Witam.
Spotkałem na drodze kolesi z urwaną półosią w osobówce, nie mieli czym go zaciągnąć. Zaciągnołem ich kawałek po asfalcie z napędem na tył. Mega ciężko szło. Pojechałem wieczorem trochę pojezdzić po piachu. Załączyłem na 4 no i ogień po górę. Gaz a samurai ledwo idzie, obroty są a kółka trochę kręcą. Wracam do domu, 2 obrotów gaz, a auto nie przyspiesza mimo że obroty rosną. Uszkodziłem coś tym holowaniem?
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-06-21, 22:40
nie capiło spalonką? może się tylko przysmażyło i jak wystygnie to jakoś jeszcze podłapie, ale pewnie i tak do wymiany jeśli to sprzęgło. Masz seryjny zestaw tarcza/docisk czy jakieś spieko-fso?
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Nie mam własnie pojęcia co mam. Taki podjarany byłem bo mi jutro kpl zawiecha miała przyjść a tu sprzęgło trzeba robić. Bałem się że to coś z napędami bo stoję pod górkę w piachu, gaz a tu tylko trochę tylne koła kopią przód stoi. Raz łapały a raz nie.. Właśnie nie było nic czuć, gdyby było to bym nie ciągnął
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-06-21, 22:50
to może nie sprzęgło, poczekaj niech Ci bardziej doświadczeni coś podpowiedzą jeszcze. Ja bym od tego zaczął. Może linka się gdzieś zacięła i nie zasprzęgla, albo zakleszczyło łożysko oporowe?
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
moim zdaniem też po prostu dojechałeś sprzęgło (które i tak już chwile świetności miało dawno za sobą).. jeszcze jak holowane auto miało większą masę od samiego (a o takie nie trudno) to dostało po dupie
_________________ Były rowery, quady i crossy w terenie...teraz się do Samuraja przesiadły dwa lenie :)
Majtałem;) i wchodzą.
Aż strach pomyśleć co żona powie;) zawiecha miała być ostatnim wydatkiem....
Ale się ubawiłem :) :) :) :) :), Ostatni wydatek :):):) Moja żona przestała się już dopytywać ile dołożyłem do złomka, poza tym codziennie odmawiam taką modlitwę
"Boże jeśli umrę, nie pozwól mojej żonie sprzedać moich kompletów felg i zawieszenia i całego szpeju za tyle, ile jej powiedziałem, że kosztowało."
A tak serio to przy takich ciężkich rzeczach przydaje się takie rozwiązanie
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-06-22, 21:54
kamil_ka napisał/a:
Mam jeszcze pytanie: czy stare resory z samiego da się jeszcze sprzedać?
Wszystko da się sprzedać i to za koszmarne pieniądze, jak nie wierzysz to puść sobie kiedyś jakiś bloczek produktowy na TV Mango ;)
A co do sprzęgła to jeśli się okaże, że to "ono temu winne, ono temu winne to pocałować je powinieneś!!" za to że się zepsuło w tak ludzkich warunkach. Raczej musiało być już na ostatniej prostej swego żywota, bo po fotkach jakie chłopaki wkleją da się samkiem na luzie ciągnąć spore ciężary i nawet fabryczne sprzęgło daje radę. Także, patrz na pozytywy a żonie możesz powiedzieć, żeby sobie wyobraziła że obiecałeś jej nowe buty i torebkę od Lui Vitą do zestawu... już już macie wsiadać i jechać a tu bach Samko niesprawny i nici z zakupów...
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum