Wysłany: 2016-03-05, 22:45 Przekładnia Jimny + Elektryczna pompa z Astry G
Po dzisiejszej zabawie w terenie stwierdziłem, że potrzebuję wspomagania :).
Nawet bardziej niż lekkość obracania kierownicą, zależy mi na mniejszej ilości obrotów kierownicą.
Nie chcę montować pompy wspomagania na pasku.
Myślę o zamontowaniu elektrycznej pompy z Astry G - daje ciśnienie 6-8MPa, zużywa prąd tylko jak się kręci kierownicą - są na bezpiecznikach 40-50A. Do tego można by z niej korzystać na wyłączonym silniku (jeśli kiedykolwiek byłby do tego jakikolwiek powód ;), oraz można ją wyłączyć przełącznikiem (też nie wiem po co, ale można ;).
1. Czy ktoś ma informację jakiego ciśnienia potrzebuje przekładnia z jimny? Albo jakie ciśnienie robi pompa z jimny.
2. gdzieś wyczytałem, że przy nieodwróconych felgach cośtam będzie haczyć - trzeba odwrócić felgi czy coś źle zrozumiałem?
3. Rozumiem, że ta przekładnia będzie "po drugiej stronie ramy" względem oryginalnej - czy trzeba będzie wydłużyć ten element między przekładnią a "kardanem"?
4. Czy trzeba się przygotować na jakieś przygody typu "wydłużenie wąsa", czy raczej jest to plug&play?
W samurai-u masz standardowo mały alternator 55 A jeśli masz winde to instalowanie pompy do wspomagania będzie powodowało że będziesz miał prawdopodobnie ciągły brak prądu. a jeśli masz winde .... Wydaje mi się to bardzo nie trafiony pomysł. W terenie należy ograniczać ilość odbiorników elektrycznych.
A jaki powód jest nie chęci do pompy mechanicznej ?
P.S. Ja mam przekładnie od anglika jimny i uważam że to był dobry wybór
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
Dzięki za podpowiedzi. Spróbuję dorwać przekładnię od europejczyka, może będzie mniej roboty.
W tej chwili nie mam jeszcze windy, ale jak będę zakładał, to prawie na pewno wsadzę mocniejszy altek. A pompy mechanicznej nie chcę, bo... mam tam kompresor od klimy ;)
I w ogóle prostota tego rozwiązania z pompą elektryczną mnie przekonuje.
a to nie trzeba mieć czujnika położenia skrętu itd itp tak jak jest to w osobówkach przy wspomaganiu elektrohydraulicznym? To co piszesz że zużywa prąd przy kręceniu kierą to musi być sterownik jakis który realizuje załączanie pompy + czujniki bo z kąt pompa wie że ma sie załączyć Ja rozkminiałem temat ze wspomaganiem elektrycznym do traktora z clio i odpuściłem -założyłem całe z lublina. A w samku mam całe z jimny pompa vitara. Dodatkowo wymieniałem kiedys wspomaganie w Polo IV i tam jest sterownik odpowiedzialny za to wszystko, czujniki krańcowe i położenia wałka - nie prosta sprawa + potem adaptacja całego ustrojstwa żeby działała.
Wydaje mi się że kombinujesz za bardzo i nie do końca doczytałeś o elektrohydraulice
Ps masz obszerny temat o wspomaganiach
Ja to rozumiem tak (jeśli źle rozumiem, to mnie proszę naprostujcie) - są dwa typy:
- elektryczne - silnik elektryczny napędza przekładnię kierowniczą, tam są różne czujniki, itp
- hydrauliczne - wszystko odbywa się hydraulicznie
Dodatkowo hydrauliczne mogą mieć pompę napędzaną mechanicznie oraz elektrycznie.
A elektryczna pompa może mieć po prostu jakiś presostat.
Tak to sobie wyobrażam, że zamiast paska, to po prostu pompa napędzana jest elektrycznie.
Doczytam.
elektryczne- jak np w punto czy w clio- zamontowane w kolumnie kierowniczej (lub jak kto woli pod kierownicą)
elektrohydrauliczne - jak np w vw polo - zamontowane w komorze silnika w koncernie vw jest to jednolita część -zbiornik pompa sterownik
hydrauliczne - jak np w poczciwej vitarze -wszyscy chyba wiedza gdzie i jak
Dwa pierwsze potrzebują sterownika (niby da sie tą z clio pospinać bo stosuja to do c330 ale ogólnie to lipa)
Pompa elektrohydrauliczna nie pracuje cały czas tak jak zwykłe wspomaanie. Do jej uruchomienia potrzebny jest impuls z czujnika położenia.
W VW i pochodnych był to słaby punkt ponieważ montowane to było z lewej strony nisko przy zderzaku i cała woda dostawała sie na to ustrojstwo i padało. Temu ja z tym walki toczyłem, potem wymieniłem uszczelniłem i był spokój. Aha jak masz słaby aku to to też stwarza problem.
A wymyślono to po to zeby z małych silniczków nie pobierac cennej mocy bez potrzeby.
Ja nie polecam - o ile da sie to włożyć do samca -bo to działa na przekładniach zębatkowych a nie slimakowych
elektryczne- jak np w punto czy w clio- zamontowane w kolumnie kierowniczej (lub jak kto woli pod kierownicą)
elektrohydrauliczne - jak np w vw polo - zamontowane w komorze silnika w koncernie vw jest to jednolita część -zbiornik pompa sterownik
hydrauliczne - jak np w poczciwej vitarze -wszyscy chyba wiedza gdzie i jak
Dwa pierwsze potrzebują sterownika (niby da sie tą z clio pospinać bo stosuja to do c330 ale ogólnie to lipa)
Pompa elektrohydrauliczna nie pracuje cały czas tak jak zwykłe wspomaanie. Do jej uruchomienia potrzebny jest impuls z czujnika położenia.
W VW i pochodnych był to słaby punkt ponieważ montowane to było z lewej strony nisko przy zderzaku i cała woda dostawała sie na to ustrojstwo i padało. Temu ja z tym walki toczyłem, potem wymieniłem uszczelniłem i był spokój. Aha jak masz słaby aku to to też stwarza problem.
A wymyślono to po to zeby z małych silniczków nie pobierac cennej mocy bez potrzeby.
Ja nie polecam - o ile da sie to włożyć do samca -bo to działa na przekładniach zębatkowych a nie slimakowych
Nie jest to do końca prawdą.
Są pompy elektrohydrauliczne chodzące non-stop, które można podpiąć po prostu do prądu i olać elektronikę.
Pogogluj np renault kangoo i podobne - małe, zgrabne i tylko dwa kabelki do zasilania.
Gdybym miał chwilę czasu, to bym sobie eksperymentalnie zainstalował.
Dodatkowo można by potem pomyśleć nad jakąś windą hydrauliczną
Aby ją zamontować:
-odkręcasz starą przekładnie
-odkręcasz drążek kierowniczy
-skracasz drążek kierowniczy przez wbicie go młotkiem o około 2cm. Jest miejsce aby wbić ponad 10cm, więc bez obaw. Oryginalnie ten luz służy do tego aby kierownica nie wbiła ci się w klatkę podczas czołówki. Myślę jednak że skrócenie tego dystansu o 20% jest daleko bardziej bezpieczne niż wszelkie spawania w układzie kierowniczym.
-montujesz przekładnie i drążek.
Acha jak masz oryginalnego kangura to koliduje z jednym mocowaniem bo jest dłuższa.
Kostuch -nie będę się sprzeczał że w kangoo jest inaczej tyle że po co? Idea nie obciążania silnika przy pracującej pompie non stop lega w gruzach a o to chodzi w pompach elektrycznych.
Duży a nie prościej i bezpieczniej jest założyć drążek z jimny -ja taki mam na dwóch kardanach i z harmonijką przeciw zderzeniu? a nie "patyk" oryginalny z gumową tuleją
A co do spawania - nie strasz ludzi -zawiechy całe mają spawane a Ty jednym drążkiem panikę siejesz. Ja to spawałem na styk potem na to tuleja i znowu spaw, prędzej rama puści na spawie niż to
Kostuch -nie będę się sprzeczał że w kangoo jest inaczej tyle że po co? Idea nie obciążania silnika przy pracującej pompie non stop lega w gruzach a o to chodzi w pompach elektrycznych.
Po co?
Po to żeby nie trzeba było robić doktoratu pt "jak oszukać kolejny komputer, żeby myślał że jest w oryginalnym pojeździe"
Gdy nie wykonujesz skrętu od pozycji w której jest przekładnia, to pompa oleju pracuje "jałowo" i nie pobiera więcej prądu niż pompa paliwa. Nie dramatyzowałbym...
To teraz kolejne pytania To po co w takim razie pompa elektryczna?
Bo jeżeli nie dział wcale to ja rozumiem ale jeżeli działa non stop to po co komplikować układ ?
Panowie pompa hydrauliczna od paska też przecież jak nie kręcimy kierownicą nie stawia prawie oporu wieć co widać bo jak dopiero zakręcisz to silnik zwalnia. Zastosowanie pomp elektrycznych, było związane także z brakiem miejsca żeby dać klasyczna pompę na silniku potrzebujesz miejsce na bloku żeby je zanotować. a paski współczesnych samochodów i tak wyglądają jak droga w labiryncie kupa rolek prowadzących i naciągowych. A przy elektrycznej można ją zamontowywać gdziekolwiek tak na przykład żeby lała się na nią woda z pod koła i trzeba ją częściej było wymieniać co daje dodatkowy przychód koncernom.
Mnie tam wk....wia jak kręcąc kierownicą przygasają mi światła. I dalej jestem zwolennikiem teorii im mniej elektryki w terenówce tym lepiej, zresztą nauczył mnie tego mój eksperyment z wiatrakami eletrycznymi zamiast wiskozy. Po roku się wycofałem i wiem że to był błąd. Tak samo nie zastosował bym pompy elektrycznej.
Acze to że masz klime to nie przeszkadza żeby dołożyć jeszcze pompę pewnie miejsce się znajdzie pomyśl.
_________________ Samurai 96' wtrysk, leśniki by Mazur + wieszaki +2", XTR 12000 lbs SPEED, wspomaganie, 4,16:1 lowrange, spiek, Simexy na odwróconych trójkątach, tarcze z tyłu.
Na potęgę posępnego czerepu !!! Mocy przybywaj !!!
Duży a nie prościej i bezpieczniej jest założyć drążek z jimny -ja taki mam na dwóch kardanach i z harmonijką przeciw zderzeniu? a nie "patyk" oryginalny z gumową tuleją
A można prosić o jakąś fotkę tego rozwiązania? Mówisz o europie czy angliku?
Starscream napisał/a:
To teraz kolejne pytania To po co w takim razie pompa elektryczna?
Bo jeżeli nie dział wcale to ja rozumiem ale jeżeli działa non stop to po co komplikować układ ?
Mnie właśnie jakoś bardziej przekonuje prąd niż ruchome paski. No i jak ktoś już wcześniej wspomniał - możliwość zaczepienia "gdziebądź".
Jak coś wykombinuję, to dam znać, na razie chwilowo zmieniły się priorytety :( - silnik i resory.
A, no i poprawka - doszukałem się, że ona w stanie "jałowym" ciągnie ok 12A.
Duży[/b] a nie prościej i bezpieczniej jest założyć drążek z jimny -ja taki mam na dwóch kardanach i z harmonijką przeciw zderzeniu? a nie "patyk" oryginalny z gumową tuleją
drążek z Jimny jest za krótki ......... i tak trzeba kombinować chciałem go zamontować ale mniej roboty było ze skróceniem oryginalnego niż z wydłużeniem tego od jimnego.
Starscream napisał/a:
A, no i poprawka - doszukałem się, że ona w stanie "jałowym" ciągnie ok 12A.
Czyli dość sporo dla słabej elektryki Samiego ;)nawet jak by mu zapodać większy altek.
Czyli dość sporo dla słabej elektryki Samiego ;)nawet jak by mu zapodać większy altek.
Urban legend...
Tyle to pewnie nawiew ciepłego powietrza zużywa.
Równie dobrze możesz np wyłączyć główne światła i jechać na ledach i już się bilans prądowy wyrównuje.
Jak ktoś już jest na etapie zakładania wspomagania, to instalacja elektryczna raczej nie przypomina już fabrycznej
zgadza się jest za krótki pospawałem na tulejkę. 20 min roboty spawarką i kątówka. Tak jest lepszym rozwiązaniem niż ten z samuraja z przegubem jak w hydroforze.
Z reszta profesjonaliści -rajdowcy odradzają montaż wspomagania na tym oryginalnym patyku -a ja że słucham doświadczonych tak zrobiłem. Tak samo zamontowałem chłodnice do wspomagania.
Mnie cuda elektryczne nie przekonują tym bardziej że mnie to musztrowało w vw polo który miał 3 lata i błoto widział tylko w kałuży
Są patenty wytestowane jak wspomagania starych dobrych konstrukcji - więc po co kombinować. Kombinować można tam gdzie jeszcze nikt tego nie robił
Moziebl ja Ciebie świetnie rozumiem też nie lubiłem przygasania świateł i tego dźwięku bzbzbzbzb jak by cię robocop gonił We wszystkich co miałem z koncernu VW tak było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum