Mam głupie pytanie. ;p Co sądzicie o wyczyszczeniu z luźnej rdzy i pomalowaniem mostów Hammerite'm? Zastanawiam się czy taki zabieg zaszkodzi czy polepszy ich stan :)
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2015-09-21, 16:22
Ojciec malowal mosty w disco tym wynalazkiem. Utwardzalo sie to ze 2 miesiace i teraz zachowuje sie to troche jak emalia na garnkach, twarde jak cholera.
Edit...
Ja chyba tez obecnie przedni mam tym pomalowany juz nie pamietam ale chyba tak.
ja osobiści miałem ze 40 l Hammerite'm i pomalowałem to tylko się darło na dole gruchy bo się ściera a tak to nie do zarąbania tylko pędzlem kładź na grubo i po sprawie
[ Dodano: 2015-09-21, 19:11 ]
a i ciekawostka Hammerite'm nie trzyma się na czystej blaszce (ani nic metalowego) ja tylko most z piachu myjką i pomalowałem i się trzyma
dokładnie, chłopaki mają rację i jak najbardziej potwierdzam słowa Lexx'a że Hammerite twarde jak emalia i kompletnie nieelastyczne dlatego odpryskuje przy byle uderzeniu. No i 100% racja że absolutnie nie ma przyczepności na nieskorodowanej blasze, tzn. pomalować się da ale po utwardzeniu łatwo odpryskuje ze zdrowej blachy, na korozji lepiej trzyma się podłoża.
ze szpeju typu 3w1 polecam albo 3v3 albo Corrostop w szczególności produkt Bondex'a jest wysoce elastyczny
Niestety jak ma być dobrze to i w miare trwale, nie liczę dołu gruchy bo tam nic nie wytrzyma, to na początek piasek, u mnie za wypiaskowanie pochwy mostu bierze 40 PLN, później podkład poliuretanowy ze 2 -3 razy i na koniec np. Raptor. i na parę lat spokój
Już tak nie gadajcie , ja mam pomalowane chlorokauczukiem z śnieżki i trzyma już dwa lata http://www.sniezka.pl/pro...hlorokauczukowa a jak coś to puszka kosztuje 20 zł więc morzna malować co jakiś czas
_________________ Its obvious why men lift there trucks... Fat chicks cant jump.
z tych wszystkich wynalazków najlepiej trzyma chlorokauczuk pomijam oczywiście profesjonalne malowanie z piaskowaniem. Ja raz na 2 lata machę szczotką obabram i jest Hammerite - szajs sprawdzałem, podobnie Alkyton. Jeszcze dłużej trzyma jak pod chlorokauczuk na rdzę dasz zwykła minię
Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 520 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-08, 14:49
KRZYKKU napisał/a:
jak ma być z jajami to podkład epoksydowy i lakier poliuretanowy lub ocynk + proszkowanie
Hej,
no to ja bym tak chciał z jajami:
Mam piękną pochwę mostu, bez rdzy, pomalowaną cyzmś czarnym lecz miejscami odprysniętym. Nie chcę dawać do piaskowania, malować (z konieczniści) będę pędzlem. Jakąż technologię przyjąć? Odłażącą farbę zeskrobać, reszte zmatowić i ....?
No jak ma być z jajami to trzeba oczyścić piaskowaniem. To co zostaje (czarne) to lakier proszkowy i to jest lipa bo pod nim jest goła blacha bez zabezpieczeń i jak to przymalujesz to będzie to słaby punkt. Oczywiście jak nie chcesz piaskować to nikt Cię zmuszał nie będzie, możesz doczyścić co się da a pozostałą korozję trzeba zneutralizować chemicznie przed podkładowaniem najlepiej kwasem ortofosforowym (nazwa handlowa np. foskor, fosol,itp.)
Dalej podkładujesz epoksydem i na to ze 2 warstwy lakieru poliuretanowego bo jest elastyczny i dość odporny na zarysowania.
Ja swoje mosty doczyściłem lamelką i pilnikiem... w sumie lepiej było by wypiaskować ale ja to zrobiłem w jeden dzień a na piaskowanie musiałbym czekać kilka dni.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 520 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-10-08, 15:48
KRZYKKU napisał/a:
No jak ma być z jajami to trzeba oczyścić piaskowaniem.. (ciach)..
korozję trzeba zneutralizować chemicznie przed podkładowaniem najlepiej kwasem ortofosforowym (nazwa handlowa np. foskor, fosol,itp.) (ciach)
Dalej podkładujesz epoksydem i na to ze 2 warstwy lakieru poliuretanowego bo jest elastyczny i dość odporny na zarysowania.
Dzieki Krzyku za informację
zbadam sprawę piaskowania w pobliżu. W sumie zamierzałem spedzac długie jesienne wieczory z paierkiem w ręku, ale jeśłi tak jest lepiej to zbadam sprawę.
Korozji nie ma bo poprzedni właściciel wyszykował pochwę i ciepnął na półkę. Ale sprawdę jeszcze i się zastosuję :)
Poleć mi jeszcze proszę właściwy podkład epoksydowy (łącznie z nazwą handlową :)) oraz lakier poliuretanowy.
Zamiast bawic sie w malowanie 2x podkladem potem farba mozna przeciez kupic farbe przemyslowa 2w1(farba +grunt antykorozyjny) np tikkurila.u mnie tym maluja kontenery na odpady odporna na scieranie i na wszelkie warunki atmosferyczne chemiczne itd itp nawet daja kilka lat gwarancji na powloke ze nie wyblaknie ani nie bedzie korodowac pod farba tylko ma 1 minus za hobok 10l wolaja prawie 500
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum