[SamNaSamZSam]

zainspirowany postem Dawida77 obejrzałem swoją pompkę wtrysków i odkryłem, że coś kapie... na szybko sprawdziłem przewód dolotowy paliwa jest ok, nawet się nie poci więc to gdzieś z samej pompki. Dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia miałem problem z odpalaniem - tak jakby paliwo nie dochodziło do silnika i musiałem tymi odpowietrznikami zaciągać paliwo samodzielnie. Jak zapali to jest ok.

Pytanie pierwsze - czy tam są jakieś uszczelki, które "zazwyczaj" ciekną?

Pytanie drugie - czy te magiczne preparaty do czyszczenia wtrysków coś poradzą czy pogorszą sprawę i będzie się lało?

Wiem, że nikt na forum nie jest wróżką i nie chodzi mi o 100% odpowiedzi na powyższe pytania, ale może jest tak że w 90% przypadków cieknie jakaś uszczelka którą łatwo wymienić. Wiem, też że i tak pewnie trzeba wszystko rozebrać i obejrzeć skąd cieknie. Ale z drugiej strony może jest tak, że takiej pompki w ogóle się nie naprawia i jak cieknie to wymienia na nową. To moje pierwsze doświadczenia z dieslem.

Silnik PSA w teorii 1,9 TD taki jak na fotach u Dawida77 : http://imageshack.us/phot...0070303459.jpg/


dziękuję za sugestie

[Dawid77]

cieknąć może Ci z tych zaznaczonych na foto miejsc

http://imageshack.us/phot...07408kopia.jpg/

z tego zaznaczonego na czerwono lało się u mnie , z pod dźwigni gazu , i z ciekawości zadzwoniłem sobie do pompiarza ile za uszczelnie weźmie i powiedział 450 zł i po uszczelnieniu w tej cenie gratis sprawdzenie na stole probierczym czy pompa daje odpowiednie ciśnienie, więc wyjąłem pompę i ją odstawiłem na półkę i kupiłem pompę do prawdziwego TD

[SamNaSamZSam]

dziękuję Ci bardzo za pomocne sugestie i idealną prezentację. W sobotę pewnie obejrzę to dokładnie. Martwi mnie, że to jakaś grubsza sprawa może być :/ a szkoda bo samu jeździł i palił dotychczas idealnie. Zresztą teraz też jeździ dobrze tylko to odpalanie i pokapywanie... no nic trza zajrzeć.

[Dawid77]

ewentualnie moze jeszcze się sączyć paliwo z pod elektrozaworu , bądź z poluzowanego przewodu wtryskowego chodź to mało prawdopodobne, a jeśli chodzi o odpalanie , to jeśli po np 2-3 dniach bądź dłuższym postoju auto ma problemy z odpaleniem to może być to spowodowane cofaniem się paliwa , może Ci uciekać z powrotem do baku

[SamNaSamZSam]

no tak myślę, że się paliwo cofa ale dlatego że układ jest nieszczelny i łapie powietrze, stąd problem z odpaleniem po dłuższym postoju. Jakimś półśrodkiem może by było dołożenie zaworka zwrotnego na wejściu do pompy, ale to nie rozwiąże problemu kapania, więc od diagnozy skąd kapie trza zacząć.

Dziękuję raz jeszcze za wsparcie.

Dziś znów na szybko podpatrzyłem gdzie to kapie. Ze wskazanych przez kolegę Dawida77 wykluczyłem wszystkie. Od góry i po łatwo dostępnych wzrokiem i palcem miejscach nie cieknie, nie poci się nawet. Lusterkiem podejrzałem od spodu pompę i wygląda na to, że kapie od frontu pompy od strony kabiny samochodu. Kapie poniżej przyłącza rurki zasilającej paliwem pompę. Tam takie jakby gniazdo ciemne na duży klucz imbusowy czy coś w ten deseń. Nie widziałem dokładnie miejsca wycieku bo dostęp jest słaby i czasu na grzebanie nie było.

http://img846.imageshack....ompawtryski.jpg

Ogólne namiary na kapanie w linku powyżej, paliwo ścieka z pompy na taki gruby gumowy przewód. Ale też nie wykluczone że cieknie z innego miejsca a tutaj tylko skapuje już z samego korpusu pompy.

Może to jakiś elektrozawór a nie sama pompa? Albo jakieś przewody wrotne/zwrotne/przelewowe?

EDIT:

z lewej strony pompy wychodzi mi wiązka dwóch przewodów (może do immo), które przechodzą pod pompą na jej prawą stronę i biegną sobie dalej i to właśnie po tych kablach ścieka mi paliwo na gruby gumowy przewód do filtra oleju. Może to jednak elektrozawór sam puszcza. Jak samochód stoi nieodpalony to nie kapie, jak odpalę to leci po tych kablach właśnie.

[Dawid77]

to jest zdjęcie od strony przewodów wtryskowych

http://imageshack.us/phot...0070305461.jpg/

i tu nie ma za bardzo skąd cieknąć , jedynie z poluzowanego przewodu wtryskowego

a jeśli cieknie z elektrozaworu to bedzie sie lało po tym łączeniu , lub może się lać właśnie z tego złączenia

http://imageshack.us/phot...0070305462.jpg/

[SamNaSamZSam]

[Dawid77]

sam elektrozawór kupisz bez problemu , ja za elektrozawór kagera dałem 100 zł (ale jak cieknie Ci z tego łączenia, a nie z elektrozaworu to nie masz po co wymieniać elektrozaworu)
co do łączenia to jest tam oring PONOĆ 65/2,5 lub 3 ale tego pewien nie jestem bo nie rozbierałem ja pompy , wyjmiesz starego oringa to bedziesz wiedział jaki dokładnie ma być, i może w sklepie z uszczelkami dokupisz samą uszczelkę i naparawa wyjdzie parę złotych . chyba że zmienisz sobie pompę na R8445B251B

ps. właśnie dziś latałem Samurajem po asfalcie i autko chodzi znakomicie , odejście ma takie że w fotel wciska , a gwizd turbiny .. przepiękny


dodano:

jak będziesz rozbierał pompe to sobie zajrzyj tutaj http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic1759532.html może Ci się przyda.

[SamNaSamZSam]

tutaj jeszcze coś znalazłem, może dla potomnych się przyda jak ktoś będzie później szukał podobnego tematu: http://www.uwereimann.de/poel/esp-hd.htm

Pytanie zupełnie lamerskie - czy uda mi się to zrobić nie wyciągając w ogóle pompy z samochodu? Chciałbym zrobić to jak najmniej inwazyjnie, jak wyjmę całość to się zaraz okaże, że pasek do wymiany, coś przeskoczy o dwa ząbki itp. Jeśli jedyna możliwość to wyjęcie całej pompy to pewnie będę szukał wsparcia u pompiarza :/

Edit:

kolego Dawid77 a Ty w ogóle planujesz coś ze starą pompą robić? Może odstąpił byś za parę złoty to bym sobie zobaczył jak ją rozebrać na stole, a później wziął się za swoją?

[Dawid77]

tylko że w tym linku to jest pompa boscha, a w lucasie jest osłona na elektrozawór i śrubę od dawki paliwa , i śruby tej osłony są zalane , przynajmniej tak u mnie było i próbowałem je rozwiercić ale się nie udało (zreszta widać to na zdjęciu wyżej) więc jeśli też masz je zalane to bedziesz miał ciężko rozebrać to bez jej wyjęcia , a jak rozbierzesz rozrząd to sobie przy okazji zobaczysz jak tam pasek się miewa i rolka i napinacz i pompa wody (a pasek lepiej wymienić trochę wcześniej niż zostawić żeby się urwał, bo wtedy wesoło nie bedzie) , a wymiana rozrządu w tym silniku jest bardzo prosta

a ja swoja pompę miałem że ją rozbiorę i poprawie ale mi sie nie che z nią bawić bo to się i tak nie opłaci , więc mogę się jej pozbyć.

[SamNaSamZSam]

Finał (ale nie epilog) mojej historii z cieknącą pompą rozegrał się u mechanika. Ciekło jeszcze z dwóch innych miejsc, więc nie podjąłem się pracy samodzielnie. Zresztą to moje jedyne auto i do pracy jakoś muszę jeździć więc zaufałem mechanikowi - "1-2 dni roboty, przy okazji rozrząd zrobimy bo jedna robota i będzie dobrze". No i nie jest dobrze. Samochód odebrałem po prawie tygodniu bo a to uszczelki nie było, a to coś tam jeszcze, a to schody po drodze, komplikacje cuda, niewidy. Ogólnie z każdym dniem i każdą nową "radosną" nowiną gotowałem się niczym woda w chłodnicy w upalny dzień... dziś odbiór Samuraika. Masakra...

Samurai nie pali. Kręci ładnie, nie pali. Mechanior mówi daj trochę w pedał...ale ja nigdy nie dawałem w pedał... daj...ok dałem, odpalił, obroty jakby nasze Jastrzębie startowały z bazy w Łasku. Kur... silnik zimny i napierd...ziela pod 3k obrotów, po pyrkał trochę obroty spadły...zdechł. Przyszedł pomocnik mechanika (ten przynajmniej sprawiał wrażenie pomocnego i zainteresowanego sprawą) podkręcił śrubkę biegu jałowego i mam odpadać. Na ciepłym silniku też ni chuchu, muszę dać w pedał (ale ja przecież nigdy nie dawałem(!) ) odpalił... "musisz trochę pojeździć, zobaczyć jak to chodzi i przyjedź to podregulujemy". Myślę sobie - ja kopuluję - samochód stał tydzień, oddają mi go ze świecącą się na dzień dobry kontrolką poziomu płynu chłodniczego, z niewyregulowaną pompą po naprawie i penis wie jeszcze czym... myślę dalej i nagle olśnienie jak w dowcipie o rycerzu i smoku "tu nie ma co się zastanawiać - tu trzeba spierniczać". Pakuje się do rydwanu i w te pędy do siebie, mieliście szansę się wykazać, daliście dupy więc więcej nie dam Wam nic regulować. I tak oto tytułem wstępu podzieliłem się z Wami moją frustracją spowodowaną jakże nieudaną wizytą u mechanika. Ale że zawsze staram się szukać pozytywów to przynajmniej cieszę się że po dojechaniu do domu pompa nadal była sucha :)

Teraz co mnie czeka:
1. wolne obroty nie są wcale wolne - do regulacji - to jakoś do ogarnięcia chyba w miarę prosto
2. obroty spadają bardzo wolno - coś czytałem o regulacji wydatku szczątkowego
3. obroty na ssaniu są do bani, chyba że turbodiesla podmienili na turboodrzutowy - to też do ogarnięcia
4. odpalanie - tutaj nie bardzo wiem jak to wyregulować - co za to odpowiada - przed wizytą u mechanika było tak, że przekręcałem kluczyk, zamieliło dwa razy i już do mnie gadał, czy to zimą czy latem. Teraz muszę przygazować na starcie, a nie chcę gazować.
5. przed wizytą mogłem zrobić też taki numer, że zupełnie bez gazu puszczałem delikatnie sprzęgło na jedynce a samochód ruszał, teraz ani drgnie i gaśnie - też nie bardzo wiem jak to wyregulować.

I pytanie zasadnicze - naczytałem się jeszcze coś o kącie wtrysku i początku tłoczenia (?) o tym pojęcia nie mam, czy mogę jakoś poznać że chociaż to zrobił mechanik? Np. jeśli źle lub w ogóle tego nie ustawił to silnik nie powinien pracować, albo uległby już uszkodzeniu itp. ?

Czy dysponuje ktoś może manualem jakimś co do ustawania parametrów z pkt. 1-5 ? Na "elektrodzie" na końcu jest fajny PDF z ustawieniami kilku pomp ale wszystkie Citroena. Silniki podobne więc od bidy będzie jakieś wsparcie, ale jakby ktoś miał jakieś materiały to będę zobowiązany. Silnik XUD9, pompa Lucas.


edit: przepraszam za wulgaryzmy, jak mi trochę ciśnienie i temperatura spadnie i linka ssania się napręży to pewnie je przeedytuję. Aaaa i jeszcze ciekawa sprawa bo osłona paska rozrządu zupełnie nie przykręcona była, i luzem sobie wesoło klekotała w czasie jazdy. Dramat jakiś.

edit2: ciśnienie spadło, część punktów udało się samodzielnie wyregulować więc i wulgaryzmy zniknęły.

[Zawias]

Ja bym im nie odpuścił.

[SamNaSamZSam]

niestety nie mogę sobie pozwolić na kolejne kilkudniowe rozstanie z samochodem, poza tym mam wrażenie (być może krzywdzące) że poziomem wiedzy w temacie regulacji zbytnio się nie różnimy i pokręcić metodą eksperymentalną śrubkami też potrafię a mam ten atut, że póki nie będzie dobrze nie odpuszczę. Ewentualnie liczę się z tym, że podjadę do innego mechanika na samą regulację, ale na razie chciałbym spróbować sam.

Powiedzcie mi tylko proszę czy te kąty wtrysku czy początek tłoczenia to mam/mogę jakoś sprawdzić? Czy jeśli to by było źle to silnik w ogóle by nie chodził?

EDIT: no i nie taki diabeł straszny punkty 1,2,4,5 zrobione w drodze do pracy :) jeszcze tylko do sprawdzenia na zimnym silniku i z opcją ssania. Kur...de z jednej strony duża ulga, z drugiej zalewa mnie na samą myśl jak niewiele roboty to kosztowało, żeby mi oddać samochód w pełni sprawny i wyregulowany. Ehh... do mechaników mniejsze zaufanie niż do lekarzy.

[Dawid77]

a ile Cię skasowali za uszczelnienie pompy ?

[SamNaSamZSam]

300zł z wymianą kompletnego rozrządu z pompą wody, wymianą oleju, płynu chłodniczego i filtrów paliwa, powietrza. W sumie jedna robota tylko z pompą największe cyrki mieli bo tam jakiś nietypowy oring był jeden taki kanciasty lekko jak mi pokazywali.

Regulację dziś ogarnąłem z pełnym sukcesem chociaż tyle mojego. Mam nadzieję, że pompa trochę pochodzi bezawaryjnie, bo jak zacznie kapać to się bardzo zdenerwuję na tych rzeźbiarzy.

[Dawid77]

całą pompę Ci uszczelnili ? (jak nie to może sie po jakimś czasie zacząć lać z innego miejsca)

a silnik dalej pewnie mulił , a za 300 PLN-ów to byś miał tą pompę od TD i suka zaczęła by Ci wreszcie robić robotę, bo różnica jest kosmiczna

[SamNaSamZSam]

hmm koleś mówił, że po pierwszym podejściu i złożeniu samochodu jak się okazało, że nadal kapie to wyjęli raz jeszcze pompę i ją rozłożyli całą i uszczelnili jeszcze coś tam innego. Trudno mi oceniać teraz ich robotę, narazie nie kapie, zobaczymy jak długo.

Sugerowałem to Twoje rozwiązanie z podmianą pompy, ale się skrzywili, że wymiana całej pompy na inną to nie takie hop siup bo tam jest elektrozawór od immo i cała elektronika i jest problem z obejściem tego, bo kiedyś mieli taką robotę to musieli flexem wszystko ciąć.

A jak tam spalanie u Ciebie, możesz teraz już coś więcej powiedzieć? Turbo działa dobrze? Bo jeszcze się zastanawiałem jak to jest jak turbina która nie kręciła się 10 lat nagle zaczyna pracować i czy taka podmiana pompy to nie początek drogi krzyżowej i konsekwentnego dalszego remontu turbiny itp.

[Dawid77]

ale tą pompę którą masz teraz też pewnie ma immo (chyba że ktoś je odłączył) , więc nic nie musisz z elektrozaworem robić. ja miałem odłączony immo i dlatego w tej nowej pompie musiałem przełożyć elektrozawór bo ona miała właśnie immo, dlatego założyłem elektrozawór z tamtej pompy , a przełożenie elektrozaworu zajmuje chwile.

spalanie wzrosło około 0,5 l , bo sporo nim pojeździłem i różnica w spalaniu praktycznie minimalna, bo ta pompa od TD robi większe ciśnienie bo 170 barów a nie 140 barów, więc daję troszkę więcej paliwa ale z większym ciśnieniem przez co ma lepsze rozpylenie w komorze spalania.

a turbo nie stało przez 10 lat , bo zawsze musi się obracać , tylko po prostu nie doładowywało , i teraz zaczęła dmuchać turbina i nic sie jej nie dzieje bo właśnie po to jest aby doładowywać silnik (a jak zrobi się luz na wirniku to jest to spowodowane zazwyczaj niewłaściwym użytkowaniem, wystarczy że odpalasz silnik z gazem w podłodze albo gasisz silnik po przegazówce, i luz możesz mieć na wirniku bez zmiany pompy , bo zmiana pompy nie powoduje awarii turbiny) , i teraz doładowuje silnik od samego dołu , przez co auto ciągnie jak dzikie do przodu na każdym biegu, i w terenie ani nie trzeba nim gazować bo troszkę gazu dodasz i autko pod wzniesienie wylatuje a wcześniej biegów brakowało bo na jedynce nawet nie dawało rady , dlatego modyfikacja przewyższyła nawet moje oczekiwania, i auto jest teraz bardzo dynamiczne a silnik bardziej elastyczny no i jest MOC

[SamNaSamZSam]

na razie jestem zadowolony i jeśli pompa nie będzie cieknąć to zostanę przy niej. Jak się coś skaszani po drodze to może wrócę do tematu podmiany pompy, ale pewnie wtedy już będę samodzielnie za to się brał.

A i powiedz jeszcze czy tą pompę od TD to kupowałeś nową? Bo w sumie też nie wiadomo co się kupi jak używka i nie masz pewności, że za X km nie zacznie lać, czego oczywiście Ci nie życzę. Ale tak sobie myślę, że każdy kij ma dwa końce i nie ma róży bez...ognia :)

Dziękuję raz jeszcze za pomoc i wsparcie szczególnie na początku przygód z pompą.

[Dawid77]

pompę kupiłem używana na allu , ona była ze stacji demontażu pojazdów , i po kupnie masz 14 dni na sprawdzenie pompy , więc możesz sobie ją podwieść do pompiarza żeby sprawdził ja na stole probierczym czy robi dobre ciśnienie i czy jest szczelna , miliony to nie kosztuje, jak bedzie ok to zakładasz do auta , a jak wyjdzie że jest cos nie tak to zwracasz pompę , ( a po uszczelnieniu pompy u mechanika nie masz pewności jak to zostało zrobione i w jakim stanie jest pompa , bo nie sprawdził Ci jej na stole probierczym ) więc wszystko w sumie sprowadza się do kasy , czy wolisz dołożyć te stówkę i mieć 100 % pewności że pompa jest zrobiona idealnie i bedziesz miał z nią spokój na lata