Wysłany: 2013-08-21, 11:54 Buda wpada w wibracje na 3 biegu
kolejne pytanie świeżaka.
Na trzecim biegu samochód zaczyna się głośniej zachowywać a buda wpada w wibracje potęgując hałas. Na pozostałych biegach wszystko jest OK.
Mam jeszcze jedno pytanie, czy normalne jest "pykniecie" przy końcu odpuszczania sprzęgła. Jak bardzo bardzo delikatnie odpuszcza się sprzęgło nie ma "pyknięcia".
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Krzyżaki wałów napędowych, wybity wieloklin wału, zerwane poduszki reduktora, krzywa łapa trzymająca reduktor, luz na łożyskach wałka atakującego dyferencjału...
Jak sprawdzisz to wszystko i będzie dalej wibrowało to wróć.
_________________ La vie en rose:) Proszę spuszczać olej z reduktorów/skrzyń które do mnie wysyłacie kurierem.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-21, 16:33
Moim skromnym zdaniem jest szansa, że i źródło tego "pyknięcia" znajdziesz jak sprawdzisz to co Slavok wskazał, choć po samym określeniu "pyknięcia" może się jedynie domyślać co masz na myśli :)
nadal nie było czasu wczołgać się pod auto. Jednak doszło nowe spostrzeżenie, przy jeździe na 4H I 4L brak wibracji, auto zachowuje się ciszej.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
heh dobrze ja czymś takim jak wibracje się nie przejmuje :)
kiedy hałas w kabinie przy 50km/h jest taki że nie da się gadać to człowiek zaczyna się irytować. Poza tym jeden hałas jest bo musi być a inny jest ale wiadomo że go nie powinno być, i u mnie występuje ten drugi typ.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2013-08-28, 12:13
akurat chyba hałas przy wibracjach jest najmniej szkodliwą konsekwencją, bo dokucza jedynie kierownikowi lub obsadzie wozu. Gorzej, że taki wibrujący element działa destrukcyjnie pewnie na kilka(naście) innych elementów i zamiast wymiany krzyżaka za 50zł robi nam się remont skrzyni czy tam jakiegoś ataku. Lepsza profilaktyka niż leczenie. Chyba, że z zasady organ ma być do ekstrakcji.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
pyknięcie i zmniejszenie wibracji po zapięciu przodu chciało by wskazywać na problem z tylnym wałem, jak dołączysz przód to tylny wał jest mniej obciążony i tak nie hałasuje nie mniej może to być każda z przyczyn jakie wymienił Slavok, jak nie sprawdzisz fizycznie i metodą eliminacji nie zawęzisz obszaru poszukiwań to można filozofować w nieskończoność.
Zacznij od sprawdzenia luzów krzyżaków i wieloklinu.
pierwszy winowajca drgań się już znalazł, znaczy znalazły się dwa. Wyrąbane krzyżaki i luzy na wielowypustach przedniego (mniejszy) i tylnego (dość poważny) wału.
[ Dodano: 2013-11-09, 19:37 ]
temat wibracji i tłuczenia napędu wyeliminowany w 90%, zostało jeszcze kupić wał tylny z krzyżakiem bez luzów i powinno być malina.
Po wymianie krzyżaków teoretycznie powinno się wyważać wały prawda, robić to? Wiem że koszty nie zachęcają.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum