Wysłany: 2010-12-19, 15:10 Coś piszczy i zgrzyta chyba w przednim napędzie
Witajcie.
To mój drugi post, pierwszy był w przywitalni. Problem jest taki. Gdy włączę przedni napęd, obojętnie czy z reduktorem, czy bez, pojawia się pisk i zgrzyt, jakby ktoś pchał nie naoliwioną taczkę. Ten dźwięk wydobywa się wtedy, gdy dodaję gazu. Gdy odpuszczam gaz, to cichnie. Gdy wciskam sprzęgło, też cichnie. Nie piszczy, gdy przestawię sprzęgiełka na free, a napęd przedni jest zapięty. Wszystko włącza się łatwo, płynnie, po cichutku i wszystko pracuje bez zarzutu, ale....piszczy i zgrzyta !!! Co to może być? Pomóżcie, podpowiedzcie, żebym wiedział gdzie zajrzeć.
No narazie nic nowego. Trochę za zimno żeby grzebać. Stawiam na jakieś łożysko, może krzyżak wału. Ten dźwięk nie dobiega z głębi. Wydobywa się jakby z wierzchu. Sam nie wiem.
Wygląda jak brak oleju lub olej z wodą w dyfrze. Pierwsze co to bym podgrzał opalarką trochę dyfer od spodu i spuścił z niego olej. Zalał bym nowym hipolem i sprawdził czy jest ok.
Kurcze, już kombinuję na wszystkie sposoby, ale zastanawia mnie to, że jeśli przód mam zapięty, a odepnę sprzęgiełka, to przedni dyfer i półosie pracują. Powinny więc ten niepokojący dźwięk też wydawać. No i dlaczego piszczenie ustaje po odjęciu gazu, lub wciśnięciu sprzęgła?
Jak dasz na free to moim zdaniem nie powinny pracować!! WYMIEŃ OLEJ W CIEPŁYM GARAŻU lub grzej opa larką! Jak to nie pomoże!! to szukaj innej przyczyny mechanicznej!!
jakby to bylo lozysko kol to glosniej bys slyszal jakbys podczas jazdy dal na luz- piekne toczenie koł.
wiem co to grzebanie jak nie ma garazu. znam ten ból, a grzebac jakos trzeba. ja zrobiłem tak, kupilem 4 plandek - 3x4, paliki na rózkach, jak w chłodni - fakt, przynajmniej nie wieje
_________________ mój pepe
wyciagara 4mad, silnik 1.9d, lift budy, kinetyk, opony kumho kl 71 235/75/15, reduktor 4.16, rewolwery, lovellsy hd ,blokada LR1530,
wspomaganie kierownicy-w planach arb na przodzie, błysk w oczach..
Mróz ( i jak każe regulamin forum nie używać wulgaryzmów) to jest kurest.w.o. PRZEPRASZAM ale to jet prawda!! Trzeba doprowadzać auto do perfekcji latem!! ALE TO NIGDY NIE WYCHODZI !!!! pozdrawiam!!
Kurteczka...
Oleje wymienione, krzyżaki wałów przesmarowane, a jak piskało, tak piska...
Może to coś z klockami hamulcowymi. Albo jakaś sprężyna się wypięła czy coś...
A sprawdzałeś stan klocków hamulcowych Jest możliwość tak że mogłeś straci przednie klocki lub w ogóle nie masz okładzin Wiem że penie możecie się śmiać że nie da się zgubić z przodu kloców ale wiem co mówi gdyż brat zgubił w swoim Sj413
I po kłopocie :)
Zdjąłem koła, obejrzałem hamulce, nie było czego się czepić. Przedmuchałem wszelkie szczelinki, być może coś utkwiło między tarczą, a klockiem lub osłoną tarczy, bo piszczeć przestało :) A przy okazji mocno się podbudowałem stanem mojego autka, bo podwozie wygląda imponująco dobrze. Dzięki za wszelkie podpowiedzi i rady.
Wesołych Świąt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum