Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-11, 12:57
Lejdisowie i Dżentelmenki wygląda na to że powoli, ale z nieukrywaną przyjemnością będę odszczekiwał to co napisałem o regeneracji rozrusznika kilka postów wcześniej. Oczywiście nie ma się co podniecać przedwcześnie (bo to zazwyczaj wydatnie skraca właściwą zabawę) ale po pierwszych testach wygląda na to, że to problem z elektryką był. Teraz tylko zaprawa w boju i testy na mocno rozgrzanym silniku i w upalne dni. Jak będzie ok, to doszczekam ciąg dalszy przeprosin :)
Haaauu, haaaau!
[ Dodano: 2013-08-12, 21:17 ]
Dobra po testach na rozgrzanym silniku. Jeszcze tylko może próba ogniowa przy +35 w cieniu ale myślę, że to będzie formalność i doszczekuję już całą resztę. To jednak elektryka słaba nie dawała prądu na elektromagnes. A teraz, że tak powiem Samcio pali od pierwszego pierd.... znaczy przekręcenia kluczyka tak, że zrywa beret i gacie ściąga!
Odłącz cienki kabel od elektromagnesu rozrusznika i podaj na zacisk "plusa" na krótko.
Położenie stacyjki nie ma znaczenia, chodzi tylko o to, czy rozrusznik podejmie współpracę.
no u mnie podejmuje. Przekręcam zapłon w stacyjce i przygasają lampki plus słychać cyknięcię rozrusznika, ale nie kręci. Kilkukrotne przekręcenie kluczyka finalnie daje pożądany efekt, ale to pewnie też się kiedyś skończy. Rozrusznik świeżo po regeneracji (wymieniony bendix, tulejki, czyszczenie smarowanie - nie znam się cytuję Pana z serwisu rozruszników). Co ciekawe efekt ten występuje tylko na ciepłym silniku, im dłuższy odcinek przejadę i im krótszą przerwę zrobię (np. tankowanie po 100km jazdy) tym bardziej pewne, że będzie klikało. Na zimnym zawsze rozrusznik kręci od pierwszego strzału. To pewnie elektryka, stąd chciałem jakoś wykluczyć stacyjkę.
Hej. Czasami miewam dokładnie identyczne objawy. Co było przyczyną u Ciebie?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-03-19, 16:45
Wiem, że nie wypada cytować samego siebie, ale rozwiązanie przyszło wraz z zainstalowaniem "obejścia" stacyjki i podaniem plusa bezpośrednio z aku na rozrusznik. Od czasu zmotania tego prostego rozwiązania zapomniałem o klikaniu.
Cytat:
[ Dodano: 2013-08-12, 21:17 ]
Dobra po testach na rozgrzanym silniku. Jeszcze tylko może próba ogniowa przy +35 w cieniu ale myślę, że to będzie formalność i doszczekuję już całą resztę. To jednak elektryka słaba nie dawała prądu na elektromagnes. A teraz, że tak powiem Samcio pali od pierwszego pierd.... znaczy przekręcenia kluczyka tak, że zrywa beret i gacie ściąga!
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 198 Skąd: Szklarska Poręba
Wysłany: 2014-10-23, 10:45
Moim zdaniem prostota i taniocha patenciku z tym przekaźnikiem, ZDECYDOWANIE przemawia za tym, by przy problemach z tzw. "tykaniem rozrusznika", w PIERWSZEJ kolejności zastosować ów patencik.
_________________ Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 198 Skąd: Szklarska Poręba
Wysłany: 2014-10-24, 09:35
no tak, ale mówimy o "tykaniu", a z tego co słyszę i czytam, to częściej jest to spowodowane zmęczoną instalacją niż elektromagnesem. Oczywiście podłączenie rozrusznika "na krótko" pomoże zdiagnozować czy to instalacja, czy elektromagnes, ewentualnie szczotki, ale wynik będzie jednoznaczny w przypadku gdy instalacja jest mocno zmęczona i tykanie jest nagminne. U mnie tylko czasem zaczynał tykać, a przy testach: "na krótko" na 50 prób zakręcił 50 razy, ze stacyjki na 50 prób raz tylko tyknął. Taki wynik wciąż pozostawia wątpliwości, w tej sytuacji ja decyduję się na tańszą i łatwiejszą naprawę - montaż przekaźnika.
_________________ Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
To chyba jakiś sezon bolączkowy na rozruszniki przyszedł. Sytuacja u mnie podobna. Z powodu "klikania" dałem rozrusznik do regeneracji. Kilka dni wszystko było OK - niestety problem powrócił. Założyłem przekaźnik i… 2 dni nie było problemów ale niestety znowu wróciły. Pozostał elektromagnes - w najbliższym czasie sprawdzę i dam znać ;) ;) ;)
Dziś i mnie dopadła konieczności wyjęcia rozrusznika. Od jakiegoś czasu, głownie po dłuższym postoju po przekręceniu kluczyka dało się słyszeć takie jakby „buczenie”, bez żadnej dalszej reakcji. Wystarczyło kilka razy przekręcić kluczyk i Sami odpalał, ale że objaw ten mierził mnie niesamowicie, po niespełna godzinie zabawy ze śrubami, mam już pacjenta na stole. Model Mitsubishi M3T 38981 – prawdopodobnie fabryczny oryginał.
Oczywiście czyszczenie wszystkiego, co da się wyczyścić i tu kilka pytań, zanim przystąpię do transplantacji czegokolwiek.
Na foto poniżej widać tulejkę, a na kolejnej foto widać jej gniazdo. Stety / niestety tulejka jest o dwa milimetry mniejsza, niż średnica gniazda.
Tu pytanie pierwsze – czy tak ma być? Nie jest to raczej łożyskowanie, a jedynie swoisty dystans chroniący jednocześnie blokadę drucianą, ale wole się upewnić.
Fot kolejne przedstawia szczotki. I tu pytanie. Szczotki mają po 11 mm i nie wyglądają na zjechane, ale może się mylę? I najgorsza sprawa – jak je wymienić??? Jedna na stałe wlutowana w podstawę ( fot 5), a dwie pozostałe są trwale połączone z wyjściami uzwojeń. Nie da się ich wymienić bez cięcia i lutowania?
Fot - zębatka raczej w porządku, ale może ktoś zobaczy coś niepokojącego?
Kolejne foto - tulejka w dolnym korpusie. Ma lekki luz w stosunku do wałka. Zostawić / wymieniać? Jak ją wydobyć w razie czego?
Będę wdzięczny za podpowiedzi, bo poza tymi szczotkami nie widzę nic niezwykłego (żadnego uszkodzenia), a i szczotek nie będę chyba ruszał – kupić nie problem, ale transformatorową nie polutuję tego.
W środku było też widać sporo korozji zwłaszcza od strony szczotek (woda?) Uszczelniać silikonem wszędzie przy składaniu?
Pozdrawiam
Arek
_________________ Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym,ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 22 Mar 2013 Posty: 346 Skąd: SGL
Wysłany: 2014-12-21, 18:44
niedawno regenerowałem swój rozrusznik - okazało się, ze po prostu rdza go skleiła...
tak to jest gdy się nie jeździ nim na co dzien
co do uszczelniania byłbym ostrożny
wg mnie powinieneś zostawić niezaklejony otwór, który widać na zdjęciu nr 4 (licząc po kolei) na ok godz 7
ja miałem to kompletnie zaklejone i gdy dostała się woda (chyba od strony koła zamachowego) to już nie miała gdzie uciec
generalnie u mnie wystarczyło wyczyścić okładziny na obudowie (kompletnie zardzewiałe) i rozrusznik przemówił
mam jeszcze pytanie - na zdj 3 zaznaczyłeś pierścień
czy po rozebraniu był on taki luźny?
normalnie powinien być nabity na C-clipa (nie wiem jak to jest po naszemu ;) ) w rowku który widać na prawo od strzałki. blokuje on ruch bendiksu
tulejkę możesz wybić "na zewnątrz" jak dobrze pamiętam
co do uszczelniania byłbym ostrożny
wg mnie powinieneś zostawić niezaklejony otwór, który widać na zdjęciu nr 4 (licząc po kolei) na ok godz 7
ja miałem to kompletnie zaklejone i gdy dostała się woda (chyba od strony koła zamachowego) to już nie miała gdzie uciec
Podobny rowek jest takze w pokrywie elektromagnesu. Poskręcam więc bez silikonu żadnego.
Pierscień dośc lekko zsunął się z tego C-clipa, ale na foto jest zsunięty całkiem do czyszczenia i brakuje oczywiscie zawleczki - własnie walcze nad jej włożeniem :)
Tulejki nie ruszam - w domu brak imadła, a pod ręką tylko podręczne narzędzia... I tak pół niedzieli stracone na czyszczenie tego ustrojstwa...
_________________ Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym,ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Szczotki należy zgrzać albo przylutować punktowo na mosiądz..
Lutowanie cyną (palnikiem propan-butan) usztywni plecionki i będzie kupa a nie elastyczne mocowanie.
Pomógł: 2 razy Wiek: 44 Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 198 Skąd: Szklarska Poręba
Wysłany: 2014-12-21, 22:40
wymień tulejkę, przy dużych luzach wirnik zwiera ze stojanem, a także szczotki bardziej dostają, u Ciebie nie są jeszcze takie złe (może jedna trochę bardziej )
_________________ Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum