Mam AT Continentala, hamowanie na mokrym dawało wiele do życzenia(temperatura zewnętrzna ok 5 st C), kupiłem tanie chińskie zimówki i widzę dużą różnicę na korzyść chińczyków, czekam na śnieg i z racji tego, że oba komplety mam na felgach, to łatwo będzie zamienić i porównać w takich samych warunkach, jak tylko czas pozwoli zrobię eksperyment porównawczy.
lukawa ja od 7 lat jezdze na codzien!!! na MT-kach najpierw na geolandar mt a teraz na goodrichach i jeszcze nie zadarzyło mi sie zebym w tym czasie spowodował jakies zagrozenie na drodze . Jak ktos nie potrafi jezdzic zima albo za kółkiem wydajnosc kory spada o 50% to na najlepsze opony mu nie pomoga . Jesli chodzi o nalewki to na zime do plaskaczy tylko takie kupuje i po 2 sezonach wywalam bo przez ten 1-2 sezon praktycznie niczym nie ustepuja oryginalnym ...... a sa o 3/4 tansze
Dlatego pisałem o MT kilka postów wyżej... Teraz nawet żona pomyka na MT i też nie zdarzyło się, że MT nie dał rady.Owszem było kilka przykazań, jak ma jeździć, żeby obyło się bez obrócenia dupy i daje radę... a i wcale tak szybko nie znikają. Mam BFG i od trzech lat nie widzę, aby znikały jakoś w większym stopniu niż tradycyjne opony.
Mało tego, w plaskaczach mam zimowe Miszeliny i Continentale i co? W śniegu robią tyle, że lamelki zaklejone i ślizgiem idą...Owszem poprawia się droga hamowania i w niewielkim stopniu przyczepność, ale zdolność pokonywania świeżych, śnieżnych i mokrych zasp według mnie żadna...
I tu przytoczę pewne zdarzenie sprzed roku. Marznąca mżawka zablokowała pojazdy na całej "katowickiej" w Poznaniu. Po czarnym nie szło ujechać - sam lód i ŻADNA zimowka nie dała rady - wszyscy stali. A MT? Na lodzie podobnie jak inni, choć na cztery łapki cos tam zawsze załapał przyczepności, ale na poboczu nie było siły - szedł jak dziki ;), a osobówki na zimówkach stały...
Moim skromnym - osobówki na winterkach ok, ale w samim minimum to dobry AT...
W moim przypadku dochodził jeszcze jeden aspekt - z racji mieszkania w bloku nie mam miejsca na suche i bezpieczne przechowanie MT do wiosny i tak nieco z przymusu rozwiązałem problem zimówek.
_________________ Ten post wyraża moją opinię w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko mnie w dniu jutrzejszym,ani każdym innym następującym po tym terminie.Ponadto zastrzegam sobie prawo zmiany poglądów bez podania przyczyny.
Pomógł: 120 razy Dołączył: 29 Sie 2011 Posty: 4722
Wysłany: 2015-11-15, 15:14
Arek napisał/a:
Mało tego, w plaskaczach mam zimowe Miszeliny i Continentale i co? W śniegu robią tyle, że lamelki zaklejone i ślizgiem idą...Owszem poprawia się droga hamowania i w niewielkim stopniu przyczepność, ale zdolność pokonywania świeżych, śnieżnych i mokrych zasp według mnie żadna...
Absolutnie nie polemizuję z wnioskami i odczuciami osobistymi związanymi z użytkowaniem plaskacza na zimówkach, tylko chciałem trochę zaprotestować przed przenoszeniem tych wniosków na konfigurację Samurai + zimówki. Inny rozkład mas, inne zawieszenie, przeniesienie napędu, inne momenty na kołach, prześwit w mojej ocenie nie pozwalają na bezpośrednie porównywanie z plaskaczem nawet na takiej samej oponie.
_________________ Długie Koromysło z kowadłem pod maską
Pomógł: 2 razy Wiek: 45 Dołączył: 11 Sie 2014 Posty: 198 Skąd: Szklarska Poręba
Wysłany: 2015-11-15, 17:56
To może ci co piszą, że MTki robią lepiej od zimówek na śliskim asfalcie i twardym śniegu niech podają konkrety jakieś, o jakie to opony chodzi - Producent, model itp. Bo jak już wcześniej można było przeczytać np. Kobra Malatesta MT - jest słaba w takich warunkach.
Ja też chętnie kupię MTki, które robią lepiej niż zimówki.
_________________ Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
nie robią dobrze na twardym ubitym śniegu - ale da się jeździć. Np opona z bieżnikiem simex Gotraker zachowuje się znośnie na twardym natomiast w kopnym idealnie przykład tu
mnie zimówki nie odpowiadają bo często gęsto jeżdżę w zimie duktami leśnymi gdzie schodzi drewno i wygląda tak więc żadna zimówka tam nie pomoże
Pomógł: 2 razy Wiek: 41 Dołączył: 23 Wrz 2015 Posty: 36 Skąd: Zielona Góra
Wysłany: 2015-11-16, 00:53
Ja na federalach MT tamtą zime przejeździłem i nie narzekalem, w kopnym śniegu i w zaspach bez problemu a na ubitym tez dało rade jechać ale zachowując zdrowy rozsądek oczywiście bo o poślizg podczas hamowania nie trudno
_________________ samurai wtrysk, spring, federal 30x9.5 R15 i trochę innych modyfikacji
Ale ładnie idzie Faktycznie muszę przyznać, że o wiele lepiej niż moje stare zimówki dębicy. Ale już dla wspomnianych dunlopków to nie jest nawet kopny śnieg, tylko lekki świeży puszek, którego - gdyby było więcej - śmiało można by mostem zgarniać pod górę Nie każda zimówka wygląda/ robi tak samo, a już na pewno nie można porównywać zimówek 4x4 do zimówek od plaskatych! Zrobię też jakiś filmik jak już będą odpowiednie warunki. nawiasem mówiąc - wczoraj nieźle tu u nas sypnęło śniegiem, niestety dziś już wszystko zmył deszcz.
Pytanie gdzie leży granica między "da się na nich jeździć", a oponą, która naprawdę trzyma się śniegu. Dla każdego chyba gdzie indziej.
Tu bardzo realny obraz zachowania różnych typów opon na śniegu, niestety szkoda, że nie ujęli w nim opon MT.
youtube-klik
_________________ Taka jest moja koncepcja, tak ja to widzę.
tego śniegu nie ma dużo ale jak widać są to stoki narciarskie jednak telefon wszystko wypłaszczył i wydaje się że płasko Ale wierzcie mi na AT po deszczu nie wyjedziesz. Dla mnie zimówki odpadają. W zeszłym roku leśniczego wyciągałem na zimówkach w błocie pośniegowym- one po prostu nie robią - mały bieżnik się zalepi i koniec. Natomiast na twardym można bardziej bujać w obłokach niż na MT. Ja już to wiem z doświadczenia że nie ma opon do wszystkiego. Można też ratować się łańcuchami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum