Wysłany: 2014-10-08, 19:06 Temat do zastanowienia - taki idywidualny rachunek sumienia
znalazłem na innym forum offroadowym temat dotyczący odwołania imprezy "Paka dla dzieciaka" oraz ich przyczyn.
Smutne to strasznie że przez głupotę innych cierpią Ci którzy do środowiska, cudzej własności i spokoju osób postronnych podchodzą z należytym szacunkiem. Już wkrótce cała nasza offroadowa brać (samochody, atv i crossy) postrzegane będzie jako szkodniki które należy tępić.
Pomyślałem że wkleję tą informację również tutaj prosząc was o zastanowienie się nad tematem. Sam miałem okazje jechać w teren z osobami których zachowanie mnie niemile zaskoczyło, wtedy nie miałem uwagi zwrócić mu uwagi że powinien zachowywać się inaczej ale dziś nabieram większej determinacji.
Tak więc niech każdy kto to czyta zastanowi się czy czasem nie przegina w terenie, nie szanując środowiska, cudzej własności czy spokoju i bezpieczeństwa osób postronnych.
Informacja od organizatorów imprezy.
" Szanowni Państwo.
Z ogromną przykrością musimy poinformować o konieczności ODWOŁANIA IMPREZY Fundacji 4x4 Dzieciom, która miała się odbyć w dniu 18 października na Kuklówce k. Radziejowic.
W związku z nasilającym się konfliktem pomiędzy okolicznymi mieszkańcami, będącymi równocześnie właścicielami części gruntów, a osobami wjeżdżającymi na Kuklówkę samochodami terenowymi i quadami podjęliśmy tę trudną dla wszystkich decyzję.
Próbowaliśmy zrobić wszystko aby sprawę załatwić polubownie, staraliśmy się uzyskać pozwolenia od właścicieli spornych działek niestety żadne nasze argumenty nie przekonały zainteresowanych.
Zorganizowanie kolejnej imprezy było by przysłowiowym wsadzeniem kija w mrowisko zwłaszcza, że mieszkańcy mają poparcie władz gminy Radziejowice, która jest właścicielem większości gruntów wykorzystywanych przez nas wszystkich do zabaw terenowych.
Nie chcemy narażać Was, a przede wszystkim dzieci z domów dziecka na stres związany z wizytą policji w trakcie imprezy a wiemy, że do takowej by doszło.
Z powodu braku innej, pobliskiej, lokalizacji spełniającej warunki do organizacji naszej wspólnej imprezy nie możemy też przenieść imprezy w inne miejsce.
Sprawdziliśmy wiele możliwości i pukaliśmy do różnych drzwi ale niestety nic to nie dało.
Nie oznacza to, że kończymy działalność. Musimy mieć czas na wymyślenie tak zwanego planu "B".
Teraz niestety nie ma już na to czasu i do terminu planowanej imprezy nie damy rady.
Przepraszamy Was wszystkich za zaistniałą sytuację i prosimy o przekazanie informacji tym, do których może ona nie dotrzeć.
Najtrudniejszą sprawą będzie poinformowanie dzieci o zaistniałej sytuacji.
Nie wiem jak im o tym powiedzieć.
W imieniu całej ekipy Fundacji 4x4 Dzieciom"
adnotacja jednego z organizatorów przedsięwzięcia.
"Myślę, że możemy podziękować ........., który ostatnio pobił właściciela działki. I innym ........., którzy uprawiali rajdy z policmajstrami.
W taki sposób zamkniemy sobie sami wszystkie tereny."
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2014-10-08, 19:58
I powtana Pay&Play tak jak tutaj, prywatne posesje wynajmujqce grunt pod zabawe.
Tutaj swietnie sie to sprawdza, do tego mamy tzw. BOAT czyli nieutwardzone przejazdy ktore sa udostepnione dla pojazdow niekiedy nieprzejezdne nawet dla dobrze zeobionej zmoty.
Tak jak Lexx napisał... dopóki nie będzie w Polsce miejsc gdzie za opłatą można będzie sobie pojeździć w fajnym trudnym terenie dopóty bezmózgi będą robić gnój na prywatnych terenach. To samo tyczy się torów dla płaskatych, nie ma gdzie jeździć to upalają na drogach, niestety minie jeszcze ze 100 lat zanim któraś mądra głowa tam na górze wpadnie na ten pomysł...
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2014-10-08, 21:06
Osobiscie na pay&play nie bylem, lokalne przegapilem w niedziele, nie chce sie pchac autem nie w pelni gotowym.
A teraz do rzeczy, lokalne kosztuje £10 za roczne czlonkostwo plus £25 za samochod i ewentualnie £5 za dodatkowego kierowce, nie pilota czy pasazera zwal jak zwal. Tam zbyt wiele nie ma z tego co widzie na filmach.
Wglab wyspy sa takie ktore kosztuje £50+ tam juz jest ciekawiej.
Otworzyc takie miejsce plus szkolka 4x4, stare disko czy parcha jako recovery truck i wszyscy byli by zadowoleni.
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2014-10-08, 21:37
Moze za 100 lat (: na chwile obecna ziemia jest mega droga wiec jesli nie dostalo sie ziemi w spadku i nie jest sie milionerem, dzialek na pay&play sie nie kupuje. Dzialke kupujesz pod domy ;)
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-10-08, 22:55
A propos wątku i formy pay&play - w głowie mi się nie mieści, że nie ma ani jednej osoby z prywatnym terenem która by tych offroadowców chociaż w okrojonej formie nie przyjęła właśnie po to by dzieciakom nie trzeba było tłumaczyć, że zabawy nie będzie bo się stare pryki porozumieć nie mogą. Jaki to jest wzorzec dla potomnych?!?! Albo faktycznie sytuacja jest napięta jak baranie jaja, albo (w co łatwiej mi uwierzyć) obydwie strony okopały się na swoich frontach i chęć kompromisu wygasła sporo wcześniej, a impreza z dziećmi w tle jest "narzędziem" do rozgrywania interesów.
Nie znam szczegółów więc dalsze moje komentarze będą nie na miejscu. Kurde to jakieś przykre w ogóle :(
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Problemem dla tej imprezy jest jej skala, w zeszłym roku było ponad 100 aut.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-10-09, 08:56
Ale to co? mniej aut nie obsłuży dzieciaków? O tym właśnie piszę, że skoro się okoliczności zmieniły to może udałoby się "przeskalować" imprezę na 20 aut. A tu mi się zdaje po tych szczątkowych informacjach, że albo białe albo czarne. A gdzie skala barw tęczy pomiędzy?
Dobra nie odzywam się już w tym zagadnieniu bo prawie nic o nim nie wiem. Ale mnie zżyma straszliwie... :(
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
znam temat z relacji kolegi z Warszawy który należy organizatorów imprezy. Jak zaczął i jak rozwijał się spór nie wnikam, i podejrzewam że nikt nie jest w stanie tego ogarnąć. I na pewno obie strony offroadowcy jak i właściciele gruntów mają swoje za uszami.
Pisząc tego posta bardziej chciałem zaznaczyć problem niesubordynacji użytkowników maszyn offroadowych i ich częsty brak poszanowania dla wszystkiego. Przekonałem się już wiele razy że niektórzy myślą że jak już mają pieniądze i kupili maszynę która wjedzie wszędzie to ich pier***onym obowiązkiem jest pokazanie że tak jest, nie bacząc na nic.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Niestety to samo obserwuje się na rajdach, zawsze najdzie się banda debili która albo skraca drogę polami, albo nie używa pasów do drzew bo po co, albo zapierdala bokami ludziom przed posesją kopiąc dziury i wzbijając tumany kurzu itp.
A później całe środowisko cierpi, bo takie zachowanie jak błoto ochlapuje wszystkich a nie tylko winnych.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
ja też miałem akcję z gośćmi na ATV zjeździli mi działkę w zimie tak że musiałem koparką sobie to równać w wolnych chwilach. Dziane dupki warszawskie!!! Poszedłem do nich ale gatki za bardzo nie było potraktowali mnie jak obdartego wieśniaka Więc co miałem zrobić w koleiny powkładałem drut kolczasty i przygarnąłem wszystko na gładko skarpówką tak że czasem coś tam wystawało. Na efekt nie trzeba było długo czekać (kilka miesięcy) jesienna pogoda i deszcz zrobiły swoje błotko że choooo Goście sie pobawili 4 qady unieruchomione, współczuje zardzewiały drut odwijać z półosi, Od roku jazdy nie zanotowałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum