Wysłany: 2013-07-13, 13:53 Wymiana peknietego resoru, co i jak
Jako ze czeka mnie wymiana resoru z tylu, chcialem sie dopytac o kilka spraw.
Czy wystarczy mi wymiana piora glownego na nowe? W tym wypadku nie trzeba wymienic juz z obu stron aby nie bylo roznicy i autko nie stalo krzywo? Do nowego piora prawdopodobnie bedzie trzeba doklepac stare jesli nie beda przylegac ?
Jak zabrac sie za samo rozbieranie ? :) Myslalem zeby moze podniesc na podnosniku z jednej strony wspartym o rame auta, a nastepnie podlozyc cos pod most tak zeby nie spadl po odkreceniu resoru. Tak bedzie bezpiecznie?
[ Dodano: 2013-07-13, 16:55 ]
Czy mocowanie resoru do wieszaka jest na jakis standardowych srubach? Wyglada to jak jakos dziwnie, z drugiej strony jest zwykla nakretka, ale jak zaczne krecic no to cale sie obraca. Nie ma za bardzo jak tego chwycic zeby zblokowac ... Wydaje mi sie ze jedyna rzecz jaka pozostaje to wyciac ta srube katowka. No chyba ze macie jakies inne pomysly?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-13, 17:28
no bo ktoś chyba partyzanta uskutecznił. Tam powinny być takie trzpienie, zdaje się ze "słoneczkiem" zapobiegającym ich obracaniu jak kręcisz nakrętką. Teraz to opcja ucięcia wydaje się rozsądna, możesz próbować dospawać albo jak nie masz spawarki jak ja spróbować złapać łeb w imadło... o dziwo stare poczciwe imadło nie raz ratowało mi dupę, pod warunkiem że jest dojście do jego zastosowania.
Po wymianie zorganizuj sobie takie trzpień jak być powinien, bo on nie tylko jest samoblokujący ale zdaje się również ma odpowiednią długość gwintu i bezgwińcia żeby nie wieszak nie molestował polibuszy.
Jak Ci się nie spieszy to chyba gdzieś bym znalazł taki trzpień bo mnie kiedyś z kolei Kostuch ratował, ale udało mi się odzyskać większość swoich.
Rowek na srubokret niestety nie daje rady, zbyt mala sila zeby to przyblokowac i przy okazji odrecac. Wycinanie samej zakretki marnie mi idzie, wiec zaczynam sie sklaniac zeby jednak cala srube z nakretka odciac. Czy mozna zamiast tego sworznia wsadzic zwykla srube? Jak nie to co innego?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-14, 10:49
Sworzeń ma odpowiednią długość gwintu a później robi za rozpórkę wieszaka żeby Ci go nie zgniotło. Jak odkręcisz ten drugi sworzeń to sobie zobaczysz jak to powinno wyglądać i jak coś dopasujesz to możesz wkładać. A jak mi wyślesz PW z adresem to Ci mogę ze dwa takie sworznie wysłać, tyle że dopiero w okolicach wtorku.
Nakretke zpilowalem i odkrecilem ... Ale co z tego skoro nie idzie teraz go wybic z tego wieszka ... :) Chyba bede musial jednak go obciac bo zapieczony pieknie.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-14, 12:38
kręcił się a wyjść nie chce? Pewnie "obrósł" gumą z polibuszy... możesz go palnikiem potraktować albo w imadełko, albo tnij waść i się więcej nim nie przejmuj - skoro takie atrakcje oferuje to jak go złożysz na nowo to przy kolejnej wymianie też pewnie będziesz się męczył.
Jak to mawiala jedna znana mi osoba: "sztuka niemca tluka" - jakos to wydarlem. To radelko faktycznie obrobione. Z ciekawosci poruszalem reszte srub w tylnych wieszakach i wszystkie sie kreca ... Dzieki za rady!
SNSZM te sworznie masz w dobrym stanie? Bo kwestia czy nie zrobi sie to samo, i przy kolejnej wymianie tez nie zaczna sie obracac.
Wracajac do piora glownego, wystarczy kupienie nowego czy lepiej kupic uzywany caly resor? Powiedzmy ze koszty podobne.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-14, 13:16
nie pamiętam w jakim są stanie, na bank trzeba je sobie "oszlifować" z pozostałości starej polibuszy, ale to żaden problem. Co do gwintu i "słoneczka" (radełka?) nie wiem, ale podtrzymuję ofertę, że we wtorek mogę spróbować je znaleźć, cyknąć foty poglądowe i wysłać.
Jak kupisz nowe główne pióro to pewnie samochód będzie lekko krzywo stał. Jak kupisz dwa nowe pióra to tak jak pisałeś, reszta może być bardziej umęczona (wyplaszczona) i będzie odstawać ale to moim zdaniem nie problem, tyle że główne pióro Ci pewnie szybciej siądzie i dopasuje się do reszty. Jak kupisz używkę, to trudno powiedzieć co trafisz i w jakim stanie.
Budżetowo to - ja bym poszedł w dwa nowe pióra główne a resztę sobie zostawił, chyba że reszta jest tak umęczona że mają parabolę w drugą stronę wtedy patrz wariant na bogato.
Na bogato - wymieniłbym (co najmniej) dwa resory całe na nowe. Tyle że wtedy przód może Ci stać dużo niżej, ale to możesz dać deczko dłuższe wieszaki. Ogólnie wariantów rozwiązania jest chyba wiele, zależnie od grubości portfela i oczekiwań jeżdżącego.
ja poszedłem po kosztach jedna laga główna nowa i wszystko stało prosto
A zamiast tej oryginalnej śruby to mi w motoryzacyjnym śrube dobrali z odpowiednim "bezgwinciem"
Opcja na bogato na pewno odpada :P Tu juz trzeba dolozyc kolo 800-900 na jakies sensowne, a ze przod troche klapniety to sie nie kalkuluje. Jakbym wymienial na noweczki to wlasnie przod. Natomiast wydaje mi sie ze resory tylne na oko nie sa jeszcze zle - sa jeszcze zaokraglone w dobra strone ;) Machne pozniej fotke to eksperci sie wypowiedza.
Akurat z tej strony co poszlo, to on juz mi stal cos nizej. Chyba amortyzator pada, wiec moze nowa laga wyeliminuje luzy ...
[ Dodano: 2013-07-14, 19:05 ]
Tak wygladaja ten moj pekniety. Chyba jeszcze dobry?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-07-15, 12:02
Ciebie to chyba bardziej powinno interesować czy ten drugi wygląda podobnie, skoro już tam coś krzywawo stało mówiłeś i czy z nowym piórem będzie wyglądał podobnie.
No i jeszcze kwestia tego jak stoi pod obciążeniem bo tak to parabola dobra jest tylko czy się nie wyplaszcza jak stoi na nim samiec.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum