Wysłany: 2014-04-09, 14:34 Chrobotanie w tylnej części auta
podczas skrętu w lewo zaczyna mi coś chrobotach w tylnej części auta - chyba most. Przy jeździe na wprost i w prawo wszystko jest OK. Po podniesieniu auta i szarpaniu kołem nie wyczuwam luzów.
kto ma szklana kule i podzieli się pomysłem. Nie potrafię samodzielnie zidentyfikować miejsca pochodzenia chrobotania, za dużo innych trzasków i szumów generuje samurai podczas jazdy.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
to powiedzcie mi jeszcze czy da się zdjąć i ponownie założyć pierścień zaciskowy. Czy może jednak od razu kupić nowy.
_________________ Suzuki Samurai 1.3i '94 - seria
Radość zaczyna się tam gdzie kończy się rozsądek.
Będąc w terenie postępuj zawsze tak, byś z czystym sumieniem mógł wrócić kiedyś w to samo miejsce. Ty, albo ktokolwiek inny...
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2014-04-10, 22:52
No ponoć się daje w naturze zdjąć i założyć ponownie, ale manual zdaje się dopuszcza tylko nową. Niektórzy po recyclingu pierścienia cykają migiem dla pewności. Tylko żeby to użyć to pewnie jakoś sprytnie trza zdjąć na gorąco żeby nie uszkodzić pierścionka.
Aż sprawdziłem - manual przy demontażu zaleca staropolskie "grindowanie" (czyli szlifowanie) kątówką aż się zrobi na tyle cienki że się da przeciąć pobijakiem. Zakładam, że po takiej operacji pierścień nie może być ponownie użyty.
Zamów nowe i bądź manualnie poprawny ;)
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-10, 23:53
Najlepiej zamów zestaw łożyska z uszczelniaczem i pierścieniem. Można próbować zdjąć, ale jak się to skasztani to półośka wyjeżdża z mostu i robi się trajka z samuraia
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Da się zdjąć.
Dobrze podeprzeć półoś, wsadzić przecinak między pierścień a łożysko i (tutaj słowo którego Sam by sobie nie życzył) młotkiem.
Przed montażem warto obejrzeć pierścień czy nie ma jakiś zadziorów które w moment "zjedzą" uszczelniacz.
Moze i sie da, ale wg mnie nie warto. Raz ze trzeba sie mocno napocic a dwa ze lozysko idzie uszkodzic. Jak napisali koledzy wyzej, kupic zestaw lozysk z pierscieniem.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Sty 2014 Posty: 274 Skąd: Wrocław/Zielona Góra
Wysłany: 2014-04-11, 11:37
Ten pierścień po podgrzaniu wpada sam na czop. Jeżeli go zdejmować, to ściągaczem i grzejąc. Można sobie poważnie zaszkodzić, jeżeli on się zsunie. Jeszcze gdyby były problemy z dostaniem tego, albo kosztował 1000zł, ale są ogólnodostępne, cena nie zabija a często można kupić zestaw z pierścieniem.
Uważać trzeba na wymiar, bo ostatnio dostałem w sklepie takie, które były sporo za ciasne i nie było opcji założenia ich. Wymiar właściwy pierścienia to chyba dycha, czy półtorej w minusie.
_________________ Nie ma za dużych kół, są tylko za słabe silniki, za szybkie przełożenia i za mało podcięte nadkola ;)
Raz ze trzeba sie mocno napocic a dwa ze lozysko idzie uszkodzic
Raz ze trzeba sie mocno napocic a dwa ze lozysko idzie uszkodzic.
Pot strumieniami się nie leje a łożysko na99% do kosza, ale w końcu pop to zdejmujemy pierścień, żeby łożysko wymienić
Cytat:
Jeżeli go zdejmować, to ściągaczem i grzejąc
Grzejąc rozgrzewamy też półoś i cały misterny plan w pizdu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum