czytałem na innym forum jak to zrobić i jakie skutki. Ludzie bardzo chwalą takie rozwiązanie. Na rajdach szczególnie. Jak wiadomo po jeździe w błocie bębny są pełne szlamu i nic nie daj a okładziny sie ścierają.
bębny stoczone na 10mm,centrowanie tarczy na zewnątrz flanszy z bębna
szpilki z przednich piast(są o 2-3mm wyższe)+ ztoczenie flanszy daje ok 5mm do moich szpilek i felg niezbądne
tarcze ztoczone na fi 280mm(ale wysokość fordowskiego klocka pozwoala jeszcze ztoczyć do 275mm)
mocowanie jażm zroboine z piasty tylnej z passata b3 wersja z tarczami (pasuje na rozstaw śrub zacisku) i przyspawane
po wyjeciu blachy kotwiczej szczęk powstałą 3mm szczeline miedzy dekielkami dociskającymi łożysko, a płaszczyzną śruby aby niedeformować dekielków trzeba dać 3mm podkładki
linka wykozystuje uszy z oryginalnej linki forda i po nagwintowaniu wkręcone w 20mm tulejki i zaklepaną odciętą na odpowiednią długość linką vitary
przewody metalowe krótkie ok 10cm przy zaciskach (z passata b3 przód) ,aby nie było tendencji zahaczania o gałęzie,a dalej gumowe krotkie do amortyzacji i z prawej trojnik a lewej metalowy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum