Wiek: 40 Dołączył: 19 Maj 2013 Posty: 26 Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2013-08-02, 22:34
Z pierścieniem planuje sobie poradzić szlifierką, bo i spawy trzeba rozciąć (zamówiłem zestaw z pierścieniem z aledrogo), a z montażem to będę kombinował, zobaczymy czy się uda
[ Dodano: 2013-08-06, 09:44 ]
Jak zdejmę pierścień i łożysko to zakładając nowe łożysko z jaka siłą trzeba je docisnąć pierścieniem zabezpieczającym?
[ Dodano: 2013-08-08, 21:33 ]
Naprawa wykonana wszystko samemu - pozostało dolać płynu hamulcowego i jazda no i mieć nadzieję, że nie będzie ciekło
[ Dodano: 2013-11-06, 22:35 ]
Suzunia dorobiła się windy:
zamontowana według sposobu z wykorzystaniem standardowego zderzaka tylko podgiąłem boki bo by za mocno odstawał, płyta pod windę 10mm wszystko pospawane i poskręcane z ramą. W następnej kolejności zostanie kosmetyka (malowanie itp...)
Wiek: 40 Dołączył: 19 Maj 2013 Posty: 26 Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2013-11-28, 23:36
Jak kupiłem hilifta to się domyśliłem o tych śrubach - obecnie zamontowałem plandekę bez kratki bo potrzeba było trochę bagażnika z dostępem z kabiny i zimno powoli się robi a jeździć trzeba - głównie z myślą o zimie i śniegu go kupiłem
Na razie sama winda bez przerabiania instalacji - podłączona prze hebel pod maską jak będzie brakowało prądu to się coś pomyśli dalej (winda tylko do asekuracji przynajmniej na razie).
Trzeba dodać, że zawieszenie dopiero teraz zaczęło działać tak jak powinno
Wiek: 40 Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 94 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-11-29, 09:01
grzybello napisał/a:
obecnie zamontowałem plandekę bez kratki bo potrzeba było trochę bagażnika z dostępem z kabiny i zimno powoli się robi a jeździć trzeba - głównie z myślą o zimie i śniegu go kupiłem
ciekawe jak teraz wygląda z tą plandeką,,, ja się nie mogłem przemóc na to - bardziej mi się podobał bez, w zimie w czapce się jeździło i nie wiało o dziwo, terenie łatwo było skorzystać z paki żeby coś wrzucić.
grzybello napisał/a:
Na razie sama winda bez przerabiania instalacji - podłączona prze hebel pod maską jak będzie brakowało prądu to się coś pomyśli dalej (winda tylko do asekuracji przynajmniej na razie).
ewentualnie kup jakiś alternator mocniejszy na szrocie
grzybello napisał/a:
Trzeba dodać, że zawieszenie dopiero teraz zaczęło działać tak jak powinno
jak wcześniej było na zwykłych resorach (i to na dwóch bo popękały) to też było mięciutko ;) ... ale są teraz OME ,więc nie musisz się martwić
Wiek: 40 Dołączył: 19 Maj 2013 Posty: 26 Skąd: Ostrołęka
Wysłany: 2014-05-16, 16:39
Po zimie okazało się, że połamałem resory tylne mazurowskie - przy pomocy znajomego wymieniłem na lovells i śmiga badzo ładnie autko się usztywniło, ale bez przesady i prowadzi się dużo pewniej. Przy okazji zobaczyłem, że mam pęknięty cybant z przodu do czasu naprawy jeździłem trochę z dreszczykiem emocji (tylko do domu i warsztatu u kumpla:-/ ).
W planach mam wymianę przełożeń na wolniejsze - trochę brakuję mocy (na reduktorze jeździ się dużo przyjemniej)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum