Wiek: 101 Dołączył: 27 Sie 2014 Posty: 69 Skąd: Krk
Wysłany: 2015-02-25, 14:33 Wszystkie silniki jakie pasują do samuraja (Wady i Zalety)
Witam wszystkich ! Chciałbym się co nieco dowiedzieć jakie silniki dokładie z których samochodów pasują bez znaczwie większych przeróbek do samuraja , ze względu że w przyszłości zamierzam zmienić silnik na nieco mocniejszy w swoim samuraju chcialbym sobie nieco przybliżyć ten temat, Jakie dokładnie trzeba wprowadzać zmiany , czy trzeba zmieniać skrzynie i reduktor wraz z silnikiem itd... . proszę o pomoc w wybraniu najlepszych a zarazem w miarę tanich rozwiazań :)
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2015-02-25, 15:02
Oj brachu temat rzeka....
niech moderator przeniesie ten temat do odpowiedniego działu....
Było o silnikach pisane dużo i namietnie, musisz poczytać forum.
Możliwości jest dużo i nikt Ci raczej w kilku zdaniach nie na takie pytanie nie odpowie.
Pokuszę się o napisaniej małej ściągawki dla Ciebie:
Możesz wybrać diesla lub benzynę
Jak diesla to wkłada się silnik z 1,9 poloneza lub 1,6 z VW ewentualnie 1,9 z VW
Jak benzynę to już więcej silników podchodzi oczywiście z większymi lub mniejszymi modyfikacjami (kryza do skrzyni itp.)
1,3 z Jymnego
1,3 i 1,6 ze Swifta
1,6 8V i 1,6 16V z Vitary
1,6 8V i 1,6 16V z Baleno (choć to w sumie te same silniki różnią się tylko peryferiami)
wstawiaja też 1,8 z BMW
lub 2.0 z opla omegi
lub 1,4 z Rovera (polonezowski)
Ktoś na forum też zapodał chyba silnik z jakiejś Mazdy.
Tak wiec opcji jest dużo ..... bardzo dużo
choć zauważam jeden trend, że głównie chłopaki wkłądają silniki ze stajni Suzuki 1,6 8V lub 1,6 16V z Vitary czy Baleno ewentualnie 1,3 GTI ze Swifta lub 1,3 z Jymnego
Wiek: 101 Dołączył: 27 Sie 2014 Posty: 69 Skąd: Krk
Wysłany: 2015-02-25, 15:12
ULALA NO JEST TEGO TROCHĘ miesiąc temu odstawiłem poldka na złom z silnikiem rovera i przebiegiem ok 100000 , śmigał bez zarzutu , gdybym tylko wiedział wcześniej to zostawił bym sobie ten silniczek... heh ale cóż. Bardziej myślę o silniku od vitary 1,6 . Mam jeszcze odnośnie tego dwa pytania : 1. Który lepszy 1,6 8v czy 16v ?
2. Czy jak taki silniczek 1,6 od vitary wałoże to skrzynie tez musze wymienic czy moze być od mojego samuraja 1,3 ? i czy poza instalacją i sterownikiem strzeba jeszcze cos zmieniać ?
Vitarę 1.6 obojętnie czy 8V czy 16V podłączysz do skrzyni Samuraia za pośrednictwem flanszy dostępnej na All.
16V ma więcej mocy dlatego szedł bym raczej w tym kierunku ale ponoć 8V lepiej ciągnie od dołu, osobiście nie widzę sensu w wyborze 8V no ale to tylko moje zdanie. Do silnika będziesz potrzebował oryginalnej wiązki Vitary z której wycinasz niezbędne okablowanie do Komputera no i oczywiście sam komputer.
Slavok zrobił filmik w którym odpowiada konkretnie na większość pytań które chciałbyś zadać.
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2015-02-25, 17:39
Ja osobiście też będę szedł w silnik 1,6 16V (nawet taki już mam) motanie 8V i 16V mechanicznie wygląda tak samo elektrycznie chyba troszeczkę bardziej skomplikowane a może i nie..... tutaj niech się fachowcy wypowiedzą.
Jak byś chciał uniknąć zabawy ze skrzynią biegów to możesz wstawiać 1,8 z BMW wraz ze skrzynią tylko wtedy też dochodzi przeróbka wału napędowego i upchnięcia skrzyni z BMki w tunelu samuraia.
Można też założyć silnik 1,3 ze Swifta GTI mocny silnik lubiący wysokie obroty (przez co słabo pracuje dołem) i chyba skrzynia od Samca pasuje bez przeróbek. MCsel ma założony taki silnik.
Tak czy siak.... jak chcesz wstawić coś mocniejszego to bez przeróbek mechanicznych i elektrycznych chyba się nie obejdzie..... na pocieszenie dodam, że już kupę chłopaków u nas ma mocniejsze silniki i na pewno będą służyć pomocą i radą
Ja wstawiłem Swifta GTI. Tu wkleję opis kolegi z innego forum.
"Przed przekładką
Silnik Swifta GTi najlepiej kupić z kompletnym osprzętem – aparatem zapłonowym, przepływomierzem, sterownikiem, z kolektorami i wiązką elektryczną silnika. Ja kupiłem całego Swifta GTi i zaadoptowałem niezbędne części. Rozwiązanie to umożliwiło sprawdzenie i przetestowanie silnika przed przekładką w działającym jeszcze samochodzie.
Aby uniknąć kłopotów przy eksploatacji nowego motoru po wyjęciu go z auta został wymieniony rozrząd (pasek, napinacz, rolka), kopułka aparatu zapłonowego i palec, cieknące uszczelki przy aparacie zapłonowym i pod pokrywą zaworów. Aby zachować dobre smarowanie silnika na przechyłach, misa olejowa i smok zostały przełożone z silnika Samuraja. Oczywiście uszczelka pod misę olejową została założona nowa.
Osobiście zalecam jeszcze wymianę pompy wody, termostatu i ewentualnie innych uszczelnień, które wykazują ślady zużycia (miejsca, w których silnik się „poci”). Warto również zmienić przewody zapłonowe – wyeliminuje to ewentualne przerywanie po wjeździe samochodem do głębszej wody. Po takim przygotowaniu silnika do pracy będziemy mieli niemalże pewność, że całość będzie działała długo i bezawaryjnie.
Aparat zapłonowy nie mieści się w komorze silnika
Przy zamocowaniu silnika ze Swifta GTi pod maską Samuraja nieco kłopotów sprawia osprzęt silnika. Na przykład aparat zapłonowy nie mieści się i konieczna jest ingerencja w konstrukcję grodzi nadwozia. To z kolei wymaga przeniesienia mocowania oryginalnej nagrzewnicy. Aby obejść ten problem można spróbować założyć kopułkę od Mazdy 1.8 GLX do oryginalnego aparatu zapłonowego Swifta lub dorabiać kątowe połączenie aparatu zapłonowego. Niestety, oryginalny aparat zapłonowy z Samuraja nie pasuje do silnika Swifta GTi.
Układ chłodzenia, alternator
Inną niedogodnością są wyprowadzenia węży układu chłodzenia. Ponieważ silnik Swifta przystosowany jest do zabudowy w przednionapędowym aucie, czyli poprzecznie, to wszystkie doprowadzenia węży wodnych są z tyłu silnika. Dlatego należy założyć rurę doprowadzającą ciecz chłodzącą do pompy wody od Samuraja (pasuje bez przeróbek i jest prawidłowo wyprofilowana do połączenia z chłodnicą zabudowaną z przodu samochodu) i najlepiej dorobić kątowe wyprowadzenie cieczy z tyłu silnika (oryginalne jest prosto i wychodzi bezpośrednio na grodź nadwozia Samuraja). Przy modyfikacji układu wodnego warto pamiętać o podłączeniu termicznego zaworu powietrza – jest on zabudowany przy kolektorze dolotowym po jego prawej stronie.
Chłodnicę można zostawić oryginalną z Samuraja tak, jak sprzęgło wiskotyczne i alternator. Wymaga to jednak zmiany kół pasowych w silniku i na pompie wody, gdyż w Samuraju napędza je pasek klinowy. W Swifcie natomiast pasek wielorowkowy. Ja zastosowane mam koła pasowe od Swifta, wstawioną znacznie pojemniejszą chłodnicę z Żuka (mieści się tylko dlatego, bo nadwozie mam podniesione około 10cm) i elektryczny wentylator sterowany ręcznie z kabiny lub automatycznie po osiągnięciu temperatury około 90 stopni C (do sterowania wykorzystany jest stycznik oryginalnie zabudowany przy termostacie silnika). Dodatkowo w najwyższym miejscu pod maską zamontowany jest zbiorniczek wyrównawczy z Mercedesa wyposażony w czujnik poziomu płynu w układzie. Dzięki takiemu rozwiązaniu układ wodny doskonale się odpowietrza, jest wydajny i w pewnym sensie zabezpieczony przed przegrzaniem wynikającym z uszkodzenia chłodnicy lub węży układu chłodzenia.
Mocowanie silnika, a kolektor wydechowy
Jak już wspomniałem wcześniej kadłub silnika od Swifta GTi jest bardzo podobny do kadłuba silnika Samuraja i znajdziemy w nim gwinty do zamocowania poduszek od terenówki. Jeśli chcemy z nich skorzystać będziemy musieli jednak dorabiać nowy kolektor wydechowy. A to dlatego, bo oryginalne „portki” ze Swifta zasłaniają miejsce mocowania lewej poduszki silnika (w Swifcie, do zamocowania silnika wykorzystane są inne miejsca w bloku niż w Samuraju). Ja zostawiłem stary kolektor wydechowym od Swifta. Jest on zaprojektowany i skonstruowany do tego silnika i z pewnością zapewnia lepsze odprowadzanie spalin niż domowy wyrób spawany z przypadkowo dobranych rur. Przy okazji ma miejsce na jednoprzewodową sondę lambda w prawidłowym miejscu, zapewniającym odpowiednią temperaturę i pracę tego czujnika.
Do przykręcenia lewej poduszki do silnika wykorzystałem natomiast inne gwinty w bloku. Wymagało to przyspawania do ramy Samuraja nowego mocowania podpierającego silnik. Jak na razie rozwiązanie to sprawdza się – po kilkunastu wyjazdach w teren i rajdach poduszki nie wyrywają się.
Układ paliwowy
Silnik Swifta GTi zasilany jest czteroma wtryskiwaczami elektromagnetycznymi, które wtryskują paliwo do kolektora dolotowego przed zaworami pod ciśnieniem około 3 barów. Aby ten układ paliwowy działał poprawnie, niezbędne jest prawidłowe ciśnienie wytwarzane przez pompę paliwa. Najprościej zastosować jest zewnętrzną pompę do samochodowych układów wtryskowych wytwarzającą ciśnienie około 4 barów lub więcej. Wydajność praktycznie każdej z nich jest wystarczająca do zasilenia silnika Swifta GTi.
Ja zastosowałem pompę paliwa od Poloneza Tracka i zamontowałem ją w miejsce oryginalnego filtra paliwa przy zbiorniku. Przed pompą umieściłem filtr niskociśnieniowy, przed wtryskami natomiast dodatkowy filtr ciśnieniowy. To proste rozwiązanie zapewni bezawaryjną pracę wtryskiwaczy oraz pompy paliwa. Przy modyfikacji układu paliwowego wykorzystałem oryginalne przewody paliwowe w zbiorniku i przy ramie Samuraja.
Uwaga! Pompa paliwa od silnika Samuraja zasilanego wtryskiem wytwarza ciśnienie około 1 Bar i nie może być wykorzystana do zasilania silnika Swifta GTi.
Osprzęt silnika i instalacja elektryczna
Do prawidłowego i wydajnego działania silnika ze Swifta GTi niezbędny jest oryginalny osprzęt i wszystkie czujniki z nim współpracujące. Oto najważniejsze z nich, bez których silnik nie będzie działał:
- Sterownik silnika;
- Przepływomierz powietrza;
- Aparat zapłonowy z wbudowanym czujnikiem położenia wałka rozrządu i prędkości obrotowej silnika;
- Filtr przeciwzakłóceniowy filtrujący sygnały z cewki do sterownika silnika;
I mniej istotne, bez których silnik powinien pracować, ale nie osiągnie swoich optymalnych parametrów:
- Czujnik tlenu, tak zwana sonda lambda;
- Czujnik temperatury silnika (nie mylić z czujnikiem temperatury wskaźnika na desce rozdzielczej);
- Czujnik położenia przepustnicy;
- Zawór wolnych obrotów;
- Zawór doprowadzający opary paliwa ze zbiornika;
Kłopoty w zabudowie osprzętu pod maską, oprócz aparatu zapłonowego może również sprawić przepływomierz powietrza zintegrowany z filtrem. Warto wykorzystać oryginalną puszkę od silnika Swifta GTi – jest ona szczelna (pomijając jeden mały otwór, który można zakleić) i pozwala łatwo przedłużyć dolot na przykład do wyprowadzenia snorkela. W moim przypadku przepływomierz z filtrem znalazł się po lewej stronie komory silnika. Wymagało to przeniesienia mocowania podnośnika i zbiornika na płyn do szyb na prawą stronę. Do obudowy filtra dołączyłem rurę powietrza od… Bizona (fi 80 mm), która pozwala zasysać powietrze do silnika z kabiny – rozwiązanie to zwiększa hałas w „szoferce”, ale wydaje mi się że jest lepsze i estetyczniejsze, niż wyprowadzanie rur hydraulicznych na dach samochodu i tańsze, od zakupu dedykowanego snorkela.
Sterownik silnika znalazł u mnie miejsce w kabinie (wyżej, niż oryginalny sterownik montowany w Samuraju lub Vitarze), możliwie najwyżej przy podszybiu. Najprawdopodobniej ulegnie on zniszczeniu, kiedy wjadę i zatrzymam się w wodzie zakrywającej maskę. Nie planuje jednak tak ekstremalnych doznań, chociaż zdarza mi się pokonywać „kałuże”, które wlewają się na maskę.
Instalacja elektryczna silnika jest dość prosta. Schematy ułatwiające jej podłączenie można znaleźć w dokumentacji technicznej do Swifta GTi. Warto wykorzystać oryginalną wiązkę przewodów oraz zasilić sterownik, pompę paliwa i wentylator chłodnicy przez przekaźniki – instalacja tak zrobiona jest znacznie mniej awaryjna. Aby całość wyglądała estetycznie można wykorzystać puszkę z przekaźnikami i bezpiecznikami na przykład od Suzuki Swift"
Ja tam wstawiłem fotki z opisem co i jak i jakie problemy napotkasz. Silnik pasi na skrzynie i mocowania do ramy. Jedno trzeba trochę zmodyfikować. Dodatkowo wstawiłem inna kopułkę do aparatu od mazdy GT. Tam wszystko znajdziesz. Ten silnik fajnie ciągnie ale na obrotach i świetnie brzmi. Waga nie jest bez znaczenia. Jest lekki a wiec to jest zaleta i to duża.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2015-02-25, 20:33 ]
Tu masz opis kolegi po zmianie.
"Wrażenia po zmianie silnika
Po zmianie silnika przyszedł czas na pierwsze próby. Po modyfikacji dało się wyczuć, że auto nabrało wigoru i dużej lekkości. Zmieniło się w małego rozrabiakę, który może pokazać pazurki. Przyzwoicie przyspiesza już od około 2tys obr/min (porównywalnie z oryginalnym silnikiem), przy czym nie przestaje przy 4-5 tys. jak oryginalny silnik, tylko świetnie „ciągnie” do ponad 6tys obr dostając jeszcze większego kopa w górnym zakresie obrotów. Daje to niesamowitą frajdę i spory przedział prędkości, jakie można uzyskać na jednym biegu.
Testowy OES, który z oryginalnym silnikiem zawsze pokonywałem Samurajem na 2 biegu, z nowym silnikiem bez kłopotów mogłem również przejechać na dwójce. Przy czym znacznie trudniej było utrzymać auto w torze jazdy. Wynikało to z faktu, że częściej trzeba było kontrować kierownice, kiedy auto zaczynało sunąć bokiem. Takich efektów nie mogłem doświadczyć przy oryginalnym silniku – wszystko działo się wtedy znacznie wolniej
Przyspieszenie Samuraja znacznie się poprawiło. W terenie dynamika małego autka jak dla mnie jest zaskakująco dobra. Na asfalcie natomiast Samurai zdecydowanie i pewnie przyspiesza do około 80 km/h (trzeci bieg). Powyżej tej prędkości (4/5 bieg) wyraźnie zaczyna brakować momentu obrotowego do pokonania oporów toczenia terenowych kół (MT 235×75x15) i mało aerodynamicznego nadwozia. Samochodem jednak da się utrzymywać prędkość podróżną w granicach 100 km/h i po pewnym czasie trzymania pedału w podłodze osiągnąć maksymalną prędkość około 120-125 km/h (testowane na trasie Pułtusk – Nidzica i mierzone GPS-em). Oryginalny silnik rozpędzał ten sam samochód do około 100-105km/h i pozwalał utrzymywać prędkość podróżną w granicach 90-95km/h.
Jazda Samurajem z nowym 101-konnym silnikiem i efektywne wykorzystanie jego cech wymaga pewnego przyzwyczajenia. Motor ten doskonale sprawdza się na OESach i w czasie zabawy w terenie. Poza tym jest dość odporny na wodę, błoto. I jak na razie również niezawodny. Aby tak zostało silnik smarowany jest olejem Valvoline VR1 Racing o klasie lepkości 10w60 i nie jest katowany przed osiągnięciem prawidłowej temperatury pracy.
Koszty eksploatacji silnika ze Swifta GTi są podobne, do oryginalnego motoru – Samurai na MT 235×75x15 przy prędkości przelotowej około 100km/h spalił około 11 l/100km."
_________________ Sami GTI, Calmini 5'', reduktor 4:9:1, wzmocnione mosty,2x blokada i parę innych udziwnień.
Jak kupować silnik Swifta GTi
Przed kupnem silnika z pewnością warto sprawdzić jego stan mechaniczny. W miarę możliwości zmierzyć kompresję, ciśnienie oleju na ciepłym silniku, obejrzeć świece, ewentualnie przeprowadzić analizę spalin. Należy unikać silników po zerwaniu paska rozrządu lub z obróconą panewką – zazwyczaj taka awaria kończy się kosztownym remontem przewyższającym cenę silnika.
Warto również pamiętać, że wiele Swiftów GTi ma rajdową przeszłość. Dlatego nie trudno natknąć się na mocno zużyte i wyeksploatowane egzemplarze.
Baczną uwagę należy zwrócić na osprzęt elektryczny silnika. Najczęściej zdarzają się uszkodzenia czujniki położenia przepustnicy, niekiedy zawodzi przepływomierz (szczególnie przy silnikach zasilanych instalacją gazową pierwszej lub drugiej generacji). Rzadziej awarii ulega aparat zapłonowy z czujnikiem położenia wałka rozrządu lub zawór regulacji wolnych obrotów. Wszystkie wymienione elementy są dość drogie i trudno dostępne na rynku wtórnym.
Ja jestem zdania ze najlepiej kupić cały samochód i przetestować silnik bo ja kupiłem na necie i musiałem go remontować. Wyszło ciut drogo.
Pozdrawiam
_________________ Sami GTI, Calmini 5'', reduktor 4:9:1, wzmocnione mosty,2x blokada i parę innych udziwnień.
Panowie trzeba brać co tanie polecam baleno 1,6 16v, teraz też jest moda na 1,8is bmw do tego silnika potrzeba zaledwie kilka kabelkow żeby chodził w baleno potrzebna niby cała wiązka, ale mam koleszka który mistrzowsko ogarnia immobiliser chipuje benzyniaki diesle tiry itd zapytam czy czasem nieda rady zaprogramować kompa bez czujników bo i po co one
Panowie trzeba brać co tanie polecam baleno 1,6 16v, teraz też jest moda na 1,8is bmw do tego silnika potrzeba zaledwie kilka kabelkow żeby chodził w baleno potrzebna niby cała wiązka, ale mam koleszka który mistrzowsko ogarnia immobiliser chipuje benzyniaki diesle tiry itd zapytam czy czasem nieda rady zaprogramować kompa bez czujników bo i po co one
Już kilku chojraków próbowało usunąć immo z balerona i polegli
Komputer (i silnik) może chodzić bez czujników, ale będzie działać w trybie awaryjnym z żenującą wydajnością.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum