Mam pytanie do bardziej wtajemniczonych w temacie...
Od niedawna mam problem z hamulcami - łapią dopiero za 2 razem no czasami zdarza się że są normalnie za 1 wciśnięciem pedału. Wymieniłem cylinderek bo zaczął cieknąć i odpowietrzyłem wszystkie koła chyba z 3 razy już i nic nie pomaga.
Moje okładziny chyba już zakończyły swój żywot i czas na nowe i pytanie o samoregulator - jak on powinien być ustawiony u mnie jest już chyba na maksa rozjechany i jak założę nowe szczęki to ma stać w drugą stronę????
Jak to się ustawia? Samo się ustawi prawidłowo po wymianie?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-07, 15:05
Oj to chyba układ Aisina i Japoniec więc znawcy tematu będą wiedzieć o co chodzi bez zbędnego rozpisywania.
Ja tylko podrzucę, że w doskonałym manualu w sekcji 19.3 masz odpowiedzi na swoje pytania, do tego masz podane grubości serwisowe okładzin i średnicę bębna więc będziesz mógł bez "chyba" określić czy szczęki dokonały żywota czy jeszcze się dotrą i czy bębny się nadają.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-10, 12:25
Moim zdaniem układ Aisin. Poza tym możesz zczytać ze starych szczęk numer katalogowy i sobie znajdziesz. Możesz zmierzyć średnicę bębna i po średnicy bębna dodatkowo się upewnić. Możesz też wziąć stare szczęki do sklepu i przymierzyć eksperymentalnie. Jest całkiem sporo możliwości zaufania sobie :D
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
A i tak przy okazji, z tego co mi wiadomo, samoregulator ma znaczenie tylko przy ręcznym. A i jeszcze, ja np. po wymianie szczęk zluzowałem samoregulator, po czym starałem się go ustawić tak, żeby przy zakładaniu bębna była sytuacja, że jak o jeden ząbek przesunę, to żeby ciężko bęben wchodził. Wtedy, jak ciężko się obraca bęben po zmontowaniu, to zdejmujesz go i luzujesz samoregulator do momentu, aż założony bęben będzie lekko chodził. Wtedy jest dobrze ustawiony ręczny.
Powiem, to tak w santanie, jak patrze sameregulator, nie może mieć wpływu na hamulec roboczy, byłem na stacji diagnostycznej hamulce zobaczyć, to z papierów wychodzi, że hamował świetnie, ale ręcznego nie miałem, bo zapomniałem ustawić samoregulatory(rdza je dosyć pozaklejała i już nie są "samo"). Więc nie zgodzę, się z faktem, że samoregulator ma wpływ, na coś innego niż ręczny.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-11-14, 10:37
pacol napisał/a:
Powiem, to tak w santanie, jak patrze sameregulator, nie może mieć wpływu na hamulec roboczy, byłem na stacji diagnostycznej hamulce zobaczyć, to z papierów wychodzi, że hamował świetnie, ale ręcznego nie miałem, bo zapomniałem ustawić samoregulatory(rdza je dosyć pozaklejała i już nie są "samo"). Więc nie zgodzę, się z faktem, że samoregulator ma wpływ, na coś innego niż ręczny.
Moim zdaniem to wygląda tak, że ma wpływ na działanie hamulca roboczego. Tak jak Zawias napisał samoregulator (rozpierak) dosuwa szczęki do bębnów w miarę ich zużywania. Pompa hamulcowa może wtłoczyć ograniczoną objętość płynu za jednym nadepnięciem. Zatem - jeśli szczęka musi pokonać drogę x żeby obetrzeć bęben i zacząć hamować i rozpierak działa ok to będzie hamować. Jeśli zaś rozpierak "zaspał" (zardzewiał, jest źle zamontowany, niesprawny) to droga dla szczęki będzie y > x. Jeśli droga y będzie dostatecznie długa to może się okazać, że jedno wdepnięcie pedału hamulca nie pozwala na takie wysunięcie cylinderków żeby dobić szczęki do bębnów i zacząć hamować. To tak po mojemu. Mam też Santanę ale wydaje mi się, że to czy hiszpan czy japan to nie ma znaczenia bo zasada jest taka sama.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Sensowna, logika, ale zastanówmy się, nad czymś innym, pompa ma moim zdaniem dwa zadania, jedno- zwiększyć siłe hamowania, drugie- utrzymywać, odpowiednie ciśnienie w układzie. Więc tłoczki wracają, ale tylko do momentu, w którym szczęki dociskane się odsuną i to ciśnienie spadnie do pewnego poziomu. Jeśli trzymacie teorie, że samoregulator odpowiada za skuteczność układu hamulca roboczego to odpowiedzcie mi na dwa 2 pytania. Czemu przednie hamulce go nie mają i po co odpowietrzać hamulce, jak po napompowaniu raz hamulca powinien łapać ok, bo samoregulator się ustawił.
Czemu przednie hamulce go nie mają i po co odpowietrzać hamulce, jak po napompowaniu raz hamulca powinien łapać ok, bo samoregulator się ustawił.
Przednie hamulce MAJĄ samoregulatory.
Jest to po prostu gumka wewnątrz zacisku, która cofa minimalnie tłoczek jak zaniknie ciśnienie. Obrazek znajdziesz w manualu.
A odpowietrza się, żeby bez sensu nie sprężać powietrza "tracąc" ciśnienie w układzie.
Pomógł: 81 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2027 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2013-11-14, 14:08
Hamulce bębnowe mają samoregulatory, bo inaczej w miarę zużycia trzeba by coraz więcej pompować pedałem, żeby szczęki doszły do bębna, po prostu przytrzymują szczęki, żeby nie wciskały tłoczków na maksa.
Taka zagadka apropos:
Wie ktoś dlaczego w felgach "trójkątach" jest dodatkowy otwór tam gdzie blacha przylega do bębna/piasty?
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Bo kiedyś nie było samoregulatorów (np. suzuki LJ) i trzeba sobie od czasu do czasu wetknąć tam śrubokręt i podregulować hamulce.
W nowszych felgach już tego otworu nie ma bo są samoregulatory albo tarcze.
Pomógł: 81 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2027 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2013-11-14, 17:11
Jak jeszcze miałem mosty od 410, to z tyłu miałem właśnie ręczną regulację i wykorzystywałem dodatkowe otwory w felgach, jakkolwiek by to nie brzmiało
W partolu z resztą też mam ręczną regulację, ale tam dostęp jest od strony tarczy kotwicznej.
Powiem, to tak w santanie, jak patrze sameregulator, nie może mieć wpływu na hamulec roboczy, byłem na stacji diagnostycznej hamulce zobaczyć, to z papierów wychodzi, że hamował świetnie, ale ręcznego nie miałem, bo zapomniałem ustawić samoregulatory(rdza je dosyć pozaklejała i już nie są "samo"). Więc nie zgodzę, się z faktem, że samoregulator ma wpływ, na coś innego niż ręczny.
Moim zdaniem to wygląda tak, że ma wpływ na działanie hamulca roboczego. Tak jak Zawias napisał samoregulator (rozpierak) dosuwa szczęki do bębnów w miarę ich zużywania. Pompa hamulcowa może wtłoczyć ograniczoną objętość płynu za jednym nadepnięciem. Zatem - jeśli szczęka musi pokonać drogę x żeby obetrzeć bęben i zacząć hamować i rozpierak działa ok to będzie hamować. Jeśli zaś rozpierak "zaspał" (zardzewiał, jest źle zamontowany, niesprawny) to droga dla szczęki będzie y > x. Jeśli droga y będzie dostatecznie długa to może się okazać, że jedno wdepnięcie pedału hamulca nie pozwala na takie wysunięcie cylinderków żeby dobić szczęki do bębnów i zacząć hamować. To tak po mojemu. Mam też Santanę ale wydaje mi się, że to czy hiszpan czy japan to nie ma znaczenia bo zasada jest taka sama.
SamNaSamZSam - masz rację tak to właśnie działa - ma wpływ głównie na hamulec roboczy, SJ413 ma ręczny na wale więc te samoregulatory są mu do niczego nie potrzebne, ba a nawet szczęki w bębnach kół są do niczego nie potrzebne :)
Ręczny jest na lince i na wale i na bębnach więc ciągniesz, aż do oporu i wszystko, a jak dźwignia ręcznego stoi pionowo to podciągasz linkę przecież.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum