najlepiej podjedz do jakiegos zakładu co naprawiaja chłodnice tam ci powiedza czy jest sens ja naprawiac czy nadaje sie tylko na złom .Z domowych sposobów to mozesz zasypac ja proszkiem aluminiowym , uszczelnic musztarda lub białkiem z jajka ale to wszystko zabiegi na krótka mete i zamulaja układ chłodzenia ;)
Dołączył: 08 Lis 2012 Posty: 53 Skąd: okolice Warszawy
Wysłany: 2015-04-28, 21:00
stachura44 napisał/a:
najlepiej podjedz do jakiegos zakładu co naprawiaja chłodnice tam ci powiedza czy jest sens ja naprawiac czy nadaje sie tylko na złom .Z domowych sposobów to mozesz zasypac ja proszkiem aluminiowym , uszczelnic musztarda lub białkiem z jajka ale to wszystko zabiegi na krótka mete i zamulaja układ chłodzenia ;)
U mnie cieknie na połączeniu rury z chłodnicą. Uszczelniacze nie pomogą. Jeśli już to lutowanie. Poza tym uszy się oberwały. Nie wiem czy nie lepiej kupić nową. Dla spokoju podskoczę do ,,naprawy'' zobaczę czy da się coś z tego zrobić.
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2015-04-28, 22:08
Ja swoje jedno ucho wlutowalem na jego miejsce.
Potrzebny palnik do lutowania miedzi, kawalek rurki fi 15 zaklepany na koncu, pasta lutownicza i cyna.
Chlodnice oczyszczamy, smarujemy pasta. Zaklepana rurka robi nam za wymiennik ciepla, grzejemy ogniem w rure a ona rozgrzewa chlodnice, na to cyna, znow troche pasty i cyna i gotowe. Rurke trzymalem przez kleszcze
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum