Wiek: 44 Dołączył: 28 Mar 2011 Posty: 48 Skąd: 3city
Wysłany: 2011-04-18, 22:24
Może masz racje ,opis dobry znalazłeś ale jest cos takiego jak teoria (opis) i praktyka :) zaufanie to lina stalowa nie bede sie upierać ze stalówka jest extra super , może jest inaczej ale skoro w wiekszości samochodów które startują w rajdach przeprawowych i posiadaja mechaniczne wyciągarki smigaja na linach stalowych to chyba cos w tym jest ... kwestia doboru srednicy liny oraz rdzenia i pozostaje kwestia odporności mechannicznej np na przecieranie ...
Myślę, że w ogromnej większości przypadków najważniejszą kwestią jest kasa, bo stalówka oczywiście robi robi robotę jak należy. Syntetyk zrobiłby to samo, ale jest o kilka leveli lepszy wtedy, kiedy się zerwie albo jak winchujesz się w bagnie i za tydzień chcesz rozwinąć linę z powrotem i chciałbyś, żeby była jak nowa. A odporność na przecieranie...? No przecież nie ma aż tyle sytuacji, w których możemy bać się, że lina nam się przetrze...
_________________ Gdzie Patrol nie może tam Samuraia pośle :D
WWW.EXTREMPULAWY.PL
Wiek: 44 Dołączył: 28 Mar 2011 Posty: 48 Skąd: 3city
Wysłany: 2011-04-19, 22:46
tu sie zgadzam o line tak jak o wszystko trzeba dbać o mówiąc o przecieraniu mówie o tym ze chce aby mechanik był wyciagarka do przodu i do tyłu i silą rzeczy musi przechodzic pod podwoziem gdzie lina może sie uszkodzić
Najbezpieczniej jest przeprowadzić linę tak, żeby szła bezpośrednio z wyciągarki na rolki do przodu no ale nie zawsze się da. Wtedy rzeczywiście- tuleje.
_________________ Gdzie Patrol nie może tam Samuraia pośle :D
WWW.EXTREMPULAWY.PL
Wiek: 44 Dołączył: 28 Mar 2011 Posty: 48 Skąd: 3city
Wysłany: 2011-04-22, 22:56
lina bedzie wychodzic do tyłu na zblocze i zawracać do przedniej prowadnicy musi przejsć pod nadwoziem ,opcja kabinowa odpada ... ertalon jest mocny ale chyba na prowadzenie liny słaby ... bo mówimy o linie stalowej
odpuść sobie wyjście liny do tyłu i przeplatanie przez bloczki. Kijowa sprawa. I radziłbym dać tylko na przód mechanika a na tył elektryka jako asekuracje - w przypadku rolni nie postawisz auta na mechaniku bo nie odpalisz silnika. Podobnie sprawa na trawersach - czasami są potrzebne 2 windy i wtedy lipa.
Załóż przekładnie po środku ramy tuż za i nad tylnym mostem, bęben po stronie kierowcy i do przodu bez problemu line wyprowadzisz.
Jeśli szukałbyś PTO to wal do mnie na PW.
Skalpel napisał/a:
Wybacz, pozwolę sobie wkleić opis ze strony.
6 x lżejsza niż lina stalowa
70% mocniejsza niż lina stalowa
łatwe zaplatania
nie zagniata się
Unosi się na wodzie, nie nasiąka wodą
żadnych stalowych drzazg
w przypadku zerwania liny nie ma "efektu bicza", lina szybko wytraci energię
Do tego obciążenie zrywające typowego syntetyka to ok 16000kg, gdzie stalówka ma ok 6000kg. Do tego waga syntetyka, czyli ok 100g/m. Minusem jest temperatura topienia się włókien. Obchodzi się to przez zabezpieczenie pierwszych dwóch zwojów liny jakąś osłoną.
pamiętaj że to podają w przypadku nowej liny. A przetestuj taką linę po 1 czy 2 rajdach gdzie lina chodzi z błotem po ślizgu co działa jak papier ścierny.
Dokładnie Adam. W kwestii mechanika/elektryka, przód/tył masz 100% racji. A w kwetii syntetyka. Używam go od ponad roku, w niejednym bagnie pływał. Kwestia dbania o sprzęt. Po każdym wyjeździe, rozwijam go, dokładnie czyszczę i równiutko nawijam. Nawet najlepszą linę szlag trafi kidy się o nią nie dba.
_________________ Gdzie Patrol nie może tam Samuraia pośle :D
WWW.EXTREMPULAWY.PL
Wiek: 44 Dołączył: 28 Mar 2011 Posty: 48 Skąd: 3city
Wysłany: 2011-05-04, 23:37
Nie mówimy o asekuracji ale o wyciągarce koncepcja planu mechanika na przednia oraz tylna stronę wydaje mi się najlepsza trzeba korzystać z możliwości szybkiej nawijki liny syntetyk jest spoko ale na hardcore lina stalowa jest lepsza osobny temat to asekuracja i wyciągarka elektryczna tu syntetyk się sprawdzi...
_________________
Gość
Wysłany: 2012-09-20, 21:09
Witam,
Po dzisiejszej przygodzie stwierdziłem, że moim zestawem minimum musi być lift (który już mam) oraz kawał czegoś co mi pozwoli przesunąć auto o jakiś metr czy nawet przytrzymać auto (teren górzysty).
Pytanie do Użytkowników Formu o to czegoś . Czy mogę prosić o listę niezbędnego sprzętu (liny dynamiczne, statyczne (?), pasy, łańcuchy, zblocza, cokolwiek, ...) który będzie wymagany w sytuacjach:
1. chciałbym przeciągnąć auto na niewielkim dystansie wykorzystując hi-lifta (powiedzmy, że drzewo byłoby 10-15-20 metrów od auta)
2. przytrzymać auto (np. przywiązać do drzewa, które jest powiedzmy 30 metrów od bolida)
W przyszłości chciałbym wykorzystać sprzęt (a przynajmniej większość sprzętu) razem z wyciągarką elektryczną.
Po dzisiejszej przygodzie stwierdziłem, że moim zestawem minimum musi być lift (który już mam) oraz kawał czegoś co mi pozwoli przesunąć auto o jakiś metr czy nawet przytrzymać auto (teren górzysty).
Pytanie do Użytkowników Forum o to czegoś . Czy mogę prosić o listę niezbędnego sprzętu (liny dynamiczne, statyczne (?), pasy, łańcuchy, zblocza, cokolwiek, ...) który będzie wymagany w sytuacjach:
1. chciałbym przeciągnąć auto na niewielkim dystansie wykorzystując hi-lifta (powiedzmy, że drzewo byłoby 10-15-20 metrów od auta)
2. przytrzymać auto (np. przywiązać do drzewa, które jest powiedzmy 30 metrów od bolida)
W przyszłości chciałbym wykorzystać sprzęt (a przynajmniej większość sprzętu) razem z wyciągarką elektryczną.
Z góry dziękuję,
Koza
PS Proszę o skasowanie poprzedniego posta, ale jakoś wysłał się gdy byłem niezalogowany:/
Dzięki Zawias za radę, ale moje pytanie było o liny i elementy inne niż wyciągarka, które będą mi potrzebne (czyli czym połączyć np. łańcuch z liną albo czy, ile i jakich pasów będzie mi potrzebnych). Może proste pytanie, ale jakoś nigdzie nie znalazłem podsumowania typu: musisz mieć konkretnie to i to aby wyciągnąć auto z opresji, a wolałbym nie zgadywać (bo coś się może np. urwać i mnie zabić gdy coś niepoprawnie zamontuje).
Pomógł: 54 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 2449 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-09-21, 07:36
Samymi linami i szeklami to Ty się nie wyciągniesz.Ile pasów i lin potrzeba to nikt Ci nie powie,bo skąd ma kto wiedzieć gdzie swoim autem się wkleisz i jak daleko będzie do najbliższego drzewa.Ze trzydzieści metrów lin,szekle w/g ilości lin,telefon i kilka numerów do przyjaciół powinno wystarczyć.
Pisząc, że masz lift masz na myśli hi-lifta?
to przydały by się do tego jakieś pasy, liny czy co sobie kto życzy(najczęściej są to zawiesia pasowe) i do tego pas bądź łańcuchy coby dostosować długość do naszej potrzeby. Łańcuchy były gdzieś na filmikach reklamowych hi-lifta, ja osobiście używam pasów transportowych z raczą (napinaczem?) takich jak na "TIRach" mają do mocowania ładunku-działa dobrze ja jest sporo lżejsze od łańcucha.
Generalnie da się tym wyciągnąć, jeśli do dyspozycji mamy szpadel i auto nie ciągnie się przez bagna zderzakiem.
Już jak ciągną się mosty to przydało by się zblocze, ale wtedy 2x więcej przepinania-masakra jakaś.
Pod górkę ciągnąć się teoretycznie da (mając 2 pasy które możemy naciągać) ale ja bym się tego nie podjął (no chyba, że naprawdę byłbym w czarnej dupie)
Ogólnie jest to zestaw "w razie W" i nie radzę mieć z nim z byt dużego komfortu psychicznego, że "jadę bo mam jak się wyciągnąć"
żeby przeciągnąć się w błotku zakrywającym oponę potrzeba jakieś pół godzinki na długość srajtka (mając spory zapas napoi i 2 osoby machające na zmianę )
Podsumowując warto mieć taki zestaw na sytuacje awaryjne ale znacznie bardziej przydatny jest telefon do przyjaciela (bo jak już się nauczymy sprawnej
obsługi całego majdanu okaże się, że brakuje metra do najbliższego drzewa (niezależnie ile mamy lin/pasów/sznurówek czy czym tam jeszcze można sobie przedłużyć )
Ostatnio zmieniony przez Hałas 2012-10-15, 20:02, w całości zmieniany 1 raz
Samym napinaczem to się zesrasz i nie da rady
Używam tak jak na filmach łańcuchów, ale do Samruaia pasy są lepsiejsze (przy większych autach może być problem z wytrzymałością napinacza)
wygląda to tak:
Pas do auta- z drugiej strony ucho od pasa na łapę od hi-lifta
na górze hi lifta drugi pas
na końcu pasa napinacz
napinacz przyczepiony do pasa na drzewo
Zakładamy, naciągamy ile się da napinaczem i już od pierwszego kliknięcia lifta auto powoli wychodzi
Zanim łańcuch by się napiął to jesteśmy dobre 5 oczek w plecy, czyli przy dobrych wiatrach kilka przepięć w plecy
A po teście Simexów zrewidowałem swoje poglądy i... dorzuciłem na pakę przedłużkę do lifta
Szukam też jakiegoś Pudziana za pilota
Pozdrawiam
PS: Jak nie zapomną to kiedyś zrobię fotki całego zestawu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum