Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-09-02, 16:44
Nie no, moim zdaniem albo rybki albo akwarium. W seryjnym dieslu powinno być chyba wspomaganie. To chyba ma jakieś tam logiczne uzasadnienie, że jak wsadzili takie kowadło pod maskę to musieli dołożyć wspomaganie żeby szło ukręcić. Poza tym diesle to chyba jakoś w młodszych rocznikach szły, gdzie wspomaganie chyba już nie było jakimś Krzykkiem techniki ;)
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-09-02, 17:26
bo może by zabierał robotę wspomaganiu, a przy tym podrażał produkcję Samcia i zwiększał koszty utrzymania i potencjalną awaryjność. A może to tylko dlatego, że mam... Santanę :D
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-09-02, 19:26
Oj Sam masz nie kompletne auto, jak tak możesz jeździć?? A co do wspomagania, miałem peugeota 205 1,9d bez wspomagania. Szło całkiem całkiem, bez zbędnego szarpania się. Więc tutaj pewnie też nie było by tragedii
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-09-02, 21:35
Yenko Ty się nie liczysz, bo Ty byś Krazem 6x6 jedną ręką kierą kręcił, a w drugiej trzymał puszkę pepsi :D ale kurde, muszę wleźć w wolnej chwili pod front i obczaić czy są mocowania pod amorek. Jak będą to pewnie założę, a cooo!! najwyżej będzie stukał :D
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-09-02, 21:55
W Samuraiu jedną ręką i z pepsi w drugiej bo nie ma gdzie postawić otwartej butelki, puszki nie jest wcale tak łatwo. Ile to razy się oblałem bo chciałem se łyknąć a tu jeb hopka lub dziura i pepsi na brzuchu hehe. Sam zobacz czy masz pionowy szpikulec z gwintem na końcu mniej więcej na środku rury pod zderzakiem. (trochę bardziej z lewej jak staniesz na wprost tam gdzie jest oryg ucho do holowania)
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-09-03, 17:14
Nie widzę żadnego mocowania pod ten amor. Na poprzeczce są tylko trzpienie do uchwytów drążka stabilizatora oraz ucho do szarpania. Reszta gładka, nawet nie skorodowana za bardzo ;)
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum