odłączone ale nikt tego nie sprawdził tak czy siak dałem do naprawy serwisowej gdzie za naprawę wyszło 25tys a ja dałem za auto 26 :-) więc nie ma co lecieć na gotówkę tylko oddać auto do serwisu i chrzanić. Auto zastępcze warto wziąć albo samą FV. U mnie za samochód zastępczy wyszło ponad 4k ze względu na przeciągającą się naprawę serwisową. No i oczywiście FV za lawetę.
michau - 2016-02-13, 17:30

Myszon napisał/a:
Ponoć tak jest że jak poduszka nie wystrzeli to nie ma szkody całkowitej

Fakt, wymiana poduszek (na nowe, oryginalne) jest droga. Ale czasem potrafią odpalić przy mogło by się wydawać niewielkich uszkodzeniach samochodu. Nie ma co uogólniać. Nie ma zależności poduszka wystrzelona=szkoda całkowita.

Myszon napisał/a:
nie ma co lecieć na gotówkę tylko oddać auto do serwisu i chrzanić

Naprawa bezgotówkowa jest super o ile warsztat podejmie się naprawy. Oni też nie strzelają sobie w nogę, żeby później mordować się z ubezpieczycielem. Mówię o starszych samochodach, bo przy nowych do warsztaty tylko się proszą, gdzie za byle naprawę wołają kilkanaście tysięcy.

pacmano - 2016-02-13, 19:39

Auto było nowe, miało miesiąc ;-) wystrzelilo wszystko co było na stanie a trochę było. Jadę w pon do aso ale wiem co mi powiedzą.

Tylko nie wiem jak z tym zastępczym jest. Mam od nich zawołać a potem z OC będą to ściągać?

Myszon - 2016-02-13, 20:15

pacmano napisał/a:
Auto było nowe, miało miesiąc ;-) wystrzelilo wszystko co było na stanie a trochę było. Jadę w pon do aso ale wiem co mi powiedzą.

Tylko nie wiem jak z tym zastępczym jest. Mam od nich zawołać a potem z OC będą to ściągać?


Szkodę całkowitą masz.
Samochód zastępczy należy się jak psu buda i nie od ubezpieczyciela tylko gdziekolwiek wypożyczasz w wypożyczalni.

dożek4x4 - 2016-02-13, 21:30

dokładnie... dowolna wypożyczalnia, informacje o kolizji i dostajesz auto tej samej klasy na koszt sprawcy... formalności załatwią oni z ubezpieczycielem
Starscream - 2016-02-13, 22:10

piszecie głupoty -wszystko zależy od tego gdzie ma sprawca OC jeśli jest to zakład marny to są potem problemy. Wcale nie można sobie brać auta jakiego się chce tylko oni dają w wycenie kwotę do jakiej można sobie auto wziąść- w moim przypadku żona sobie firmówkę wypożyczyła jako zastępcze i firma wystawiła fakturę do ubezpieczyciela. Po drugie nie można sobie jeździć ile się chce bo jak np w wycenie jest że naprawa trwa 2tyg to tyle masz płacone za zastępcze.
Po trzecie szkoda całkowita jest wtedy gdy naprawa przekracza koszt rynkowy samochodu brany przeważnie z eurotaksu- guzik prawda jest z poduszkami.
Raz naprawiałem opisany samochód bezgotówkowo i wyszedłem na tym jak zabłodzki na mydle bo wstawili mi stary zderzak i pomalowali a co jeszcze nakombinowali to nie wiem. Fakt nic cię nie interesuje
Potem 3 razy robiłem gotówkowo- bo miałem kontrole nad tym co robią. Sam szukałem części i dostarczałem mechanikowi. A nie że dostanę zreanimowanego pomalowanego grata i warsztat na tym zarobi bo mi dziadostwo nawciskali.
Pacmano jeśli masz nowe to auto to daj do ASO i weź naprawę bezgotówkową ale jak dajesz do zwykłego mechanika i nie dobrego znajomego to bierz gotówkowo.
Jeszcze jedno -wyceny ubezpieczycieli nie są robione na oryginalnych częściach, jeśli weźmiesz gotówkowo i dostaniesz wyceną np na 11000 to idziesz do mechanika z tym on robi swoją wycenę wiekszą np o 6000 wysyłasz im to i w 90% dostajesz drugą wycenę np na 13000. Oni chcą jak najwięcej urwać.
Pacmano - to i tak musisz zgłosić szkodę mailowo albo na info

Myszon - 2016-02-14, 08:02

Ja swoje 407sw oddałem do salonu Peugeot i wszystko robione było na serwisowych częściach - miód malina. Natomiast auto zastępcze miałem do dnia w którym autko zostało naprawione a trwało to miesiąc. Uzasadnienie proste - naprawa serwisowa trwała długo a ja musiałem jeździć do pracy. Liczone były tylko dni robocze. Autko zastępcze najlepiej niższej klasy brać dla świętego spokoju ja miałem yaris. Co do tego że to zależy od ubezpieczyciela to wydaje mi się że nie bo to jest zapis ustawowy a nie widzimisie ubezpieczyciela. Wiem że te przepisy są różnie interpretowane w sytuacji czy auto zastępcze jest używane do prowadzenia działalności gospodarczej a inaczej jako po prostu środek lokomocji dla zwykłego zjadacza chleba - dla tego ważne jest mocne uzasadnienie. Ekspertem nie jestem więc nie będę sugerował że mam rację czy coś w tym stylu, chciałem tylko naprowadzić podpowiedzieć jakie są opcje. Najlepiej porozmawiać na ten temat z jakimś konkretnym agentem ubezpieczeniowym.

B4 and after

yenko - 2016-02-14, 09:29

Myszon ile naprawa kosztowała tych zarysowań w peugeocie ??
Myszon - 2016-02-14, 09:40

yenko napisał/a:
Myszon ile naprawa kosztowała tych zarysowań w peugeocie ??


Ok. 25tys :-)
Sama tapicerka na drzwiach kierowcy kosztuje 1300zł w serwisie.

Starscream - 2016-02-14, 18:26

agent -to jest jedna osoba a likwidator inna. Właśnie bardzo dużo zależy od firmy -bo oni działają w granicach prawa ale na nie korzyść poszkodowanego i możesz im nagwizdać a czas leci. Przykład - na samym początku czekamy na wizytę likwidatora vel rzeczoznawcy czy to w domu czy już u mechanika np w PZU jest do 3 dni z Gothara po 12 dniach bo do 14 ma termin. Ja te przykłady mogę mnożyć lub potęgować. Moim zdaniem najlepszym zakładem jest PZU
Myszon - 2016-02-14, 18:52

Starscream napisał/a:
agent -to jest jedna osoba a likwidator inna. Właśnie bardzo dużo zależy od firmy -bo oni działają w granicach prawa ale na nie korzyść poszkodowanego i możesz im nagwizdać a czas leci. Przykład - na samym początku czekamy na wizytę likwidatora vel rzeczoznawcy czy to w domu czy już u mechanika np w PZU jest do 3 dni z Gothara po 12 dniach bo do 14 ma termin. Ja te przykłady mogę mnożyć lub potęgować. Moim zdaniem najlepszym zakładem jest PZU


Nigdy nie wiesz jakiego ubezpieczyciela wybrał sprawca :-) Mnie walnęła pani z OC Generali - 0 kontaktu z nimi, nie odbierali telefonów nawet nie odbierali telefonów salonu Peugeot a mają z nimi partnerstwo hehe. Na rzeczoznawcę czekałem tydzień czasu albo lepiej w tym czasie już sobie śmigałem zastępczym. Kolega miał niedawno podobną sytuację tzn. ktoś tam zarysował mu samochód i chciał zgłosić szkodę telefonicznie - nie było opcji żeby ktoś odebrał. Jedyna opcja to był kontakt mailowy.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group