Witam
Jestem na forum od niedawna, problem polega na tym ze zakupilem gaznik ponego, nie wiem za bardzo którymi śrubkami reguluje się mieszanke paliwa, przy gażniku są 4 sróbki zaczynając od najwiekszej z końcówką plastikową białą i w prawo od niej 3 pozostale mniejsze. Mysle że ktoś z forumowiczów bedzie znał temat i w miare możliwości opisze regulacje (podobno można wyregulować ilość paliwa względem mocy) . Na forum nie znalazłem nic o regulacji gażnika ponego a mysle że innym też sie to przyda POZDRAWIAM.
4sam4 kupiłeś gaźnik ode mnie więc najlepiej nic nie ruszaj bo był dobrze wyregulowany. Śruba od mieszanki to ta śruba schowana w takiej wystającej tulejce, która będzie skierowana w stronę silnika co spowoduje ze po zamontowaniu trzeba sobie zrobić albo kupić specjalny śrubokręcik do kręcenia. Śruba plastikowa jest od obrotów. Pozostałych nie ruszaj. Jak coś to dzwoń do mnie to wszystko CI powiem.
ok dzieki pytam tak na zapas bo różnie bywa w terenie, dobrze wiedziec na zapas. Gaznik chodzi malina troszke regulacji ta plastikowa śrubą bo obroty za wysokie. Nie wiem jak ze spalaniem to sie okaże. Jak cos to bede dzwonil pozdrowionka.
JA miałem obroty wysoko ustawione na 1200-1300. Łatwiej sptrzelać ze sprzęgła i przy odpalonej całej elektryce nie ma problemu. Spalanie mnie nie bardzo interesowało bo tylko nim w teren jeżdziłem więc cięzko powiedzieć
Śruba od mieszanki to ta śruba schowana w takiej wystającej tulejce, która będzie skierowana w stronę silnika co spowoduje ze po zamontowaniu trzeba sobie zrobić albo kupić specjalny śrubokręcik do kręcenia.
Miałeś tą śrubę 'na wierzchu' czy zabezpieczoną zaślepką?
Całkiem skutecznie przyblokowali domorosłych dłubaczy - żeby dostać się do śruby od mieszanki trzeba zdemontować gaźnik, wywiercić w nim otwór i przez niego wybijakiem usunąć zaślepkę
witam kolegów
ja tez założyłem gaźnik od pony, w którym miejscu jest śrubka do regulacji dawki paliwa?, jak zacząłem kręcić tymi śrubkami, to teraz pali 25l na 100 km, a jak się grzeje silnik, .
"Dawkę paliwa" w gaźniku określa średnica dyszy paliwowej i poziom w komorze pływakowej.
W każdym gaźniku jest kilka dodatkowych śrubek, których NIE NALEŻY RUSZAĆ BEZ ODPOWIEDNICH PRZYRZĄDÓW POMIAROWYCH.
Rozregulowałeś i tyle. Oddaj do fachowca, żeby ustawił.
Miałeś gaźnik od ponacza może ? Jak ustawie na dwie przepustnice tak jak na zdjęciu to coś jest nie tak z obrotami tzn. na wolnych chodzi wyśmienicie natomiast po dodaniu gazu coś go zamula i obroty źle oddają. Na jednej przepustnicy chodzi dobrze.
Jak dodałeś opis to zaczyna być wiadomo na co patrzeć Tylko przybliż o jakich przepustnicach piszesz, bo dla mnie są to elementy wewnątrz gaźnika których położenie reguluje się linką gazu, ssania lub zylionem krzywek, sprężynek i innego badziewia.
Robię doktorat z ogarniania gaźnika z elektrycznym ssaniem, sterowanego komputerem którego nie mam i z różnymi dziwnymi patentami, ale może uda mi się podpowiedzieć coś jeśli chodzi o prostszą wersję gaźnika.
To akurat nie jest skomplikowane i nie wiem dlaczego uważa się elektryczne ssanie za 'zło wcielone'
Zasada działania jest prosta - po uruchomieniu silnika jest podawane zasilanie do grzałki, która nagrzewając się coraz bardziej otwiera przepustnicę. Działanie podobne do automatycznego ssania w gaźniku suzy, tylko tam za grzałkę robi płyn chłodniczy. W omawianym przez nas przypadku grzałka działa cały czas w trakcie pracy silnika. Żeby uzyskać ssanie trzeba odciąć zasilanie grzałki, czyli montujemy magiczny pstryczek którym rozłączamy obwód przed uruchomieniem silnika, a jak uznamy że już się nassał, to włączamy i grzałka otwiera przepustnicę.
U mnie ten przełącznik jest używany sporadycznie i mimo otwierania się przepustnicy auto daje sobie radę. Nie ukrywam że ten gaźnik czasami mnie irytuje np. jak po 'zaduszeniu' silnika na jakiś czas całkowicie traci wolne obroty. Jak pisałem wcześniej jest to wersja która powinna być sterowana komputerem i nie wiem czy praca w stanie 'gołym' jest pracą z optymalnymi ustawieniami. Możliwe że daje na tyle bogatą mieszankę, że silnik obywa się bez ssania.
Żeby uzyskać ssanie trzeba odciąć zasilanie grzałki, czyli montujemy magiczny pstryczek którym rozłączamy obwód przed uruchomieniem silnika, a jak uznamy że już się nassał, to włączamy i grzałka otwiera przepustnicę.
Ale to trochę bez sensu. Taka grzałka ciągnie 10-15A prądu.
Normalnie to ma działać tak, że włączona grzałka "robi ssanie", potem gaźnik ogrzewa się od wody/silnika i bimetal (albo komputer) wyłącza grzałkę.
Skargi proszę kierować do projektantów z Mikkuni
Jak widać na zdjęciu poniżej przepustnica ssania jest przymknięta, czyli ssanie mamy włączone, jak przez grzałkę będzie płynął prąd i będzie się ona nagrzewać, to przepustnica będzie się otwierać, czyli ssanie się wyłączy.
Zaraz...
Specem od gaźników może nie jestem, ale w lj80 jak włączę ssanie (manualnie) to przepustnica gaźnika się właśnie otwiera a nie zamyka.
Coś mi się tu nie podoba.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum