chciał bym przedstawić mój mały samochodzik hobbistyczno\rekreacyjny
początkowo 1993r. silnik 1.3 mono-wtrysk oponki 215\75 15 Sahara, Blaszanka
i wiadomo w miarę jedzenia apetyt rośnie i zaczęła się zabawa
pierwsze modyfikacje nie wielkie i znikome bo tylko podniesienie na wieszakach dołożenie oryginalnej rury z przody dorobiony tylny zderzak, lekki ratunek budy, ramy i konserwacja, po czasie gdy apetyt rósł mały samochodzik przestał spełniać swoje oczekiwania. dostał oponki kopie simex i tak sobie śmigał w między czasie zaliczył rolkę, ale po za zagiętym dachem nadal sprawował się cudnie. po jakimś czasie gdy silnik zaczął wydawać dziwne odgłosy i dymy z rury wydechowej postanowiłem się mu przyjrzeć. po rozebraniu okazało się że dwa tłoki się rozpadły a jeden pękł w pół (ale jeździło bez problemu do rozebrania) po przeliczeniu kosztów remontu silnika stwierdziłem że się nie opłaca (zapominałem dodać że w między czasie zmieliłem reduktor, ale nie podczas upalania w lesie tylko podczas ruszania na światłach w mieście normalnie. więc sami dostał mało używany reduktor od dawcy z Niemiec) tak więc naprawa się nie opłacała. w poszukiwaniu alternatywy natrafiłem na silnik z Vitarki wraz z flanszą Calmini, ale że buda nadawał się tylko na złom także zakupiłem budę od tego samego gościa co silnik. Podsumowując miałem kompletnego Samuraia zarejestrowanego z padniętym silnikiem i z budą która nadawała się na złom i silnik z Vitarki i budę z cabrio ( WIELKIE KLOCKI LEGO KOCHAM TO ) i tak powstał TOFIK. A więc buda wyrzucona na złom rama wypiaskowana, całe sito zostało naprawione i wyspawane później zakonserwowane, mosty również wypiaskowane, zakonserwowane i pomalowane. później nadszedł czas na nowe dodatki, mianowicie buda cabrio (również mnóstwo pracy nad załataniem dziur i pomalowaniem, konserwacją). teraz czas na składanie tych klocków. Rama dostała silnik od Vitary 1.6 z skrzynią z samiego , szerokie mosty podniesione nie tylko na wieszakach ale również na resorach, buda cabrio wyspawana i pomalowana, orurowanie na przód, na progi i zderzak na tył (wszystko tak przygotowane by nie urwało się pod windą/hi lift lub kinetykiem) również dostał windę 6500kg uciągu na której przy testach wciągałem auto na drzewo (prywatne pod domem) aż oderwały się wszystkie koła do ziemi bo stwierdziłem że jak ma się coś zepsuć lub urwać to pod domem a nie gdzieś na wypizdowie. Silnik dostał chłodnicę od poczciwego polskiego żuka (wystarczająca) i ładnie się mieści w komorze silnika. Zależało mi na wyglądzie niejako oryginalnym i zachowaniu funkcjonalności, i choć nie udało mi się tego zachować i tak mi się podobało. Jak apetyt rósł tak rósł tak więc pewnej zimy TOFIK został dozbrojony w pług do śniegu podnoszony na wciągarce, niby nic ale robi robotę i jeszcze zarabia. Założenia były takie by auto pozostało autem i w 5 minut można było pozbyć się całego osprzętu i wyruszyć w teren lub na asfalt. Wszystko zostało osiągnięte:):). I gdy tak apetyt rośnie przyszedł czas na coś nowego hmm nowy pomysł a mianowicie się zaczęło zakupiłem ładne felgi mangels ET-45 później oponki 33/12.5 i będzie spring :) i oto po krótce jest historia mojego autka które modyfikuję dość długi czasz. Na pewno wiele rzeczy nie opisałem bo zapomniałem ale jak ktoś miał by jakie kolwiek pytanie to bardzo chętnie odpowiem lub pomogę bo wydaje mi się że wykręciłem i zakręciłem każdą śrubkę w tak małym samochodzie. Fotki dodam na jakimś innym portalu bo jest tego sporo i tu dorzucę link ale to jak będę miał więcej czasu.
gdzie dokładniej mieszkasz? mam do Ciebie może ze 100km a żona mi suszy głowę od zeszłego roku że na zlot w Bieszczady się nie wyrobiłem z paką... masz tam jakieś legalne traski coby leśniczy siekierą nie miotał? na pewno w lecie będę w Rajskiem samcem.
Na tych balonikach kozacko wygląda ale martwił bym się o przeguby.
Zapytaj najpierw kolegi o prawa autorskie, być może sam Ci zaoferuje jeśli natomiast nie ma nic przeciwko to mogę Ci zrobić takiego kangurka bez problemu. -> PW coby koledze nie śmiecić.
KRZYKKU wiem widok niczego sobie :):) gdzie mieszkam???? nazwa miejscowości raczej nic ci nie powie bo to taka mała miejscowość ale mam jakieś 20km do Soliny 15km do Ustrzyk koledzy co byli na zlocie przejeżdżali obok mnie bo baza zlotu była jakieś 7 km od mojego domu a kilku nawet przejeżdżało koło niego jak byli wymieniać łożysko w jednym z samców u mojego kolegi od uaza co mieszka dwa domy dalej. Owszem opona miała być mniejsza (31"-32") ale jak znam siebie po jakimś czasie i tak wsadził bym taki balon, zobaczymy co będzie się działo z przegubami pewnie będą jakieś wzmocnione a jak nie pomoże to będą jakieś inne mosty ale zobaczymy co czas pokaże. Jak będziesz z wizytą w Bieszczadach to możesz dać znać zawsze można wypić jakąś kawę% i zjechać z czarnego. W razie jakiejś awarii zawsze służę pomocą. Śmiało możesz wykonać koledze taki kangur, pod warunkiem że pochwalisz się efektami. A tak swoją drogą to widzę że kolega od kangura jest z Człuchowa, jeździłem do Krępska nad jezioro.
[ Dodano: 2015-02-06, 17:25 ]
kiedyś jak odwiedził mnie kolega to zrobiliśmy porównanie do seryjnego jeszcze na starych kołach
Fajnie jak coś będę wiedział to się wcześniej zgadamy na PW i oczywiście gdybyś był w Krośnie to daj znać.
Zdjęcia serii przy zmotanym samcu zawsze wywołuje banana na pysku
Noadd napisz gdzie mieszkasz? Ja pochodzę z Mikowa, gmina komańcza i bardzo często jestem w Twoich rewirach. Może w lecie jakieś małe upalanie. A tereny, jak bym patrzył przez swoje okno
KRZYKKU wiem widok niczego sobie :):) gdzie mieszkam???? nazwa miejscowości raczej nic ci nie powie bo to taka mała miejscowość ale mam jakieś 20km do Soliny 15km do Ustrzyk koledzy co byli na zlocie przejeżdżali obok mnie bo baza zlotu była jakieś 7 km od mojego domu a kilku nawet przejeżdżało koło niego jak byli wymieniać łożysko w jednym z samców u mojego kolegi od uaza co mieszka dwa domy dalej. Owszem opona miała być mniejsza (31"-32") ale jak znam siebie po jakimś czasie i tak wsadził bym taki balon, zobaczymy co będzie się działo z przegubami pewnie będą jakieś wzmocnione a jak nie pomoże to będą jakieś inne mosty ale zobaczymy co czas pokaże. Jak będziesz z wizytą w Bieszczadach to możesz dać znać zawsze można wypić jakąś kawę% i zjechać z czarnego. W razie jakiejś awarii zawsze służę pomocą. Śmiało możesz wykonać koledze taki kangur, pod warunkiem że pochwalisz się efektami. A tak swoją drogą to widzę że kolega od kangura jest z Człuchowa, jeździłem do Krępska nad jezioro.
[ Dodano: 2015-02-06, 17:25 ]
kiedyś jak odwiedził mnie kolega to zrobiliśmy porównanie do seryjnego jeszcze na starych kołach
Krzykku, koniecznie z długim urlopem i obowiązkowo samcem. Zapraszam!!! Mam nocleg i na pewno zrobiło by się mały teren a las mam 10 metrów za ogrodzeniem domu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum