Moim dodatkowym hobby jest żeglarstwo regatowo - turystyczne. Mam własną łódź żaglową Omega którą remontowałem i tuningowałem 4 lata teraz jest to naprawdę bardzo szybka łódź którą wygrałem nie jedne regaty mimo ze ok 40 lat. Kupiłem ją za śmieszne pieniądze ale warunkiem było wyciagnięcie jej z pod wody w której leżała na dnie 3 lata. Jak ktoś lubi wodę to polecam naprawdę super hobby. W kwietniu płyne na pierwszy rejs morski Świnoujście- Bornholm-Kopenhaga-Świnoujście aby zdobyć 2 stopień patentu żeglarskiego. PS kajaki i rowerek wodny nie umywają się do zeglarstwa
_________________ 1.SJ410 + graty do nowego projektu mosty tojka lj70 reszta w budowie ...
Pomógł: 15 razy Wiek: 46 Dołączył: 18 Cze 2011 Posty: 663 Skąd: Powiat Żyrardów
Wysłany: 2015-02-03, 13:14
Żeglarstwo trochę nie moja bajka...... ale na ostatniej pojazdówce Didymos (ma chyba jakieś patenty na to) z moziemblem rozkoszowali się rozmową o żeglarstwie ..... połowę zwrotów nie rozumiałem, ale widać było, że ich to mega kręci i się na tym znają.
Pomogła: 1 raz Dołączyła: 03 Mar 2014 Posty: 581 Skąd: WWA
Wysłany: 2015-02-03, 13:40
Hehe jak to wszyscy wiedzą, czego Lalanna potrzebuje ;) Kiedyś miałam grupę znajomych, którzy dużo żeglowali. Niestety nie umiem pływać i strach było jechać z nimi, teraz pozostał żal.
Ale bardzo podoba mi się fakt odrestaurowania łódeczki i faktycznie mógłbyś pokazać fotki :)
[ Dodano: 2015-02-03, 14:03 ]
nazwa po moim śp. koledze na zdjęciu ze znajomym i z ojcem na pierwszym zdjęcie wygraliśmy regaty O błekitną wstęgę jeź. charzykowskiego
_________________ 1.SJ410 + graty do nowego projektu mosty tojka lj70 reszta w budowie ...
Pływanie na Omedze jest zdecydowanie przyjemniejsze od wszelakich kabinówek, taki bliski kontakt z naturą. Sam jak mnie czasami coś najdzie to jadę nad Rożnów i sobie właśnie Omegę wypożyczam.
Życzę powodzenia w robieniu patentu.
BM (motorowodny i jachtowy sternik morski)
_________________ Suzuki SJ413 - "wielkie" małe auto
moja omega posiada nowe żagle dobry osprzęt i jest baaardzo lekka dorównuje nowym konstrukcją co do kilograma wg przepisów pzż także lekka omega to sama radość pływania i radośc z patrzenia na miny innych żeglarzy na nowszych konstrukcjach którzy dostają baty od starej łajby niezapomniane hehe
_________________ 1.SJ410 + graty do nowego projektu mosty tojka lj70 reszta w budowie ...
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2015-02-03, 17:14
Uh Lala napisał/a:
Hehe jak to wszyscy wiedzą, czego Lalanna potrzebuje ;) Kiedyś miałam grupę znajomych, którzy dużo żeglowali. Niestety nie umiem pływać i strach było jechać z nimi, teraz pozostał żal.
Jak w starym porzekadle - lepiej coś zrobić i żałować, niż żałować, że się nie zrobiło...
Ja też pływać nie umiem, a patent żeglarski posiadam, zabawa jest na tyle fajna, że warto zaryzykować, z resztą od tego jest kapok, żeby nie musieć umieć
Omegą bardzo fajnie się pływa, jak już mi się zdarza zbłądzić na Zegrze, to niczego innego nie biorę, lekka skorupa do spółki ze sporą powierzchnią żagli dostarczają mnóstwo frajdy.
Mieliśmy kiedyś na spółkę z kolegami omegę przekazaną w darze od sąsiada. Była jeszcze drewniana i już konkretnie rozeschnięta. Przez to połowa załogi składała się z wylewaczy wody, która dostawała się od dołu. Piękne czasy. Adrenalina, wywrotki, d..pa mokra, nisko latający bom, nie to co przy wczasowej turystyce szuwarowo-bagiennej. Ci którzy ograniczają się do wożenia się kabinówkami powinni spróbować pościgać się otwartopokładówką.
Żeglarstwo trochę nie moja bajka...... ale na ostatniej pojazdówce Didymos (ma chyba jakieś patenty na to) z moziemblem rozkoszowali się rozmową o żeglarstwie ..... połowę zwrotów nie rozumiałem, ale widać było, że ich to mega kręci i się na tym znają.
A czasach szkolnych i studenckich spędzałem miesiąc na Warmi, wiec trochę sobie popływałem na rożnych "pojazdach" wodnych z silnikiem, na wiosła i na wiatr. Ale jakoś nie zrobiłem kwitów na żagle, tylko motorowodne. Tomek jak być miał w lato ochotę na małą przejażdżkę na Laserze, albo na omedze i nie miał załogi to ja chętnie
w Nieporęcie można pożyczyć Lasera. Ale przy większym wietrze to wolał bym żeby woda była ciepła :) :) :), bo kąpiel raczej pewna. Ale radocha niesamowita, przy 4-5 można to cudo w ślizg wprowadzić. Parę razy pływałem bo na nich w firmie regaty nam robili
Mieliśmy kiedyś na spółkę z kolegami omegę przekazaną w darze od sąsiada. Była jeszcze drewniana i już konkretnie rozeschnięta. Przez to połowa załogi składała się z wylewaczy wody, która dostawała się od dołu. Piękne czasy. Adrenalina, wywrotki, d..pa mokra, nisko latający bom, nie to co przy wczasowej turystyce szuwarowo-bagiennej. Ci którzy ograniczają się do wożenia się kabinówkami powinni spróbować pościgać się otwartopokładówką.
Popieram w całej rozciągłości, kabinówka fajna na urlop i długie płyniecie, ale prawdziwa zabawa to omega, dezet :) :) :) (szczególnie na wiosłach) albo takie małe fajne jak Laser. Laser to jak gokart.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
Pomógł: 83 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2035 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2015-02-08, 20:02
Ja to w sumie jeszcze raczkuję w temacie, na lasera czuję się, póki co, za cienki, szczególnie przy 5b
Jak będę jechał na omegi na Zegrze, to dam znać, dodatkowy załogant zawsze się przyda.
Ostatnio, tj. zeszłego lata, pływaliśmy we dwóch omegą, rano był lajcik, za to po południu rozwiało się do 4-5b, ale nas łapy bolały od walki z szotami, do tego mieliśmy gejzer ze skrzynki mieczowej akurat wtedy przydałby się jeszcze jeden, bo we dwóch ciężko się zarefować, zapychanie skrzynki cumą i wylewanie wody jeszcze jakoś szło
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum