Wysłany: 2011-06-27, 21:44 Mam pewien pomysł na oszukanie mechanizmu różnicowego.
Siemka mam pewien pomysł którym chce sie z wami podzielić. Otóż ostatnio zawiesiłem sie (poraz kolejny) i jak to bywa z mechanizmem różnicowym kreciło z tyłu to koło które wisiało w powietrzu. wpadłem na pomysł zeby zrobić dwie wajchy od hamulca recznego. osobono na kazde koło z tyłu. wtedy mozna by ręcznym zblokować koło wiszące w powietrzu i powinno zacząć wyciągać to drugie. w teorii takie rozwiązanie mogłoby działać. ciekawe jak w by to wyszło w życiu. co o tym myslicie?
tez myslalem o takim recznym, no ale w moim SJ jest reczny pojedynczy na wale, a to znacznie utrudnia a prawie eliminuje takie cus.
Co sadzicie o zaspawaniu na stale roznicowki?
ja mam zaspawany, w terenie wiadoma sprawa nie trzeba wiele chwalić... asfaltu unikam, ale da się jeździć, trzeba tylko o tym pamiętać tj. wolno na zakrętach jak największym łukiem.ogólnie nie żałuje, ale samurai już tylko w teren
_________________ sj 413, 31"fedima kopia simexa,reduktor 410, stała blokada na tyle, przełożenia w mostach 5,38 , tylny most vitara, spiek , podniesiny, poszerzony, podcięty, snorkel i innne takie....sprężynki
Witajcie, a co sądzicie o takim rozwiązaniu:
Spawamy przedni mechanizm różnicowy i w terenie jeździmy z zablokowanym a na czarnym rozpinamy sprzęgiełka przednich piat i nie mamy połączenia z mechanizmem.
Ma ktoś z Was blokadę przodu lub zaspawany przedni mechanizm, jeśli tak to proszę o opinię jak się z tym jeździ.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum