Pomógł: 54 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 2449 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-13, 22:25
Już nieraz pisałem-nie kupować na emocjach,kupować z kimś kto ma chłodny ogląd.Kupujący czasem ma bielmo na oczach i wtedy bajerowany przez cwanego sprzedawcę przepłaca i nie widzi ewidentnych wad.
ale gadalem z nim i wlasnie nie slychac po nim ze to jakis cwaniak. byl wlasnie bardzo rzetelny. pozatym wcale sie nie przypalilem:)
jak auto bedzie nie ciekawe to nie biore. po zdjeciach sami widzieliscie i potwierdzacie ze jest ok
[ Dodano: 2012-02-13, 22:45 ]
jak ktos chce jechac to zapraszam :) oczywiscie zrekąmpensuje sie $ :) [youtube][/youtube]
Pomógł: 54 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 2449 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-13, 22:46
Twoja kasa-Twoje wybory. Ja staram się zawsze kupować z kimś bezstronnym i dobrze ląduję Kilkanaście samochodów już miałem,więc wiem o czym piszę.Trzeba dobrze sprawdzić mosty,reduktor,skrzynię i podłogę pod dywanikami.Ktoś kto ma lub miał samiego wie gdzie szukać defektów,a Ty ?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2012-02-13, 22:57
kolego nie przesadzaj - jedzie kupić w miarę prosty samochód a nie wahadłowiec nasa! Jak sam zauważył jak mu nie spasuje to nie weźmie, a jak weźmie i się okaże że to nie to to puści dalej w obieg. Nie ma co roztrząsać - ludzie kupują fury za setki tysiące złotych z nie wiadomo jaką elektroniką, a tu rozmawiamy o leciwym w miarę prostym samochodzie. Swojego samuraja szukałem prawie 2 lata! i co? i nigdy się nie dowiem czy jakbym wziął pierwszego lepszego to bym był bardziej albo mniej zadowolony. Życie jest jedno, nie sprawdzisz wszystkich wariantów, czasem trzeba zwyczajnie coś wybrać i lekko zaryzykować.
Jak sami pisaliście auto wygląda ok. Jak na miejscu okaże się że nie szrot to brać i cieszyć się życiem bo w życiu ważne są emocje, a życie bez emocji jest do dupy :) Amen!
Taaa pewnie proste nie skomplikowane auto, ale jak kupisz złoma z dziurawą podłogą, kończącymi się napędami, ledwo zipiącym silnikiem, to remont wszystkiego cie będzie kosztował tyle pieniędzy i zdrowia, że przeklniesz to wszystko... Więc lepiej się dwa razy zastanowić zanim podejmie się decyzje o kupnie samochodu. Nie ma co podchodzić do tego z gorącą głową. Wiem z autopsji sam kupiłem rzęcha i już więcej bym tego błędu nie popełnił xD
Pomógł: 54 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 2449 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2012-02-13, 23:04
Tak,ale na samych emocjach nie pojeździ.Biegi mają wchodzić bez zgrzytów,przy jeździe nie powinny być wyczuwalne stuki czy wibracje.Dobrze by było zerknąć na jakiejś stacji spód pod kątem wycieków. 7 tys też nie leży na ulicy.
Ostatnio zmieniony przez Zawias 2012-02-13, 23:06, w całości zmieniany 1 raz
jednego juz ogladalem i podziekowalem http://allegro.pl/suzuki-...2087784112.html takze nie uwazam sie za jakiegos przypalenca.
chetnie sie dowiem jak sprawdzic mosty , reduktor itd. na co patrzec?? jakie objawy moga byc nie pokojace itd
[ Dodano: 2012-02-13, 23:06 ]
Panowie chce tylko poinformowac ze do auta jest ksiazka serwisowa podbijana do 2007 roku w suzuki a potem w jakims malym serwisie do ktorego dzis dzwonilem i znaja to auto i mowia ze jest ok. nie wiele po angielsku szczegoolow dalo sie przekazac ale nic nie mowili zlego otym aucie
przejedź się na wszystkich biegach (posłuchaj czy nic nie dzwoni, jak tak to mogą być łożyska skrzyni,reduktora). Podnieś przednie koła i potrząś góra-dół i prawo-lewo (jak będą luzy to 1. łożyska piasty, 2. łożyska zwrotnicy do wymiany). Wg mnie najważniejszą rzeczą, jaką powinieneś zrobić to sprawdzić kompresję na silniku - na stacji kontroli pojazdów, koszt nie powinien być duży, a będziesz wiedział, co wart jest silnik zamiast zapewnień sprzedawcy, że "dobry i pali w naaaajwiększe mrozy". Prawidłowo powinno być 13-14 bar. Wejdź pod auto, sprawdź czy jest luz na krzyżakach (mały problem), na wieloklinie (większy problem). I nie wkurz sprzedającego:D Wg mnie nie kupisz auta 'bez wkładu finansowego', kwestia jest tylko ILE będziesz musiał włożyć ;)
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2012-02-14, 15:42
Mój tata kupując samiego pojechał z kolesiem, który zajmuje się sprowadzaniem samochodów, głównie z Niemiec. Wynik był taki, że z 8000zł stargowane zostało na 6000zł. Można było ponoć więcej, ale tacie się żal zrobiło tych kolesi co sprzedawali. Jak go kupiliśmy to oprócz blacharki to nic do zarzucenia nie było, a teraz jest wręcz odwrotnie, czyli blacha jest dobra, ale mechanicznie cienko. Moja rada jest taka, żeby pojechać z jakimś kolesiem, który zajmuje się sprowadzaniem samochodów. Po pierwsze znajdzie większość wad, po drugie jeszcze może sporo stargować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum