Bardzo ładnie to wygląda, świetny dostęp do alternatora.
Czego trzyma się te nowe mocowanie - do czego jest przykręcone ?
10mm na bogato, czy tam są jakieś super siły działające na alternator że tak gruba blacha konieczna ?
_________________ Samurai 1.3 (1992r), Lovells +2 cale, XTR 12000 speed, simex 235/70 i coś tam jeszcze.
Chciałem jak najwyżej, choć mogłem go bardziej przytulić do silnika.
Tam na dole są trzy otwory na M10. Chyba do nich tez mocują uchwyt pompy wspomagania.
Chciałem 8mm ale nie było na złomie, była 5ka i 10ka, więc wziąłem 10ke.
alientm, napisz mi na PW jak ci się sprawuje ta winda
Potwierdzam - bardzo ładnie to wygląda. Zwłaszcza czerwone mocowanie
Poza tym wszystko źle:
Przy dużym obciążeniu pasek klinowy nie przeniesie takiej mocy i go spalisz
Alternator za blisko kolektora wydechowego - nie dość że sam się będzie grzał, to jeszcze z boku go dogrzeje - długo nie pożyje.
Po co dodatkowy kabel z masą, przecież jest na obudowie.
Alternator sam się nie wzbudzi - po to się podłącza kontrolkę ładowania.
Z tego co pamiętam (też miałem podobnie montowany alternator, tylko wyżej i dalej od kolektora), obudowa rozrządu nieco koliduje z drogą paska i albo pasek będzie lekko skoszony, albo prędzej czy później przetrze się plastykowa osłona i pasek.
Całe życie to kompromisy. I o tym wszystkim co napisałeś wiem, i było to świadome ;)
Życie zweryfikuje i zmusi do ewentualnych poprawek.
W vitarach umiejscowienie się sprawdza. Oryginalne alternatory zabiłem już dwa, nie wiem czy przez wodę, czy przez coś innego. Pasek jest pod delikatnym kątem. Dosłownie kartka papieru tylko wchodzi między niego a obudowę rozrządu. Jak przetrze obudowę to trudno, liczyłem się z tym.
Żeby nie był koło kolektora bo go sfajczy i szkoda roboty.
Nie wiem jakie opory stawia taki alternator ale ja do wspomagania mam połowę mniejszy uchwyt ale pasek wielorowkowy.
Gdybyś przerobił koło na wale wtedy byś nie wytarł obudowy.
Ale alternator mocowo konkretny i tani. Próbowałeś go wepchnąć w oryginalne miejsce? Jest szansa żeby wlazł oczywiście po dorobieniu uchwytu bo chyba ma insczej
Nie patrzyłem czy się zmieści w oryginalne miejsce.
Na spokojnie skompletuje koła pasowe z vitary na pasek 4rowkowy i za jakiś czas się zmieni.
Jesli chodzi o grzanie od kolektora, to na razie zostawiam jak jest. W vitarach na uchwytach radzika i huntera, alternator jest bardziej przytulony do silnika i kolektora. Kolega ma taki alternator w vitarze już rok i nic się nie dzieje. Więc poczekam co życie pokaże. Jak będą z tym problemy to się podniesie i odsunie bardziej w stronę zbiorniczka płynu spryskiwaczy. Ewentualnie może dam tam jakąś matę termiczną, żeby odgrodzić trochę ten kolektor.
W oryginalne miejsce duży alternator nie wejdzie, bo przeszkadza poduszka silnika.
Do kompletu informacji dodam tylko, że długi pasek klinowy lubi wpadać w wibracje i wtedy statyczny odstęp od obudowy rozrządu jest fikcją - przy określonych obrotach pasek lata na boki jakieś +/-5mm. Naciąganie niewiele daje, po prostu zmienia się częstotliwość rezonansowa przy której występuje ten efekt.
Dla porządku powinna być po drodze jakaś rolka prowadząca.
Ja mam rolkę z uchwytem z jimny do szpanowania wspomagania. Wiem że nie wejdzie tak jak jest ale czy on jest rażąco większy od np oryginalnego alternatora? Bo np lanos nie jest duży a ma raz więcej mocy. A ten bym odstawił dalej od silnika i wyżej żeby łapę minął no ale jak jest kolos to się tam nie zmieści . Daj wymiary.
W oryginalne miejsce duży alternator nie wejdzie, bo przeszkadza poduszka silnika.
Do kompletu informacji dodam tylko, że długi pasek klinowy lubi wpadać w wibracje i wtedy statyczny odstęp od obudowy rozrządu jest fikcją - przy określonych obrotach pasek lata na boki jakieś +/-5mm. Naciąganie niewiele daje, po prostu zmienia się częstotliwość rezonansowa przy której występuje ten efekt.
Dla porządku powinna być po drodze jakaś rolka prowadząca.
W ori miejsce wchodzi 150A denso z alfy, ale nie kazdy bedzie dzialal, bo niektore maja wejscie COM, a niektore L i DFM i taki trzeba zanabyc dodatkowo jest to jeden z najbardziej odpornych na wode alternatorow jakie spotkalem
Ja podzielę się montażem alternatora Valeo 110A którego wytargałem z Volvo v40, na poniższych zdjęciach będzie widać że jest taki sam pod względem budowy tyle że od drugiego różni się tym że ma zwykłą rolkę bez sprzęgiełka i o 10A mniej. No to lecimy:
Po lewej altek samurai 55A z niego potrzebujemy koło pasowe i tulejkę. Po prawej docelowy alternator.
Tutaj widać że odległość między uszami do przykręcenia jest taka sama
Rozkręcamy stary altek (najlepiej zrobić to kluczem udarowym i bierzemy z niego taką tulejkę ( na foto już sfazowana)
A tak ma pasować (jeśli jej nie damy kółko pasowe siądzie za głęboko i będzie ocierać o obudowę)
Na górze wspomniany 120A ze sprzęgłem, a na dole z już zamontowanym kołem 110A
Dalej wymyśliłem sobie na szybko takie o to mocowanie które przesuwa alternator o 5mm w lewo i trochę w górę dzięki czemu śruby mocujące nie wadzą o łapę silnika (szczerze to nie zapisałem sobie wymiarów :D ale zmierzę i dopiszę)
Skręcamy wszystko i teraz robimy napinacz oczywiście pozostaje seryjny tylko trzeba troche przerobić tzn. wyprostować zagięcie i przedłużyć otwór
Jak widać podłożyłem 2 podkładki
Numer nowego paska
Tak wyglądał alternator na seryjnym mocowaniu
A tak wygląda po zastosowaniu dystansu
Skręcamy, podłączamy i cieszymy się fajnym ładowaniem ;) Wszystkie śruby zostały oryginalne prócz tej na napinaczu bo potrzebna była dłuższa, a do przykręcenia alternatora do dystansu wykorzystałem oryginalną z volvo którą trzeba trochę skrócić.
Tak to pracuje:
https://youtu.be/uJ3s4EW0y-k
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum