Mam dziwną przypadłość w swoim autku. Otóż podczas jazdy, jeśli samochód nie osiągnie odpowiednich obrotów na za wysokim biegu coś dziwnie, głośno rzęzi. Hałas znika w okolicach 3 tyś obrotów. Na początku myślałem, że to tłumik. Jednakże jest wymieniony na nowy, a problem jest nadal. Zaczynam podejrzewać skrzynię biegów. Proszę o sugestie, co to może być. W takim stanie trochę nie ufam mojej Suzi.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2011-10-05, 12:27
Ten "hałas w podwoziu" to pewnie może generować wszystko co się kręci w czasie jazdy wały, krzyżaki, skrzynia, reduktor... popatrz może trochę jak się zachowuje "wajcha" zmiany biegów i reduktora, czy się nie trzęsie, czy zachowuje się tak samo jak dodajesz gazu i jak go odpuszczasz, na niskich i wysokich obrotach. Czy hałas dochodzi bardziej z przodu samochodu czy z tyłu? A może to kwestia poduszek pod skrzynią, silnikiem i jak silnik ma wibracje na niżych obrotach to się coś telepie. Trzeba bardziej poobserwować, może będzie łatwiej coś wykluczyć.
U mnie hałasował bardzo tylny most, wymieniłem łożyska przy okazji zlikwidował się luz na ataku i jest gitara :)
Dzieje się to tylko podczas jazdy i tylko w pewnym zakresie obrotów na 3, 4, 5 biegu przy 2000-2500 obr. Hałas jest taki jakby miało coś się rozlecieć :( W trakcie gazowania na postoju nic podejrzanego nie słychać. Krzyżaki i wały luzów nie mają. Poduszki silnika i skrzyni idealne. Zawieszenie tłumika igła. Wajchy do zmiany przełożeń nie drżą. Dziwne to strasznie. Przeleżałem pod autkiem sporo i nic nie znalazłem...
SamNaSamZSam napisał/a:
Ten "hałas w podwoziu" to pewnie może generować wszystko co się kręci w czasie jazdy wały, krzyżaki, skrzynia, reduktor... popatrz może trochę jak się zachowuje "wajcha" zmiany biegów i reduktora, czy się nie trzęsie, czy zachowuje się tak samo jak dodajesz gazu i jak go odpuszczasz, na niskich i wysokich obrotach. Czy hałas dochodzi bardziej z przodu samochodu czy z tyłu? A może to kwestia poduszek pod skrzynią, silnikiem i jak silnik ma wibracje na niżych obrotach to się coś telepie. Trzeba bardziej poobserwować, może będzie łatwiej coś wykluczyć.
U mnie hałasował bardzo tylny most, wymieniłem łożyska przy okazji zlikwidował się luz na ataku i jest gitara :)
_________________ SUZUKI SAMURAI 96R, BF GOODRICH ALL TERRAIN.
Mój zachowuje się podobnie, tyle tylko, że nie odniosłem wrażenia jakby miało się coś rozlecieć, dlatego ciekawi mnie czy jesteś bardziej wyczulony czy po prostu poziom tego hałasu jest u nas inny. Ja uznałem podobnie jak tytus, że samiego muli, ale może faktycznie powinno mnie to bardziej zastanowić.
_________________ 2000r., 1.3 benzyna, seria + Persichini 225/70/15
Może jestem wyczulony dlatego, że w żadnym innym samochodzie, którym do tej pory jeździłem, mulenie tak nie brzmi. Ale Samurai rządzi się swoimi prawami. Chyba dam sobie na luz
papajazz napisał/a:
Mój zachowuje się podobnie, tyle tylko, że nie odniosłem wrażenia jakby miało się coś rozlecieć, dlatego ciekawi mnie czy jesteś bardziej wyczulony czy po prostu poziom tego hałasu jest u nas inny. Ja uznałem podobnie jak tytus, że samiego muli, ale może faktycznie powinno mnie to bardziej zastanowić.
_________________ SUZUKI SAMURAI 96R, BF GOODRICH ALL TERRAIN.
Ja mam takie rzegotanie trzęsienie się jakby blach jedna o drugą jak go muli jadąc na za wysokim biegu za mało na godzinę ... tłucze mi sie z tyłu po prawej stronie...
Może poradzicie mi coś,u mnie coś dzwoni jak by w przednim moście,najbardziej między ok 50-70km/h,krzyżaki wały ok,zaglądałem już wszędzie i nie wiem,widocznie jakaś pierdoła bo latam po terenie i narazie nic się nie urwało,nie nasila się.Dzwoni jak by szkło woził.Mieliście coś takiego?
U mnie objawia się przy prędkości ok 50km/h potem jak by mniej dzwoni,hałas źle określiłem,jak by nie dokręcona nakrętka z podkładką.dzisiaj znowu się wypuściłem i dalej nie wiem..,
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2011-12-08, 21:09
Ja mam to samo i zdiagnozowałem, że przy wydechu (osłania wydech) jest taka osłona, metalowa, z 3 dziurkami u dołu i miedzy nią, a wydech dostają się kamyczki i nie mogą wylecieć.
I przy pewnej prędkości po prostu wydech wraz z osłoną zaczynają wpadać w rezonans i stąd ten hałas. Nie grozi to chyba niczym oprócz tego, że gdy wydech zacznie w tym miejscu rdzewieć to kamyczki odrazu zrobią dziurę.
Znalazłem przyczynę dzwonienia w przy 50km/h.Okazało się że to jednak krzyżak,na przednim wale,wydawało się że jest w porządku,ledwo wyczuwalny luz,zaryzykowałem i wymieniłem.Jak miło że nie dzwoni.
Ja mam to samo i zdiagnozowałem, że przy wydechu (osłania wydech) jest taka osłona, metalowa, z 3 dziurkami u dołu i miedzy nią, a wydech dostają się kamyczki i nie mogą wylecieć.
I przy pewnej prędkości po prostu wydech wraz z osłoną zaczynają wpadać w rezonans i stąd ten hałas. Nie grozi to chyba niczym oprócz tego, że gdy wydech zacznie w tym miejscu rdzewieć to kamyczki odrazu zrobią dziurę.
U mnie, dokładnie w tym miejscu zrobiłą się dziura ok.3x3cm.
Jest tam mocowanie, które pękło i odpadło z kawałkiem tłumika, przypuszczam że włąśnie przez rezonans.
Lepiej zajrzyj czy masz zdrową rurę, bo jak pęknie to w najmniej oczekiwanym momencie
zapomniałem dodać że na łączeniu wału,na wieloklinie było brak tawotu,breja z szlamu,przez brak zatyczki od strony krzyżaka,tak więc nawaliłem smaru dorobiłem zatyczkę i to też mogło mieć wpływ na odgłos dzwonienia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum