Wysłany: 2013-07-06, 23:20 Malowanie i konserwacja po blacharce.
Witam zacznę od początku, właśnie kończę remont blacharki podłoga,progi, nadkola auto stoi pod wiatą i w tym problem że przez opady deszczu i wilgotność powietrza na elementach wspawanych zrobił się rdzawy nalot.Teraz chcę lekko wygładzić spawy i ...
1.Wyczyścić podłogę od spodu szczotką ,papierem ,odtłuścić i z tego co czytam najpierw trzeba prysnąć podkładem w szpary napchać gumy i baranek tak samo nadkola wewnątrz.
2.Buda w środku podobnie tylko bez baranka podkład,guma,lakier.
3.Nadkola na zewnątrz podkład,szpachla,guma,podkład,lakier.
Nie wiem czy dobrze myślę więc proszę o porady jakich firm użyć środków żeby się nie gryzły itd.czytam o brunox i innych ale tylko mam młyn w głowie teraz głównie chodzi mi o podkład który nawet jak idealnie nie wyczyszczę tego nalotu zda egzamin, Z góry dzięki za odpowiedzi.
W zasadzie to jestem na podobnym etapie co Ty.
Co do 1-szego to "szpraj" raczej bym odpuścił, jak nie masz kompresora to może ktoś ze znajomych ma? jak nie to spód bez oporów malował bym pędzlem.
wszelkie łączenia upchać pastą uszczelniającą. baranka odpuszczam (swego czasu naczytałem się złych opinii).
2. zgadza się, tylko jaka guma? u mnie planuje podkład+lakier. Nic więcej
3. Tak mam zamiar, tylko znów nie wiem jaka guma(?!)). A no i na wierzch bezbarwny.
A firmy? w najlepsiejszym off-roadowym (GRENE) kupiłem COR-ACTIV jako podkład, lakieru jeszcze nie, mam ale biorę puszkie od podkładu do lakierniczego i nie powinno być problemu z dobraniem.
Pozdrawiam
[ Dodano: 2013-07-06, 23:45 ]
PS: Yenko, kolega zdaje się już PO spawaniu, więc jak dobrze wyszukał dziury to wydaje mi się zbędne
Może i tak, niestety jestem straszna żyła i mam nadzieje zacząć malowanie w poniedziałek.
W kolejności takiej:
wszystkie spawane blachy wyczyścić do zera (teraz tylko były maźnięte żeby nie zżarło ich przed zakończeniem prac) tam gdzie się pojawiła powierzchowna rdzawka też do zera a reszta tylko zmatowić(zmatować?)
oczywiście odtłuścić, uszczelnić wszystkie łączenia blach, podkład, lakier, bezbarwny i zacząć w końcu składać GaDzika do kupy bo już mnie telepie
Myślałem kupić coś takiego http://allegro.pl/brunox-...3345709271.html a guma np http://allegro.pl/masa-us...3320474195.html sprężarkę posiadam pistolet do baranka też mam gdzie załatwić i tak co roku trzeba maznąć tu i tam a nie chcę ładować kasy w piaskowanie za te 300zł chciał bym już kupić co mam kupić zamazać i śmigać bo zima zastanie w zimie sól zaś wpi.............. i zaś od nowa na wiosnę
Dzisiaj byłem u lakiernika polecił mi dobrze wyczyścić rdzę na to podkład Unicor następnie masa w tubie BOLL czarna mówi że dobra i środek do konserwacji na pistolet BOLL
Pomógł: 54 razy Dołączył: 17 Sie 2011 Posty: 2449 Skąd: Gdańsk
Wysłany: 2013-07-09, 22:11
Hałas-wszystko zależy od ręki lakiernika,ale myślę,że 3-4 kg.Jak kupisz 4 to powinno trochę zostać.Zależy ile warstw będziesz kładł i jak grubo.Jak Ci zostanie cały kg. możesz oddać w sklepie.
Dzisiaj byłem u lakiernika polecił mi dobrze wyczyścić rdzę na to podkład Unicor następnie masa w tubie BOLL czarna mówi że dobra i środek do konserwacji na pistolet BOLL
noooo do zimy wytrzyma
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Kolego slovak w takim razie co ??? jutro ostatnie poprawki i już bym kitował itd, dużo ludzi na forum robiło remont a konkretnie nikt nie napisał co zastosował jaki podkład jaka guma jaka konserwacja?
Nie napisałeś czy chcesz profesjonalnie, czy żeby było.
Jedną z opcji masz tu http://www.forum4x4.pl/vi...hp?f=76&t=44211 ładnie opisaną. 'Technologii' konserwacji jest wiele, a róznice pomiędzy nimi są takie jak pomiędzy postraszeniem rdzy szczotką drucianą, a piaskowaniem.
mój był robiony z 5 lat temu piskowanie, spawanie w sumie 85 % wymiany blach itd---- juz go żre walka z wiatrakami trzeba by było elementy na zamówienie robić potem ocynkować budę albo nie wiem. Albo tak jak kolega zrobił vitarę że połowa z epoksydu jest.
tak więc kit w błoto Panowie.
Ostatnio zmieniony przez Starscream 2013-07-09, 22:47, w całości zmieniany 1 raz
jak ktoś używa samochodu do mocnego offroadu gdzie buda równie dobrze może skończyć swój żywot 3 dni po blacharce to rzeczywiście nie ma sensu pakować pieniędzy w reanimacje, ale jak ktos jeździ samochodem lightowo to wystarczy po wyspawaniu zabezpieczyć wszytko dobrym epoksydem i nic nie wyłazi.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
pierwsze spawanie potem piaskowanie potem masy uszczelniające epoksydy lakier
Problem jest w migomacie który przegrzewa już blachę i zmienia strukturę. Kiedyś spotkałem faceta który restauruje stare samochody i powiedział że u nich w zakładzie lutuje się blachy a nie spawa.
Niby było zrobione tak jak trzeba a już coś tam jest
mam już drugą sukę po blacharce. pierwsza w ciagu 3 lat sie prawie "rolzeciala" blacharsko, ruda robi swoje... ta co nabyłem od K.S. też miała i też zaczyna wyłazić ruda, pękać szpachala itp. wg mnie to raczej kiepska inwestycja, biorąc pod uwagę koszty, jakie można przesunąć na inny cel, choćby reanimację łożyskowania i tuning zawieszenia np. ale to tylko moja obserwacja
inny cel? tylko jak nie bedzie do czego przykręcać? To jest problem bardzo poważny w tych autach który nie bardzo mozna rozwiązać rozsądnymi sposobami.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum