Zimno jest, to wszyscy się nudzą i rozbijają przed komputerm kakę na kwarki
Załóżmy że odpalamy auto.
Niech rozrusznik pociągnie 300A i kierownik chechła z 10s zanim odpali.
To daje zużycie 300*10/3600 Ah. Po usunięci bzdetnych zer wychodzi, że z akumulatora zniknęło około... 1Ah.
Zakładając że alternator ma fabryczne max 50Ah (w sumie nie pamiętam ile, bo dawno nie miałem fabrycznego) i ponieważ jest utopiony, zgniły oraz nie pamięta już co to szczotki, niech daje w porywach 40A.
Zakładając ponownie, że kable skruszały i zrobił się z nich półprzewodnik, niech zostanie z tego 20A które dolatują do akumulatora.
Przy takim prądzie, uzupełnienie 1Ah w akumulatorze będzie trwało 60/20=3 minuty pracy silnika (a właściwie alternatora).
Ponieważ jeździ się na światłach, puszcza z radia Sabrinę i grzeje prawą nogę z nagrzewnicy, to trzy minuty można sobie zaokrąglić do, niech stracę, 10 minut. Po takim czasie od odpalenia, ładunek akumulatora jest "odnowiony".
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są tacy których nikt nie przekona że białe jest białe, czy jak tam to szło
Pomógł: 3 razy Wiek: 39 Dołączył: 22 Mar 2011 Posty: 670 Skąd: przysucha
Wysłany: 2016-01-06, 01:12
Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2016-01-06, 10:37
Dobra to ja dorzucę swojego kwarka :D obserwacji empirycznych. Dla mnie warunki użytkowania standardowe to trasa mieszana ok 20km, pokonanie której zajmuje mi przeciętnie 20-30 minut. Układy sprawne, aku sprawne choć wiekowe już, a jak wiadomo jednym z uroków podeszłości jest kłopot z trzymaniem pojemności, zwłaszcza w chłodne noce ;)
Obserwacja ex post - Wracam pod wiatkę, gaszę kowadło, otwieram maskę, podłączam ładowarkę, nie mija 10 sekund i ładowarka bije po oczach zieloną kontrolką "Full". Wnoszę po tym, że mój aku jest doładowany do pełna, zaraz po zakończeniu jazdy.
Obserwacja ex ante - mam voltomierz w gniazdku wtyczki. Stacyjka- aku ok 12V, grzanie świec aku 9.8-10.8V, zapłon i po zapłonie przez jakieś 30 sekund ok 12V (przypuszczalnie w tym czasie prąd z altka idzie na uzupełnienie niedoboru w aku oraz ciągłe grzanie świec po zapłonie), wyjeżdżam za bramę, aku ok 12.5V-13V (zakładam, że ładunek w aku został uzupełniony i resztę prądu idzie na grzanie świec), gasną świece na zapalniczce mam 14V. Oczywiście zapalniczkowy voltomierz ma jakiś tam błąd pomiaru na "idlu" w odniesieniu do multimetru ok 0.4V, ale nie chodzi o same bezwzględne wartości wskazań tylko o ich zachowanie, z których również czytam, że aku jest doładowane do pełna po krótkim odcinku (drogi i czasu).
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Ale teorię są podzielone więc podyskutować można
Tylko że jak odpalisz zimny silnik, to obroty nie są 'idle', tylko 'fast idle'. Po za tym założenie było takie, że odpalasz i jedziesz.
Drugie primo - warto mieć w aucie amperomierz. Po co wierzyć w teorie internetowych bajarzy, jak można zobaczyć na własne oczy w którą stronę i jak dużo prądu płynie.
U mnie np wygląda to tak, że po odpaleniu następuje skok do 25-30A prądu ładowania i w ciągu około minuty spada do pojedynczych amperów.
Alternator 120A. Akumulator 100Ah.
Nie do końca bo jak piszesz te 10min do odnowienia nie zgodzę się bo nigdy na wolnych obrotach nie naladujesz przez org alt takiego aku nie ma szans...
Ale teorię są podzielone więc podyskutować można
Tylko że jak odpalisz zimny silnik, to obroty nie są 'idle', tylko 'fast idle'. Po za tym założenie było takie, że odpalasz i jedziesz.
Drugie primo - warto mieć w aucie amperomierz. Po co wierzyć w teorie internetowych bajarzy, jak można zobaczyć na własne oczy w którą stronę i jak dużo prądu płynie.
U mnie np wygląda to tak, że po odpaleniu następuje skok do 25-30A prądu ładowania i w ciągu około minuty spada do pojedynczych amperów.
Alternator 120A. Akumulator 100Ah.
Po 2 tyg nie ruszania Srajtka w taką pogodę, kręcił rzeczone 5-10 s (pewnie paliwo spadlo). I Po zapalanieu z 2 min. pasek od altka wydawał dziwne dzwięki potem jest już git. Więc myśle że się doładował. Altek 75A aku 45Ah.
Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :)
_________________ yahoo33,
Samurai 1.6 16v - twinpower ;), Spring by Krzykku. Simex 31x10.5r15 Mosty 5.125, LR tył.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2016-01-06, 16:59
yahoo33 napisał/a:
Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :)
Mam podobny fetysz :D i swoje typy w obszarze amp-ków też, ale z chęcią bym poczytał jakim sprzętem dysponuje Doktore by móc się wzorować na najlepszych :D <coś bym jeszcze dorzucił ale wazelina mi się kończy i muszę uważać by nie przesadzić w Nowym Roku na starcie>
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Mit czy prawda: "alternator samochodowy (w szczególności Samkowy) nie doładowuje aku do końca. W związku z tym zaleca się doładowywanie akumulatora prostownikiem"
Rozmawiałem kiedyś z gościem zajmującym się pół życia regeneracją rozruszników i alternatorów. Trafiłem do niego z alternatorem w ręce, który ładował ok. 13,8V. Wyśmiał mnie, jak usłyszał, że do bmw. Ponoć norma to 13,5-13,9 dla tych samochodów.
Ktoś powie, że przez to jest ciągle niedoładowany akumulator. Bo jest, ale pod maską mam co najmniej 4 letnią Yuasę i nie ma z nią problemów. Grunt to mieć dobrze zmasowane przewody.
Ciekawostka:
Wiecie ile kosztuje mostek prostowniczy do BMW E46?
ok. 1700zł-1800zł (nie serwis:D)
Mit czy prawda: "alternator samochodowy (w szczególności Samkowy) nie doładowuje aku do końca. W związku z tym zaleca się doładowywanie akumulatora prostownikiem"
Rozmawiałem kiedyś z gościem zajmującym się pół życia regeneracją rozruszników i alternatorów. Trafiłem do niego z alternatorem w ręce, który ładował ok. 13,8V. Wyśmiał mnie, jak usłyszał, że do bmw. Ponoć norma to 13,5-13,9 dla tych samochodów.
Ktoś powie, że przez to jest ciągle niedoładowany akumulator. Bo jest, ale pod maską mam co najmniej 4 letnią Yuasę i nie ma z nią problemów. Grunt to mieć dobrze zmasowane przewody.
Ciekawostka:
Wiecie ile kosztuje mostek prostowniczy do BMW E46?
ok. 1700zł-1800zł (nie serwis:D)
Michau,
Tworzysz legendy...
W BMW to jakieś inne zasady fizyki obowiązują, czy zbudowane są z tajnych materiałów przywiezionych z księżyca, że inne mają mieć parametry?
Dodatkowo zdajesz sobie sprawę, że inne jest napięcie ładowania dla akumulatorów kwasowo-ołowiowych, inne dla AGM a inne dla żelowych?
I że w zależności o d tego czy mają pracować buforowo czy cyklicznie?
I że niektóre auta mają czujnik temperatury akumulatora, żeby regulować względem tego napięcie?
A alternator jak jest zimny daje inne napięcie niż gorący?
Itd...
Widzę, że dysponujesz głębszą wiedzą ode mnie. Napisałem to, czego dowiedziałem się od rzetelnej osoby, a nie od szwagra pod dwóch piwach Dobra, szwagra to ja szanuję, bo na elektro.. to on się trochę zna
Zawsze używałem akumulatorów kwasowo-ołowiowych i moje starsze od węgla BMW też z takim wyjechało z fabryki bez czujnika temperatury z przewidzianą pracą buforową (musiałem sprawdzić co to jest).
Nawet jeśli pan specjalista się myli i mój alternator daje za niskie napięcie (od co najmniej 2 lat i 60tys.km, bo wtedy go wymontowałem i biegałem po Kielcach szukając pomocy) to jednak akumulator żyje dalej i miewa się dobrze. Straciłem tylko czas na demontaż, nie wydałem 150zł na regenerację. Obecnie żywotność akumulatorów to ok 5lat. Wnioskuję, że nawet jeśli napięcie jest poniżej ogólnie przyjętego, poprawnego poziomu lepiej olać sprawę, bo ekonomicznie się to nie opłaca.
jeśli napięcie jest poniżej ogólnie przyjętego, poprawnego poziomu lepiej olać sprawę, bo ekonomicznie się to nie opłaca.
A co rozumiesz przez ogólnie przyjęty, poprawny poziom?
14,7V? Bo tak pisze na regulatorze?
Zobacz np wykres na str 3 tego kwitu: https://www.google.pl/url...XtCwn6g&cad=rja
Jak widać zimą napięcie ładowania ma być zupełnie inne niż latem. A jak się ma akumulator pod maską, to zmiany temperatury (a więc poprawnego napięcia ładowania) są jeszcze większe.
Pomijam tutaj też problem tętnień (występują przy uszkodzonych diodach), które są dla akumulatora dużo bardziej szkodliwe niż niedoładowanie.
To jak jest ładowany akumulator, niestety jest na ogół zgniłym kompromisem przyjętym przez regulator
Na którym przewodzie i jaki amperomierz podłączyć? Lubie gadżety :)
Mam podobny fetysz :D i swoje typy w obszarze amp-ków też, ale z chęcią bym poczytał jakim sprzętem dysponuje Doktore by móc się wzorować na najlepszych :D <coś bym jeszcze dorzucił ale wazelina mi się kończy i muszę uważać by nie przesadzić w Nowym Roku na starcie>
Mam podobne rozwiązanie jak pierwsze tylko bez woltomierza i dokładnie widać to co pisał Kostuch że przy normalnej jeździe aku po około 5-10 minutach jest z powrotem naładowany bo prąd ładowania spada 0. Ja wiem że krzywa ładowania jest wykładnicza i teoretycznie akumulator nigdy nie naładuje się do końca ale to jest już poziom akademicki.
Przy takim urządzeniu też rewelacyjnie widać czy na wolnych obrotach alternator się wyrabia na wszystkie odbiorniki. I w Samcu spokojnie na wolnych obrotach ciepłego silnika starcza prądu z altka na światła mijania, ogrzewanie tylnej szyby i dmuchawę
Więc takie pieprzenie panów elektryków mnie zawsze denerwuje bo od razu kojarzy mi się z próbą naciągnięcia klienta na nowy akumulator czy remont alternatora. Przy alternatorach naprawdę z reguły jest wystarczająca ilość prądu żeby zbilansować podstawowe odbiorniki nawet na wolnych obrotach. A ich charakterystyka i przełożenia kół pasowych jest taka że przy 1500 obrotach /min mają pełną wydajność prądową.
Jeśli chodzi o Samurai-a to dochodzi jeszcze problem lichej instalacji elektrycznej, przekroje przewodów są minimalne co powoduje duże spadki. I tak oryginalny przewód żółto-bały łączący alternator i akumulator dawał spadek napięcia rzędu nawet 1-0,8V przy mocno rozładowanym akumulatorze (końcówki, klemy czyste wypolerowane żeby nie było). Co przy napięciu 14,5V jakie stara się utrzymać alternator dawało poniżej 13,8 czyli minimalnego prawidłowego napięcia ładowania. Jak ten przewód wymieniłem na grubszy ładowanie od razu się poprawiło bo spadek mam 0,1-0,2V
Powracając do TEMATU.
PRAWDA: Instalacja elektryczna w Samcu jest bardzo uboga, brakuje przekaźników świateł, przekaźnika startera (rozrusznika), przekroje przewodów, są minimalne. Chcąc długo i bez problemu eksploatować Samca należy we własnym zakresie dołożyć w/w przekaźniki dzięki temu unikniemy wypalenia stacyjki i włącznika zespolonego przy kierownicy. A przy chęci rozbudowania instalacji od dodatkowe odbiorniki typu dodatkowe oświetlenie trzeba tworzyć dodatkowe oddzielne obwody bezpośrednio z akumulatora zabezpieczone odpowiednim bezpiecznikiem.
MIT: Oryginalny 55A alternator nie jest wstanie obsłużyć oryginalnego wyposażenia, przez co nie doładowuje akumulatora itp.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
1. Pokazują minus gdy aku jest rozładowywany np. na postoju gdy gra radio albo włączysz za dużo odbiorników i altek się na wolnych obrotach nie wyrabia
2. 200 A to nie jest za dużo dla bez wyciągarkowców bo zwróć wagę gdzie go włączasz bocznik dajesz na klemie ujemnej aku więc przy starcie mierzy pobór startera. :)
3. Kastuchowy jest oldskulowy ale te są dokładniejsze i wygodniejsze w instalacji bo bocznik dajesz przy minusie i cienkim przewodem ciągniesz podłączenie do środka
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2016-01-07, 21:40
moziembl napisał/a:
2. 200 A to nie jest za dużo dla bez wyciągarkowców bo zwróć wagę gdzie go włączasz bocznik dajesz na klemie ujemnej aku więc przy starcie mierzy pobór startera. :)
Otóż właśnie... u mnie jak zwykle niestandardowo. Chciałbym wskaźnik analogowy (z białymi zegarami oczywiście!), chciałbym mieć możliwie małą skalę i dużą rozdzielczość i dlatego chciałbym go włączyć w obwód pomijając starter. Dla jednego megapoborcy, który działa przez ułamkową część ogólnego czasu pyrkania Samka i działania innych odbiorników wydaje mi się bezcelowe zakładanie tak "dużego" amperomierza w moim koromyśle. W związku z tym chciałem badać jedynie przepływ prądu w gałęzi aku-alternator-pozostałe odbiorniki. Stąd moja uwaga o "za dużej skali". Ale to ja zwykle, każdemu wedle potrzeb ;)
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum