Witam, po zmianie na sprężyny samurai stał się bardziej nazwijmy to "chybotliwy". W terenie rewelacja miękko i ładnie wybiera, jednak jadąc 70-90km/h po czarnym w ostrych zakrętach trochę go przegina. Widziałem, że w patrolach i jeepach są takie rozwiązania i zastanawiam się czy ktoś z was montował takie rozwiązanie w samuraiu. Z jednej strony rozłączany stabilizator załatwił by sprawę, z drugiej myślałem nad założeniem amorków o większej sile tłumienia. Obecnie mam bilsteiny od omegi kombi tył a zastanawiałem się nad założeniem amorków z lublina. Jak myślicie warto kombinować rozłączanym łącznikiem stabilizatora czy też nie???
Jak piszesz że ostre zakręty, to będzie go bujać.
Prędkość przelotowa 90 km/h to bardzo ok prędkość dla Samiego.
Jeśli na prostej jest ok, przy hamowaniu nie ściąga, a jedynie tak jak piszesz buda się chwieje przy ostrych zakrętach to nic bym nie poprawiał.
W terenie jest poprawa? Chyba o to chodziło:)
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
Pomógł: 8 razy Dołączył: 14 Lip 2012 Posty: 561 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-10-07, 20:33
Nikt raczej nie dokłada stabilizatora przy wstawianiu springa bo zwykle potem tylko w terenie zasuwa. Zawsze można założyć twardsze amorki, jakieś dystanse żeby było stabilniej. Temat rozłączanego stabilizatora się kiedyś przez forum przewinął ale był w furze z resorami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum