Poprzedni temat «» Następny temat
Autor Wiadomość
Jak wypchnąć tłoczek w wyjętym/odłączonym zacisku
szymszym 
mechanik



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 520
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-21, 13:57   Jak wypchnąć tłoczek w wyjętym/odłączonym zacisku

Witam forumowiczów,

Muszę wymienić zacisk standardu Lukasa. Mam już w łapkach zamiennik, ale przed podłączeniem chcę zbadać jak w nim chodzi tłoczek. Nie mam pod ręką sprężarki - więc ten sposób wystrzelenie tłoczka odpada. Widzę, że śruba mocująca przewód hamulcowy jest idealnie po środku cylinderka, więc kusi próba wypchnięcia go czymś przez ten otwór. I od razu mam w głowie 2 opcje - wypychanie prętem/drewnianym kołkiem lub dłuższą śrubą M10.
Powiedzcie proszę czy któryś z tych 2 sposobów jest właściwy. Nie chcę rozwalić gwintu albo czegoś innego.

Pozdrawiam,

PS.

Czy ktoś ostatnimi czasy odkręcał przewód elastyczny od sztywnego z przodu w santanie? Zastanawiam się czy przy wymianie elastycznego dam radę go odkręcić po dobroci. Jakieś sprawdzone sposoby poza oczyszczeniem szczotka druciana i odpiowiednio wczesniejszym lubrykowaniu odrdzewiaczem?
_________________
szym
 
     
Aksag 
rozgadany


Pomógł: 1 raz
Wiek: 44
Dołączył: 26 Lut 2014
Posty: 116
Skąd: GKA
Wysłany: 2015-12-21, 14:03   

Ja wysuwałem tłoczek śrubokrętem ale w aisinie, i one tam chodziły ładnie, nie były zapieczone.

co do rozkręcenia elastycznego ze sztywnym to loteria, w zależności od stanu sztywnego. Raz się uda raz ukręci ;.
_________________
Samurai Cabrio 92r. 1,3I seria / odwrócone trójkąty / wieszaki +2"/ wspomaganie
 
     
SamNaSamZSam
Guru 4x4



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 4722
Wysłany: 2015-12-21, 14:11   

a może użyć kompresora do dmuchania kół na stacji? albo ciśnienia wody z... kranu? ;)

swoją drogą jeśli nabyłeś te zaciski od kolegi Hałasa to one ponoć po regeneracji były więc luźno powinny chodzić, dłonią nie idzie? Ja bym próbował owinąć gumą jakąś grubą i złapać delikatnie żabką. Wszystko z czuciem by nie uszkodzić powierzchni tłoczka. Albo tak jak sugerujesz jakimś drewnianym "ołówkiem" co by gwintu nie drasnąć napierać od dołu póki nie da się chwycić tłoczka dłonią.

Co do odkręcania przewodów, w mnie z jednej strony poszło sprawnie, z tej krótszej i wymieniłem sam elastiko na nowy bez kłopotu. Oczywiście zabiegi czyszcząco-penetrująco-smarujące podjąłem kilka dni wcześniej. Polecam druciaka na wkrętarce tudzież innym mechanicznym urządzeniu bo pomimo starań ręczną nie udało mi się wypucować tak jak właśnie obrotówką. Z drugiej nie chciało się odkręcić, a że dojście nieciekawa i istniało ryzyko, że "zmykający" się klucz spowoduje destrukcję zewnętrzną wcześniej, odkręciłem sztywny przewód na pompie, wyciągnąłem całość i na stole złapałem sobie pewnie jedną część pewnie w imadle i kontrolowanie z pełnym dostępem wykręciłem drugi elastyczny. Gdybym miał pod ręką sztywny przewód to też bym go przy okazji wymienił, bo zawsze mi się wydawało że to jakiś rocket science jest, a przy okazji tej roboty mit upadł i miałbym na kilka lat temat załatwiony.
_________________
Długie Koromysło z kowadłem pod maską
 
     
Zawias 
Expert



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 2449
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-12-21, 14:17   

Jak masz zacisk wyjęty to złap w rękę i wybij.Sztywny przewód lekko nagrzej końcówkę i odkręć.
_________________
Czasem wiarus - ogólnie Dziadek
 
     
szymszym 
mechanik



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 520
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-21, 14:58   

SamNaSamZSam napisał/a:
a może użyć kompresora do dmuchania kół na stacji? albo ciśnienia wody z... kranu? ;)

swoją drogą jeśli nabyłeś te zaciski od kolegi Hałasa to one ponoć po regeneracji były więc luźno powinny chodzić, dłonią nie idzie? Ja bym próbował owinąć gumą jakąś grubą i złapać delikatnie żabką. Wszystko z czuciem by nie uszkodzić powierzchni tłoczka. Albo tak jak sugerujesz jakimś drewnianym "ołówkiem" co by gwintu nie drasnąć napierać od dołu póki nie da się chwycić tłoczka dłonią.

Co do odkręcania przewodów, w mnie z jednej strony poszło sprawnie, z tej krótszej i wymieniłem sam elastiko na nowy bez kłopotu. Oczywiście zabiegi czyszcząco-penetrująco-smarujące podjąłem kilka dni wcześniej. Polecam druciaka na wkrętarce tudzież innym mechanicznym urządzeniu bo pomimo starań ręczną nie udało mi się wypucować tak jak właśnie obrotówką. Z drugiej nie chciało się odkręcić, a że dojście nieciekawa i istniało ryzyko, że "zmykający" się klucz spowoduje destrukcję zewnętrzną wcześniej, odkręciłem sztywny przewód na pompie, wyciągnąłem całość i na stole złapałem sobie pewnie jedną część pewnie w imadle i kontrolowanie z pełnym dostępem wykręciłem drugi elastyczny. Gdybym miał pod ręką sztywny przewód to też bym go przy okazji wymienił, bo zawsze mi się wydawało że to jakiś rocket science jest, a przy okazji tej roboty mit upadł i miałbym na kilka lat temat załatwiony.


Samie,

tak, to te zaciski. Do biura mi przyszedł do tego zintegrowany z jażmem i klockami. Nie bardzo mam jak na biurku warsztat rozłożyć i sprawdzić :)
Ale w garażu przywdzieje pomarańczowe rękawiczki a la 'Wheeler Dealer' i obadam sprawe.

Do wężyków kupiłem nawet klucze 'prawie oczkowe' żeby śrubek nie ściachrać. Zobaczymy. Zastanawiem się też jak zapobiec masywnej utracie płynu, ale przy odkręceniu się od sztywnych może byc ciężko.

[ Dodano: 2015-12-21, 15:04 ]
Zawias napisał/a:
Jak masz zacisk wyjęty to złap w rękę i wybij.Sztywny przewód lekko nagrzej końcówkę i odkręć.


Zawiasie,

Ciemny jestem - jak wybić?

O, nagrzewanie dobra sprawa. Ma ktoś pomysł jaką lutownice gazową do tego nabyć? inszego palnika nie mam.
_________________
szym
 
     
SamNaSamZSam
Guru 4x4



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 4722
Wysłany: 2015-12-21, 15:08   

szymszym napisał/a:


Do wężyków kupiłem nawet klucze 'prawie opczkowe' żeby śrubek nie ściachrać. Zobaczymy. Zastanawiem się też jak zapobiec masywnej utracie płynu, ale przy odkręceniu się od sztywnych może byc ciężko.


Płyn kosztuje grosze i nie wchodzi go dużo. Ja bym się nie przejmował i przy okazji sobie go wymienił.

Ale jak chcesz utracić go jak najmniej to odessaj z wyrównawczego całość np. strzykawką (każda urocza Farmaceutka Cię taką poratuje), odkręć zacisk, spłynie Ci tyle co z sekcji pompy i tego koła które robisz. Przy odrobinie szczęścia i nie majtaniu pedałem hamulca w trakcie operacji po złożeniu wszystkiego i zalaniu nowego płynu do wyrównawczego i odczekaniu na wsparcie grawitacji są szanse, że cała reszta się nie zapowietrzy i będzie mniej roboty. Choć oczywiście zakładam że przed dłuższą jazdą sprawdzisz działanie hamulca i w razie potrzeby odpowietrzysz również układ.
_________________
Długie Koromysło z kowadłem pod maską
 
     
szymszym 
mechanik



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 520
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-21, 15:13   

SamNaSamZSam napisał/a:

Płyn kosztuje grosze i nie wchodzi go dużo. Ja bym się nie przejmował i przy okazji sobie go wymienił.

Ale jak chcesz utracić go jak najmniej to odessaj z wyrównawczego całość np. strzykawką (każda urocza Farmaceutka Cię taką poratuje), odkręć zacisk, spłynie Ci tyle co z sekcji pompy i tego koła które robisz. Przy odrobinie szczęścia i nie majtaniu pedałem hamulca w trakcie operacji po złożeniu wszystkiego i zalaniu nowego płynu do wyrównawczego i odczekaniu na wsparcie grawitacji są szanse, że cała reszta się nie zapowietrzy i będzie mniej roboty. Choć oczywiście zakładam że przed dłuższą jazdą sprawdzisz działanie hamulca i w razie potrzeby odpowietrzysz również układ.


Samie, nie oszczędzm na płynie :) ale nie mam 100% pewności, że odpowietrznik z drugiej strony będzie chciał czynić swoją powinność. Stąd niechęć do zapowietrzenia całego przodu.
_________________
szym
 
     
Zawias 
Expert



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 2449
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-12-21, 15:19   

PW
_________________
Czasem wiarus - ogólnie Dziadek
 
     
SamNaSamZSam
Guru 4x4



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 4722
Wysłany: 2015-12-21, 15:49   

szymszym napisał/a:


Samie, nie oszczędzm na płynie :) ale nie mam 100% pewności, że odpowietrznik z drugiej strony będzie chciał czynić swoją powinność. Stąd niechęć do zapowietrzenia całego przodu.


Hm to nie wymieniasz obydwu stron?

Abstrahując od powyższego to w moim koromyśle chyba idzie oddzielny przewód sztywny na lewe przednie i prawe przednie koło. Rozpinasz więc tylko "połowę przodu". Tak jest u mnie. I prawie pewne, że jeśli nie naciśniesz hamulca przed dolaniem płynu na koniec i fura będzie sobie spokojnie stała to się nie zapowietrzy druga strona. Ale to rozumiem, że wymaga jakiejś tam akceptacji ryzyka :D

Jeśli jednak problemem jest potencjalne zapowietrzenie, a problemem nie jest płyn hamulcowy to zrobiłbym coś zgoła przeciwnego :D Dobąblował płynu na maksa do wyrównawczego, odkręcił sztywny elastyczny, na sztywny nadział kawałek igielitu i zacisnął ten igielit lub drugi koniec podwiesił na wysokości zbiorniczka wyrównawczego. Jeśli potencjalne zapotwietrzenie jest bardzo stresujące poprosiłbym drugą osobę* żeby stała z flaszką płynu i uzupełniała ubytek na bieżąco póki igielit lub inny korek nie zatrzyma wycieku.

Choć nie wiem czy to nie więcej zachodu i stresu niż ewentualne wymontowanie drugiego zacisku, położenie go na stole, rozwiercenie odpowietrznika i wkręcenie funkiel nówki na lata. Bo co jeśli zapowietrzy Ci się hamulec w mniej kontrolowanych warunkach? Na urlopie, daleko od garażu z różowymi tfu pomarańczowymi rękawiczkami? ;>

*dobra, pewnie bym nie poprosił tylko sam podwiesił flaszkę "z zapasem" deczko wyżej wyrównawczego albo co chwilę kontrolował i dolewał.
_________________
Długie Koromysło z kowadłem pod maską
 
     
szymszym 
mechanik



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 520
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-21, 16:04   

SamNaSamZSam napisał/a:


Hm to nie wymieniasz obydwu stron?

Abstrahując od powyższego to w moim koromyśle chyba idzie oddzielny przewód sztywny na lewe przednie i prawe przednie koło. Rozpinasz więc tylko "połowę przodu". Tak jest u mnie. I prawie pewne, że jeśli nie naciśniesz hamulca przed dolaniem płynu na koniec i fura będzie sobie spokojnie stała to się nie zapowietrzy druga strona. Ale to rozumiem, że wymaga jakiejś tam akceptacji ryzyka :D

Jeśli jednak problemem jest potencjalne zapowietrzenie, a problemem nie jest płyn hamulcowy to zrobiłbym coś zgoła przeciwnego :D Dobąblował płynu na maksa do wyrównawczego, odkręcił sztywny elastyczny, na sztywny nadział kawałek igielitu i zacisnął ten igielit lub drugi koniec podwiesił na wysokości zbiorniczka wyrównawczego. Jeśli potencjalne zapotwietrzenie jest bardzo stresujące poprosiłbym drugą osobę* żeby stała z flaszką płynu i uzupełniała ubytek na bieżąco póki igielit lub inny korek nie zatrzyma wycieku.

Choć nie wiem czy to nie więcej zachodu i stresu niż ewentualne wymontowanie drugiego zacisku, położenie go na stole, rozwiercenie odpowietrznika i wkręcenie funkiel nówki na lata. Bo co jeśli zapowietrzy Ci się hamulec w mniej kontrolowanych warunkach? Na urlopie, daleko od garażu z różowymi tfu pomarańczowymi rękawiczkami? ;>

dobra, pewnie bym nie poprosił tylko sam podwiesił flaszkę "z zapasem" deczko wyżej wyrównawczego albo co chwilę kontrolował i dolewał. [/size]


Samie,

wymienaiam 1 sztuke, bo drugi chodzi aksamitnie. Jako inżynier jestem wyznawcą zasady, że lepsze jest wrogiem dobrego :)
Ale ten co wyjme - będe intensywnie reanimował. Jeśli nie stwierdzę zgonu - będe miał zrobiony na półkę.
Co do rozwiercenia odpowietrznika - wydaje mi sie to wyższą szkołą metaloplastyki wymagającą conajmniej wiertrarki w kolumnie - której (jeszcze) nie posiadam :)

Genearlnie dobrze prawisz i połącze metody - czyli będę szybko zatykał i dolewał. Prawdopodobnie będę miał 'helping hand' - w końcu samemu w garażu troche smutno :)

Pozdrawiam,
_________________
szym
 
     
meenia 
zapaleniec



Pomógł: 3 razy
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 335
Skąd: Łańcut
Wysłany: 2015-12-21, 17:13   

szymszym napisał/a:
SamNaSamZSam napisał/a:
a może użyć kompresora do dmuchania kół na stacji? albo ciśnienia wody z... kranu? ;)

swoją drogą jeśli nabyłeś te zaciski od kolegi Hałasa to one ponoć po regeneracji były więc luźno powinny chodzić, dłonią nie idzie? Ja bym próbował owinąć gumą jakąś grubą i złapać delikatnie żabką. Wszystko z czuciem by nie uszkodzić powierzchni tłoczka. Albo tak jak sugerujesz jakimś drewnianym "ołówkiem" co by gwintu nie drasnąć napierać od dołu póki nie da się chwycić tłoczka dłonią.

Co do odkręcania przewodów, w mnie z jednej strony poszło sprawnie, z tej krótszej i wymieniłem sam elastiko na nowy bez kłopotu. Oczywiście zabiegi czyszcząco-penetrująco-smarujące podjąłem kilka dni wcześniej. Polecam druciaka na wkrętarce tudzież innym mechanicznym urządzeniu bo pomimo starań ręczną nie udało mi się wypucować tak jak właśnie obrotówką. Z drugiej nie chciało się odkręcić, a że dojście nieciekawa i istniało ryzyko, że "zmykający" się klucz spowoduje destrukcję zewnętrzną wcześniej, odkręciłem sztywny przewód na pompie, wyciągnąłem całość i na stole złapałem sobie pewnie jedną część pewnie w imadle i kontrolowanie z pełnym dostępem wykręciłem drugi elastyczny. Gdybym miał pod ręką sztywny przewód to też bym go przy okazji wymienił, bo zawsze mi się wydawało że to jakiś rocket science jest, a przy okazji tej roboty mit upadł i miałbym na kilka lat temat załatwiony.


Samie,

tak, to te zaciski. Do biura mi przyszedł do tego zintegrowany z jażmem i klockami. Nie bardzo mam jak na biurku warsztat rozłożyć i sprawdzić :)
Ale w garażu przywdzieje pomarańczowe rękawiczki a la 'Wheeler Dealer' i obadam sprawe.

Do wężyków kupiłem nawet klucze 'prawie oczkowe' żeby śrubek nie ściachrać. Zobaczymy. Zastanawiem się też jak zapobiec masywnej utracie płynu, ale przy odkręceniu się od sztywnych może byc ciężko.

[ Dodano: 2015-12-21, 15:04 ]
Zawias napisał/a:
Jak masz zacisk wyjęty to złap w rękę i wybij.Sztywny przewód lekko nagrzej końcówkę i odkręć.


Zawiasie,

Ciemny jestem - jak wybić?

O, nagrzewanie dobra sprawa. Ma ktoś pomysł jaką lutownice gazową do tego nabyć? inszego palnika nie mam.




Nikt jeszcze nie wpadl na dmuchniecie kompresorem w zacisk i lapanie tloczka, czy nie doczytalem :mrgreen:
_________________
606468554
 
     
Zawias 
Expert



Pomógł: 54 razy
Dołączył: 17 Sie 2011
Posty: 2449
Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2015-12-21, 17:17   

Zainteresowany ma czym dmuchać :-D ,ale nie w zacisk. ;-)
_________________
Czasem wiarus - ogólnie Dziadek
 
     
SamNaSamZSam
Guru 4x4



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 4722
Wysłany: 2015-12-21, 17:30   

meenia napisał/a:
Nikt jeszcze nie wpadl na dmuchniecie kompresorem w zacisk i lapanie tloczka, czy nie doczytalem :mrgreen:

Posłużę się streszczeniem tekstu oryginalnego, niczym licealista doznający olśnienia, że jutro na "polskim" sprawdzian ze znajomości "Krzyżaków" :O
szymszym napisał/a:
Nie mam pod ręką sprężarki - więc ten sposób wystrzelenie tłoczka odpada.
_________________
Długie Koromysło z kowadłem pod maską
 
     
Hałas 
Specjalista
GaDzik evo I



Pomógł: 31 razy
Wiek: 31
Dołączył: 04 Lut 2012
Posty: 1241
Skąd: Konin/Poznań
Wysłany: 2015-12-21, 18:21   

SamNaSamZSam napisał/a:
(...)
Jeśli jednak problemem jest potencjalne zapowietrzenie, a problemem nie jest płyn hamulcowy to zrobiłbym coś zgoła przeciwnego :D
(...)

Jest jeszcze 3-cia strona.
Wcisnąć permanentnie hamulec jeszcze przed odkręceniem przewodu- tłoczek w pompie zamknie obwód
 
 
     
marcelo 
zapaleniec
Samurai start seria


Pomógł: 3 razy
Wiek: 33
Dołączył: 09 Mar 2013
Posty: 270
Skąd: Lwówek Śląski
Wysłany: 2015-12-21, 18:42   

Ja zawsze pistoletem do pompowania kol. Pod cisniebiem elegancko wychodzi
_________________
33'' silverstone; 5cm Bodylift; 5.125; ARB+HF; spring; spiek; Et-28+5cm; 1.3 pony->1.6 8v
 
     
zawada 
mechanik



Pomógł: 3 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Mar 2011
Posty: 670
Skąd: przysucha
Wysłany: 2015-12-21, 19:11   

jak tłoczek jest oczyszczony guma oki uzywam starych klocków i dwóch śrubokrętów płaskich i bez problemu wchodzi
_________________
suzuki samuraj sj 410 Q DELUXE cabrio, 1985r. Spring,

https://plus.google.com/u/0/

https://www.youtube.com/c...gUqeWYcMp6jVqPA
 
     
Uh Lala 
mechanik



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Mar 2014
Posty: 581
Skąd: WWA
Wysłany: 2015-12-21, 20:01   

SamNaSamZSam napisał/a:

poprosiłbym drugą osobę*


A już chciałam się na Ochotniczkę zgłosić.. :/

Szymszymie dysponuję takim sprzętem :D

strzykawka
_________________
...Wilczyca...
 
     
SamNaSamZSam
Guru 4x4



Pomógł: 120 razy
Dołączył: 29 Sie 2011
Posty: 4722
Wysłany: 2015-12-21, 21:39   

Uh Lala napisał/a:
SamNaSamZSam napisał/a:

poprosiłbym drugą osobę*


A już chciałam się na Ochotniczkę zgłosić.. :/

Szymszymie dysponuję takim sprzętem :D

strzykawka


Nie no Lala... co teraz każdy będzie swój sprzęt prezentował?! A w ogóle to jak to jest "na Ochotniczkę" ? :roll: :?:
_________________
Długie Koromysło z kowadłem pod maską
 
     
szymszym 
mechanik



Pomógł: 22 razy
Dołączył: 28 Lis 2013
Posty: 520
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2015-12-22, 11:55   

Uh Lala napisał/a:
SamNaSamZSam napisał/a:

poprosiłbym drugą osobę*


A już chciałam się na Ochotniczkę zgłosić.. :/

Szymszymie dysponuję takim sprzętem :D

strzykawka


Ochotniczki w garażu miło widziane, acz małżonka może zgłosić zdanie odrębne. Te sprzęty - troche niepokojące!

A tak poważnie - Lala, jakie sa największe strzykawki dostępne w aptece? Bo w garażu taka strzykawka, a raczej strzykawa - swietna rzecz.

[ Dodano: 2015-12-22, 11:58 ]
Hałas napisał/a:
SamNaSamZSam napisał/a:
(...)
Jeśli jednak problemem jest potencjalne zapowietrzenie, a problemem nie jest płyn hamulcowy to zrobiłbym coś zgoła przeciwnego :D
(...)

Jest jeszcze 3-cia strona.
Wcisnąć permanentnie hamulec jeszcze przed odkręceniem przewodu- tłoczek w pompie zamknie obwód


Hałasie,

czyli wtedy po początkwym mocniejszym wypływie płyny powinno przestać lecieć?
_________________
szym
 
     
Uh Lala 
mechanik



Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 03 Mar 2014
Posty: 581
Skąd: WWA
Wysłany: 2015-12-22, 12:46   

Samie :) Jakbyś nie zrobił sprostowania, to byś się dowiedział ;)

Szym największa jest 100ml i chyba ta jest dobra, bo ma szeroki dziobek, trochę jak te tuby od silikonów. Jeśli potrzebny precyzyjny dziobek, to najmniejsza z takim jest 20ml
_________________
...Wilczyca...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
 
   

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Forum owner .::Myszon::. Template created by Qbs. Template theme based on Unofficial modifications.