Witam. Poszedłem za rada ze skwerka i zakładam temat
Wyciągarka XDYNA 12000 5,5t 12V z pilotem na kablu.
Po podłączeniu pilota wszystkie diody świecą jak powinny, kiedy przełączam kierunki to przekaźniki słychać a wyciągarka ani rusz, dopiero gdy ją lekko puknę młotkiem :) to rusza o jakiś centymetr i staje, wyciągarka podłączona pod aku i dla pewności pod prostownik.
Wydaje się że jest zatarta, jak ją rozebrać i na co uważać.
Pomógł: 15 razy Wiek: 45 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2014-10-06, 18:52
Na moje oko to była topiona i nie wysuszona i w środku wszystko stoi łożyska i przekładnia i może silnik.
Wszystko do zrobienia, miałem podobny problem z moją wyciągarką.....
trzeba wszystko rozebrać na części pierwsze wyczyścić i poskładać i powinno banglać.
na pewno trzeba ją rozkręcić.
A jak rozepniesz sprzęgło to możesz ciągnąć za linę ją rozkręcić??
no właśnie lina nawet nie drgnie, ale tak jak mówisz rozkręcę ją co do śrubki mam bardzo dobre smary więc coś z tym zrobie jeśli tylko silnik żyje i planetarka nie umarła.
Jak będę ją rozbierać to zrobie fotorelacje....
Pomógł: 15 razy Wiek: 45 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2014-10-06, 20:29
Ja silnik miałem w opłakanym stanie, ważne aby uzwojenie nie było poprzepalane i szczotkotrzymacz był cały, dalej to się zrobi.
Ja u siebie z samego silnika wysypałem pół szklanki płatków rdzy i do wymiany był cały oplot na uzwojeniu. Na szczęście u mnie przekładnia planetarna była w super stanie.
Takie wyciągarki też są dość delikatne jeśli chodzi o "osiowość" czyli wystarczy jakiś luz na mocowania czy krzywe pręty łączące lub krzywe boczki bębna i właśnie bęben zaczyna obcierać o obudowę.
Choć jeśli właśnie po odblokowaniu sprzęgła lina nie chce się odwijać (a sprzęgło rozłącza bęben ze wszystkim) to ja bym może właśnie obstawiał krzywy bęben który zaciera się o obudowę.
Lub uszkodzoną dźwignie sprzęgła ..... niby ją przekręcasz ale ona nie wysprzęgla.
Jest tak że gdy przestawiam sprzęgło to coś tam słychać i delikatnie można wyczuć zmiane pozycji wewnątrz mmmmm, takie kliknięcie czyli chyba działa. Ale tak zrobie jutro się wezme za to po pracy.
Z drugiej strony producenci lecą w kulki bo można by do wciągarek dokładać płyte w cenie wyciągarki i sprawa była by załatwiony lub jakiś element mocujący na czas montażu tak aby uniemożliwić skręcenie kontrukcji wyciągarki a tak mamy bubla za 2tysiące. wystarczy źle śrube biegunów dokręcić, a urwiesz wewnątrz połaczenie elektryczne.
Z drugiej strony producenci lecą w kulki bo można by do wciągarek dokładać płyte w cenie wyciągarki i sprawa była by załatwiony lub jakiś element mocujący na czas montażu tak aby uniemożliwić skręcenie kontrukcji wyciągarki a tak mamy bubla za 2tysiące. wystarczy źle śrube biegunów dokręcić, a urwiesz wewnątrz połaczenie elektryczne.
Każdy handlarz patrze żeby jego sprzęt był na topie jak posortujesz wg ceny na jakimś portalu aukcyjnym. Dlaczego ma więc dawać płytę w komplecie i podnieść cenę o 100-200zł?
Ja bym nie chciał płyty, bo mam wyspawany zderzak z płytą, więc po co?
Nikt ci nie każe samemu podłączać - możesz dać do warsztatu (może nie urwą połączenia )
A w temacie:
Tam jest chyba za silnikiem hamulec elektromagnetyczny. Jak zalałeś wodą, to pewnie już nie odpuszcza. Rozebrać na atomy i próbuj reanimować.
Trochę przekombinowane są te wyciągarki...
Pomógł: 81 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2027 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2014-10-07, 13:43
Kiedyś oficjalnym dystrybutorem x-dyny w PL był Terenowiec, ale jakoś szybko wycofał się z ich sprzedaży, a stany magazynowe rozprzedał za grosze.
Plotka głosi, że, delikatnie mówiąc, te windy okazały się kupą
Więc diagnoza taka jak się spodziewaliśmy, czyli woda w silniku, wszystko spuchnięte, przekładnia sprawna. Na razie szczotkotrzymacz jest w ropie do oczyszczenia, potem zastosuje środki wypierające wodę jest cos takiego firmy ORAPI. Jedna sprężyna dociskająca szczotkę jest urwana ale to da się zrobić, wydaje mi się że będzie banglać, jutro jakieś foty zrobie bo dzisiaj samurai był na kanale i okazało się że mam zerwane poduchy reduktora :), i jakby tego było mało to cybant przedniego resora też się zerwał przy próbie zlikwidowania luzów na resorze. Więc mam trochę roboty.
Planuje zrobić opaskę z gumy i zakryć połączenie dekla silnika z korpusem, chciałbym to wszystko dać na sylikonie i skręcić cybantami.
Wirnik wstępnie oczyszczony, tylko w uzwojeniu jest rdza i nie wiem czy czyszczenie nie uszkodzi galwanizacji drutu.
Więc tak wyczyściłem silnik, z wirnika wyczyściłem rdze, ogólnie pięknie wygląda, poskładałem wszystko do kupy ale bez przekładni i bębna z liną czyli sam silnik i kabelki + sterowania, i dzieje się tak, gdy wciskam przełącznik na pozycje 1 to słychać przekźnik lub bardziej cewke która steruje stykami, jest jedno kiknięcie i nic, gdy przełączam na pozycje 2 to słychać podwójne kliknięcie i silnik zapierdziela aż miło......
Więc co może być, do silnika są cztery kable i nijak nie wiem jak to sprawdzić na krótko, gdy podpinam bez elektroniki silnik działa tylko w jedna stronę.
Rozkręciłem puszkę z cewkami czy też sterowaniem i żadnych oznak uszkodzenia spalenia, brak zapachu spalonej elektryki, wszystko czyściutkie jak z fabryki.
Chodzi mi o to czy jest możliwe że silnik ma jedne obroty spalone czy to tylko sterowanie, bo szkoda wymieniać sterowanie gdy silnik spalony.
Pomógł: 15 razy Wiek: 45 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2014-10-17, 20:51
Można sprawdzić na krótko bo ja tak sprawdzałem ..... ale za cholerę nie powiem Ci jak podłączyć aby czegoś nie sperniczyć.... trzeba poczekać na Didymosa on mi wtedy podpowiadał co i jak.....
Do silnika idą cztery kable, mniemam że minus wspólny potem kierunki i hamulec elektromagnetyczny, jeszcze sprawdze stylki ręcznie zasteruje bez cewki samym stykiem i teoretycznie powinno zadziałać mmmmm,
Znalazłem sterowanie w cenie 650zł heheh jakaś, bardzo to czasochłonne a mam jeszcze do spawania uchwyty na szelke które jutro dostane i Panel Led 120W :), liny kupione kinetyk i do drzewa + zblocze do wyciągarki. Mam nadzeieje że ogarniemy temat jakoś...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-10-17, 21:37
jak masz oryginalne elementy -> przełącznik -> przekaźnik -> wyjście na silnik to chyba da rade "odczytać" który kabel do czego jest. Jakby nie było oznaczeń wyjść na przekaźniku to pewnie sam przekaźnik ma jakiś symbol i można sobie jego schemat wyczaić w necie. No i proponowałbym od sprawdzenia czy z tego przekaźnika po "cykaniu" cokolwiek wypływa dalej... i to raczej bym sprawdzał nie na silniku tylko zwykłej żarówce i multimetrze. Później zająłbym się silnikiem.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
No właśnie to nie są przkaźniki tylko elektromagnesy coś na wzór cewek sterujących łapkami we fliperach (tak mi się skojarzyło), Ogarnąłem sprawę oświetlenia czyli montaż panela led, wymieniłem strzemiona resorów i teraz czas na dalszy ciąg wyciągarki. Zasteruje ręcznie stykami i się okaże co tam piszczy...
Zostaliśmy przywołani do tablicy jako niegdysiejsi dystrybutorzy xDyny, więc chętnie pomożemy.
Z tymi wyciągarkami nie było aż tak źle... Ale zdarzały się buble, to fakt. Tak czy siak mieliśmy Klienta, który kupił kilkadziesiąt sztuk i po dwóch latach wciąż jest zadowolony.
o to fajnie, to moje pierwsze pytanie dotyczy puszki przekaźników, gdy steruje ręcznie to silnik działa w obie strony gdy tylko nałożę pokrywę puszki i skręce śrubami to cewki niereaguja czyli słychać jedno kliknięcie i koniec, ja doszedłem do wniosku że obudowa nietrzyma dobrze cewek i wywaliłem uszczelkę i odziwo silnik śmiga w każdą stronę. wniosek był luz na zestawie cewek.
Czy po założeniu pierścienia na silnik tego który powoduje blokowanie wirnika po odjęciu napięcia i obudowy od strony bębna wirnik ma się obracać wolniej niż bez tych elementów, silnik bez tych elementów wyraźnie szybciej się obraca po założeniu występuje wyraźny opór, mniemam ze to element hamulca elektromagnetycznego.
dziś będę rozkręcać planetarkę tylko ten hamulec niedaje mi spokoju.
te cewkiwydają się być lepszym rozwiązaniem od przekaźników ze względu na wielkość styków jakie potrafią zastępować, do tego dochodzi możliwość przewinięcia uzwojenia za kilka złoty wiec to jest wyraźny atut,.
Pyt. 1 Nie do końca rozumiemy z serwisantem co jest nazywane tutaj cewkami...? Chodzi o pojedyncze przekaźniki starego typu, tak? Najlepiej załączyć foto, bo bez bicia powiemy, że nie do końca kumamy.;)
Pyt. 2 - tak, wirnik powinien obracać się wolniej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum