miałem dziś dziewiczą wtope moim samurajem.
miałem dość duży problem bo polegało to na tym że wjechałem przednim kołem w studnie na polu, zawisł na resorze i ani do przodu, ani do tyłu.
nie miałem zasięgu, do najbliższych budynków kilka kilometrów.
miałem przy sobie jedynie linke o grubości 5mm do związania choinki którą miałem przywieść, miałem dwa rakabinki malutkie od kluczy do domu i kluczy do samochodu i w zasadzie tyle rzeczy mialem:D
męczylem sie troche, ale dało rade. mam jeden filmik który nakręciłem telefonem w połowie wyciagania że tak powiem:D
ale najpierw chcialem usłyszeć jakie my mieli byście pomysły jak wydostać sie z takiej opresji.
niestety nie mam, samochód mam od kilku dni. kupiłem go bez zapasu, z podartą plandeką, syfem niemiłosiernym w baku przez co go duzi po minucie jazdy.
http://www.speedyshare.com/dnwD9/Film0040.mp4
tu widać co to za dziura:D
Jechałeś po swoim polu i wpadłeś w swoją studnię? No to spory niefart. Bo chyba nie jesteś z tych rozumnych inaczej którzy urządzają sobie rajdy po cudzych polach uprawnych?
tam sytuacja jest inna. pole nie jest uprawiane od jakiś kilku lat a droga która biegnie wzdłuż pola jest nie przejezdna a z drugiej strony drogi jest pole uprawne
żadnej szkody nie zrobiłem nikomu.
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2012-12-16, 21:32
U mnie, w drodze do domu, w czasie roztopów, jak droga zwykła nieprzejezdna, to się druga droga na polu tworzy. Na szczęście nikt nigdy nie narzekał na zniszczoną uprawę...
Pewno pan Stokłosa nawet o tym nie wie.
W takim przypadku używaj określenia nieużytek, niby to samo ale wzbudza mniej agresji, a na pola staraj się nie wjeżdżać
Jak będziesz szukał lewarka to polecam kolumnowy od Grand Cherokee http://s1.pokazywarka.pl/...ozmiarujeep.jpg
Mimo że wygląda na malucha to dość sporo się podnosi, ma dość długą korbę dzięki czemu wygodniej jest kręcić.
Poza tym coś do kopania, coś do rąbania i kilkadziesiąt zł żeby opłacić lokalnych ratowników (ewentualnie flaszka)
Sokratesb, u mnie też nie słyszałem narzekań tylko nie wiedzieć czemu pojawiły się wykopy i wały ziemne w miejscu przejścia drogi gruntowej w pole
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2012-12-16, 21:39
A to nie wygodniej taki hydrauliczny? Taki co się podstawia i tylko pompuje jakąś przedłużką? Ojciec taki ma i nie trzeba tyle kręcić, a żeby go z powrotem "złożyć", to tylko śrubkę trzeba przekręcić...
Hydrauliczny na ogół jest cięższy, a przynajmniej te które mam pamiętające czasy PRL'u, 5 i 10 t. Z innymi, z czasów ChRL'u, nie miałem do czynienia więc nie mogę ich oceniać.
na szczęście koło drogi rosło drzewo, zrobiłem system wyciągowy którego używamy często do napinania mostów linowych, bardzo fajny sposób, przydatny w wielu sytuacjach, opisze go gdzie indziej, zrobie zdjęcia.
czesto używałem go jak jeździłem maluszkiem;)
Pomógł: 1 raz Wiek: 28 Dołączył: 31 Maj 2012 Posty: 209 Skąd: boguszów gorce
Wysłany: 2012-12-17, 14:45
fajny temat :D
moja pierwsza wtopa była jeszcze jak miałem seryjnego samuraia i wykonczony akumulator wjechalem w row a suza zgasła niestety byłem sam i nie było jak wycignac a wypchac auto niewykonalne dzieki seryjnemu lewarkowi pdniosłem przod i wpychałem kamienie , drewno pod koła jak juz po połgodziny auto stało prosto wrzuciłem go na luz i samodzielnie przepchałem :D
_________________ Suzuki evo3 by 4xdrive ;)
Szekla4x4 !!!! Najlepszy sklep z akcesoriami off road
Ja miałem serie (jedynie opona nalewka Simex),
Wyjechałem ze szwagrem na 5 minut do lasu się tylko przejechać. Zatrzymałem się na takiej mocno zielonej małej łące. Samurai od razu się zapadł w bagno:)
To była najdłuższa 5 minutowa przejażdżka.
_________________ SWAP - 1.6 Baleno 16V, opona 32 calekopia Simex, SPRING, hudrauliczny zawór jako ręczny, wspomaganie: chłodnica na pace 205 + dodatkowy wentylator, blokada przód + wzmocnione półosie i przeguby, miniklatka - kolejność dowolna.
Michał_ole polecam hi-lift ;) ratuje doope w takich sytuacjach...
Moja najpaskudniejsza wtopa to jak przebijałem się przez jakiś rów cholera wie gdzie, rów był zamarznięty ale lód się załamał a pod lodem płynęły ...... gówienka, możecie sobie wyobrazić co robiły simexy z zawartością tego rowu
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
narazie brak gotówki na takie wydatki:D
ostatnio widziałem hi-lifta pod nazwą podnośnik farmerski.
jak narazie wystarcza mi sprzęt alpinistyczny i minimalna znajomość fizyki;)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum