Wysłany: 2011-11-16, 12:06 sprężyny czy wieszaki z resorami. co lepsze?
Mam pytanie. docelowo do samuraja chce założyć opony 31 cali (wiem ze wiąże się to z wolniejszym reduktorem). Zastanawiam się tylko nad tym jak i ile go podnieść? co jest lepsze, przerobienie na sprężyny czy zamontowanie wieszaków z przodu +6cm, z tyłu wieszaki rewolwerowe i jakieś inne lepsze (od oryginalnych) resory? Jak i ile trzeba go poszerzyć?
zależy czy robocizna własna czy motane przez kogoś
slavok pisał że wyszło mu około 1k, w krk jest serwis co za 3 koła robi
jest jeszcze samurai serwis gdzie masz za 10k
Kupując aktualnie nowe resory trzeba wydać ok,2300pln z amortyzatorami, jeżeli przeróbka na spinga ma kosztowac w granicach 3k to wole dołożyc te pare stówek i mieć naprawde fajną zwieche która wkoncu bedzie sie ładnie krzyżować.
Porownanie tych aut z filmow w ogole nie ma sensu. Nie dla tego ze auto na springu jest lepsze od resoraka ale dlatego ze konkretnie to zawieszenie na resorach kosztuje jakies 20k a te resory moze 1k. Porownanie konkretnie tych 2 aut to wedlug mnie ignorancja. Aby zbudowac zawias w cenie dobrego zawieszenia resorowego, powtarzam dobrego a nie klepanego czy hamrowanego trzeba naprawde duzych umiejetnosci i wiedzy bo konczy sie to w najlepszym wypadku wkurwem ze nie dziala tak jak trzeba a w gorszym rolka lub odpadnieciem mostu na stromym podjezdzie. Wedlug mnie jesli ktos ma srednie pojecie w temacie zawiasu lub nie zna kogos kto jest na prawde kumaty nie powinien sie za to zabierac. Ja osobiscie dopoki nie bede mial co najmniej 10k na same czesci do zawiasu na springu nie zabieram sie za to tym bardziej ze moja suka obecnie radzi sobie nie gorzej niz suki lokalnych chlopakow ze springiem a wielu przypadkach zwlaszcza w blocie lepiej.
[ Dodano: 2012-07-09, 22:59 ]
Trzeba jeszcze dodac ze ten na springu ma 2 blokady a resorak ani jednej.
Porownanie tych aut z filmow w ogole nie ma sensu.
Nie tyle chodziło o porównywanie, zwłaszcza że jeden to praktycznie seria, a drugi przyzwoicie zmotany i z dużo szerszymi mostami, a o pokazanie różnicy w pracy zawieszenia. Pewnie powinienem zaznaczyć że pytania są z lekkim przymrużeniem oka...
Jest też film jak tą trasę pokonuje lekko zmotany resorak http://www.youtube.com/wa...09&feature=plcp W porównaniu z serią jest dużo lepiej, na którymś z filmów widać też co dzieje się z wieszakami przy takim terenie, warto zobaczyć bo siedząc za kółkiem czasami nie zdajemy sobie z tego sprawy.
...a tak w ogóle, to gość z tej seryjnej ma niezłe jaja, sprzęt może lekko zawodzi, ale adrenaliny dużo więcej niż przy pokonywaniu tych przeszkód zmotrami.
Tylko, że zawieszenie tego zmotanego na sprężynach raczej nie kosztowało 3000zł patrząc na skok amortyzatorów, które są głównym ograniczeniem w pracy zawieszenia, robiąc springa za 3000zł możemy co najwyżej poprawić komfort jazdy a nie wykrzyż. Znajomy, który od kilkunastu lat buduje wyczynowe auta 4x4 też mnie odwiódł od pomysłu robienia springa "po taniości" bo niewiele to mi da. Jak już robić, to najlepiej na np. czymś takim http://sklep4x4.pl/sklep/produkt/248/13239.html i wtedy mamy pewność, że skoku amortyzatora będziemy mieli wystarczająco dużo, ale niestety we wspomnianych 3000zł się nie zmieścimy
Jak się chce poprawić wykrzyż, czy na resorze, czy na sprężynie, można amortyzatory osadzić bliżej środka, lub po prostu dać szersze mosty do tego co mamy, co daje nam większy skok koła przy tym samym skoku amora, jednakże cierpi na tym stabilność auta szczególnie na asfalcie, czyli bardziej się buja na zakrętach (co wg. mnie w aucie przysposobionym mocno do offroadu w ogóle nie ma znaczenia )
A tak oglądając te filmiki i nie tylko te, zauważyłem jedną istotną rzecz. Większość ludzi w Polsce mówi, że SPOA to zło i nie wolno w ten sposób przerabiać zawieszenia w samuraiu, podczas gdy w innych krajach, prawie każda suka, która nie jest na springu ma SPOA.....
Ale pewnie oni się nie znają
A co do spoa to co kto lubi;p Osobiście po wymianie resorów na lovellsy + wieszaki +2" nie widzę absolutnie żadnego sensu w spoa. Jakbym miał zbite ori, to by był teoretycznie. Bo jakbym dodał teraz te 10cm prześwitu, to co mi to da? Jak się ma zawiesić na mostach to się i tak zawiesi. Skoku mi to nie doda. Jedyne co mi da, to wyższy środek ciężkości - kicha na trawersach i podjazdach. Spoa ma sens jak pakować wielkie koła na szerszych mostach ew dystansach, żeby je zmieścić. Wtedy i prześwit idzie w górę, nie jest bardziej wywrotnie. A na naszych mostach to nei ma sensu jeśli ktoś ma normalne liftujące resory.
Także nie to, że nie wolno. Tylko spoa trzeba robić, jak jest rzeczywiście sens. Mało miejsca na wielkie gumy, wymienione mosty na jakieś patrolowe czy inne szerokie - wtedy można sie bawić. A nie, że trafi się jakiś pajac, który chce tanim kosztem podnieść budę na klapniętych resorach, to pyk jebudu SPOA i na allegro potem podniesiony offroad, a skoku 5cm.
Tylko, że zawieszenie tego zmotanego na sprężynach raczej nie kosztowało 3000zł patrząc na skok amortyzatorów, które są głównym ograniczeniem w pracy zawieszenia, robiąc springa za 3000zł możemy co najwyżej poprawić komfort jazdy a nie wykrzyż.
No nie wiem czy masz tak do końca racje, wiele samochodów ma właśnie zrobionego takiego budgetowego springa i konfiguracja w postaci przód radiusy+panhard, tył sierżant + dłuższe amory pod skosem, wszytko na springach z osobówek, czy to fela czy passat, i robi bardzo poprawnie, wykrzyże całkowicie inne aniżeli na resorku, kilka osób nawet z tego forum ma takie rozwiązanie i pewno potwierdzą, że całkiem inna praca na wykrzyżach, no i niewątpliwy + zawieszenia na springu to możliwość rozwinięcia większych prędkości na wyjebach bez podskakiwania jak pingpong.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Ja nie mówię, że spring nie jest lepszy od resorów, bo jest, tylko jak jest dobrze zrobiony (a jak coś jest tanie, rzadko zdarza się by było dobre), a amortyzatory od osobówek przystosowane są do montowania ich w osobówkach, a nie w terenówkach (no chyba że bulwarówkach ), tym bardziej do jazdy szybkościowej po wyebach, będą się średnio nadawać (akurat mnie to nie dotyczy, bo wolę przeprawówki niż szybkościówki), bo po kilku porządnych strzałach zakończą swój żywot poprzez wystrzelenie, gdyż zostały one stworzone do działania w innych warunkach i innym zakresie pracy niż ma to miejsce w autach terenowych
Jak już wcześniej pisałem, też kiedyś wpadłem na pomysł, że wrzucę springa i wyliczyłem sobie, że zmieszczę się w 2000zł za części (robota własna) bo denerwowało mnie łamanie resorów co chwilę, ale skonsultowałem to ze znajomym, który jest znacznie mądrzejszy jeżeli chodzi o te klocki i dlatego właśnie wstawiłem tylko drążki reakcyjne, by już się nie łamały, a sprężynę zbuduję, jak będę miał wolne kilka tysięcy więcej niż planowałem na początku, na same części
Jedno wiem na pewno, kolega ma w samuraiu radiusy od LR z przodu i z tyłu + springa i mosty od uaza, a wykrzyże ma podobne (albo nawet minimalnie gorsze) jak ja na wąskich mostach i SPOA (teraz przy Kaimanach 235/75 r15, ledwo mieszczą się na wykrzyżu w nadkolu, czyli skok jest niemały ), więc jak w weekend wrzucę szerokie mosty przy tym samym zawiasie i rozstawie resorów jak w wąskim moście, to mając identyczny skok amortyzatora, wykrzyż będzie jeszcze większy, co mnie bardzo cieszy
radiusy z tyłu w samuraiu zawsze będą ciulato krzyżowały most bo ograniczają taką konstrukcje 3 rzeczy, 1 waga samochodu która nie pozwala na to by te wielkie polibusze czy tam twarde gumy pracowały poprawnie, 2 to właśnie wielkie polibusze :D a 3cia to panhard który skutecznie ogranicza wykrzyż przy lekkim tyle, aczkolwiek wszystko da się przeskoczyć, blokada na tył i problem z krzyżowaniem się kończy.
Co do amorków, wiele samochodów śmiga po dosyć ciężkich rajdach z amortyzatorami z lublinów, golfów i innych wynalazków i nie wybuchają :) weź pod uwagę to, że samurai jest lekki, zresztą zawsze można sobie dokupić amorki np. dobinsonsa.
Nie piszę, że jest to rozwiązanie idealne ale z powodzeniem robi w wielu samochodach i nie należy z miejsca skreślać wszystkiego bo ktoś co się zna powiedział, że jak tanie to c...we, znam wielu co się pozjadali na tym zęby, mają warsztaty "offroadowe" i motają zawiasy na springu do samuraiów, kosztuje to około 7 tyś zł, z tym że materiału tam jest za 2-3k zł a koszt robocizny to 4-5tyś, wiedza i materiały stają się ogólnodostępne dla kogoś kto kiedyś tam mógł tylko pomarzyć o zmotaniu czegoś we własnym zakresie, dużo można też już podpatrzeć i skopiować ze sprawdzonych konstrukcji, jak ma się możliwości i sprzęt to nie ma co się zrażać tylko motać bo nie zawsze jak komuś zapłacimy to znaczy, że będzie to gorsze od tego co zrobimy sami o czym zapewne sam wiesz.
Oczywiście, że idealnym rozwiązaniem jest coilover za 5k$ o 50cm skoku, ale to nie ta stawka, do upalania w koło komina zupełnie niepotrzebne,
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
rzadko bywam na forum w razie pytań 6o8 o28 o94.
Ostatnio zmieniony przez slavok 2015-01-28, 18:27, w całości zmieniany 1 raz
Wniosek jest jeden.
Nie ma idealnego rozwiązania, uniwersalnego dla każdego auta, bo jest tyle czynników niekoniecznie bezpośrednio związanych z każdą przeróbką, które wpływają na jej efekt końcowy, że tak naprawdę i tak do wszystkiego często trzeba dojść metodami prób i błędów.
Wg. mnie najgorsze co można zrobić to przemotać i przeinwestować samochód, bo najczęściej im więcej pokombinowane, tym mniej trwałe, a samurai wart kilkadziesiąt tysięcy, w którego inwestował ktoś bez przemyślenia wszystkiego, wcale nie musi sobie lepiej radzić od tego za kilka tys, w którym zrobi się wszystko z głową
Ot tak trochę filozofowania na koniec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum