No to quwa obejrzał ;D Panowie, jak ktoś szuka idealnej bazy do nauki spawania no to polecam z całego serca. Podłoga pięknie zgnita z dołu, pod maską można sobie ładnie obejrzeć ramę bo profil wewnętrzy blach jest tak zjedzony że gdyby nie atrapa to nadkola wpadły by pod maskę same z siebie. Technicznie: luzów na wale nie ma, żadnych niepokojących zgrzytów czy stuków nie ma ale, na skrzyni widać skroplony olej, coś tam delikatnie spocony tylny wał przy moście no i jakiś nalot z oleju i syfu pod klawiaturą. Oleju niby nie bierze "żadnych dolewek". Aaa no i resory z przodu proste żeby nie powiedzieć że się zaczynają w drugą stronę wyginać i poduszka pod reduktorem zerwana a na koniec brak ręcznego ;) Klocki wymienione na jakieś z renault 19 czy coś. Fajnie fajnie bo koła to bodajże 215/75.15 na seryjnym prostym już zawiasie co spowodowało zerwanie zderzaka przedniego od strony kierowcy ale to już się czepiam. Podczas negocjacji nakręciłem trochę pana no i chwilowo za 5200 na terenówkach bez zimówek był w stanie oddać ale się rozmyślił po chwili. Na bazę do remontu budy oraz jak ktoś planuje robienie zawiasu na dzień dobry no to polecam ale jak ktoś jeszcze by chciał troszkę pojeździć nie mówię że w terenie żeby się odkuć no to niestety, cena ostateczna 5700 powiedział mi że był przygotowany tyle zejść z ceny. Dodam że zainteresowanie jest ogromne tym autem bo niby bagażnik dachowy, niby halogenki ale naprawdę kuupę roboty blacharskiej czeka to auto :)
UWAGA!!!!! Wypowiadał się amator mający mało wspólnego do tej pory z 4x4, z góry zaznaczam że możecie się śmiało śmiać z moich niefachowych wypowiedzi ;)
W sumie jak sprawdzić takie podstawowe rzeczy i co sprawdzić podpowiadał mi Skalpel
Zapomniałem dodać że z prawej strony z przodu (od pasażera) zerwany odbój jest
Ostatnio zmieniony przez fikołek 2012-04-15, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
Twierdzone że garażowany i fakt dwa garaże pan miał tylko że w tym drugim było pełno gratów i zastawiony był a nie sądzę żeby Lagunę II pod chmurką trzymał żeby Sami miał ciepło ;)
No nic, czyli nadal Szukam sztuki dla siebie (czyt. jestem coraz bliżej wyjazdu do Sklapela )
Ale tu już niby jest coś grzebnięte żeby nie zatrzymał się już na krawężniku
Poza tym mam wielki sentyment do tego roku
Nie orientuje się też jakie są koszta przeróbki cywila na coś wyższego i bardziej uterenowionego.
Mam sprawdzoną dewizę, że stare jest dobre, a nawet jak się coś posypie to w 90% naprawie to scyzorykiem
Tak jest przynajmniej w przypadku mojego obecnego auta, nie wiem jak to się ma do samuraia
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2012-04-17, 23:49
Co do naprawiania scyzorykiem, to myślę, że skomplikowanie konstrukcji samuraia w porównaniu do SJ410/413 nie różni się zbytnio, a za to jakby nie patrzeć samurai jest już udoskonalony. Sentyment to już twoja sprawa.
Można kupić za niewiele większą kasę już samuria, który też już będzie "grzebnięty" a nie SJota.
cena wyjściowa może być nie atrakcyjna ale samochód stoi na allegro od ponad pół roku i zaczynał od 12 500,00 więc kolejne 2 500,00 moim zdaniem do urwania.
"Według opinii prof. Mirosława Skarżyńskiego, eksperta poradni językowej Uniwersytetu Jagiellońskiego określa obie formy jako poprawne, jednak koszta uznaje za przestarzałe"
Nie oglądałem jeszcze żadnego, dopiero przez weekend doszedłem do wniosku, że potrzebuję czegoś wyższego i nie za dużego. Często dojeżdżam po mało utwardzonych drogach z drabiną i obiecałem sobie póki się nie zakopie auta nie zmienię. Ale widzę wszystko do czasu Myślałem o cherokee, honkerze, 4runnerze, ale za duże to to a ja i tak jeżdżę sam no i drabina na dachu
O samuraju myślałem już wcześniej bo i cenowo i w eksploatacji wypada korzystnie. Najchętniej brałbym diesla, ale widzę za dużego wyboru nie ma
Najważniejsze to zdrowa rama i reszta podzespołów. Myślałem bardziej o hardtopie, ale widziałem tez całe budy, chyba że z własnego doświadczenia polecacie plandekę
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2012-04-18, 13:07
Za koszta przepraszam, jeśli dopuszczalne i poprawne. Niemniej zachęcam do używania "nowoczesnej" formy "koszty".
To może kup sobie pandę 4x4 ? I sugeruję to zupełnie bez ironii. Autko bardzo dzielne, trudno nazwać je terenowym, ale poza asfaltem radzi sobie równie dobrze co na nim. Jeśli nie topisz w błocie po klamki to przy nieco bardziej agresywnym ogumieniu da radę i w średnio lekkim terenie. Komfort jazdy z pewnością lepszy na czarnym i twardych drogach, z pewnością większe prędkości przelotowe, prawdopodobnie niższe spalanie...
...i napisał to ten co kupił samuraja żeby jeździć po czarnym :D:D:D zasadnicze pytanie to czy kupujesz marzenia czy samochód użytkowy? jeśli marzenia to natychmiast się zamykam i trzymam kciuki żebyś trafił idealny egzemplarz, jeśli samochód użytkowy to rozważ lekką pandę 4x4 :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum