Wysłany: 2023-09-07, 20:04 Prośba o ocenę stanu blacharskiego.
Część, witam Was serdecznie,mam prośbę o opinię użytkowników doświadczonych w walce z samurajami. Załączam zdjęcia mojego autka. Kupiłem je już pare lat temu z myślą o doprowadzeniu go do ładu lecz zabrakło czasu i środków. Autko czekało cierpliwie gnijąc jeszcze bardziej
Mam trochę umiejętności technicznych, spawać , dużo nie spawalem ale myślę że bym sobie poradził. Mam garaż, mogę kupić jakiś migomat do użytku domowego, poza samurajem na pewno też w przyszłości się przyda. Myślałem żeby ratować się reperaturkami gdzie się da by ułatwić sobie pracę gdyż nie jestem wytrawnym blacharzem.
Kolejna opcja to szukanie nadwozia, z tym że jest ich mało a jak będą to i tak prawdopodobnie do poprawy.
Z tego co jest najbardziej zjedzone przez rdzę i co wpadło mi w oko:
1. Mocowania nadwozia do ramy- przod i tył.
2. Progi przestały istnieć.
3. Podłoga przód - dziury obie strony.
4. Bardzo zgnity tylny pas pod zderzakiem. Podłogę też podgryzlo. (Tu mam zaglostke, trochę nie wiem jak się zabrać za niego. Czy tak jak w pewnym wątku polecaliscie wykorzystać profil zamknięty na progi to tam tak samo go wstawić?
5. Nadkola wewnętrzne tył - .
6. Nadkola przód lepiej na górze gorzej na dole.
Rozważam zdjęcie budy ale nie wiem czy to niezbędne do tych napraw.
Ilość pracy mnie nie przeraża. Jestem chętny do nauki.
Ps. Jak stal przez ostatnie lata na parkingu to ktoś wyciął katalizator
[/center]
PS2. Jest chyba pomalowany wałkiem albo pędzlem, taki już był jak go kupiłem, to nie moja sprawka zaznaczę też, że był tani i na początku nim nawet trochę pozwiedzalismy okolicznych lasów i wybrzeża.
Pozdrawiam
Grzegorz
Rozważam zdjęcie budy ale nie wiem czy to niezbędne do tych napraw.
nie jest niezbędne, w tym przypadku jest konieczne. Jeśli chcesz to zrobić w miarę przyzwoicie to wskazane jest rozebranie całego osprzętu z budy, wymontowanie szyb itp. Będziesz mógł wtedy spokojnie sobie ją obracać na wszystkie strony i zająć się wszystkimi ogniskami korozji, nawet tymi których teraz nie widzisz Po skończonej reanimacji blach będziesz musiał całość pomalować i to też wygodniej się robi na budzie rozebranej do 'gołego'.
Progi możesz zastąpić profilami, czasami widać że ludzie nie bawią się w odtwarzanie wyglądu fabrycznego. Jedno czego bym się bał to to czy przez brak progów po zdjęciu budy z ramy nie rozsypie się jej geometria. To 'blaszanka' więc może nie będzie źle.
Pomógł: 81 razy Dołączył: 03 Maj 2011 Posty: 2027 Skąd: Węgrów
Wysłany: 2023-09-08, 09:44
Jeszcze jest do czego spawać, dałoby się zrobić, ale bez doświadczenia, sprzętu i rzeźbiąc po godzinach, zejdzie się ze dwa lata.
Zdjęcie budy to absolutna konieczność, bez tego nie będziesz w stanie ani tego dokładnie wyspawać, ani później sensownie zabezpieczyć.
Nie wycinaj wszystkiego na raz, tylko rób stopniowo, wycinasz kawałek - wspawujesz kawałek itd., bo inaczej zwichruje się buda.
zdejmij wpierw budę i sobaczysz że sie rozleci. Potem szukaj nowej w lepszym stanie, wiadomo że nówki nie znajdziesz ale taką która bardziej trzyma się kupy i całości to prędzej. Po ściągnięciu budy i w czasie szukania nowej będziesz miał czas żeby zająć się podwoziem.
Bardzo ładny stan, lepszy niż mój. Też właśnie kupiłem migomata i przez zimę chcę to porobić. Będę śledził temat. Zważywszy ile mam do wymiany, pewnie będę szukał nowej budy, bądź używanych fragmentów. Do końca października mam jeszcze ważny przegląd (nie pytałem poprzedniego właściciela jakim cudem go zrobił :D) , to pojeżdżę a potem kanał i rozbiórka. Cóż, od Samuraja z 89 za tysiąc złotych nie można wiele wymagać, ważne, żeby miał OC i BT, koniecznie ponad miesiąc do przerejestrowania.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum