Dołączył: 07 Lis 2012 Posty: 100 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2013-07-10, 14:20 Samcem na Węgry
Zrobiłem szybki remont (komplet pierścieni i uszczelniacze zaworów) silnika i postanowiłem wybrać się na Węgry. Miał być Balaton, ale jak dotraliśmy do Egeru i zwiedziliśmy okoliczne winiarnie to postanowiliśmy tam zostać... Samiec dał radę, ale w górach zdecydowanie brakuje nM. 12% kąt nachylenia i trzeba było redukować na 3 bieg. Prędkość przelotowa 80km/h - wystarczająca jak na samca i drogi, którymi jechaliśmy, a nie były to autostrady ;) Od wyjazdu z podwórka do powrotu na podwórko zrobiłem 915km, nic się nie zepsuło, oleju nie wziął w ogóle. Średnie spalanie to 10/100, czyli całkiem dobrze, choć rzadko kiedy przekraczałem 2500RPM. Parę fotek:
Dołączył: 07 Lis 2012 Posty: 100 Skąd: okolice Krakowa
Wysłany: 2013-07-10, 21:30
Z tym udowadnianiem chodziło pewnie o to, że w dłuższe trasy (choć wycieczka na Węgry to nie jest specjalnie dłuższa trasa) Samcem mało kto jeździ. A co do awaryjności to już losowość, ja się najbardziej obawiałem o alternator bo nie wiem w jakim stanie są szczotki, a żadnych zapasowych nie brałem. Wziąłem za to młotek, płasko-oczkowe 10, 12, 14, 17, 2 śrubokręty, klucz do kół. Nie skorzystałem z niczego, choć młotek mógłby się przydać do odpędzania pewnych mieszkańców Słowacji, zaznajomieni z tematem pewnie skojarzą ;)
sado na maksiora kiedyś z dawnych lat byłem cientkiem w Chorwacji i to był koniec moich dewiacji
Też robię około 1500 miesięcznie myślę że do Egeru bym się zakulał
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum