Wysłany: 2013-01-31, 17:01 o co chodzi z tą santaną
Cześć.
Jako, że już niedługo odbieram samuraja, chciałbym dopytać o jedną rzecz - a mianowicie o co chodzi z santaną?
Przeczytałem na forum ile mogłem, ale dalej nie jest to dla mnie do końca jasne, dlatego pytam:
- czy santana = źle?
- jak poznać, że to co chcę kupić to santana?
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2013-01-31, 17:11
Santana byla fabryka samochodow w hiszpanii, robila na licencji m/i Suzuki jak i Land Rovery.Najprosciej poznac to po numerze VIN. Poczatek VSE znaczy ze to Santana JSA to japoski import.
Wiesc gminna niesie ze Japnczyk jest lepszy . . . czemu, tu sie bardziej oblatani wypowiedza.
Ja mam SJ410 JSA i Samurai'a VSE ;)
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Kwi 2011 Posty: 289 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-01-31, 17:22
Teoria głosi, że santany szybciej rdzewieją i są słabsze jakościowo, osobiście jakoś tego nie zauważyłem
W praktyce są różnice w układzie hamulcowym, flanszach wałów i paru innych rzeczach, są po prostu inne (chociaż po 20 latach różne wydumki właścicieli się zdarzają ).
Najłatwiej rozpoznać po VINie: VSE - hiszpan, JSA - japoniec.
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2013-01-31, 17:24
Ze predzej rdzewieja to mozliwe, moj 27 letni eSJot mial blachy lepsze niz 17 letni Samurai a oba byly 100% cywilne i niekatowane gdy je kupowalem . . .
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-01-31, 17:31
Lexx napisał/a:
Ze predzej rdzewieja to mozliwe, moj 27 letni eSJot mial blachy lepsze niz 17 letni Samurai a oba byly 100% cywilne i niekatowane gdy je kupowalem . . .
a skąd kolega szanowny wie w jakich warunkach przez te naście lat samochody przebywały? :) kiedyś widziałem w ogłoszeniu - punto I - garażowany, mało jeżdżony, 3 samochód w rodzinie. Pojechałem, obadałem - faktycznie garażowany... w zagrzybiałym, niewentylowanym garażu i dodatkowo to że mało jeżdżony sprawiło że był bardziej zgnity niż niejeden normalnie użytkowany podchmurkowy punciak ze starszego rocznika.
Reasumując - skupiamy się raczej na konkretnym egzemplarzu, a nie na tym czy to Hiszpan czy Azjata bo wrzucanie wszystkich do jednego wora jak zwykle będzie dla części krzywdzące. I nie bójmy się Hiszpanów :)
Pomógł: 17 razy Wiek: 37 Dołączył: 20 Kwi 2012 Posty: 1030 Skąd: Bristol UK
Wysłany: 2013-01-31, 17:36
Fakt, do konca nigdy nie wiadomo, ale jesli auto jest katowane, topione itd. slady zostaja gdzieniegdzie. No ale to nieistotne nie ma co dalej odbiegac od tematu :)
Bardzo dzieki za odpowiedzi, teraz mam juz jasnosc :D
Jeszcze tylko jedna sprawa - gdzies tu doczytalem, ze do santany ciezko z czesciami, a jak juz to drogie.
Tak btw, auto ktore chce kupic to rocznik 1991 na wtrysku.
_________________ co-driver in http//www.facebook.com/EBC.Brakes.Team.Poland
W układzie hamulcowym jest taka różnica, że w santanie cylinerek hamulcowy tyłu jest zamontowany z dołu, a w japońcu od góry bębna. W santanie łatwiej urwać przewód hamulcowy niż w japońcu. Osobiśnie w santanie mi sie nie stało przez 1,5roku.
Części tak samo dostępne np. w suzuki-czesci.pl z podziałem na santane i nie:)
cylinderek na dole i po skosie (z odpowietrzeniem jest cieżko). Santanę najszybciej można rozpoznać po układzie hamulcowym, na pompie jest napis Lucas. Japońce mają Aisina. Santana od japońca różni się jeszcze rozmiarami krzyżaków na wałach, chociaż ja mam santanę i krzyżaki mam o rozmiarach z japońca. Dlatego nie radzę kupować części bez uprzedniego sprawdzenia starych
Pomógł: 8 razy Wiek: 27 Dołączył: 28 Sie 2011 Posty: 1497 Skąd: Kwilcz/Poznań
Wysłany: 2013-01-31, 22:46
Ja też nie słyszałem wcześniej, żeby w Hiszpanach były inne krzyżaki. Generalnie jest kilka typów krzyżaków, ale nie wiadomo jaka zasada jest na ich montowanie. :)
niiiie do trwałości to nic nie ma, po prostu mają nieznacznie inne wymiary. Ogólnie rzecz biorąc nie ma co się bać santany, wszystko zależy od konkretnego egzemplarza, to są w końcu auta, które mają 15-20 lat i o ich stanie i tym jak długo jeszcze posłużą zależy od tego w jaki sposób były używane i dbane. Wg opinia, że japoniec lepszy wynika z tego, że: wypowiadają ją Ci co mają japońca, "japoński" brzmi lepiej niż jakiś tam "hiszpański na licencji". Wszystkie główne podzespoły są te same, różnica w układzie hamulcowym, chyba alternator jest inny, elementy wnętrza - pasy, przewody, fotele itd (bo tam poznajdowałem u siebie napisy po hiszpańsku). No chyba, ze jeszcze coś o czym nie wiem, a chętnie się dowiem:)
O wymiarach krzyżaków już wiele razy było. Teoretycznie do santany średnica szklanki to 23,8 (a u mnie było 25 mm)
Pomógł: 3 razy Dołączył: 24 Kwi 2011 Posty: 289 Skąd: Kraków
Wysłany: 2013-01-31, 23:04
Teoretycznie większe krzyżaki masz w wałach na śruby 10, czyli teoretycznie w japońcach, w praktyce...różnie bywa
Nie słyszałem, żeby ktoś narzekał, że te na 8mki są przez to słabsze.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum