Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 520 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-25, 21:10 Oporna tylna półoś
Drodzy,
wkładam tylne półosie po wymianie łożysk i dłuższa jest strasznie oporna - nie idzie jej wcisnąć do pochwy mostu. Persfaduję jej, że źle czyni, ale nadal się opiera. Gniazdo łożyska traktowałem już papierem ściernym, smaruję obficie, a ona nic. Czy są jakieś świetne sposoby na upchnięcie jędzy na miejsce?
wkładam tylne półosie po wymianie łożysk i dłuższa jest strasznie oporna - nie idzie jej wcisnąć do pochwy mostu. Persfaduję jej, że źle czyni, ale nadal się opiera. Gniazdo łożyska traktowałem już papierem ściernym, smaruję obficie, a ona nic. Czy są jakieś świetne sposoby na upchnięcie jędzy na miejsce?
pozdrawiam,
Prędzej wyczyść wieloklin na końcówce półosi. No i najpierw musi delikatnie najść, żeby pasowało z kołem koronowym, a dopiero później wbijać.
Inaczej można sobie szkód narobić.
_________________ yahoo33,
Samurai 1.6 16v - twinpower ;), Spring by Krzykku. Simex 31x10.5r15 Mosty 5.125, LR tył.
Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 520 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-25, 21:54 Re: Oporna tylna półoś
yahoo33 napisał/a:
szymszym napisał/a:
Drodzy,
wkładam tylne półosie po wymianie łożysk i dłuższa jest strasznie oporna - nie idzie jej wcisnąć do pochwy mostu. Persfaduję jej, że źle czyni, ale nadal się opiera. Gniazdo łożyska traktowałem już papierem ściernym, smaruję obficie, a ona nic. Czy są jakieś świetne sposoby na upchnięcie jędzy na miejsce?
pozdrawiam,
Prędzej wyczyść wieloklin na końcówce półosi. No i najpierw musi delikatnie najść, żeby pasowało z kołem koronowym, a dopiero później wbijać.
Inaczej można sobie szkód narobić.
Dziękuje Yahoo za podpowiedź,
Wydaje mi się, że wieloklin wchodzi - przynajmniej zaczyna bo brakuje jakiegos 1cm lub mniej - łożyko zaczyna zagłębiać się w gniezdzie ale własnie dalej nie chce iść. Sprawdzę czy krótka półoś ma ochotę wejść po dłuższej stronie (testowo - będzie się opierać tylko o gniazdo łożyska - wioklin nie sięgnie).
Nic, pewnie znów noc w garażu mnie czeka, Oby skutecznie
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2016-05-25, 22:19
mi się zdaje, że którąś półoś musiałem jakoś tak specyficznie nacisnąć żeby końcówka w dyfrze lekko się podniosła. Jak wchodziło tak kawałek a później niet to trafiałem właśnie końcówką gdzieś poniżej kosza. Dopiero po "dźwigniowaniu" naduszaniem jendego końca półosi poniosłem lekko wieloklin i weszło jak (to ostatnio Star na skwerze napisał) w rozpustną nierządnicę. Może i u Ciebie trzeba trochę ośką pomajstrować zanim się nabije na wieloklin.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 22 razy Dołączył: 28 Lis 2013 Posty: 520 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2016-05-26, 02:13
Okazało się, że problemem było zbyt ciasne pasowanie łożyska w gnieździe. Jakieś 20 min pracy papierem ściernym na strone i pasowanie z obrzydliwie ciasnego stało się przyjemnie ciasne :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum