Przedstawiam mój nabytek Samurai wersja coily z 1996 roku. Auto oprócz nieoryginalnych zderzaków jest zachowane w serii.
Samurai ma przejechane 110 tys i patrząc na stan wnętrza, silnika, napędów, wydechu mogłoby się to zgadzać, tak do końca pewnym nie można być nigdy. Silnik chodzi na syntetyku 5W50. Na całej budzie jest jeszcze oryginalna konserwacja. Zgniło przednie nadkole po tym jak ktoś nim przydarł, aktualnie jest w trakcie wymiany. Jak na razie przejechałem nim ok. 500 km bez żadnych niespodzianek. Frajda z jazdy jest niesamowita Mam nadzieję, że będzie dobrze służył. W planach jest przywrócenie go do pełnej serii tzn. wymiana zderzaków. Zapłaciłem za niego 7500 z oc ważnym do stycznia. Komentarze mile widziane Gdyby ktoś chciał bliższe zdjęcia np. jak rozwiązane jest zawieszenie to mogę zrobić. Gdyby ktoś także miał i chciał sprzedać przedni grill z samuraja wersja coily to przygarnę bo jest trochę połamane, z tego co widzę nie pasują tutaj żadne inne.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-04-10, 11:29
No no koniecznie fotki podwozia prosimy :D góra może być w bikini, ale dół najlepszy sote!
Fajne by było jakbyś jeszcze w przypływie wolnego czasu zrobił jakiś prosty pomiar np. długości wahacza, grubości druta w sprężynie i jej wysokości (choć to bez demontażu to tylko taka ciekawostka będzie). Super auteczko, dbaj a będzie się wdzięczyło każdego dnia.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-10, 17:07
Rodzynek!! Dawaj foty zawiasu, bom strasznie ciekaw. Z tego co wkleiłeś, to przednia główka już się znacznie różni Za te naloty rdzy się bierz, bo to postępuje bardzo szybko:)
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Mówisz o nalotach rdzy na budzie czy napędach? Bo rama pójdzie do piaskowania ale najpierw chciałbym latem się nim nacieszyć, nie będę go rozbierał, we wrześniu zrobię ramę. A napędy to nie wiem chyba też pójdą do piaskowania, ale może tymczasowo je maznę czymś ;) chyba nie powinny przez lato bardzo zgnić?
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-10, 18:52
Mówię o podłodze, pomału ruda się zaczyna dobierać. Z piaskowaniem ramy, to się zastanów, chyba, że bardzo chcesz, bo samurai ze wszystkich aut terenowych ma chyba najlepiej zabezpieczoną ramę przed korozją. Nie istnieje taki problem jak w isuzu, mitsubishi, nissanie, toyocie, vitarze (tutaj odpadają elementy zawieszenia z kawałkami ramy) że ludzie wymieniają ramy, bo pogniły. Wystarczy wyczyścić, odtłuścić i pomalować :). Buda, to zupełnie inna historia, gnije bardzo i wszędzie
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Skoro tak mówisz to się zastanowię, tym bardziej że auto będzie garażowane i raczej zimą jeździć nie będzie. Nie wiem może ta rama jest inna niż w resorakach lub ja po prostu mam inną definicję pognitej ramy, ale gdzieniegdzie pojawia się nalot rdzy szczególnie w miejscach spawów tych wszystkich mocować amortyzatorów, sprężyn i drążków. Natomiast faktycznie zgnita nie jest bo waliłem w nią młotkiem i wszędzie ładnie dźwięczy.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-04-10, 22:19
majcher napisał/a:
(...) raczej zimą jeździć nie będzie.
Jak to?! Odpuścisz największą frajdę? Zostawisz biednych kierowców plaskaczy na poboczach i w zaspach bez asysty? No jak to...
droidboo napisał/a:
te miejsca możesz szczotą przelecieć porządnie
A ponoć szczota, zwłaszcza na wiertarce tudzież innym urządzeniu szybkowi(b)rującym wpolerowuje rdzę w metal i nie doczyszcza dobrze. Do zdarcia grubszych kawałków owszem, ale do takich nalotów to ponoć tylko papierek ścierny, ewentualnie piaskowanie/sodowanie czy tam inne ścierniwo w trudno dostępnych dla papierka miejscach.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-11, 00:04
SamNaSamZSam napisał/a:
majcher napisał/a:
(...) raczej zimą jeździć nie będzie.
Jak to?! Odpuścisz największą frajdę? Zostawisz biednych kierowców plaskaczy na poboczach i w zaspach bez asysty? No jak to...
droidboo napisał/a:
te miejsca możesz szczotą przelecieć porządnie
A ponoć szczota, zwłaszcza na wiertarce tudzież innym urządzeniu szybkowi(b)rującym wpolerowuje rdzę w metal i nie doczyszcza dobrze. Do zdarcia grubszych kawałków owszem, ale do takich nalotów to ponoć tylko papierek ścierny, ewentualnie piaskowanie/sodowanie czy tam inne ścierniwo w trudno dostępnych dla papierka miejscach.
Szczotą rdzę z grubsza się usuwa, później kortanin, chemicznie to wytrawia jakoś i zatrzymuje proces korozji. To dopiero się maluje. Są takie szczotki, które się składają jakby z taki poskręcanych warkoczy drucianych. Sztywne to, drogie i i bardzo skuteczne, bo połowa drutów idzie z włosem a połowa pod włos szarpiąc rudą jak reksio szynkę
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Pomógł: 81 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2027 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-04-11, 09:53
Szczota czyści dobrze, ale poleruje powierzchnię, a do spolerowanego dużo słabiej przystaje farba, dlatego najlepiej piaskować, ew. drzeć papierem ściernym.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-11, 11:40
Didymos napisał/a:
Szczota czyści dobrze, ale poleruje powierzchnię, a do spolerowanego dużo słabiej przystaje farba, dlatego najlepiej piaskować, ew. drzeć papierem ściernym.
Po ściernym też malowanie tak sobie. Jak już tak się zagłębiamy, to piaskowanie zapewnia najlepszą powierzchnię ze wszystkich mechanicznych metod.
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Aksag dzięki za uwagę, nie zauważyłem tego, faktycznie wał był źle złożony, już poprawiłem. Co do rdzy to mam piaskarkę, niewielką bo niewielką ale takie małe ogniska rdzy na podłodze sobie wypiaskuje. Ramy raczej nie dam rady bo piaskowałbym to ze dwa dni chyba Weekend się zaczyna a ja miałem dziś dostać nadkole i co?! I kuriera nie widać a chciałbym sobie pojeździć a bez nadkola to niebardzo
[ Dodano: 2014-04-15, 10:23 ]
Dzisiaj chciałem sprawdzić sobie z ciekawości kody błędów w sterowniku i ku mojemu zaskoczeniu w komorze silnika nie ma typowego dla samurajów 4 pinowego złącza diagnostycznego, tzn jest takie złącze ale zwieranie styków nic nie daje - wydaje mi się że jest to złącze dla klimatyzacji. Okazało się, że obok jest złącze diagnostyczne ale 6 pinowe, załączam obrazek może komuś się przyda.
[ Dodano: 2014-05-02, 20:17 ]
Dwa zdjęcia z przejażdżki już z nowym nadkolem z przodu
Kupiłeś go jednak? Gratulacje
Poszerzenia błotników pasują, natomiast same błotniki są inne (m.in mają otwory na pozycyjne i kierunki z przodu). Ja moje na pewno będę spawał jak już zgniją bo nowy w aso kosztuje 1600 zł
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum