Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-12-20, 00:11
Leśnik to zawód. Leśniczy to stanowisko. Gajowy też stanowisko przy czym już chyba nie funkcjonuje i teraz najniższy stopień to podleśniczy (do czasu odejścia pozostałych w służbie gajowych).
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Gajowych już od paru ładnych lat nie ma. Ja nie napisałem że jestem gajowym. To tylko nick bo nie wpadłem na nic lepszego kojarzącego się z lasem .
Leśniczy może polować jeżeli jest myśliwym i ma wszystkie wymagane uprawnienia do wykonania polowania. Jeżeli nie przynależy do PZŁ i nie ma uprawnień do polowania to stanowisko nic nie znaczy.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-12-20, 08:52
Ok to już jakiś pogląd mam :) Dzięki. A ciekawa jestem jeszcze jak to jest z tymi odstrzałami. Sama kiedyś słyszałam, że na danym terenie określa się czego populacja się rozrosła i jakie zwierzaki do odstrzału. Myśliwi zapisują się na poszczególne "okazy", drugiej strony widzę czasem obrazki na fejsie z gośćmi przed którymi leży 20 lisów itp... Ciekawa jestem jak to wygląda z Waszej strony.
Pomógł: 6 razy Wiek: 31 Dołączył: 24 Mar 2014 Posty: 652 Skąd: wyszków
Wysłany: 2014-12-20, 09:13
lisy to ogólnie szkodniki
w moich okolicach można do nich strzelać cały rok bo jest ich za dużo
a na reszte zwierzyny są okresy w których można na nie strzelać
_________________ samurai 1.6 16v, sprężyna, przód blokada arb+wzmacniane półosie, tył mini spool, spiek, reduktor 1.0, tył wał uaz,wspomaganie,kubełki, chłodnica na tyle, simex 260/75r15, tarcze z tyłu+zaciski od alfy.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-12-20, 09:23
Oj szkodniki.... Jak zabraknie lisów to będą myszy i inne gryzonie. Niestety największym szkodnikiem jest człowiek Natura się bardzo dobrze samoreguluje, no a my namieszaliśmy to teraz strzelać trzeba.
Pomógł: 6 razy Wiek: 31 Dołączył: 24 Mar 2014 Posty: 652 Skąd: wyszków
Wysłany: 2014-12-20, 09:37
ludzie polowali , polują i bedą polować
żeby nie polowania na silniejsze okazy to sporo słabszych zwierząt by wygineło
odstrzały są po to żeby utrzymać równo wage w przyrodzie i myśliwi robią tak żeby nie zabrakło ani lisów ani myszy czy łosi albo byków
_________________ samurai 1.6 16v, sprężyna, przód blokada arb+wzmacniane półosie, tył mini spool, spiek, reduktor 1.0, tył wał uaz,wspomaganie,kubełki, chłodnica na tyle, simex 260/75r15, tarcze z tyłu+zaciski od alfy.
Leśnik to zawód. Leśniczy to stanowisko. Gajowy też stanowisko przy czym już chyba nie funkcjonuje i teraz najniższy stopień to podleśniczy (do czasu odejścia pozostałych w służbie gajowych).
Zamiat gajowych sa teraz robotnicy lesni.
Zreszta podlesniczy , robotnik lesny, gajowy to chlopy lub kobietki od czarnej roboty.
_________________ Jest Samiec i jego młodszy brat Jamnik...
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-12-20, 10:07
Samie a i owszem. Tylko strasznie przekonaną o swojej wyższości, ale kto wie, może azot i śniedź kiedyś to zweryfikują.
Rumun taka funkcję rozumiem. Tylko mam podejrzenia, że nie jest tak kolorowo, dlatego jest szansa to zweryfikować u źródła :)
gajowy nie wiem jak u Was ale u mnie tj.
Leśniczy potem przeważnie dwóch podleśniczych.
Robotnicy leśni na etacie Nadleśnictwa. np "trocinkaże"
Podleśniczy w dużej mierze są po studiach leśnych potem zostają leśniczymi.
A potem to już firmy tzw ZUL-e
Z punktu KŁ -to przeważnie każdy leśniczy względnie podleśniczy jest w KŁ
Fotografie ze zwierzyną -nie rozumiem co w tym złego to ich takie zamiłowanie jak narty, wycieczki itp. To dla wielu pasja, sposób na życie, znam wielu myśliwych z pokolenia na pokolenie. To trzeba zrozumieć, tradycję zwyczaje,itd. Moi znajomi mysliwi byli w tej "wierze"od urodzenia, zawsze się dokarmiało zwierzynę stawiało "paśniki" oni to maja wpojone jak np choinka w swięta. Jako chłopiec chodziłem na nagonki, ale mnie to nie wciągnęło. Żaden ekolog i miłośnik zwierząt tego nie zrozumie.
Co innego dziani kolesie z kaprysem dla tych nie mam szacunku żadnego.
A na marginesie tego co pisze Rumun -W PL jest zakaz odstrzału wilka u Nas jest już tyle że zaraz strach będzie chodzić samemu po resztkach lasu -ja sam w tym roku widziałem juz kilkanaście sztuk, jeszcze kilka lat temu to było sporadyczne. A jak doszło do spotkania to uciekał teraz juz nie bardzo. Podchodzą pod domy porywają owce. Czekać kiedy wpierniczą jakieś dziecko wracające ze szkoły albo robotnika leśnego.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-12-23, 16:27
Spokojnie skoro jest ich "za dużo" to zaraz będzie można do nich strzelać...
A mniej ironicznie; Warto rozumieć drugą stronę i patrzeć z różnych perspektyw. Może wilków jest dużo, bo wcześniej było ich za mało. Może zatem to dużo to po prostu właściwa ilość. Może będą zjadać sarny i nie trzeba będzie do tychże strzelać? Myślę że wilk raczej uniknie konfrontacji z człowiekiem, ale też my jesteśmy na jego terenie, może powinniśmy mieć się zatem na baczności, a nie czuć jak u siebie.
Nie jestem zwolennikiem generalizowania. Zapytałam tu o to jak wygląda sytuacja od strony myśliwych, bo obijają mi się o oczy obrazki oczerniające, grupy "precz myśliwym" i tego typu rzeczy. I czuję że jest to właśnie takie wrzucanie wszystkich do jednego wora. Myślę że jestem w stanie zrozumieć tradycję myśliwską, ale tradycją kiedyś było zabijanie dziewic w ofierze ;)
A na koniec, co do fot.. Troszkę kojarzą mi się ze zdjęciami rodziny i zmarłego upozorowanego na żywego albo leżącego w trumnie. Swoją drogą też swego czasu tradycja
zrezygnujmy z choinek w święta, karpia, dnia 1 listopada, najlepiej wszystkiego co stare na rzecz walentynek dyń na łbach i faceboooka. Do tego dążymy. Uważam że te wszystkie pseudo ugrupowania obrony praw zwierząt, ekolodzy to są osoby pozbawione własnej tożsamości narodowej. Pozbawione wartości takich właśnie jak tradycja między innymi. Potem wychodzą paradoksy różne. Nie jestem za biciem zwierząt czy innymi rodzajami przemocy ale bez przesady za spaniem z psem też nie. Dawniej pies był od pilnowania obejścia czemu nie mogą się z tym pogodzić że jego miejsce siłą rzeczy musi być na zewnątrz. Podobnie z myśliwymi jest tego że dokarmiają zwierzęta budują paśniki za własne pieniądze transportują siano nie rzadko kupując je w balach to tego nikt nie widzi.Ale obrazki z zastrzelonymi dzikami to zaraz się znajdzie. Ciekawe który "ekolog" był choc raz w lesie sprawdzić paśnik czy jest w nim sól, siano? Ja jestem codziennie w lesie przez cały rok poza "naszymi" myśliwymi nikogo nigdy nie widziałem. A przy paśnikach jak tylko trochę śniegu spadnie jest po 30-40 sztuk. Czyli nie jest to bezsensowne.
Ciekawe który "ekolog" był choc raz w lesie sprawdzić paśnik czy jest w nim sól, siano? Ja jestem codziennie w lesie przez cały rok poza "naszymi" myśliwymi nikogo nigdy nie widziałem.[/quote]
A po co tam zielonym byc, toc to za malo medialne! Najlepiej gruba afere robic aby tylko kase zgarnac i pozniej cisza...
Przyklad z dzialania ekologow jeszcze za czasow jak sie uczylem w Bialowiezy:
Wycinalismy na praktykach trzebieze przy Scislym w Bialowiezy, madrzy ekolodzy szukali atrakcji ale nie znalezli, to odkupili pniaki lipowe o srednicy ok. 100-120cm od znajomego pijaczka.
Tydzien pozniej afera w Wwa , ze w Bialowiezy to takie deby w scislym wycinaja. Reportaz w tv pokazuja te pniaki, zdarzenie opisuja "naoczni swiadkowie".
Stara lipa troszke podobna do deba ale zeby takie waly.
Uffff
_________________ Jest Samiec i jego młodszy brat Jamnik...
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2014-12-24, 00:12
Przykre to jest, że nie chcąc być ustawianym w jednym rzędzie z oszołomami, pastwiącymi się nad zwierzętami (choćby ostatnia sprawa z jeleniem), sami wrzucacie do szufladki Ekolodzy wszystkich jak leci.
Star nikt się nie czepia jeśli pies pilnuje obejścia mając codziennie miskę pożywnego jedzenia, świeżą wodę i ocieplaną budę. W schroniskach jest za dużo psów by sobie pozwolić na wydawanie ich jedynie do świadomych właścicieli mających kasę na leczenie, szkolenia i worek karmy za 200zl co miesiąc...
ale tak się to odbywa w naszym kraju!! wiele razy miałem starcie z pajacami z miasta niby miłośnikami zwierząt którzy wytykali mi że trzymam przy budzie psa jeszcze jak miałem kilka lat temu. Tyle że kwitowałem im że jak mu się dzieje krzywda to niech dzwonią po policję albo sami go odwiążą.
W naszym kraju zatracono poczucie co jest dobre co złe- dajesz klapsa dziecku -katujesz. pies przy budzie -znęcasz się, koń przy wozie-znęcasz się.
Tak to jest. A nakręca to: "miłośnicy zwierząt" nie będę wymieniał instytucji z nazwy i "ekoterroryści"
Z resztą ludzie w to wierzą np spotkałem się z poglądami mieszkając jeszcze z 10 lat temu w KRK że na wsi nie ma poszanowania dla zwierząt. Ale np 5 psów na 40m2 w bloku na 5 piętrze to jest w porządku?? Widziałem takie paradoksy podczas swojej pracy.
Mój owczarek jak go puszczałem na noc do ogrodu miał 30arów do dyspozycji i gdzie tu znęcanie. Wszyscy popadają w medialną paranoję i mam nadzieję że nie spotka to KŁ bo one są następne do golenia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum