[marcelo]

Wszystko zaczęło się od swifta 4wd, kupionego za symboliczne 120zł z walniętą głowicą, który miał trafić na szrot. Po kilku modyfikacjach: podniesieniu, wymianie silnika, wzmocnieniu zderzaka i montażu lpg okazało się, że brakuje reduktora i ograniczone są dość mocno modyfikacje terenowe. Swift sprzedany i tak 3 lata temu kupiłem kuzyna oczywiście ze stajni suzuki - Samurai-a, bo po co wyważać otwarte drzwi.

Spędzone kilka miesięcy poszukiwań i przejechane pół Polski (samurai z Busko Zdrój) ale wreszcie jazda terenowa nabrała nowego znaczenia. Samurai totalnie seryjny z 92 roku na szerokich mostach bez dachu na szosówkach sprowadzony z Włoch z padniętym gaźnikiem.

Tak więc pierwszy mod to gaźnik pony, później: wieszaki +2cale, bodylift 5cm, simexokopie 235/75/15, 0,5cm dystans + odwrócony trójkąt, polibusze zielone.

Przez rok nic się nie zmieniło, aż wreszcie zabrałem się za przełożenia z vitary, sprzęgło na spieku, zawias lovellsa no i blokade na tył LR150 oraz kompletna rewitalizacja mostów itp. poniżej projekt schemat osłony zbiornika