Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2012-11-14, 23:19 yenko
Siemka,
Oto moja historia:
Samurai kupiony w lipcu 2012. Silnik standardowy 1,3 wtrysk (ale to przejściowe bo w planach 1,6 z vitary). Rocznik 1991 Po zakupie wymieniłem seryjne resory na Leśniki od Mazura, oraz zmieniłem wieszaki na trochę mniejsze niż były założone w dniu zakupu. Auto w założeniu będzie mi służyło do jazdy codziennej, ponieważ nie będę miał już innego po zimie. Czyli beż żadnych dziwnych mocno terenowych modyfikacji.........do czasu :)
[ Dodano: 2012-11-27, 23:48 ]
No i przyszedł czas na remont. Rama odrestaurowana, teraz etap spawania budy:
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-05-05, 09:56
całkiem fajnie idzie. Dobrze, że dodałeś fotkę jak wyglądał w oryginale, to daje do myślenia bo jak zestawię tę fotę z zakupu z tym co pokazałeś jak zdjąłeś budę to z zewnątrz wyglądał jak cukiereczek...
Yenko, widzisz nie taki diabeł straszny... a tak koniecznie chciałeś się tej budy pozbyć, dobrze że zobaczyłeś moją to od razu nabrałeś szacunku do swojej to dobrze bo robota idzie Ci bardzo ładnie zwłaszcza na początek przyjaźni z migomatem, zdolny jesteś widocznie. Uwierz mi że czym więcej roboty wpakujesz w Samuraia tym bardziej go polubisz, to miłość odwzajemniona, zrewanżuje Ci się w terenie pięknym i trwałym bananem na buzi
Powodzenia, będę śledził postępy a jestem pewien że uwiniesz się szybciej a efekt będzie lepszy od mojego
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-05, 12:24
Martwię się tym że jak pospawam już boczek do końca to mi strasznie blachę po wywija i będą fale Dunaju. No i nie wiem jak ugryźć tylny słupek gdzie się przykręca zawiasy. Ten dolny już wycięty ale nie mam pomysłu jak i co tam wstawić. Chyba podjadę do piaskowania z budą aby mi tam trochę siknęli piachem bo trochę rdzy jest w niedostępnych zakamarkach.
Jak się boisz, że będzie rzucało blachę to schładzaj miejsca spawania mokrą szmatą ;)
zresztą szpachla wszytko wyciągnie a i tak będziesz musiał jej użyć ;)
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
wiadome że nie za dużo, szpachlówka natryskowa powinna wystarczyć jak się dobrze zrobi spawy, u mnie po 3ch latach nic ze szpachlą się nie dzieje, nie pęka ani nie siada, podstawa to dobrze wysuszyć szpachle a nie walić lakier na 2gi dzień.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-05, 14:33
Slavok, wolałbym nie przykładać wody to surowej blachy i spawów bo to gwarancja zagnieżdżenia się rdzy. Coś mnie tak wczoraj napadło żeby sobie psiknąć wszystko co zrobiłem cx80 tak aby było tłusto i nie rdzewiało w czasie prac i cholera żałuję, wszystko tłuste i syf z szlifierki się przykleja do wszystkiego :DDDD
Zrobiłeś błąd z tym CX'em, nalotem bym się nie przejmował zawsze można zastosować fosol na 5 min i zmyć ekstrakcyjną. Co do lakieru na niedosuszoną szpachlę to Slavok bardzo dobrze stwierdził jedyne co dodam to że nie wysuszona szpachla po kilku latach powoduje efekt krokodylowej skórki w którą zamienia się lakier i to jest częsty błąd u garażowych lakierników którzy robią na czas.
Ja swojego szpachlowałem pierwsze szpachlą z włóknem szklanym a potem wygładzałem szpachlą UNI. za wszelką cenę wystrzegaj się szpachel z oznaczeniem economy bo to największe gówno bez względu na producenta. Podobno rewelacyjna jest szpachla epoxydowa z włóknem węglowym, będę testował na Fronterze to podzielę się opinią chyba że ktoś mnie uprzedzi.
Nie testowałem jakiejś konkretnej marki bo jeszcze nie zdążyłem kupić a czasu wolnego na razie brak ale ogólnie o czymś takim mowa http://www.troton.com.pl/...macniajaca.html
Masz kompresor? na takie malutkie miejscówki warto sobie na Alle kupić pistol, fajny już poniżej 200zł można nabyć, 3 wiaderka przesianego ostrego piachu jak nie chcesz się kosztować na elektrokorund i będzie OK bo tak wozić budy to by mi się nie chciało. Ogólnie widzę że pracowita bestyja jesteś
Kupiłeś widzę blachę hutniczą... trzeba było wziąć sobie zimnowalcowaną bo lepiej się spawa i szlifować nie trzeba... to taka srebrna
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-12, 22:01
E tam, nie będę kupował pistola bo piaskowanie kosztuje 70 zł za godzinę a to mi w 15 min zrobi. A mam dużą przyczepkę więc z ojcem szybko wsadzimy budę i 5 km dalej mam zakład z piaskowaniem. A blachę to nie wiem jaką kupiłem. Taką zwykłą czarną blachę stalową. Przynajmniej tak mówiłem w sklepie. A co mi sprzedali to nie mam pojęcia. Taka ciemna była ale jak ją docinam, przecieram, albo przejadę tarczą to się robi srebrna.
Pomógł: 19 razy Wiek: 39 Dołączył: 03 Gru 2010 Posty: 1476 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2013-05-13, 19:19
Innej nie mieli u mnie w mieście. Kupiłem taką jaka była. A która to blacha zimnowalcowana ?
[ Dodano: 2013-05-14, 22:01 ]
Dzisiaj w 5 min udało się zrobić:
Później szybciutko zrobiłem to:
Ale jak zrobiłem resztę to się narożnik drzwi nie domykał bo za ciasno mi wyszło. Potem to robiłem drugi raz i znowu za ciasno. Tutaj jest po pierwszym rozcięciu dlatego takie brzydkie :)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum